piątek, 30 czerwca 2023

Krzysztof Śmieszek - bohaterem sezonu, czyli - najciekawsza A klasa od lat

 Wałbrzyskie klasy A od wielu lat są podzielone według klucza geograficznego. Wcześniej definiowały to podokręgi OZPN Wałbrzych, czyli była grupa wałbrzyska, świdnicka i kłodzka. Choć okręg przeistoczył się w podokręg to zależności geograficzne wciąż istnieją. 
Bieżący sezon obfitował w emocje do ostatniego gwizdka sędziego. Zarówno niewiadomą było, kto awansuje do klasy okręgowej, a kto spadnie do B klasy. Szukając w przeszłości podobnie zacięty sezon trzeba było cofnąć się aż o 14 lat. W sezonie 2008/09 różnica między pierwszym Juventurem Wałbrzych, a czwartymi Sudetami Dziećmorowice wyniosła zaledwie dwa punkty. Drudzy w tabeli Zjednoczeni Żarów przegrali awans gorszym bilansem dwumeczu. Z kolei utrzymanie Wierzbianka wywalczyła po wygraniu w ostatniej kolejce z Czarnymi Wałbrzych, przy równoczesnej porażce Włókniarza Głuszyca, który zajmując 15.miejsce spadł do B klasy.
[www.90minut.pl]
Po sezonach, gdzie w grupie 1 był zdecydowany dominator w minionym sezonie był wyrównany wyścig Górnika Nowe Miasto Wałbrzych i Zdroju Jedlina Zdrój. Oba zespoły latem ubiegłego roku dołączyli do grona drużyn okręgówki i również tam nadawali ton rozgrywkom. 
Przed sezonem 2022/23 rozegrano miniturniej barażowy z udziałem 3 zespołów, które zajęły przedostatnie miejsca w 3 grupach A klasy w sezonie 2021/22.  LKS Bierkowice zremisowały z LKS Roztocznik 3:3 i wygrał konkurs karnych 3:1. Piłkarze z Roztocznika, którzy w najbardziej popularnym serwisie piłkarskim z wynikami w Polsce wciąż funkcjonuje ze starą nazwą Klubokawiarnia, w drugim meczu pokonali Unię Bogaczowice 3:1 i zapewnili sobie ligowy byt. Trzeci mecz nie miał na nic wpływu i domowa wygrania Unii nad Bierkowicami 5:1 miała jedynie charakter statystyczny.
Biorąc pod uwagę, że sezon 21/22 Włókniarz Głuszyca zakończył na trzecim miejscu to pierwsze miejsce na mecie kolejnego cyklu nie może dziwić. A sezon piłkarze z Głuszycy rozpoczęli od porażki w Mieroszowie 0:1. 29 meczów później Włókniarz świętował pierwszą lokatę, a beniaminek KP MCK kończył jako czerwona latarnia.
Jedynym spadkowiczem z klasy okręgowej był MKS Szczawno Zdrój, który przeszedł prawdziwy rozbiór. Najwięcej z tego zyskały drużyny z Głuszycy (Brzezińscy, Choiński) i Walimia (Bilejszys, Niemczyk, Starczuchowski), a Mineralni zrezygnowali z wystawienia rezerw do rozgrywek B klasy. Początek sezonu należał do podopiecznych Piotra Borka. Skutecznością imponował Kamil Śmiałowski, który na dzień dobry zaaplikował 7 bramek Górnikowi Boguszów-Gorce. Kluczowym meczem dla końcowego rozrachunku okazał się mecz w Walimiu. 9 października goście z Głuszycy wygrali aż 4:1 (2:1) po bramkach Pedro Eduardo Cunha 2, Filipa Brzezińskiego i Henrique Martinsa. Honorowe trafienie było autorstwa Kamila Drąga. Włókniarz pogubił do końca rundy punkty w meczach z Szczytem, Wierzbianką i Zagłębiem co spowodowało, że przed wiosną KS Walim miał 5 punktów przewagi.  W rundzie wiosennej walimianie zaczęli tracić punkty. W Mokrzeszowie pomimo prowadzenia 3:1 porażka 3:4. Tydzień później przyjeżdża outsider Zagłębie Wałbrzych - 3:0 dla Walimia w 50', a kończy się remisem 4:4! Porażka w Boguszowie z Górnikiem 2:3 i wreszcie rewanż w Głuszycy. Mimo prowadzenia już 2:0 (gole Skarbińskiego i Grędzińskiego) KS Walim wypuszcza bezcenną wygraną z rąk, bowiem Ręczkowski i w 81' Patrick Rangel Mendes doprowadzają do remisu. Apogeum nastąpiło w 29.kolejce, gdy piłkarze Borka przyjechali na wałbrzyskie Podgórze. 1:0 po golu Śmiałowskiego nie zwiastowało dramatu. Po przerwie zrobiło się nerwowo po wyrównującym trafieniu Łukasza Piątka, a gdy Sylwester Dębski w 90+3 pokonał Oskara Bilejszysa największa sensacja sezonu stała się faktem.
Miniony sezon był o tyle ciekawy, że w większości drużyn wynik końcowy uznano za sukces.
Włókniarz Głuszyca wraca do klasy okręgowej po 20 latach. W międzyczasie zdarzył się nawet dwuletni pobyt w B klasie.
KS Walim istnieje od 1996, a drugie miejsce to najwyższe w historii ligowych występów.
Trzecie miejsce Zielonych Mokrzeszów to kolejny krok do przodu pod okiem Błażeja Gromniaka. Były zawodnik m.in. Górnika Wałbrzych czy Victorii Świebodzice w ciągu swojej kadencji w Mokrzeszowie osiągał lepsze wyniki - od awansu z B klasy poprzez piątą i czwartą lokatę po ligowe podium. Sam Gromniak zdobył kosmiczną wręcz liczbę bramek - 46!
[foto: fanpage Zieloni Mokrzeszów]
Iskra Witków Śląski poprawiła swoją pozycję ligową o 4 miejsca. Duet Radosław Łatka- Bartosz Ogrodnik zdobył tym razem 41 bramek. Sporym wzmocnieniem okazał się Filip Krupa - 20-letni były gracz Górnika Wałbrzych i AKS SMS Łódź zdobył 9 bramek.
Szczyt Boguszów-Gorce wrócił do A klasy po 19 latach nieobecności. Beniaminek sensacyjnie rundę jesienną skończył na drugim miejscu. Rewanże były już nieco gorsze, ale ostatecznie 5.miejsce i wygrana w Głuszycy na pewno trzeba uznać za sukces.
Wierzbianka Wierzbna poprzednie 5 sezonów spędziła w grupie II, świdnickiej. Po przeprowadzce do grupy wałbrzyskiej prezentowała się bardzo solidnie. Jako jedyna drużyna nie przegrała z Włókniarzem (1:1, 2:2). Kibicom przypomniał dawny goleador Paweł Chrzan, znany z gry m.in. w Stanowicach. Więcej bramek od niego zdobył Michał Krzeczowski, a w ostatniej kolejce Podgórzu Wałbrzych po bramce zanotował duet bramkarzy Krzysztof Bielak (karny) i Krystian Tyza (lob).
Herbapol Stanowice przestaje używać nazwy Herbapol, ale obecna nazwa Klub Sportowy Stanowice na portalu związkowym jeszcze nie funkcjonuje. Nie zawiódł duet Dawid Białecki - Michał Stolarz (razem 39 bramek), a niespodzianką była skuteczność Fabiana Jaworskiego zdobywcy 9 goli.
Górnik Boguszów-Gorce po rundzie jesiennej wyprzedzał w tabeli jedynie duet wałbrzyski Czarni-Zagłębie. Wiosną było o wiele lepiej i zespół Daniela Garwola zakończył sezon na ósmym miejscu. Wciąż wiele zależało od Ryszarda Bejnarowicza, a wiosną zespół wzmocnił powracający z wypożyczenia do Górnika Wałbrzych Hubert Kak.
Podobny progres w porównaniu z jesienią zaliczyli Czarni Wałbrzych. Podopieczni Leszka Dereweckiego na półmetku byli przedostatni i zaczęło zaglądać w oczy zielono-czarnym widmo spadku. Jesienią drużynę opuścił Yurii Pelypets (4 gole), ale godnie go zastąpił wiosną Marcel Grudziński (13 bramek).  Nie zawiódł Łukasz Misiak zdobywca 15 bramek.
Kapitan Czarnych Wałbrzych Łukasz Misiak.
[foto: fanpage LKS Roztocnik]
Dziesiąte miejsce MKS Szczawno Zdrój jest adekwatne do obecnego stanu posiadania. Po wspomnianej wyżej rewolucji kadrowej doszły również zmiany organizacyjne w klubie. Ligowy byt ratowali zawodnicy w wieku oldboja (Borkowski, Szymaniak, Suchomski, Koźlak), wiosną pojawił się Meksykanin Edwin Valencia Rodriguez (5 goli strzelonych Sudetom), a pod koniec sezonu przyszli Krzysztof Wroski i Rafał Grzelak po wycofaniu się z rozgrywek Skalnika Czarny Bór. Latem bardzo prawdopodobne, że zobaczymy całkiem odmieniony zespół Mineralnych.
LKS Roztocznik może nie może pochwalić się wynikami, ale relacji meczowych, fotogalerii, czy statystyk na klubowym fanpage'u mogą pozazdrościć kluby nawet z 4.ligi.
Sudety Dziećmorowice przez zdecydowaną większość sezonu borykały się z problemami kadrowymi. Drużyna straciła najwięcej w lidze bramek - solidarnie po 11 bramek w Dziećmorowicach strzelili Włókniarz z Walimiem, MKS u siebie władował 12 bramek. Gdy wydawało się, że po wielu latach gry w A klasie przyjdzie spadek w końcówce maja nastąpił niespodziewany zwrot sytuacji. Mimo przegrywania 0:1 i 1:2 wygrana u siebie z LKS Roztocznik. Wyjazd do Podgórza, wyrównany bój i wygrana 3:2 po golu w 90+3', 3:1 u siebie z Herbapolem Stanowice, 1:0 w Boguszowie z Górnikiem i wreszcie pechowy remis ze Szczytem 4:4, mimo prowadzenia 3:0 i 4:1.
Kto był głównym bohaterem końcówki sezonu? Zaciąg z Górnika Nowe Miasto Wałbrzych - Łukasz Stec, Marcin Wroczyński, Damian Wolkenstein, a także dołączył do nich... trener GNM Wojciech Błażyński, który w ostatnim meczu strzelił 2 gole.
AKS II Strzegom na chwilę obecną opuszcza A klasę. Tym razem wsparcie z I zespołu nie było tak efektywne jak w ubiegłym latach.
Podgórze Wałbrzych jesień zakończyła na dobrym 9.miejscu. Wiosną w ciągu pierwszych 8 kolejek jedna wygrana (1:0 z LKS Roztocznik) i 7 porażek przy bilansie bramkowym 0:37! Remis w derbach z Zagłębiem przerwało kiepską serię, przyszła wygrana z KP MCK Mieroszów 4:2. Potem dwa niepowodzenia, które zrzuciły beniaminka na dno tabeli. Mimo prowadzenia 2:0 porażka 2:3 z AKS II, odrobienie ze stanu 0:2 do 2:2 z Sudetami i pechowy gol w 90+3' pozbawiający punktu. Nadzieje na utrzymanie przyniosło przed ostatnią serią spotkań sensacyjne 2:1 z Walimiem. Aby Podgórze się utrzymały musiało zapunktować w Wierzbnej i równocześnie liczyć na potknięcia Zagłębia. Wierzbianka rozbiła wałbrzyszan 5:0 pozbawiając ich jakichkolwiek złudzeń.
KP MCK Mieroszów na półmetku rozgrywek był ósmy, tuż nad Podgórzem. Jak się okazało oba beniaminki najgorzej punktowały wiosną i z hukiem spadły. Mieroszowianie wiosną przegrali aż 12 spotkań przy 3 wygranych. W ostatnim meczu sezonu podejmowali Zagłębie Wałbrzych i wygrana dawało gospodarzom utrzymanie. Mimo prowadzenia 1:0 po trafieniu Dominika Pacześnego do przerwy cel był na wyciągnięcie ręki. Dwa gole Thoreza po przerwie okazały się gwoźdźmi do przysłowiowej trumny.
Na koniec kilka słów o Zagłębiu Wałbrzych.
Thorez w sezonie 21/22 bardzo szczęśliwie utrzymał się w A klasie, tylko dlatego, że swoich meczów w ostatniej kolejce nie wygrali Zieloni Mrowiny i Unia Bogaczowice. Słabe wyniki nie były przypadkiem, co potwierdził początek sezonu 22/23. Prowadzeni przez Mirosława Furmaniaka zielono-czarni przegrali pierwsze 7 spotkań. W 8.kolejce Zagłębie po golu Radosława Mordala wygrało jedyny jesienny mecz ligowy (1:0 z LKS Roztocznik). W trakcie rundy jeszcze Herbapol i ... Włókniarz Głuszyca nie potrafili wygrać ze słabiutkim Zagłębiem. 1 wygrana, 2 remisy, 12 porażek dały smutny bilans 5 punktów i 9 oczek do przedostatnich Czarnych Wałbrzych, a 10 do kolejnych w tabeli piłkarzy z Roztocznika, Szczawna Zdrój i Boguszowa. Zimą z klubem pożegnał się trener Furmaniak, którego nazwisko można było znaleźć wiosną w pomeczowych relacjach ŁNP przy Unii Bogaczowice. Zagłębie z kolei objął Krzysztof Śmieszek. Były zawodnik m.in. Gryfa Gryfów Śląski, Sudetów Dziećmorowice, Zrywu Sypniewo i oczywiście Zagłębia, debiutował w roli szkoleniowca seniorów.
Z prawej Krzysztof Śmieszek z czasów gry w Zagłębiu.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com]
Nie przeprowadzono znaczących transferów, jedynie z wypożyczeń wrócili Wiktor Smoczyk (juniorzy Górnika Wałbrzych) i Szymon Pawełek (Włókniarz Głuszyca). Ciężka praca, determinacja, charakter zaowocowały ogromnym sukcesem jaki jest uratowanie bytu po tak beznadziejnej rundzie.
Aby opuścić ostatnie miejsce, czyli nadrobić 10-punktowy debet wałbrzyszanie potrzebowali 4 spotkań. Już premierowe 7:1 z AKS II Strzegom było sygnałem, że to już całkiem inny zespół. Po zwycięstwach z Sudetami (4:1) i MKS Szczawno Zdrój (3:1) przyszedł prawdziwy sprawdzian wizyta na boisku wicelidera z Walimia.  Do przerwy 0:2, tuż po przerwie Daniel Gałek wyjmuje piłkę z siatki po kolejnym golu Kamila Śmiałowskiego. 
0:3. Czy wtedy narodził się zespół, który uwierzył w powodzenie misji utrzymanie? Być może. W ciągu 10 minut Olaf Makowski, Mateusz Jarzyński i Gracjan Janiszewski doprowadzają do remisu! Co prawda gospodarze zdobyli czwartego gola, ale skutecznie odpowiedział Szymon Pawełek i zakończyło się sensacyjnym remisem 4:4.
Po zwycięstwie nad Wierzbianką 3:1 Zagłębie wskoczyło na 14.miejsce, a przed nimi były derby z Czarnymi Wałbrzych. 0:5 po 4 golach Grudzińskiego zakończyło znakomita passę trenera Śmieszka. 5 meczów bez porażki w szkoleniowym debiucie z outsiderem ligi. 
Maj to prawdziwy rollercoaster w wykonaniu Thoreza. Wygrana z wymagającą Iskrą 1:0 i udany rewanż Roztocznika za jesienną porażkę. LKS wygrał u siebie 4:0, a Zagłębie kończyło w 9 po dwóch wykluczeniach. Rozczarowujący remis derbowy z Podgórzem (1:1) i porażka w Stanowicach 0:3 spowodowały, że sytuacja nie wyglądała najlepiej. Górnik Boguszów-Gorce przy Dąbrowskiego obejmował dwukrotnie prowadzenie, które utrzymywało się do 89.minuty. Kapitalna końcówka i wygrana 4:2 mocno podbudowała. Za tydzień na boisku w Boguszowie przeciwko Szczytowi daje popis Wiktor Smoczyk - 4 gole i wygrana 5:2 daje 13.miejsce na trzy kolejki przed końcem. Mecz z Zielonymi Mokrzeszów to tylko remis 2:2. Smoczyk znów trafia dwukrotnie, ale goście nie pozostają dłużni, drugą bramkę dla nich zdobywa wieloletni defensor Zagłębia Piotr Rałek. Zagłębie co prawda jest na 12.miejscu, ale różnice punktowe są minimalne. W przedostatniej kolejce do Wałbrzycha przyjeżdża Włókniarz Głuszyca, który nie daje najmniejszych szans gospodarzom wygrywając 3:1.
Przed ostatnią kolejką Thorez był 13, ale KP MCK Mieroszów, do którego przyjechali zielono-czarni, miał zaledwie punkt mniej i zamykał ligową stawkę. W walkę o utrzymanie zaangażowane było 5 ekip: Sudety Dziećmorowice, Zagłębie, Podgórze, AKS II i Mieroszów. Dzielił ich zaledwie punkt.
Do przerwy Sudety prowadziły ze Szczytem 3:0, KP MCK z Zagłębiem 1:0, AKS II remisował z Zielonymi Mokrzeszów 1:1, a Wierzbianka prowadziła z Podgórzem 2:0. W tym momencie A klasę opuszczały drużyny Zagłębia, AKS II i Podgórza.
W drugiej połowie, nie mający nic do stracenia podopieczni Krzysztofa Śmieszka rzucili się do ataku. Gole Gracjana Janiszewskiego i Wiktora Smoczyka odwróciły losy meczu. Wygrana 2:1 zdegradowała Mieroszów, a w tabeli Zagłębie wyprzedziło jeszcze Sudety, które ostatecznie zremisowały 4:4.
Brawa dla trenera Śmieszka za wiosenną odmianę Thoreza. Brawa dla samych zawodników. Bohaterami byli wszyscy bez wyjątku. Od Daniela Gałka w bramce, doświadczonych Roberta Rzeczyckiego, Marka Góreckiego w obronie, pracowitego Beniamina Mlostka, Mateusza Kruta, Ukraińca Serhia Dobrię po napastników Wiktora Smoczyka i Szymona Pawełka. Smoczyk strzelił 15 bramek notując średnią 1 gol/mecz. Pawełek dorzucił 4 trafienia tyle co Olaf Makowski. Radosław Mordal zaliczył 6 trafień, 3 - Gracjan Janiszewski, 2- Przemysław Dobiega, Patryk Hebel, Mateusz Krut, Sebastian Sabiniarz, 1- Dobria, Jarzyński, Wilk i popularny Gutek, czyli Łukasz Wojciechowski, który już ogłosił zakończenie kariery, ale pomógł jeszcze wiosną.

Kto jeszcze się zasłużył na wyróżnienie?
Tomasz Idziak wprowadził Karolinę Jaworzyna Śląska do 4.ligi, Piławiankę i Włókniarza Głuszyca do klasy okręgowej.
[foto: fanpage Pogoni Pieszyce]
Trener Tomasz Idziak zimą dołączył do Włókniarza Głuszyca. Pod jego wodzą zespół w 15 meczach odniósł 11 zwycięstw i 4 razy zremisował. Odrobienie 5 punktów straty do KS Walim przy lepszym bilansie w dwumeczu oznaczało awans do klasy okręgowej. Idziak 7 razy delegował siebie na boisko. Ciekawe jak będzie wyglądała przygoda Włókniarza w okręgówce, bowiem każdy zespół Idziaka po awansie zawsze zajmował na mecie sezonu spadkowe miejsce...
Liderem zespołu był Filip Brzeziński, którą podobną rolę pełnił w MKS Szczawno Zdrój. Umiejętnościami przewyższał zdecydowaną większość rywali, z pewnością poradzi sobie na szczeblu okręgówki.
Brzeziński ma sobą grę w 3.lidze, w Górniku Wałbrzych. Również w tym klubie grał, ale w drugiej lidze 32-letni Kamil Śmiałowski. Nękany przez kontuzję zaliczył bardzo udany sezon w KS Walim. 40 bramek musi robić wrażenie.
Kamil Śmiałowski 
[foto: fanpage KS Walim]
W walimskiej ekipie pewnym punktem był młody bramkarz Oskar Bilejszys, który siedmiokrotnie zachował czyste konto.
Najskuteczniejszym obcokrajowcem był Brazylijczyk Pedro Eduardo Cunha Dias, który jesienią zdobył 20 bramek dla Włókniarza. Zimą wraz z Henrique Martinsem de Oliveira Aguairem wrócił do ojczyzny, ale w Głuszycy nie pozostała pustka po reprezentantach z Kraju Kawy. Wrócił bowiem do zespołu Patrick Rangel Mendes, który w sezonie 21/22 z 44 bramkami był królem strzelców A klasy. W tym sezonie grając jedynie w rundzie wiosennej strzelił 16 bramek. 8 goli dla Szczawna zdobył Meksykanin Valencia znany z wcześniejszej gry w Zdroju Jedlina Zdrój i Górniku Wałbrzych. Dla rezerw AKS strzelali Brazylijczyk Matheus  Pereiera Cunha (3 gole) oraz Ukraińcy Roman Khvostenko (1, wiosną grał w WKS Wierzbice) i Dmytro Rudakov (2). 4 gole jesienią dla Czarnych zdobył Yurii Pelypets, a raz Serhii Dobria dla Zagłębia.
Najstarszym zawodnikiem, 54-letnim już był legendarny Jugol, czyli Robert Rzeczycki. Po ...30 latach ponownie został zawodnikiem wałbrzyskiego Zagłębia i zaliczył 28 ligowych występów. Był on jedynym graczem z ekstraklasową przeszłością na szczeblu wałbrzyskiej A klasy.
Dwie klubowe ikony - Robert Rzeczycki i z prawej Bartosz Ogrodnik podczas meczu Iskry Witków z Zagłębiem Wałbrzych (8:0).
[foto: fanpage Iskry Witków Śląski]
Na miano największego pechowca zasłużył Kacper Szpindler. Zawodnik Sudetów Dziećmorowice aż dwukrotnie zaliczył swojaka, w meczu z KS Walim (1:5) i Iskrą Witków Śląski (3:2).  Dla swojej drużyny trafił sześciokrotnie.
Najdłuższą serię ze zdobytą bramką zaliczył Błażej Gromniak - 9 kolejnych meczów. Między 10 a 18.kolejką swój dorobek powiększył o 21 goli.

niedziela, 18 czerwca 2023

Górnik Wałbrzych pożegnał trenera Marcina Domagałę

 15 czerwca Górnik Wałbrzych na oficjalnym fanpage ogłosił, że nie przedłużył umowy z trenerem Marcinem Domagałą. Tym samym kończy czteroletnia kadencja Domagały w roli szkoleniowca zespołu seniorów. 
Zmiany trenerów w Górniku następowały w różnych momentach sezonów.  Prześledźmy te w XXI wieku:
2001 - 3.liga Józef Borcoń - w kwietniu po 21 z 38 serii spotkań Górnik/Zagłębie zajmował jeszcze bezpieczne, bo 12.miejsce w tabeli. Niestety, kłopoty finansowe klubu, ciągła walka z problemami organizacyjnymi spowodowały, że zrezygnował Wiesław Walczak. Zespół objął jego kolega jeszcze ze wspólnej gry w obronie Zagłębia Wałbrzych. Borconiowi niestety nie udało się utrzymać zespołu w 3.lidze.
2001 - lipiec - 4.liga. Górnik/Zagłębie po spadku był w całkowitej rozsypce, kto mógł to opuszczał zespół. Drużynę budować miał Bogdan Przybyła, który opierał głównie na swoich podopiecznych z drużyny juniorów, którzy sięgnęli kilka tygodni wcześniej po 4.miejsce w mistrzostwach Polski.
2002 - lipiec - A klasa. Górnik/Zagłębie wycofał się po rundzie jesiennej i po raz pierwszy kibice kibice byli świadkami odbudowy od A klasy. Tej misji podjął się Ryszard Mordak.
2004 - styczeń - klasa okręgowa. Mordak wygrał A klasę, a na półmetku sezonu okręgówki zostawił Górnika/Zagłębie na pierwszym miejscu. Zimą skorzystał z lepszej finansowo oferty Piasta Nowa Ruda z 4.ligi, a ponownie trenerem seniorów został Bogdan Przybyła.
2005 - wrzesień - 4.liga. Przybyła awansował z Górnikiem/Zagłębiem do 4.ligi zajmując w niej 4.miejsce. W drugim sezonie drużyna rozczarowywała. Cierpliwość zarządu wyczerpała się po porażce w Świdnicy 0:3, po której wałbrzyszanie zajmowali w tabeli 9.miejsce. Nowym-starym trenerem został Ryszard Mordak, który po powrocie z Nowej Rudy został koordynatorem szkolenia w klubie i prowadził zespół juniorów.
2007 - sierpień - 4.liga. Sezon 2007/08 kończył się reformą rozgrywek ligowych w Polsce. Kibice w Wałbrzychu wciąż liczyli na awans, wygranie ligi dawało szansę gry w nowej drugiej lidze, a miejsce w czołowej ósemce - trzeciej. Po 3.kolejkach Górnik/Zagłębie legitymował się ... jednym punktem i Ryszard Mordak złożył rezygnację. Zespół objął jego dotychczasowy grający asystent Robert Bubnowicz.
2013 - maj -2.liga. Bubnowicz nie utrzymał Górnika, który w między czasie stracił w nazwie Zagłębie, na czwartym poziomie rozgrywkowym. Ale później awansował najpierw do trzeciej, a rok później do drugiej ligi. W niej wałbrzyski zespół radził sobie dobrze. Kryzys nastąpił wiosną sezonu 2013/14. Po rundzie jesiennej Górnik zajmował 6.miejsce, a wiosną był najgorzej punktującą ekipą - zaledwie 5 punktów w 9 meczach i osunięcie się na 14.miejsce. Po dotkliwej porażce w Sosnowcu Bubnowicz złożył rezygnację. Nowym trenerem został Maciej Jaworski.
2014 - maj - 2.liga. Kadencja Jaworskiego w Górniku trwała niewiele ponad rok. Doprowadził on do największego sukcesu minionej dekady, jakim była druga pozycja w drugoligowej tabeli. Hurraoptymiści zaczęli marzyć o awansie do 1.ligi, zwłaszcza, że promocję uzyskiwały dwie ekipy. Wiosną Górnik przegrał wszystkie wyjazdowe mecze, zespół spadł na 6.miejsce, a że w wyniku kolejnej reformy rozgrywek spadać miała ekipa już z 9.miejsca, to widmo spadku zaczęło biało-niebieskich zaglądać w oczy. Zarząd klubu podjął decyzję o zakończeniu współpracy z popularnym Jaworem, a nowym trenerem został Andrzej Polak.
2014 - wrzesień - 2.liga. Kojarzony z regionem opolskim Polak utrzymał Górnika w drugiej lidze, a latem dokonał kilku transferów, które w większości nie wypaliły, a zespół zaliczył mocny falstart. 6 meczów, 1 remis i 5 porażek. Pożegnanie nastąpiło po niecałych 4 miesiącach pracy Andrzeja Polaka. Zanim poznaliśmy nazwisko nowego trenera, w roli tymczasowego szkoleniowca Górnika w przegranym meczu z Energetykiem Rybnik prowadził Piotr Przerywacz.
2014 - wrzesień - 2.liga. Jerzy Cyrak mimo, że przyjechał pod Chełmiec z Wielkopolski, to w przeszłości grał dla Górnika w juniorach. Objął drużynę we wrześniu, przepracował z nią zimę, dokonał korekt w kadrze, ale ostatecznie nie udało się utrzymać drużyny w drugiej lidze. Dodatkowo pobyt Górnika na tym szczeblu rozgrywek był na tyle kosztowny, że finansowa czkawka praktycznie odbija się do dziś...
2015 - lipiec - 3.liga. Po spadku, wiadomo, że spora część zawodników oraz trener Cyrak odeszli. A powrót na ławkę trenerską zalicza Robert Bubnowicz.
2017 - lipiec - 4.liga. W drugiej  kadencji Buba najpierw wygrał 3.ligę i przegrał baraże o awans do drugiej, a po letniej rozbiórce drużyny w kolejnym sezonie spadł z hukiem z 3.ligi. Wiadomo, że Górnik wracający po 8 latach do 4.ligi będzie musiał budować tani w utrzymaniu zespół, oparty na lokalnych graczach. To zadanie otrzymał Maciej Jaworski.
2018 - kwiecień - 4.liga. Po 17 meczach, gdy Górnik zajmował odległą 11.lokatę Maciej Jaworski złożył rezygnację. Nowym trenerem został szkoleniowiec juniorów Jacek Fojna.
2019 - lipiec - Górnik nie zgłasza zespołu do rozgrywek 4.ligi. Już od miesięcy słyszy się o problemach finansowych klubu, mimo, że piłkarze walczyli o awans do 3.ligi. W połowie czerwca zarząd klubu składa rezygnację, umowy sztabu trenerskiego wygasły z końcem czerwca. Następuje kolejny rozbiór zespołu. Po okresie wielkiej niewiadomej, do jakiej ligi i  czy w ogóle Górnik zgłosi drużynę seniorów ostatecznie Marcin Domagała podejmuje się misji odbudowy biało-niebieskich.

Może kibice już zapomnieli w jakich warunkach Marcin Domagała rozpoczynał pracę z zespołem seniorów w 2019 roku. 40-letni wówczas trener miał doświadczenie z pracą z młodzieżą w Szczawnie Zdroju, Bogaczowicach, Świebodzicach i oczywiście w Górniku. W swoim macierzystym klubie prowadził również zespół rezerw, a teraz miał rozpocząć sezon praktycznie nie rozgrywając żadnego sparingu.
Oprócz juniorów w sierpniu do rozgrywek A klasy zostali zgłoszeni 38-letni Grzegorz Michalak i Adrian Mrowiec, którzy już praktycznie rekreacyjnie wcześniej grywali u Domagały w rezerwach, Dawid Rosicki, Marcin Smoczyk i Mateusz Sobiesierski. Górnik nie zgłosił drużyny do rozgrywek Pucharu Polski. W pierwszym meczu ligowym w Dziećmorowicach wybiegła następująca jedenastka:
w bramce 18-letni debiutant Patryk Binkowski (dziś nigdzie nie gra), w obronie 19-letni debiutant Wojciech Frączek (dziś Iskra Witków Śląski), 18-letni debiutant Radosław Marciniak (dziś Unia Bogaczowice), 18-letni debiutant Piotr Chałupka (dziś świętujący awans do 4.ligi ze Zdrojem Jedlina Zdrój) oraz 26-letni Dawid Rosicki, który w I zespole Górnika zaliczył wcześniej jedynie mecz w PP oraz kilka sparingów. W ofensywnych formacjach widzieliśmy kolejnych graczy: 17-letni debiutant Patryk Rzeszotko (dziś nigdzie nie gra), 18-letni debiutant Antoni Załoziński (dziś Zdrój Jedlina Zdrój), 18-letni debiutant Dominik Igałowicz (dziś Sudety Dziećmorowice), Mateusz Sobiesierski - 22 lata jedyny z 4.ligowej kadry, 19-letni debiutant Dawid Budzyński (dziś Czarni Wałbrzych) i 18-letni Adam Niedźwiedzki, który miał za sobą debiut w zespole seniorów.
15 sierpnia 2019 - przed meczem Sudety Dziećmorowice - Górnik Wałbrzych. Trener Marcin Domagała słucha opowiadającego Wiesława Kosowskiego, który trenował zespół gospodarzy.
[foto: Paweł Gołębiowski/ walbrzych.naszemiasto.pl]
Mecz zakończył się rekordową wówczas przegraną 1:7. Już w kolejnym meczu Górnik wziął srogi rewanż na Orle Witoszów Dolny (10:0).
Ilu z tych zawodników dotrwała w zespole seniorów do końca rundy jesiennej? W zdecydowanej większości są to nazwiska anonimowe, choć jeszcze nie wkroczyli w najlepszy piłkarsko wiek. Z takim materiałem Domagała musiał zacząć proces odbudowy Górnika. Jesienią doszli wspomniani weterani z rocznika 1983, drużyna finiszowała na siódmym miejscu. Strata do liderującej Victorii Świebodzice wynosiła 17 punktów i nikt przy zdrowych zmysłach nie zakładał, że wałbrzyszanie zdołają dogonić świebodziczan. Zimą były zapowiadane kolejne powroty (Michał Bartkowiak, Alan Sowik, Edward Chałupka, Jan Jakacki), ale rozgrywki storpedowała pandemia, co spowodowało zakończenie sezonu ze stanem po I rundzie.
Sezon 2020/21 to już popis ekipy Marcina Domagały. Do zespołu dołączyli Sławomir Orzech i Damian Chajewski, drużyna przewyższała pozostałe drużyny o kilka klas. 27 kolejek, komplet 81 punktów i aż 187 zdobytych bramek. Do nich zaliczają się 3 walkowery, które z przedwczesnym z powodu pandemii zakończeniem sezonu, spowodowały, że wałbrzyszanie nie zdobyli dwustu goli w sezonie. 18:0 z Orłem Witoszów Dolny, 15:0 z KS Walim, łącznie siedem dwucyfrowych zwycięstw.
[foto: Bartłomiej Nowak/ walbrzyszek.com]
2021/22 to ... dwie porażki w sezonie (0:3 w Żarowie i 1:2 w Stolcu), ale ani na moment zespół nie był zagrożony utratą pierwszej lokaty i awansu do 4.ligi. 
Ostatni sezon to świeże doświadczenie. Trener Domagała nie ukrywał, że hegemon na podokręgowym podwórku będzie miał problemy z utrzymaniem się w 4.lidze. Lidze, z której połowa stawki spadała po zakończeniu sezonu w wyniku reformy rozgrywek tego szczebla. Transfery, które powinny dojść do skutku, niezbędne do nawiązania skutecznej walki, zostały storpedowane przez brak odpowiedniej wielkości finansów Górnika. Kilkuletnia absencja na tym szczeblu zamazała obraz czwartoligowej rzeczywistości, gdzie również zawodnikom się płaci. Zakontraktowano nowych zawodników, którzy mieli doświadczenie na tym szczeblu, ale z różnych powodu nie pomogli drużynie tak jak oczekiwano i  w większości zimą już ich nie było przy Ratuszowej. Skończyło się degradacją, kilkoma bolesnymi porażkami, ale też obiecującymi występami wałbrzyskiej młodzieży, która otrzymywała nie tylko doskonałe lekcje, ale i zbierała niezbędne doświadczenie.
KADENCJA MARCINA DOMAGAŁY W LICZBACH
⚽97 razy prowadził Domagała Górnika w ligowych spotkaniach. Wygrał 66 razy, 10 krotnie był remis i 21 porażek. 4 razy Górnik zdobył punkty walkowerem, bowiem rywale zrezygnowali z rywalizacji na boisku. Oficjalnie wygląda to tak jak poniżej:
                 sezon 2019/20 A klasa                 15 meczów 24 punkty 7 zwycięstw-3 remisy-5 porażek;             średnia 1,6 pkt/mecz
                 sezon 2020/21 A klasa                 27 meczów 81 punktów 27 zwycięstw;                                        średnia    3 pkt/mecz
                 sezon 2021/22 klasa okręgowa   30 meczów 78 punktów 25 zwycięstw-3 remisy-2 porażki;          średnia 2,6 pkt/mecz
                 sezon 2022/23 4.liga                   29 meczów 37 punktów 11 zwycięstw-4 remisy-14 porażek;       średnia 1,3 pkt/mecz
łącznie          101 meczów                         220 punktów 70 zwycięstw (w tym 4 walkowery) -10 remisów-21 porażek; średnia 2,2pkt/mecz

⚽W ciągu 4 sezonów trener skorzystał z usług 65 graczy. We wszystkich kampaniach wzięła udział jedynie czwórka zawodników: Dawid Rosicki, Mateusz Sobiesierski, Adam Niedźwiedzki i Piotr Krawczyk. Bliski tego osiągnięcia był Marcin Smoczyk, ale przed minionym sezonem z gry wyeliminowała go kontuzja.
Najwięcej meczów rozegrali: 86 - Dawid Rosicki, 84 - Piotr Krawczyk, 80- Damian Chajewski.
Tylko raz pod wodzą Marcina Domagała zagrali: Marcin Betlej, Denis Dec, Jan Jakacki, Krystian Kacprzyk, Oktawian Koniec, Alan Raczyński, Norbert Zioła. Ani minuty gry nie zaliczyli, choć byli wpisani do protokołu meczowego: Tomasz Kulik, Adrian Przybysz, Oskar Czyż, Dominik Pytlak.
Wierni żołnierze Marcina Domagały - Dawid Rosicki i Adam Niedźwiedzki przebyli drogę z A klasy do 4.ligi.
[foto: fanpage Górnik Wałbrzych]
⚽43 zawodników za kadencji Domagały zadebiutowało w seniorach Górnika Wałbrzych.
⚽ Najstarszym zawodnikiem był Krzysztof Michalak (42 lata), najmłodszym Oskar Nowak, który zadebiutował 5 miesięcy przed 16.urodzinami. Przed 18.urodzinami szansę debiutu otrzymało u Domagały 18 zawodników, w tym trzech na szczeblu 4.ligi.
⚽Piłkarze Górnika w ciągu 4 sezonów zdobyli 373 bramek. W ligowych tabelach widnieje 385 goli uwzględniające 4 walkowery.  Najwięcej goli zdobył Damian Chajewski - 108! 46 strzelił Mateusz Sobiesierski, 36 - Adam Niedźwiedzki.
⚽Marcin Domagała skorzystał z usług 6 obcokrajowców. 4 pochodziło z Brazylii (Hallyson Gabriel Lira Santos - 13 meczów i 6 goli w A klasie, Kevin Luiz Goncalves (23/0), Daniel Moreno Pagan (24/2gole) i Aldeir Cirineu (12/2gole) w 4.lidze), 1 z Meksyku Valencia Rodriguez (17/1 gol w klasie okręgowej) i Nigeryjczyk Roland Emeka (11/3 gole w 4.lidze).
⚽Najwyższe zwycięstwo to 18:0 z Orłem Witoszów Dolny, a najdotkliwsza porażka to 1:8 w Pieszycach z Lechią Dzierżoniów.
⚽Oprócz ligowych meczów Domagała prowadził Górnika w trzech edycjach Pucharu Polski na szczeblu podokręgu Wałbrzych:
2019/20 - zespół wycofał się w rywalizacji pucharowej. Pierwszym rywalem miała być Pogoń Pieszyce
2020/21 - po pokonaniu Granitu Roztoka 7:2 porażka z Polonią-Stalą Świdnica 1:4
2021/22 -  wygrana w Dzierżoniowie z Lechią II 4:2, a w II rundzie porażka u siebie 0:1 z Polonią-Stalą Świdnica.
2022/23 - ponownie los skojarzył z Lechią II Dzierżoniów (4:0), w II rundzie wygrana domowa z ligowym rywalem Bielawianką Bielawa 1:0 dała awans do ćwierćfinału. Tam tradycyjnie w Wałbrzychu wyeliminowała Górnika Polonia-Stal Świdnica (0:0 karne 8-9).
[foto: sportowy-walbrzych.com.pl]
W przypadku Marcina Domagały można było spodziewać się kontynuacji pracy, zwłaszcza, że podczas jego pracy nie można było usłyszeć z jakiejkolwiek strony hasła ZMIENIĆ TRENERA. Po ogłoszeniu zakończenia pracy przez trenera nastroje w drużynie zobrazował wpisem na facebooku kapitan Górnika Sławomir Orzech:
Trenerze dziękujemy za wszystko!!! Trener zawsze służył pomocą i dla wielu z Nas był nie tylko Trenerem, ale też człowiekiem, na którego zawsze można było liczyć, nawet w sprawach nie tylko związanych z piłką. Był Trener z tym klubem i zawodnikami na dobre i na złe, i na zawsze to zostanie zapamiętane!

Ilu zawodników spadkowicza z 4.ligi spotka los trenera Domagały dowiemy się zapewne za kilka tygodni, gdy rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu. Póki co wiadomo, że za wyniki seniorów Górnika Wałbrzych będzie odpowiadać Adrian Mrowiec. Cztery lata młodszy od Marcina Domagały był jego podopiecznym w zespole rezerw oraz w pierwszym zespole Górnika w czasie gry w A klasie. Podobnie jak Domagała pracował w Bogaczowicach, ale dla Mrowca będzie to pierwsza praca z seniorami. Z tego powodu nie można wyciągać pochopnych wniosków, bowiem wystarczy wspomnieć nazwiska Bubnowicza czy Fojny, którzy zaczynali z seniorami od Górnika i prowadzili biało-niebieskich z sukcesami. Kluczowym kwestią jest jaką będzie Mrowiec dysponował kadrą.

Regions Cup 2023

 Rozgrywki Regions Cup stały się wizytówką Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej. Mistrzostwa Europy Amatorów rozgrywane są od 1999 i kadra DZPN jako jedyna zdołała dwukrotnie triumfować w turnieju finałowym. Udało jej się w edycji 2006/07 i 2018/19. Ostatni sukces osiągnięto w Bawarii, a jedni z głównych autorów sukcesu obecnie są w sztabie szkoleniowym. Grzegorz Borowy, wówczas kapitan ekipy od tamtej pory rozpoczął samodzielną pracę szkoleniową, obecnie trenuje świdnicką Polonię-Stal. Opiekunem bramkarzy z kolei został Jarosław Krawczyk - weteran dolnośląskich bojów w Regions Cup.

Grzegorz Borowy w 2019 w Bawarii jako kapitan DZPN zdobył Regions Cup.
[foto: uefa.com]
Przepustkę do rozgrywanego w hiszpańskiej Galicji turnieju kadra DZPN wywalczyła w turnieju rozgrywanym na Łotwie. W sierpniu 2022 w Rydze Polacy pokonali kolejno:
Słowację Zachodnią 4:2 (1:1) - gole Bohdanowicz, Tragarz, Bońkowski i samobójcza
Ialoveni z Mołdawii 2:0 (1:0) - gole Kotyla, Słonecki
Łotwę 5:0 (0:0) - bramki: Wojciechowski 2, Bońkowski, Sadowski i samobójcza.
Od tamtego czasu sztab trenerski ciężko pracował, organizował konsultacje w Świdnicy i Jeleniej Górze. Ostatecznie wybrano kadrę, która miała obronić wywalczonego w Bawarii tytułu. 
Kto nie znalazł się wśród wybrańców Grzegorza Borowego?
Z kadry, która w Rydze wywalczyła awans powołania nie otrzymali:
Bartłomiej Kot (Polonia-Stal Świdnica) - bramkarz rocznik 1995, który bronił w meczu z Łotwą.
Bartłomiej Kasprzak (Polonia-Stal Świdnica) - 22-letni obrońca, mający za sobą udział we wszystkich meczach turnieju.
Sebastian Białasik (Polonia-Stal Świdnica) - 25 lat pomocnik, również 3 mecze w Rydze.
Kornel Traczyk (Polonia-Stal Świdnica) - pomocnik, rocznik 1996, 3 mecze w Rydze, czołowy zawodnik turnieju w Bawarii (4 mecze z 2 trafieniami).
Adam Bońkowski (Słowianin Wolibórz) - pomocnik, rocznik 1997. Na Łotwie w 3 meczach dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Mistrz Europy z 2019.
Szymon Tragarz (Słowianin Wolibórz) - pomocnik, 24 lata, 2 mecze i 1 gol, wykluczony przez kontuzję, do gry wrócił dopiero w końcówce sezonu.
Rzuca się w wyborach trenera Borowego... "antynepotyzm", bowiem aż 4 z piłkarzy, którzy nie znaleźli się wśród powołanych to jego podopieczni, których prowadzi na co dzień w Świdnicy.
Wśród obserwowanych na konsultacjach byli:
Radosław Grzywniak, Piotr Gembara (obaj Orzeł Ząbkowice Śląskie), Mateusz Jaros (Karkonosze Jelenia Góra), Sebastian Białasik, Damian Kasprzak, Jakub Filipczak, Kamil Moskwa (wszyscy Polonia-Stal Świdnica), Patryk Chrapek, Konrad Polak (obaj Piast Nowa Ruda), Adrian Repski, Grzegorz Zygadło (obaj Galakticos Solna), Marcin Gąsiorowski (Łużyce Lubań), Mikołaj Łazarowicz (Lechia Dzierżoniów), Krzysztof Bialik, Kacper Oberc, Tomasz Wroński (wszyscy Sokół Marcinkowice), Patryk Łukaszewski, Patryk Szymański, Tobiasz Jarczak, Marcin Gołębiowski (wszyscy Piast Żmigród), Bartłomiej Cegiełka (Bielawianka Bielawa), Dawid Malawski (Prochowiczanka Prochowice), Adam Andrusiak, Dawid Kuźmiński (obaj Polonia Środa Śląska).
Z powyższej grupy z powodów osobistych nie mógł być powołany bramkarz Orła Piotr Gembara, również po ogłoszeniu listy wypadł Maciej Tomaszewski z wrocławskiej Ślęzy, którego zastąpił Michał Hawryło z Foto-Higieny Gać.
Dolnośląska ekipa udała się na Półwysep Iberyjski godnie reprezentować Polskę, a DZPN stanął na wysokości zadania organizacyjnie dopinając wszelkie niezbędne szczegóły. 
Boisko zweryfikowały nadzieje na końcowy sukces. W Sanxenxo w pierwszym meczu DZPN przegrał z Lizboną 0:1. Szymona Brandla tuż przed przerwą pokonał Rodrigo Pinto.
W drugim meczu naszej grupy Zlin zremisował z Belgradem 1:1 (0:0), co nie zamykało Polakom drogi do finału.
Dwa dni później, w niedzielę 11 czerwca w Vilagarcia de Arousa odbył się najważniejszy, w końcowym rozrachunku, pojedynek. Przeciwko Serbom z Belgradu Grzegorz Borowy nie dokonał rewolucji w składzie. W defensywie Walisia zastąpił Orzechowski, w pomocy Wasilewski Niewiadomskiego i Hawryło Kotylę, a w ataku Wojciechowski za Poświstajło.  Twardy bój zakończył wygraną Belgradu. Mladen Miljković zdobywa jedynego gola w 32.minucie gry. Po przerwie za dwie żółte kartki wylatuje Nemanja Vuković, ale Polacy grają w przewadze zaledwie 8 minut, bowiem za brutalny faul czerwoną kartkę ogląda Adrian Niewiadomski. Ogromna szkoda tej porażki, bowiem w drugim meczu Zlin pokonał Lizbonę 1:0, co w przypadku zdobyczy punktowej z serbską drużyną dawało DZPN szansę nawet na 1.miejsce.
Spotkanie DZPN - Zlin miał niebagatelne znaczenie dla Czechów. Nasi południowi sąsiedzi swój jedyny w historii występ na Regions Cup zakończyli na 3.miejscu w 2011 roku. O awans do finału korespondencyjnie rywalizowali z Belgradem. Serbowie wygrali 2:1, a Zlin remisuje z Dolnym Śląskiem 0:0 i to Belgrad zagrał w finale z gospodarzami turnieju.
Reprezentacja Dolnego Śląska przed meczem z czeskim Zlinem. Od lewej stoją: Paweł Słonecki, Adrian Puchała, Łukasz Skolimowski, Jakub Kierkiewicz, Tomasz Wojciechowski, Piotr Zabielski. Poniżej od lewej: Dawid Wasilewski, Piotr Kotyla, Dawid Bąk, Łukasz Orzechowski, Michał Hawryło.
[foto: fanpage Dolnośląski Związek Piłki Nożnej]
Oto bilans dolnośląskich zawodników w finałowym turnieju:
#1 Szymon Brandl (1998, Słowianin Wolibórz) - 2 mecze
#2 Jakub Kierkiewicz (1998, Słowianin Wolibórz) - 1 mecz
#3 Krzysztof Waliś (1998, Moto-Jelcz Oława) - 1 mecz
#4 Dawid Wasilewski (1999, Lechia Dzierżoniów) - 3 mecze, 1 żółta kartka
#5 Mateusz Stempin (1997, Ślęza Wrocław) - 3 mecze, 1 żółta kartka
#6 Piotr Kotyla (2000, Polonia-Stal Świdnica) - 3 mecze
#7 Tomasz Wojciechowski (1995, Chrobry II Głogów) - 3 mecze
#8 Jakub Bohdanowicz (1996, Barycz Sułów) - 3 mecze
#9 Łukasz Skolimowski (1989, Polonia Środa Śląska) - 3 mecze
#10 Adrian Puchała (1998, Barycz Sułów) - 3 mecze
#11 Mateusz Poświstajło (1995, Piast Nowa Ruda) - 3 mecze, 2 żółte kartki
#12 Piotr Zabielski (2000, Piast Żmigród) - 1 mecz
#13 Adrian Niewiadomski (1996, Ślęza Wrocław) - 2 mecze, 1 czerwona kartka
#14 Kamil Sadowski (1997, Lechia Dzierżoniów) - 3 mecze
#15 Michał Hawryło (2001, Foto-Higiena Gać) - 2 mecze
#16 Dawid Bąk (2002, Barycz Sułów) - 3 mecze, 1 żółta kartka
#17 Paweł Słonecki (1992, Bielawianka Bielawa) - 1 mecz
#18 Łukasz Orzechowski (1996, Foto-Higiena Gać) - 2 mecze
#19 Łukasz Szukiełowicz (1999, Piast Nowa Ruda) - 2 mecze
#23 Paweł Niemienionek (1996, Karkonosze Jelenia Góra) - 3 mecze, 1 żółta kartka.
Z powyższej grupy zawodników piątka bronił tytułu z 2019: Bohdanowicz, Puchała, Niewiadomski, Słonecki i Niemienionek. 
Kto z nich pójdzie w ślady Janusza Gola czy Arkadiusza Piecha, którzy po triumfie w Regions Cup trafili do reprezentacji Polski? Z kadry, która triumfowała w Bawarii status amatora po podpisaniu profesjonalnej umowy straciła tylko dwójka zawodników. Mateusz Baszak pół roku po zdobyciu mistrzostwa przeszedł do drugoligowego Górnika Polkowice, gdzie przez 1,5 sezonu strzelił zaledwie 2 gole. Od 2021 gra w Karkonoszach Jelenia Góra, z którymi spadł z trzeciej ligi i po roku do niej właśnie powrócił. Drugim jest Patryk Caliński, który wciąż gra w rezerwach Śląska Wrocław, z którym awansował do drugiej ligi.
Z dwudziestki wybrańców Grzegorza Borowego zapewne kilku latem zmieni barwy klubowe. Przed Hawryło, Orzechowskim i Słoneckim perspektywa gry w klasie okręgowej. Z kolei Bąk, Puchała i Bohdanowicz o tym, że nie będą grać w okręgówce dowiedzieli się podczas turnieju. Wówczas Apis Jędrzychowice ogłosił, że nie przystąpi do rozgrywek 4.ligi, dzięki czemu goryczy spadku nie zasmakuje Barycz Sułów.
Regions Cup 2023 wygrała reprezentacja Galicji. Gospodarze, szósty taki przypadek w historii turniejów, okazali się lepsi od Belgradu. Hiszpanie wygrali 3:1 (2:0), a decydującym momentem meczu była 41.minuta - kiedy przy stanie 1:0 karnego spowodował Żeljko Krstović za co wyleciał z boiska, a Alex Rey z karnego podwyższył wynik na 2:0.

środa, 7 czerwca 2023

Górnik od A do Ż - podsumowanie sezonu 2022/23

 A – JAK ALDEIR. Dokładnie Aldeir Cirineu Andrade Silva, 32-letni pomocnik, od ponad dekady grający w Polsce, a od 2016 w podokręgu wałbrzyskim. Z Victorią Tuszyn zdobył Puchar Polski OZPN Wałbrzych (2017), z Lechią Dzierżoniów dwukrotnie przegrał baraż o awans do 3.ligi (2021, 2022). Jesienią 2022 grał w 4.lidze w grupie zachodniej w AKS Strzegom (14 meczów/2 gole/6 żółtych kartek), by wiosną zawitać pod Chełmiec. Był mocnym punktem w drugiej linii i kolekcjonerem napomnień. W 12 meczach zobaczył 7 żółtych kartek. Ale też zdobył dwie bramki i zanotował 1 asystę. Wiosną jeden z mocniejszych punktów Górnika.

Aldeir (pierwszy z prawej) jesienią grał w AKS Strzegom. W czerwonych strojach od lewej Jakub Smutek i Marcin Kobylański.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com]

B – JAK BRAMKARZ. W kadrze Górnika Wałbrzych było czterech bramkarzy. Podstawowym był Szymon Stec, który kilka razy uratował zespół, ale i zdarzały mu się proste błędy kosztujące utratę punktów. Patryk Perlak (rocznik 1991) odkurzony został z A-klasowej Iskry Witków Śląski i przypisana mu była rola ewentualnego zmiennika Steca. Taki przypadek jesienią trafił się raz (pół godziny meczu z Foto-Higieną Gać 1:5) ale Patryk zagrał w lidze dwukrotnie, bowiem w końcówce meczu z Sokołem Marcinkowice (2:4) wszedł za kontuzjowanego Kobylańskiego, gdy już wśród zmienników zabrakło graczy z pola. W trakcie gry w lidze i Pucharze Polski Perlak ani razu nie został pokonany! Trzecim bramkarzem był Sebastian Kubiak. Jesienią bronił jedynie w Pucharze Polski, gdzie pokonany został jedynie w serii rzutach karnych z Polonią-Stalą Świdnica (choć też obronił 2 jedenastki). W lidze zadebiutował dopiero w kwietniu w Gaci, gdy za czerwoną kartkę pauzował Stec.
Dominik Pytlak junior z rocznika 2006 w meczowej kadrze znalazł się 7 razy, ale ani razu nie było mu dane zagrać wśród seniorów. Niestety 1 kwietnia, jak na Prima Aprilis przystało, w meczu z Baryczą Sułów Dominik na meczu był jedynie duchem i wpisem do protokołu meczowego. Czerwona kartka dla Steca oznaczała, że w bramce musiał stanąć gracz z pola Sławomir Orzech
Czyste konta: Stec -3 (jesienią z Galakticos 2:0, wiosną z Polonią-Stalą 1:0, Piastem Nowa Ruda 0:0), Kubiak – 2 (wiosną ze Słowianinem – zszedł przed stratą bramki i z Zamkiem 3:0), Perlak -1 (jesienią z Foto-Higieną 1:5 – wszedł po utracie 5 goli)
Ilość puszczonych bramek: Stec-40,  Kubiak- 22, Orzech -4.
Dwa oblicza wałbrzyskich defensorów - bramkarz Patryk Perlak w lidze musiał zagrać w roli napastnika, a Sławomir Orzech wystąpił jako bramkarz.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com] 
C – JAK CZERWONA KARTKA. W trakcie 29 czwartoligowych spotkań wałbrzyszanie zobaczyli 8 czerwonych kartek. Za dwie żółte kartki w jednym meczu wylecieli Michalak, Nowak, Emeka, Chajewski, Orzech. Rosicki w Sułowie wyleciał za faul taktyczny, Kobylański w wiosennym meczu z Piastem Żmigród za brutalny faul, a Stec w wiosennym pojedynku z Baryczą za głupotę za faul.

D – JAK DOM. Górnik rozegrał 15 spotkań domowych, z których wygrał tylko 4. Dwukrotnie zremisował i aż 9 razy musiał uznać wyższość rywali. 14 zdobytych punktów na własnym obiekcie daje mu 11.miejsce w stawce czwartoligowców z grupy wschodniej.  Bramki 22:36 – tylko trzy drużyny (Bielawianka, Zamek, Skałki) zdobyły u siebie mniej goli i również tylko 3 (Sokół, Zamek, Skałki) straciły więcej. 10 spotkań (3 wygrane – 7 porażek) biało-niebiescy rozegrali na murawie Stadionu 1000-lecia, jedno (jesienne 1:1 ze Słowianinem) na bocznej płycie, natomiast 4 wiosenne (1-1-2) na sztucznej płycie.

E – JAK EMEKA. Nigeryjczyk Roland Emeka John dla Górnika zagrał 11 razy, strzelił 3 gole, przy 3 asystował, zobaczył 3 żółte i 1 czerwoną kartkę. Najstarszy w kadrze zespołu. 36-letni Nigeryjczyk w przeszłości występował nawet w 1.lidze, a od 2018 reprezentował barwy klubów podokręgu wałbrzyskiego (AKS Strzegom, Polonia-Stal Świdnica). Swoją rolę w drużynie spełnił, bowiem wypełnił lukę będąc tak naprawdę jedynym nominalnym napastnikiem. Zimą szukał klubu zagranicznego, ale przed wiosennym odlotem zdążył zaliczyć występ przeciwko Polonii-Stali wchodząc w końcówce meczu za Aldeira. Mimo to sędzia Piotr Zając z podokręgu legnickiego nie wpisał do systemu elektronicznego, co spowodowało brak zapisów na związkowym portalu Łączy Nas Piłka.

Roland Emeka John.
[foto: olawa24.pl]

F- JAK FORMACJA. Trener Domagała nie przeprowadził taktycznej rewolucji i można stwierdzić, że Górnik grał nieco konserwatywnie w 4.lidze. Defensywa złożona z 4 obrońców, 5 pomocników i wysunięty napastnik. W defensywie pewniakami byli Maciej Mazanka na prawej stronie i Sławomir Orzech na środku, a także najbardziej doświadczony Dariusz Michalak. Ten ostatni jesienią grywał na środku, a wiosną z lewej strony, a gdy wymagała tego sytuacja również po prawej stronie. Brazylijczyk Kevin grywał po lewej flance, a wiosną widzieliśmy go na środku. Podobnie sytuacja miała miejsce z Rosickim, który dzięki sprytowi przy rożnych został najskuteczniejszym obrońcą. W defensywie występowali również Migacz, Kak, Pawłowski jesienią, a wiosną Kobylański, Nowacki i … Rewers.

W drugiej linii, gdzie teoretycznie grało najwięcej zawodników były największe problemy. O ile w odbiorze piłki wałbrzyszanie nie odstawali, to z kreowaniem było znacznie gorzej. Znakomicie rozwinął się talent młodziutkiego Czornija, wiosną wspierał go Aldeir. Siłą napędową Górnika miały być skrzydła. Letnie nabytki, czyli Smutek – Uszczyk tak naprawdę nigdy nie rozwinęli skrzydeł. Wiosną najczęściej grali Rewers z Niedźwiedzkim. Rewi, który zimą błyszczał skutecznością w sparingach w lidze z meczu na mecz prezentował się coraz bardziej przeciętnie, aż wylądował na ławce. Jedyny uzysk to asysta w ostatnim meczu w Ząbkowicach Śląskich. Jedynym napastnikiem z prawdziwego zdarzenia był Emeka, który dołączył w trakcie rundy. Chajewski nigdy nie był klasycznym środkowym napastnikiem i w minionym sezonie występował na szpicy z konieczności. A że jest zawodnikiem szukającym gry, często cofającym się to mieliśmy casus Lewandowski w kadrze – Chajo cofał się do środka, w drugiej linii dogrywał do kolegów, którzy nie mieli już komu zagrać do przodu. Wiosną najczęściej na pozycji nr 9 występował Oskar Nowak, próbowany był Konrad Korba. Młodzi zbierają doświadczenia, wiele im dały twarde pojedynki z ligowymi wyjadaczami, niejednokrotnie przegrywali fizyczną walkę, ale za wcześnie jest, aby jednoznacznie ocenić ich przydatność. 4.liga zweryfikowała negatywnie Krawczyka i tak naprawdę Górnik wiosną grał bez etatowego napastnika.

G- JAK GOŚĆ. Na wyjazdach wałbrzyszanie zaliczone mają 14 spotkań, bowiem delegacja do Oławy zakończyła się obustronnym walkowerem. Zdobyli w nich aż 23 z 37 punktów, co daje mu 10.miejsce. Tyle samo punktów na obcym terenie zdobył m.in. Piast Żmigród trzecia drużyna sezonu. Górnik wygrał 7 spotkań przy 2 remisach i 5 porażkach, bramki 24:30.

H – JAK HISTORYCZNE OSIĄGNIĘCIA. Niestety, w sezonie 2022/23 Górnik Wałbrzych zapisywał się karty historii klubu w większości przypadków negatywnie.

nigdy wcześniej Górnik nie stracił tylu goli w sezonie-66,
1:8 w Pieszycach to najwyższa porażka wyjazdowa w historii ligowych meczów,
4:6 u siebie z Bielawianką to największa ilość straconych bramek w domowych meczach (1:9 z Szombierkami Bytom w 1991 było anulowane),
0:2 z Piastem Nowa Ruda to najwyższa domowa porażka w historii ligowej rywalizacji z Piastem,
nigdy wcześniej nie stracił 3 bramek w ciągu 3 minut (46-48 minuta meczu z Foto-Higieną Gać),
1:4 z Orłem Ząbkowice Śląskie to pierwsza ligowa porażka domowa z tym rywalem.
po raz pierwszy w historii o wyniku decydowały tylko i wyłącznie gole samobójcze zawodników obu drużyn (1:1 ze Słowianinem),
gol Emeki z Lechią Dzierżoniów (2:3) był pierwszym trafieniem piłkarza z Afryki dla Górnika, 
w wiosennym meczu z Polonią-Stalą Świdnica po raz pierwszy w kadrze meczowej było aż 4 obcokrajowców (3 wystąpiło – Aldeir, Kevin, Emeka, natomiast Moreno Pagan był rezerwowym).
mecz z Baryczą Sułów rozpoczynający się o godz. 18.00 był najpóźniej rozgrywanym domowym ligowym spotkaniem Górnika w historii.
wiosenne 2:1 w Gaci i 4:3 w Solnej były pierwszymi wygranymi biało-niebieskich w tych miejscowościach. 
Sułów, Wolibórz, Solna – to nowe boiska, na których po raz pierwszy wałbrzyszanie walczyli o ligowe punkty.

I – INDYWIDUALNOŚCI. One tworzą zespół. W grupie wschodniej 4.ligi niewątpliwie były ciekawe postacie. Większość z nich znalazła odzwierciedlenie w powołaniach do kadry Regions Cup. Można wymienić kilkanaście nazwisk, których gra cieszyła oczy kibiców. W Górniku były głośne nazwiska, ale trudno powiedzieć, że one błyszczały w rozgrywkach. Oczy były zwrócone szczególnie na Chajewskiego, który pobił w dwóch poprzednich sezonach wszelkie rekordy strzeleckie. Udało mu się zdobyć dwucyfrową ilość bramek, ale bez odpowiedniego wsparcia partnerów nie był już taki groźny. O ile w niższych klasach Damian po indywidualnych akcjach potrafił upokorzyć wręcz rywali, na tym szczeblu było to już niemożliwe. Zresztą 31-letni pomocnik w każdym spotkaniu nasłuchał się pod swoim adresem uwagę „lewa noga”. W obronie ostoją mieli być Sławomir Orzech i Dariusz Michalak. Pierwszy, kapitan zespołu łataj dziury, ale przytrafiały mu się indywidualne błędy, zwłaszcza we wiosennych przegranych meczach. Michalak, 33 wiosny na karku, raził powolnością, co widoczne było przy młodszych, szybszych rywalach. Zbyt często musiał ratować się faulem, stąd rekordowa w drużynie ilość żółtych kartek – 9. W drugiej linii taką indywidualnością był niewątpliwie Adam Niedźwiedzki, który szarpał na skrzydle. Zdobył 12 goli, 7 razy po jego podaniach koledzy pokonywali bramkarzy rywali. Z zawodników, którzy dołączyli do Górnika żadnego nie można określić jako „nie do zastąpienia”. Najbliżej tego był bodajże Aldeir.

K – JAK KARNE. W ciągu sezonu wałbrzyszanie 7 krotnie wykonywali rzuty karne – stałym egzekutorem był Damian Chajewski, który z 11 metrów zdobył 6 goli. Pokonywał on następujących bramkarzy: Filipa Kaczorowskiego (Barycz Sułów), Konrada Krakowskiego (Skałki Stolec), Damiana Wajdę (Bielawianka), Piotra Gembarę (Orzeł Ząbkowice Śląskie), Pawła Pukacza (Zamek) i Michała Michalskiego (Bielawianka). Nie zdołał pokonać jedynie Jakuba Szyjkę (Polonia Trzebnica).

Szymon Stec pokonany z rzutu karnego przez Marcina Gołębiowskiego (Piast Żmigród).
[foto: Marcin Folmer]
Z kolei wałbrzyscy bramkarze 9 razy stawali naprzeciw wykonawcom i tylko dwukrotnie nie zostali pokonani. 
Szymona Steca pokonali: Marcin Gołębiowski (Piast Żmigród), Krzysztof Bialik (Sokół Marcinkowice), Paweł Witsanko (Orzeł Ząbkowice), 
Sławomira Orzecha Jakub Smektała (Barycz Sułów),
a Sebastiana Kubiaka - Dawid Kuriata (Skałki Stolec), Maciej Matusik (Galakticos Solna) i Paweł Witsanko (Orzeł Ząbkowice). Kubiak wybronił karnego Pawłowi Słoneckiemu (Bielawianka) a strzał Michała Ciarkowskiego (Lechia Dzierżoniów) poszybował nad bramką.

L – JAK LETARG. W medycynie pojęcie letarg oznacza stan organizmu przejawiający się bezwładem ciała, głębokiego snu, braku reakcji na bodźce. W taki stan wydawałoby się wpadali podczas meczów czasem futboliści Górnika, kilkakrotnie po stracie bramki, co kończyło się podwyższeniem prowadzenia przez rywala. 

5.kolejka, mecz z Sokołem Marcinkowice – w 69’ goście zdobywają bramkę dającą im prowadzenie 2:1, wznowienie gry przez wałbrzyszan, piłka trafia do Huberta Kaka, który traci piłkę na rzecz Kacpra Oberca, szybka kontra i robi się 1:3. Koniec końców spotkanie, w którym Górnik prowadził 1:0 ostatecznie przegrał 2:4. 
Dwa tygodnie później na Ratuszową przyjeżdża Foto-Higiena Gać i to co wydarzyło się po przerwie przeszło do historii – trzy akcje gości i gładkie 3:0 w 48.minucie. Skończyło się na 5:1 dla gacian. 13.seria i jeden z lepszych jesiennych spotkań wałbrzyszan przeciwko mocnej Lechii Dzierżoniów. Dwukrotnie prowadzenie Górnika po trafieniach Emeki, ale rywale w 85’ wyrównują.  Podopieczni Marcina Domagały nie otrząsnęli się na dobre ze stratą prowadzenia jak po akcji byłych graczy Górnika (asysta Rytko, gol Orłowskiego), a po kilkudziesięciu sekundach było 2:3 i takim wynikiem zakończył  się mecz. 
Tydzień później w Bielawie wałbrzyszanie popełniają błąd w meczu z Foto-Higieną – pierwsza akcja po wznowieniu gry po przerwie przynosi bramkę Bielawiance, na szczęście Górnik ostatecznie wygrywa 2:1. Wiosną – domowy mecz ze Skałkami i do przerwy planowe, gładkie 2:0 dla Górnika. Po przerwie w ciągu kilku minut Dawid Kuriata doprowadza do wyrównania wykorzystując niefrasobliwość wałbrzyszan. Na szczęście gospodarze zdołali zdobyć zwycięskiego gola. 
Tydzień później wizyta i niespodziewana wygrana z Galakticos Solna 4:3. Ale kto wie jakby się mecz zakończył, gdyby mecz trwał nieco dłużej. Górnik wypunktował miejscowych już na 4:1, ale najpierw gol w 89’ z wolnego, a chwilę potem z rzutu karnego autorstwa Macieja Matusika. Pieszyce i 1:8 z Lechią – Górnicy mieli dwa okresy bezsilności, które dzierżoniowianie wykorzystali. Przy stanie 3:0 Wasilewski z Orłowskim w ciągu niewiele ponad 100 sekund skorygowali na 5:0. No i fatalna końcówka pomiędzy 85 a 88 minutach Lechia dokłada 3 gole.

M – JAK MEDIA. Górnik Wałbrzych zanotował 10. sezon w dolnośląskiej 4.lidze. O poprzednich kampaniach w sezonach 1998/88, 2001/02, 2004/05-2008/09, 2017/18-2018/19 mogliśmy poczytać zarówno w prasie drukowanej, gdy ta jeszcze pod Chełmcem istniała, ale i w internecie. Były również wywiady, reportaże video. Obecny sezon, w trzeciej dekadzie XXI wieku prezentował się najgorzej pod względem medialnym. Dokładną dokumentację meczową (strzelcy bramek, skład z przeprowadzonymi zmianami, kartki) można było jedynie przeczytać, gdy zainteresowany dokopał się w związkowym portalu Łączy Nas Piłka. Tego nie można znaleźć ani na OFICJALNEJ stronie klubowej, ani na stronie PATRONA MEDIALNEGO jakim jest portal skibasport.pl. Brawa dla działaczy Górnika za relacje video na youtube, ale kibiców piłkarskich interesuje coś więcej. Relacje tekstowe u red. Skiby pozostawiają wiele do życzenia – ileż można czytać opisy typu „rywale atakują, Górnik skutecznie broni”. W Wałbrzychu funkcjonuje kilka portali informacyjnych – jedynie na walbrzyszek.com mogliśmy przeczytać jedynie wynik meczu, jeśli na spotkanie wpadł na kwadrans Bartłomiej Nowak to mieliśmy fotorelację i tyle. Kibic największego w regionu klubu piłkarskiego NIGDZIE nie znajdzie ani rzetelnych relacji meczowych, ani statystyk, nie mówiąc już o wywiadach, analizach itp. Ale skoro nikomu w klubie na tym nie zależy…

N – JAK NIEUDOLNOŚĆ. Nieudolność zarządu klubu. Ta nieudolność to nie tylko brak marketingu, współpracy z mediami czy brak odpowiedniej organizacji meczu, gdzie kibic nie może gdzie załatwić potrzeby fizjologicznej (vide ostatnie domowe mecze sezonu). Ale to też grupa działaczy, którzy nie potrafią zbudować odpowiedniej kadry na miarę oczekiwań kibiców, mieszkańców Wałbrzycha. Dla osób, które się nie interesują losami drużyny wyniki typu 1:5 z Foto-Higieną czy Baryczą Sułów, 1:8 z Lechią Dzierżoniów stanowią szok i powód, aby tylko narzekać na piłkarzy, trenera. Kibice, których niestety coraz mniej, śledzący wnikliwie zmiany personalne w kadrze, orientujący się w realiach 4.ligi, oglądający mecze, a nie tylko suche wyniki Górnika potwierdzą, że najmniej w tym winy sportowców. Każdy awans na wyższy szczebel to zwiększenie stopnia trudności. Górnik Wałbrzych po awansie z A klasy do klasy okręgowej przeszedł kosmetyczne zmiany, ale przyjście Michalaka, Kopernickiego to na ten poziom rozgrywek były wzmocnienia. Po wygraniu okręgówki, w sezonie, gdzie połowa ligowej stawki będzie spadać potrzeba było więcej jakościowo wzmocnień. Ubyli Bartkowiak z Kopernickim, więc powstała dziura w ofensywie. Trener Domagała w wywiadzie dla Jakuba Zimy potwierdził, że były prowadzone rozmowy z kilkunastoma zawodnikami. Ostatecznie trafiło kilka nazwisk, którzy stanowili jedynie uzupełnienie kadry. Smutek, Uszczyk, Czechura, Perlak, Kak nie podbili ligowych boisk, w sumie zdobyli 2 gole, a wiosną z różnych powodów już w Górniku ich nie było. Klub ratował się zakontraktowaniem obcokrajowców, z którymi był problem związany z obecnością graczy spoza Unii Europejskiej (zaledwie 2 w tym samym momencie podczas meczu). Początkowe występy Kevina i Moreno Pagana wywoływały jęki zawody i śmiechy politowania. Z czasem jednak ograli się, gra mogła się podobać, były efekty w postaci bramek. Nigeryjczyk Emeka rozwiązać miał problem z brakiem napastnika, ale wiosną go w Wałbrzychu już nie było. Ściągnięty z kolei wydawałoby się awaryjnie Aldeir był najpewniejszym z trójki Brazylijczyków. Co do tego ma zarząd? Działacze powinni zapewnić odpowiedni poziom kadry, a tu niestety wyszedł klops. Z letnich transferów, biorąc pod uwagę cały sezon to sprawdził się praktycznie  JEDEN – Maciej Mazanka. Czy po degradacji przejrzą przy Ratuszowej na oczy, że bez inwestycji również w kadrę wyników sportowych nie będzie? Juniorzy się ogrywają, zdobywają doświadczenie, ale też muszą się od kogoś uczyć. W nadchodzącym sezonie wałbrzyska okręgówka będzie bardzo mocna – wrócić do 4.ligi będą chciały ekipy ze Strzegomia, Ząbkowic Śląskich, Bielawy czy Roztoki. Oby działacze Górnika nie przespali letniej przerwy, a zmiany personalne nie spowodowały osłabienia kadry zespołu. Bez wzmocnień może być ciężko z powrotem do 4.ligi.

P – JAK PRO JUNIOR SYSTEM. Wśród dolnośląskich czwartoligowców więcej punktów od Górnika w klasyfikacji Pro Junior System zdobył BKS Bobrzanie Bolesławiec. Wałbrzyszanie w grupie wschodnim nie mieli sobie równych, a przecież wraz z Moto-Jelczem punktowali o jeden mecz mniej od pozostałych zespołów. 


W Bolesławcu dwóch zawodników zdobyło 9050 punktów, w Górniku punktowała czwórka zawodników. Dla przypomnienia, aby punkty były liczone trzeba było spełnić warunek 5 meczów i 270 rozegranych minut. 


12 nazwisk młodych zawodników, wśród których zapewne kilku jeszcze będzie reprezentować barwy biało-niebieskie. Niektórzy z nich, wzorem Oskara Pawłowskiego, który zimą przeszedł do Wrocławia, będzie szukać wyzwań w innych klubach.

R- JAK RZUT ROŻNY. Kolejny stały fragment gry. Podobnie jak rzuty wolne kornery wykonywane były przez dwóch zawodników – Damiana Chajewskiego i Adama Niedźwiedzkiego. Górnik po dośrodkowaniach z rzutów rożnych zdobył 10 goli. Oczywiście warte podkreślenia jest trafienie Chajka w Trzebnicy, gdzie Karola Buchlę pokonał bezpośrednio z narożnika boiska. Przed nim ta sztuka udała się:

2011/12 Marcin Morawski (2.liga, Czarni Żagań – Górnik Wałbrzych 2:1)
2011/12 Marcin Morawski (2.liga, Górnik Wałbrzych – Zagłębie Sosnowiec 3:1)
2015/16 Marcin Morawski (3.liga, Formacja Port 2000 Mostki – Górnik Wałbrzych 0:2)
2019/20 Patryk Rzeszotko (A klasa, Zagłębie Wałbrzych – Górnik Wałbrzych 0:2)
Poza tym padły następujące gole:
⚽Samobójcza Szczepaniaka ze Słowianinem - dośrodkowanie Niedźwiedzkiego)
Sobiesierski z Galakticos (Chajewski)
Emeka z Lechią (Niedźwiedzki)
Rosicki z Sokołem (Chajewski)
Rosicki z Foto-Higieną (Niedźwiedzki)
Kobylański ze Skałkami (Chajewski)
⚽⚽Dwukrotnie Rosicki z Galakticos (2 x Chajewski)
Moreno Pagan z Bielawianką (Niedźwiedzki)

A ile bramek Górnik stracił po rzutach rożnych? Trzy – w meczach z Orłem Ząbkowice Śląskie (Maciak jesienią), Polonią Trzebnica (Łukasz Kot) oraz Słowianinem (Wojciech Szuba BEZPOŚREDNIO z rzutu rożnego)

S – JAK STROJE. Górnik grał w dwóch kompletach strojów. Biało-niebieska szachownica lub czarne stroje. Wizualnie jedne z najładniejszych od lat. Nie był stosowany podział na komplet domowy czy wyjazdowy. O wiele częściej piłkarze sięgali po stroje czarne – 19 razy (10 biało-niebieskie). W Wałbrzychu 9 razy (6- biało-niebieskie), 10 na wyjeździe (4). O ile w rundzie jesiennej oba komplety były używane solidarnie po 7 razy, to wiosną częściej grano na czarno (12, tylko 3 razy na biało-niebiesko). W obu kompletach Górnik przegrał po 7 meczów, ale za to w czarnych wygrał 9 razy, przy dwóch triumfach biało-niebieskich.

Zawodnicy nosili koszulki z nr od 1 do numeru 40, bowiem z takim numerem zagrał Patryk Perlak, choć do protokołu był wpisany z dwunastką. Najmniejszą wagę do numeru przywiązywał Daniel Moreno Pagan - Brazylijczyka oglądać mogliśmy z pięcioma różnymi numerami. Co ciekawe - żaden z piłkarzy nie zagrał z nr 13...

T – JAK TRENER. Marcin Domagała należał do grona ludzi, którzy trzeźwo oceniali potencjał drużyny latem 2022 roku. Niestety, kadrę personalnie i jakościowo posiadał taką, a nie inną. Runda jesienna okres budowy zespołu, ale i równocześnie długi czas najpierw oczekiwania na pierwszy punkt, potem na pierwszą wygraną, a później, gdy wydawało się, że zaczęło w zespole odpowiednio funkcjonować przyszły domowe porażki z Lechią i Orłem pod koniec rundy. Zimą pożegnano kolejnych zawodników, a dziury załatano Aldeirem oraz Rewersem. Choć początek rundy był obiecujący rzeczywistość brutalnie sprowadziła optymistów wierzących w utrzymanie w reformowanej 4.lidze. Plusem trenera na pewno jest wprowadzanie młodych zawodników, tylu młodzieżowców nie wystąpiło w żadnych z 32 klubów grających na tym szczeblu. Pewniakiem w składzie stał się Oskar Nowak, sporo grał Konrad Korba, odkryciem sezonu Adam Czornij – 17-latek, który grał czasami niczym wieloletni wyjadacz na ligowych boiskach. Nikt nie otrzymywał miejsca w drużynie za darmo – zagrałeś słabo, zawaliłeś mecz, lądujesz na ławce, powalczyłeś o powrót, wracasz. Nie tylko młodzi piłkarze robili postępy, często były rotacje pozycji bardziej lub mniej udane. Brazylijczyk Kevin jesienią popełniał sporo błędów na lewej stronie, wielu z chęcią nie widziałaby go już w rundzie rewanżowej, a wiosną do czasu kontuzji bardzo obiecująco wyglądał na środku defensywy. Kobylański pamiętany jako środkowy pomocnik wiosną częściej grywał na prawej obronie. Rewers przeciwko Bielawiance zagrał na boku obrony, w Ząbkowicach Śląskich Moreno Pagan hasał na boku pomocy. Minusem to przede wszystkim sytuacja z wiosennego meczu z Baryczą, gdzie zabrakło rezerwowego bramkarza (mimo, że Pytlak był wpisany do protokołu) i bronić w zastępstwie musiał Orzech.

Biorąc pod uwagę uważną obserwację meczów, a nie samych wyników oraz fakt, że trener Domagała podwyższa swoje kwalifikacje to najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie go na zajmowanym stanowisku.
[foto: Jakub Zima/sportowy-walbrzych.pl]

U- JAK URAZ. Zmora sportowca. Te nie oszczędziły również piłkarzy Górnika. Przed sezonem w sparingu w Roztoce ścięgno Achillesa zerwał Marcin Smoczyk, co wykluczyło go z gry w całym sezonie. Wrześniowy mecz z Sokołem Marcinkowice – uraz Sławomira Orzecha powoduje, ze sypie się blok defensywny Górnika (z 1:1 szybko zrobiło się 1:3), a w doliczonym czasie gry fatalnego kontuzji głowy doznaje Marcin Kobylański, co wyeliminowało go z gry do końca rundy. Wiosną choroba zmogła Mateusza Sobiesierskiego co skończyło się dla niego długim pobytem w szpitalu i osłabieniem organizmu. Adama Niedźwiedzkiego uraz odniesiony na treningu wykluczył z wiosennych meczów z Piastem Żmigród i Sokołem Marcinkowice. W Gaci kontuzja Kevina, który wyleciał z kadry meczowej na 3 tygodnie. Maciej Mazanka doznał kontuzji w meczu przeciwko Moto-Jelczowi, po jej wyleczeniu wrócił w spotkaniu z Bielawianką, gdzie niestety uraz mu się odnowił. Wreszcie ostatni mecz w Ząbkowicach Śląskich i Kobylański przedwcześnie zakończył występ z powodu urazu.

W – JAK WOLNE. Rzuty wolne. Niestety jakościowo w ofensywie Górnik prezentował się bardzo ubogo. Zagrożenie stwarzano głównie po stałych fragmentach gry. I takim był wspomniany rzut wolny. Po nich wałbrzyszanie zdobyli 4 gole. Damian Chajewski bezpośrednio ze stojącej piłki pokonał Jakuba Matlaka (Sokół Marcinkowice), natomiast po jego dośrodkowaniach jedyną swoją bramkę w sezonie w spotkaniu z Zamkiem strzelił Oskar Nowak, a w Ząbkowicach Śląskich trafił głową Aldeir.

Natomiast Adam Niedźwiedzki z kolei z wolnego zdobył gola w meczu z Foto-Higieną Gać (1:5)
Niestety, stałe fragmenty działają również w drugą stronę. 
Górnik bezpośrednio po rzutach wolnych tracił bramki w meczach z Foto-Higiena Gać (Yegor Tarnov), Sokołem Marcinkowice (Adrian Pytlik) oraz Galakticos Solna (Maciej Matusik).

Z – JAK ZAWODNICY. W 29 meczach ligowych wałbrzyskiego Górnika w protokołach meczowych znalazło się 34 nazwiska. Dwóch z nich (Dominik Pytlak, Norbert Zioła) pełnili rolę jedynie rezerwowych. Wśród 32 zawodników aż 15 zadebiutowało w zespole seniorów Górnika. 

Kto i ile zaliczył meczów? 
29 – Chajewski, Nowak, 27-Michalak, 26- Niedźwiedzki, Orzech, 25-Rosicki, 24- Korba, Moreno Pagan, 23- Kevin, 22- Mazanka, Stec, 20-Krawczyk, 16-Czornij, 15- Rewers, 14- Kobylański, Sobiesierski, 12- Aldeir, 11-Emeka, Smutek, 10-Czechura, 9-Kubiak, 8-Kak, 6- Greiner, 4- Gorczyca, 3- Nowacki, Nowomiejski, 2- Migacz, Pawłowski, Perlak, Uszczyk, 1- Domek, Wyszyński.

Ż – JAK ŻÓŁTE KARTKI. Piłkarze Górnika zobaczyli ich 75, co daje średnią blisko 3 kartki/mecz. W trakcie sezonu tylko w 3 meczach wałbrzyszanie nie byli karani – jesienią w Świdnicy i Kamieńcu Ząbkowickim oraz wiosną w Gaci. W dwóch meczach (wałbrzyskim z Sokołem i wyjazdowym w Woliborzu) ukaranych zostało 5 graczy, w tym jeden dwukrotnie co skutkowało czerwoną kartką. Łącznie żółte kartki zobaczyło 18 zawodników: 9 – Michalak, 7- Aldeir, Orzech, 6- Chajewski, 5- Nowak, 4- Kobylański, Krawczyk, Moreno Pagan, Rosicki, Stec, 3- Emeka, Korba, Niedźwiedzki, Sobiesierski, 2- Kevin, 1- Greiner, Rewers, Smutek.

czwartek, 1 czerwca 2023

MAJ 2023 w Podokręgu Wałbrzych

 2 - Legia Warszawa w finale Pucharu Polski po konkursie rzutów karnych pokonuje Rakowa Częstochowa i po raz 20.zdobywa to trofeum. Drużyny podokręgu wałbrzyskiego o możliwość występu w finale zaczęły walkę 11 sierpnia 2021. Wówczas w Boguszowie Gorcach Szczyt przegrał z Lechią II Dzierżoniów 1:4, a Orzeł II Ząbkowice Śląskie rozgromił rezerwy LKS Roztocznik 8:1. Najwyżej po szczeblach drabinki pucharowej spięła się Lechia Dzierżoniów, która najpierw zdobyła puchar na szczeblu podokręgu Wałbrzych (2:0 z Bielawianką w finale), później na szczeblu DZPN (w finale w Pieszycach 2:0 ze Ślęzą Wrocław), a w I rundzie szczebla centralnego uznała wyższość Piasta Gliwice (1:2).

3-  po 21 kolejnych meczach w 4.lidze porażki doznaje Lechia Dzierżoniów. Serię zakończył Piast Nowa Ruda wygrywając 1:0 po celnie wykonanym rzucie wolnym Patryka Chrapka, który zimą przeszedł z ... Lechii. Przegrał również lider Słowianin Wolibórz (2:3 z Baryczą Sułów) co zapowiada niezwykle ciekawą końcówkę sezonu w grupie wschodniej.

4- Piotr Zieliński i jego SSC Napoli po remisie w Udine zapewniło sobie trzeci w historii tytuł mistrzowski. 

6 - w 2.lidze o utrzymanie walczą rezerwy Zagłębia Lubin. W niezwykle ważnym meczu z sąsiadem w tabeli Garbarnią Kraków, złotą bramkę (1:0) zdobył Dawid Pakulski. 

7 - Korona Kielce wygrywa z Rakowem Częstochowa 1:0. Niesamowicie ważne 3 punkty dla Koroniarzy, gdzie pierwsze skrzypce grał Miłosz Trojak, który trafił do Jedenastki Kolejki dziennikarzy i ekspertów Canal Plus. 

13 - 13.seria spotkań rewanżowych 4.ligi - Górnik Wałbrzych doznaje jednej z najwyższych porażek w historii klubu. W Pieszycach Lechia Dzierżoniów roznosi biało-niebieskich 8:1, a jeszcze nie wykorzystuje rzutu karnego. 

W A klasie derby Wałbrzycha - Zagłębie remisuje z Podgórzem 1:1. Dla gości było to pierwszy gol wyjazdowy w tym roku kalendarzowym. W 9 wiosennych meczach Podgórze zdobyła zaledwie dwie bramki! Celny strzał Ismaela Grodeckiego przerwał serię 600 minut bez zdobytej bramki. 

W Głuszycy doszło do hitowego meczu w gr. I A klasy. Wicelider Włókniarz podejmował lidera KS Walim. Gospodarze jesienią upokorzyli walimian na ich boisku 4:1, wiosną w ośmiu meczach 6 wygranych przy 2 remisach, podczas, gdy KS Walim na wyjazdach przegrała w tej rundzie 2 spotkania. Po zaciętym meczu padł remis 2:2, co spowodowało, że wciąż liderem są piłkarze prowadzeni przez Piotra Borka.
Najbarwniejsza grupa fanów w wałbrzyskiej A klasie - Włókniarz Głuszyca.
[foto: Facebook-Włókniarz Głuszyca]

W Olesznie rozegrano II edycję turnieju Sudety Cup. W finale Piast Jaźwina okazał się lepszy od Boxmetu Piskorzów.

17 - w Chojnowie w finale Dolnośląskiego Pucharu Polski Polonia-Stal Świdnica uległa trzecioligowym rezerwom Miedzi Legnica 0:3. W zespole triumfatorów wystąpili m.in. Michał Pojasek - wychowanek Gryfu Świdnica i Igor Lewandowski - wychowanek Baszty Wałbrzych.

[foto: Polonia-Stal Świdnica Facebook]

20 - w Żarowie w III Turnieju Sudety Cup najlepsi okazali się futboliści z Venus Nowice. 
27 -  koniec sezonu 2022/23 PKO Ekstraklasy. Mistrzostwo Polski już wcześniej zapewnił sobie Raków Częstochowa. Natomiast w ostatniej kolejce poznaliśmy ostatniego trzeciego, po Lechii Gdańsk i Miedzi Legnica, spadkowicza. Degradację spotkała Wisłę Płock, która wiosną nie potrafiła zdobyć punktu na wyjeździe. Niezwykle skromnie wygląda bilans w ekipie Nafciarzy byłego juniora wałbrzyskiego Górnika Radosława Cielemęckiego. 20-latek w całym sezonie zaledwie pięciokrotnie wystąpił na ligowych boiskach gromadząc niewiele ponad 120 minut gry.
Radosław Cielemęcki.
[foto: goal.pl]
30.kolejka 4.ligi dolnośląskiej. Po zwycięstwie w Stolcu ze Skałkami pierwsze miejsce zapewnia sobie Słowianin Wolibórz, który w dwumeczu barażowym o awans do 3.ligi zmierzy się z Karkonoszami Jelenia Góra. Niestety, do klasy okręgowej spadają: AKS Strzegom i Granit Roztoka (z grupy zachodniej) oraz Orzeł Ząbkowice Śląskie, Górnik Wałbrzych, Bielawianka Bielawa, Zamek Kamieniec Ząbkowicki, Skałki Stolec (z grupy wschodniej).
W gr. I A klasy Włókniarz Głuszyca po raz drugi w tym sezonie traci punkty z Wierzbianką Wierzbna (1:1). Strata do liderującego KS Walim powiększa się.

W Mieroszowie w kolejnej IV edycji Sudety Cup najlepsi okazali się piłkarze Unii Jaroszów.

III kolejka RetroLigi w Żarowie LKS Pogoń Lwów uległa zespołowi z Choroszczy (Strzelec Białystok) 0:2.

28 - w Ciepłowodach Lechia II Dzierżoniów pokonuje miejscową Ślężę 2:0 i na 4 kolejki przed końcem sezonu zapewnia sobie mistrzostwo gr. II A klasy uzyskując tym samym awans do klasy okręgowej. Kadrę zespołu Jarosława Machowskiego tworzą zawodnicy z roczników 2004-2006. 

[foto: Facebook Lechia Dzierżoniów]

W gr. III A klasy w Złotym Stoku pada tegoroczny rekord w ilości bramek w jednym meczu na szczeblu A klasy- miejscowa Unia pokonuje Łomniczankę Stara Łomnica 12:2 (5:0). Pięć trafień i dwie asysty zaliczył Piotr Satanowski, który zimą dołączył do Unii z czwartoligowych Skałek Stolec. W sezonie 2022/23 więcej bramek padło m.in. w jesiennym meczu B klasy Zjednoczeni II  Żarów - Płomień Dobromierz - 23 (21:2).

W B klasie poznaliśmy dwóch mistrzów.
W gr. IV B klasy po wygranej na wyjeździe z Błękitnymi Niedźwiedź Unia Bardo zapewniła sobie pierwsze miejsce i awans do A klasy. Mimo, że gospodarze pierwsi zdobyli bramkę goście odwrócili losy meczu, a w trwającym jeszcze sezonie zdobyli łącznie 100  bramek w 19 spotkaniach!
W gr. V B klasy awans również świętowali piłkarze MLKS Radków, którzy w Nowej Rudzie podejmowali Czermną Kudowa Zdrój i po wygranej 2:1 mają 8 punktów przewagi nad LKS Bierkowice na 2 kolejki przed końcem rozgrywek.
W Kłaczynie hit gr. I B klasy lider Nysa podejmował wicelidera Błękitnych Słotwina. Padł bezbramkowy zachowujący dotychczasowe status quo, czyli 2 punkty przewagi piłkarzy Nysy przed którymi jednak jeszcze pauza w ostatniej kolejce 11 czerwca, gdy ostatecznie rozstrzygnie się kwestia awansu do A klasy.
Również w gr. II B klasy mecz pomiędzy liderem a wiceliderem. LKS II Bystrzyca Górna przegrywa z Venus Nowice 0:2 po golach Michała Trojana i Marcina Zdanowicza. Venus wskakuje na fotel lidera o punkt wyprzedzając rezerwy LKS i powoli w Nowicach mogą mrozić szampany, bowiem podopiecznych Mateusza Wirchniańskiego czeka tylko jeden domowy mecz z Silesią Żarów, a za mecz ze Zrywem Łażany (wycofały się z rozgrywek zimą) dopiszą sobie 3 punkty za walkower.

W RetroLidze Czarni Lwów, czyli Powidlaki z Wałbrzycha przegrali w Białymstoku z WKS 42 PP 0:3.

29 - trener Grzegorz Borowy ogłosił kadrę na czerwcowy turniej Regions Cup w hiszpańskiej Galicji. Wśród 20 wybrańców znalazło się ośmiu reprezentantów klubów podokręgu wałbrzyskiego: Szymon Brandl, Jakub Kierkiewicz (Słowianin Wolibórz), Łukasz Szukiełowicz, Mateusz Poświstajło (Piast Nowa Ruda), Kamil Sadowski, Dawid Wasilewski (Lechia Dzierżoniów), Paweł Słonecki (Bielawianka Bielawa), Piotr Kotyla (Polonia-Stal Świdnica). 

31 - Szymon Włodarczyk został powołany do kadry młodzieżowej Michała Probierza na towarzyskie mecze z Finlandią i Czarnogórą.

W Woliborzu rozegrano pierwszy barażowy mecz o awans do trzeciej ligi. Miejscowy Słowianin zremisował z mistrzem grupy zachodniej Karkonoszami Jelenia Góra 1:1. Goście prowadzili 1:0, a tuż przed końcem z rzutu karnego wyrównał wychowanek Górnika Wałbrzych Mateusz Krzymiński.
[foto: Karol Fester]