poniedziałek, 24 czerwca 2013

Diament z Wałbrzycha we Wrocławiu?

Nie ma wakacji  Michał Bartkowiak, o którym głośno zrobiło się ostatnio. Najpierw kapitalnie zagrał w Głogowie, a tuż po zakończeniu drugoligowego sezonu rozpoczął testy w ekstraklasowym Śląsku Wrocław. Diament, Talent czystej wody, Największy dolnośląski talent - o takich komplementach marzy nie jeden młody adept sztuki piłkarskiej. Szkoda tylko, że "życzliwi" wrocławscy dziennikarze robią krzywdę Michałowi pisząc o jego rzekomych problemach pozasportowych. takie uwagi pojawiają się w kontekście pierwszego podejścia Śląska do Bartkowiaka.I tak Słowo Sportowe pisze o pochodzeniu Michała z rodziny z nieciekawego środowiska, brakiem zainteresowania rodziców, Gazeta Wyborcza zauważa, że przygodę ze Śląskiem przerwały słabe wyniki w nauce i problemy pozasportowe. Obraz 16-latka z Wałbrzycha we wrocławskich mediach, które później cytują ogólnopolskie portale, jest jednoznaczny - zdolny piłkarz, a poza boiskiem trudny charakter spowodowany jego pochodzeniem. Nie znam osobiście rodziny Michała, ale obraz przedstawiany w mediach płynące z Wrocławia są krzywdzące dla jego i jego bliskich. Śląsk ma ogromne parcie na wypromowanie wychowanka, bądź młodego piłkarza z regionu. Od wielu lat na juniorskim polu przegrywa z Zagłębiem Lubin. O ile tam wychowankowie nie trafią do pierwszej drużyny to odnajdują się na wypożyczeniach, grają w kadrze.
Michał Bartkowiak w meczu Śląska z Karviną
W Śląsku tego brak, ba, jeśli brać pod uwagę liczbę wychowanków w I drużynie, za miniony sezon wrocławski klub plasuje się na samym końcu. W dwóch ostatnich sezonach na Stadionie Miejskim bramkowo przypominali się świdniczanie: Janusz Gol w Legii, Arkadiusz Piech w Ruchu czy Fabian Pawela w Podbeskidziu. Od razu padało pytanie - czemu z nie tak odległej Świdnicy piłkarze nie trafili do "wielkiego" Śląska, odrzucano ich w testach, a potem odnajdywali się w innych klubach? Czy w takiej atmosferze we Wrocławiu mogli sobie pozwolić na odpuszczenie tematu Bartkowiaka? Raczej nie, bo to aspekt nie tylko sportowy, a głównie ambicjonalny. Te uwagi o sprawach pozaboiskowych Michała to szukanie usprawiedliwienia przez działaczy, że piłkarz jeszcze nie gra w stolicy regionu. Dyrektor sportowy Krzysztof Paluszek krytykowany był pod tym względem od lat, brak wyników, niewypał ze ściągnięciem młodych graczy z Ameryki Południowej, współpraca z mniejszymi klubami, wymieniać można jeszcze długo. Michał Bartkowiak ma być odwróceniem złej passy. Oby tego nie żałował, bo może być tak, że zamiast ekstraklasy przyjdzie mu biegać w rezerwach w 3.lidze lub Centralnej Lidze Juniorów. Wałbrzyszanin ma trenować do końca tego tygodnia, jeśli wpadnie w oko trenerowi Levy'emu to może wyjechać na zgrupowanie do Austrii.
Paweł Oleksy strzela gola Janowi Šeda
 Dzień wcześniej niż Śląsk swoje pierwsze sparingi rozegrał drugi dolnośląski przedstawiciel T-Mobile Ekstraklasy. Zagłębie Lubin rozegrało dwumecz z ósmą drużyną czeskiej ekstraklasy - FK Mladá Boleslav. Najpierw lepsi okazali się goście 1:0, a później gospodarze 2:1 (0:1). W tym drugim spotkaniu ponownie w miedziowej koszulce wystąpił Paweł Oleksy, który kilka dni wcześniej parafował nową, trzyletnią umowę. Paweł zagrał dobre zawody i w 51 minucie zdobył zwycięską bramkę!
W większości lig europejskich trwa letnia przerwa, ale w niektórych krajach, gdzie gra się systemem wiosna-jesień ligowe boje toczą się bez przerwy. W trzeciej lidze norweskiej - Oddsen-Ligaen - w grupie 2 doszło do spotkania, w którym wystąpili byli gracze wałbrzyskiego Górnika. W niedzielne popołudnie Alta If z Łukaszem Jarosińskim w bramce podejmowała Fram Larvik, gdzie z dziewiętnastką na plechach (tak jak za czasów gry przy Ratuszowej) gra Michał Zawadzki. Rozgrywany mecz w hali Finnmarkshallen spotkanie oglądało ledwie 414 widzów i w 11 meczu Alta odniosła 11 zwycięstwo! 1:0 zapewnił celnym strzałem Magnus Nikolaisen i po 11 kolejkach drużyna Jarosińskiego oraz Rafała Wodzyńskiego, który pełni funkcję szkoleniowca bramkarzy ma aż 10 punktów przewagi nad drugim w tabeli zespołem Raufoss. Fram z kolei ma 17 punktów i zajmuje szóste miejsce. Alta udanie prezentowała się również w rozgrywkach krajowego pucharu, gdzie odpadła dopiero w 1/8 finału (4 dni przed spotkaniem z Framem) 3:4 na wyjeździe z Haugesund szóstą ekipą norweskiej ekstraklasy mimo prowadzenia 2:1. Do tej pory Łukasz Jarosiński zagrał w sezonie 2013 14 razy (10 razy w lidze i 4 w pucharze) w których puścił 16 bramek (po 8 w lidze i pucharze). Michał Zawadzki w 2013 zagrał 9 razy w Division 2 oraz w dwukrotnie w rezerwach Framu grającego w Division 4 (odpowiedniku piątej ligi).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz