piątek, 30 czerwca 2023

Krzysztof Śmieszek - bohaterem sezonu, czyli - najciekawsza A klasa od lat

 Wałbrzyskie klasy A od wielu lat są podzielone według klucza geograficznego. Wcześniej definiowały to podokręgi OZPN Wałbrzych, czyli była grupa wałbrzyska, świdnicka i kłodzka. Choć okręg przeistoczył się w podokręg to zależności geograficzne wciąż istnieją. 
Bieżący sezon obfitował w emocje do ostatniego gwizdka sędziego. Zarówno niewiadomą było, kto awansuje do klasy okręgowej, a kto spadnie do B klasy. Szukając w przeszłości podobnie zacięty sezon trzeba było cofnąć się aż o 14 lat. W sezonie 2008/09 różnica między pierwszym Juventurem Wałbrzych, a czwartymi Sudetami Dziećmorowice wyniosła zaledwie dwa punkty. Drudzy w tabeli Zjednoczeni Żarów przegrali awans gorszym bilansem dwumeczu. Z kolei utrzymanie Wierzbianka wywalczyła po wygraniu w ostatniej kolejce z Czarnymi Wałbrzych, przy równoczesnej porażce Włókniarza Głuszyca, który zajmując 15.miejsce spadł do B klasy.
[www.90minut.pl]
Po sezonach, gdzie w grupie 1 był zdecydowany dominator w minionym sezonie był wyrównany wyścig Górnika Nowe Miasto Wałbrzych i Zdroju Jedlina Zdrój. Oba zespoły latem ubiegłego roku dołączyli do grona drużyn okręgówki i również tam nadawali ton rozgrywkom. 
Przed sezonem 2022/23 rozegrano miniturniej barażowy z udziałem 3 zespołów, które zajęły przedostatnie miejsca w 3 grupach A klasy w sezonie 2021/22.  LKS Bierkowice zremisowały z LKS Roztocznik 3:3 i wygrał konkurs karnych 3:1. Piłkarze z Roztocznika, którzy w najbardziej popularnym serwisie piłkarskim z wynikami w Polsce wciąż funkcjonuje ze starą nazwą Klubokawiarnia, w drugim meczu pokonali Unię Bogaczowice 3:1 i zapewnili sobie ligowy byt. Trzeci mecz nie miał na nic wpływu i domowa wygrania Unii nad Bierkowicami 5:1 miała jedynie charakter statystyczny.
Biorąc pod uwagę, że sezon 21/22 Włókniarz Głuszyca zakończył na trzecim miejscu to pierwsze miejsce na mecie kolejnego cyklu nie może dziwić. A sezon piłkarze z Głuszycy rozpoczęli od porażki w Mieroszowie 0:1. 29 meczów później Włókniarz świętował pierwszą lokatę, a beniaminek KP MCK kończył jako czerwona latarnia.
Jedynym spadkowiczem z klasy okręgowej był MKS Szczawno Zdrój, który przeszedł prawdziwy rozbiór. Najwięcej z tego zyskały drużyny z Głuszycy (Brzezińscy, Choiński) i Walimia (Bilejszys, Niemczyk, Starczuchowski), a Mineralni zrezygnowali z wystawienia rezerw do rozgrywek B klasy. Początek sezonu należał do podopiecznych Piotra Borka. Skutecznością imponował Kamil Śmiałowski, który na dzień dobry zaaplikował 7 bramek Górnikowi Boguszów-Gorce. Kluczowym meczem dla końcowego rozrachunku okazał się mecz w Walimiu. 9 października goście z Głuszycy wygrali aż 4:1 (2:1) po bramkach Pedro Eduardo Cunha 2, Filipa Brzezińskiego i Henrique Martinsa. Honorowe trafienie było autorstwa Kamila Drąga. Włókniarz pogubił do końca rundy punkty w meczach z Szczytem, Wierzbianką i Zagłębiem co spowodowało, że przed wiosną KS Walim miał 5 punktów przewagi.  W rundzie wiosennej walimianie zaczęli tracić punkty. W Mokrzeszowie pomimo prowadzenia 3:1 porażka 3:4. Tydzień później przyjeżdża outsider Zagłębie Wałbrzych - 3:0 dla Walimia w 50', a kończy się remisem 4:4! Porażka w Boguszowie z Górnikiem 2:3 i wreszcie rewanż w Głuszycy. Mimo prowadzenia już 2:0 (gole Skarbińskiego i Grędzińskiego) KS Walim wypuszcza bezcenną wygraną z rąk, bowiem Ręczkowski i w 81' Patrick Rangel Mendes doprowadzają do remisu. Apogeum nastąpiło w 29.kolejce, gdy piłkarze Borka przyjechali na wałbrzyskie Podgórze. 1:0 po golu Śmiałowskiego nie zwiastowało dramatu. Po przerwie zrobiło się nerwowo po wyrównującym trafieniu Łukasza Piątka, a gdy Sylwester Dębski w 90+3 pokonał Oskara Bilejszysa największa sensacja sezonu stała się faktem.
Miniony sezon był o tyle ciekawy, że w większości drużyn wynik końcowy uznano za sukces.
Włókniarz Głuszyca wraca do klasy okręgowej po 20 latach. W międzyczasie zdarzył się nawet dwuletni pobyt w B klasie.
KS Walim istnieje od 1996, a drugie miejsce to najwyższe w historii ligowych występów.
Trzecie miejsce Zielonych Mokrzeszów to kolejny krok do przodu pod okiem Błażeja Gromniaka. Były zawodnik m.in. Górnika Wałbrzych czy Victorii Świebodzice w ciągu swojej kadencji w Mokrzeszowie osiągał lepsze wyniki - od awansu z B klasy poprzez piątą i czwartą lokatę po ligowe podium. Sam Gromniak zdobył kosmiczną wręcz liczbę bramek - 46!
[foto: fanpage Zieloni Mokrzeszów]
Iskra Witków Śląski poprawiła swoją pozycję ligową o 4 miejsca. Duet Radosław Łatka- Bartosz Ogrodnik zdobył tym razem 41 bramek. Sporym wzmocnieniem okazał się Filip Krupa - 20-letni były gracz Górnika Wałbrzych i AKS SMS Łódź zdobył 9 bramek.
Szczyt Boguszów-Gorce wrócił do A klasy po 19 latach nieobecności. Beniaminek sensacyjnie rundę jesienną skończył na drugim miejscu. Rewanże były już nieco gorsze, ale ostatecznie 5.miejsce i wygrana w Głuszycy na pewno trzeba uznać za sukces.
Wierzbianka Wierzbna poprzednie 5 sezonów spędziła w grupie II, świdnickiej. Po przeprowadzce do grupy wałbrzyskiej prezentowała się bardzo solidnie. Jako jedyna drużyna nie przegrała z Włókniarzem (1:1, 2:2). Kibicom przypomniał dawny goleador Paweł Chrzan, znany z gry m.in. w Stanowicach. Więcej bramek od niego zdobył Michał Krzeczowski, a w ostatniej kolejce Podgórzu Wałbrzych po bramce zanotował duet bramkarzy Krzysztof Bielak (karny) i Krystian Tyza (lob).
Herbapol Stanowice przestaje używać nazwy Herbapol, ale obecna nazwa Klub Sportowy Stanowice na portalu związkowym jeszcze nie funkcjonuje. Nie zawiódł duet Dawid Białecki - Michał Stolarz (razem 39 bramek), a niespodzianką była skuteczność Fabiana Jaworskiego zdobywcy 9 goli.
Górnik Boguszów-Gorce po rundzie jesiennej wyprzedzał w tabeli jedynie duet wałbrzyski Czarni-Zagłębie. Wiosną było o wiele lepiej i zespół Daniela Garwola zakończył sezon na ósmym miejscu. Wciąż wiele zależało od Ryszarda Bejnarowicza, a wiosną zespół wzmocnił powracający z wypożyczenia do Górnika Wałbrzych Hubert Kak.
Podobny progres w porównaniu z jesienią zaliczyli Czarni Wałbrzych. Podopieczni Leszka Dereweckiego na półmetku byli przedostatni i zaczęło zaglądać w oczy zielono-czarnym widmo spadku. Jesienią drużynę opuścił Yurii Pelypets (4 gole), ale godnie go zastąpił wiosną Marcel Grudziński (13 bramek).  Nie zawiódł Łukasz Misiak zdobywca 15 bramek.
Kapitan Czarnych Wałbrzych Łukasz Misiak.
[foto: fanpage LKS Roztocnik]
Dziesiąte miejsce MKS Szczawno Zdrój jest adekwatne do obecnego stanu posiadania. Po wspomnianej wyżej rewolucji kadrowej doszły również zmiany organizacyjne w klubie. Ligowy byt ratowali zawodnicy w wieku oldboja (Borkowski, Szymaniak, Suchomski, Koźlak), wiosną pojawił się Meksykanin Edwin Valencia Rodriguez (5 goli strzelonych Sudetom), a pod koniec sezonu przyszli Krzysztof Wroski i Rafał Grzelak po wycofaniu się z rozgrywek Skalnika Czarny Bór. Latem bardzo prawdopodobne, że zobaczymy całkiem odmieniony zespół Mineralnych.
LKS Roztocznik może nie może pochwalić się wynikami, ale relacji meczowych, fotogalerii, czy statystyk na klubowym fanpage'u mogą pozazdrościć kluby nawet z 4.ligi.
Sudety Dziećmorowice przez zdecydowaną większość sezonu borykały się z problemami kadrowymi. Drużyna straciła najwięcej w lidze bramek - solidarnie po 11 bramek w Dziećmorowicach strzelili Włókniarz z Walimiem, MKS u siebie władował 12 bramek. Gdy wydawało się, że po wielu latach gry w A klasie przyjdzie spadek w końcówce maja nastąpił niespodziewany zwrot sytuacji. Mimo przegrywania 0:1 i 1:2 wygrana u siebie z LKS Roztocznik. Wyjazd do Podgórza, wyrównany bój i wygrana 3:2 po golu w 90+3', 3:1 u siebie z Herbapolem Stanowice, 1:0 w Boguszowie z Górnikiem i wreszcie pechowy remis ze Szczytem 4:4, mimo prowadzenia 3:0 i 4:1.
Kto był głównym bohaterem końcówki sezonu? Zaciąg z Górnika Nowe Miasto Wałbrzych - Łukasz Stec, Marcin Wroczyński, Damian Wolkenstein, a także dołączył do nich... trener GNM Wojciech Błażyński, który w ostatnim meczu strzelił 2 gole.
AKS II Strzegom na chwilę obecną opuszcza A klasę. Tym razem wsparcie z I zespołu nie było tak efektywne jak w ubiegłym latach.
Podgórze Wałbrzych jesień zakończyła na dobrym 9.miejscu. Wiosną w ciągu pierwszych 8 kolejek jedna wygrana (1:0 z LKS Roztocznik) i 7 porażek przy bilansie bramkowym 0:37! Remis w derbach z Zagłębiem przerwało kiepską serię, przyszła wygrana z KP MCK Mieroszów 4:2. Potem dwa niepowodzenia, które zrzuciły beniaminka na dno tabeli. Mimo prowadzenia 2:0 porażka 2:3 z AKS II, odrobienie ze stanu 0:2 do 2:2 z Sudetami i pechowy gol w 90+3' pozbawiający punktu. Nadzieje na utrzymanie przyniosło przed ostatnią serią spotkań sensacyjne 2:1 z Walimiem. Aby Podgórze się utrzymały musiało zapunktować w Wierzbnej i równocześnie liczyć na potknięcia Zagłębia. Wierzbianka rozbiła wałbrzyszan 5:0 pozbawiając ich jakichkolwiek złudzeń.
KP MCK Mieroszów na półmetku rozgrywek był ósmy, tuż nad Podgórzem. Jak się okazało oba beniaminki najgorzej punktowały wiosną i z hukiem spadły. Mieroszowianie wiosną przegrali aż 12 spotkań przy 3 wygranych. W ostatnim meczu sezonu podejmowali Zagłębie Wałbrzych i wygrana dawało gospodarzom utrzymanie. Mimo prowadzenia 1:0 po trafieniu Dominika Pacześnego do przerwy cel był na wyciągnięcie ręki. Dwa gole Thoreza po przerwie okazały się gwoźdźmi do przysłowiowej trumny.
Na koniec kilka słów o Zagłębiu Wałbrzych.
Thorez w sezonie 21/22 bardzo szczęśliwie utrzymał się w A klasie, tylko dlatego, że swoich meczów w ostatniej kolejce nie wygrali Zieloni Mrowiny i Unia Bogaczowice. Słabe wyniki nie były przypadkiem, co potwierdził początek sezonu 22/23. Prowadzeni przez Mirosława Furmaniaka zielono-czarni przegrali pierwsze 7 spotkań. W 8.kolejce Zagłębie po golu Radosława Mordala wygrało jedyny jesienny mecz ligowy (1:0 z LKS Roztocznik). W trakcie rundy jeszcze Herbapol i ... Włókniarz Głuszyca nie potrafili wygrać ze słabiutkim Zagłębiem. 1 wygrana, 2 remisy, 12 porażek dały smutny bilans 5 punktów i 9 oczek do przedostatnich Czarnych Wałbrzych, a 10 do kolejnych w tabeli piłkarzy z Roztocznika, Szczawna Zdrój i Boguszowa. Zimą z klubem pożegnał się trener Furmaniak, którego nazwisko można było znaleźć wiosną w pomeczowych relacjach ŁNP przy Unii Bogaczowice. Zagłębie z kolei objął Krzysztof Śmieszek. Były zawodnik m.in. Gryfa Gryfów Śląski, Sudetów Dziećmorowice, Zrywu Sypniewo i oczywiście Zagłębia, debiutował w roli szkoleniowca seniorów.
Z prawej Krzysztof Śmieszek z czasów gry w Zagłębiu.
[foto: Bartłomiej Nowak/walbrzyszek.com]
Nie przeprowadzono znaczących transferów, jedynie z wypożyczeń wrócili Wiktor Smoczyk (juniorzy Górnika Wałbrzych) i Szymon Pawełek (Włókniarz Głuszyca). Ciężka praca, determinacja, charakter zaowocowały ogromnym sukcesem jaki jest uratowanie bytu po tak beznadziejnej rundzie.
Aby opuścić ostatnie miejsce, czyli nadrobić 10-punktowy debet wałbrzyszanie potrzebowali 4 spotkań. Już premierowe 7:1 z AKS II Strzegom było sygnałem, że to już całkiem inny zespół. Po zwycięstwach z Sudetami (4:1) i MKS Szczawno Zdrój (3:1) przyszedł prawdziwy sprawdzian wizyta na boisku wicelidera z Walimia.  Do przerwy 0:2, tuż po przerwie Daniel Gałek wyjmuje piłkę z siatki po kolejnym golu Kamila Śmiałowskiego. 
0:3. Czy wtedy narodził się zespół, który uwierzył w powodzenie misji utrzymanie? Być może. W ciągu 10 minut Olaf Makowski, Mateusz Jarzyński i Gracjan Janiszewski doprowadzają do remisu! Co prawda gospodarze zdobyli czwartego gola, ale skutecznie odpowiedział Szymon Pawełek i zakończyło się sensacyjnym remisem 4:4.
Po zwycięstwie nad Wierzbianką 3:1 Zagłębie wskoczyło na 14.miejsce, a przed nimi były derby z Czarnymi Wałbrzych. 0:5 po 4 golach Grudzińskiego zakończyło znakomita passę trenera Śmieszka. 5 meczów bez porażki w szkoleniowym debiucie z outsiderem ligi. 
Maj to prawdziwy rollercoaster w wykonaniu Thoreza. Wygrana z wymagającą Iskrą 1:0 i udany rewanż Roztocznika za jesienną porażkę. LKS wygrał u siebie 4:0, a Zagłębie kończyło w 9 po dwóch wykluczeniach. Rozczarowujący remis derbowy z Podgórzem (1:1) i porażka w Stanowicach 0:3 spowodowały, że sytuacja nie wyglądała najlepiej. Górnik Boguszów-Gorce przy Dąbrowskiego obejmował dwukrotnie prowadzenie, które utrzymywało się do 89.minuty. Kapitalna końcówka i wygrana 4:2 mocno podbudowała. Za tydzień na boisku w Boguszowie przeciwko Szczytowi daje popis Wiktor Smoczyk - 4 gole i wygrana 5:2 daje 13.miejsce na trzy kolejki przed końcem. Mecz z Zielonymi Mokrzeszów to tylko remis 2:2. Smoczyk znów trafia dwukrotnie, ale goście nie pozostają dłużni, drugą bramkę dla nich zdobywa wieloletni defensor Zagłębia Piotr Rałek. Zagłębie co prawda jest na 12.miejscu, ale różnice punktowe są minimalne. W przedostatniej kolejce do Wałbrzycha przyjeżdża Włókniarz Głuszyca, który nie daje najmniejszych szans gospodarzom wygrywając 3:1.
Przed ostatnią kolejką Thorez był 13, ale KP MCK Mieroszów, do którego przyjechali zielono-czarni, miał zaledwie punkt mniej i zamykał ligową stawkę. W walkę o utrzymanie zaangażowane było 5 ekip: Sudety Dziećmorowice, Zagłębie, Podgórze, AKS II i Mieroszów. Dzielił ich zaledwie punkt.
Do przerwy Sudety prowadziły ze Szczytem 3:0, KP MCK z Zagłębiem 1:0, AKS II remisował z Zielonymi Mokrzeszów 1:1, a Wierzbianka prowadziła z Podgórzem 2:0. W tym momencie A klasę opuszczały drużyny Zagłębia, AKS II i Podgórza.
W drugiej połowie, nie mający nic do stracenia podopieczni Krzysztofa Śmieszka rzucili się do ataku. Gole Gracjana Janiszewskiego i Wiktora Smoczyka odwróciły losy meczu. Wygrana 2:1 zdegradowała Mieroszów, a w tabeli Zagłębie wyprzedziło jeszcze Sudety, które ostatecznie zremisowały 4:4.
Brawa dla trenera Śmieszka za wiosenną odmianę Thoreza. Brawa dla samych zawodników. Bohaterami byli wszyscy bez wyjątku. Od Daniela Gałka w bramce, doświadczonych Roberta Rzeczyckiego, Marka Góreckiego w obronie, pracowitego Beniamina Mlostka, Mateusza Kruta, Ukraińca Serhia Dobrię po napastników Wiktora Smoczyka i Szymona Pawełka. Smoczyk strzelił 15 bramek notując średnią 1 gol/mecz. Pawełek dorzucił 4 trafienia tyle co Olaf Makowski. Radosław Mordal zaliczył 6 trafień, 3 - Gracjan Janiszewski, 2- Przemysław Dobiega, Patryk Hebel, Mateusz Krut, Sebastian Sabiniarz, 1- Dobria, Jarzyński, Wilk i popularny Gutek, czyli Łukasz Wojciechowski, który już ogłosił zakończenie kariery, ale pomógł jeszcze wiosną.

Kto jeszcze się zasłużył na wyróżnienie?
Tomasz Idziak wprowadził Karolinę Jaworzyna Śląska do 4.ligi, Piławiankę i Włókniarza Głuszyca do klasy okręgowej.
[foto: fanpage Pogoni Pieszyce]
Trener Tomasz Idziak zimą dołączył do Włókniarza Głuszyca. Pod jego wodzą zespół w 15 meczach odniósł 11 zwycięstw i 4 razy zremisował. Odrobienie 5 punktów straty do KS Walim przy lepszym bilansie w dwumeczu oznaczało awans do klasy okręgowej. Idziak 7 razy delegował siebie na boisko. Ciekawe jak będzie wyglądała przygoda Włókniarza w okręgówce, bowiem każdy zespół Idziaka po awansie zawsze zajmował na mecie sezonu spadkowe miejsce...
Liderem zespołu był Filip Brzeziński, którą podobną rolę pełnił w MKS Szczawno Zdrój. Umiejętnościami przewyższał zdecydowaną większość rywali, z pewnością poradzi sobie na szczeblu okręgówki.
Brzeziński ma sobą grę w 3.lidze, w Górniku Wałbrzych. Również w tym klubie grał, ale w drugiej lidze 32-letni Kamil Śmiałowski. Nękany przez kontuzję zaliczył bardzo udany sezon w KS Walim. 40 bramek musi robić wrażenie.
Kamil Śmiałowski 
[foto: fanpage KS Walim]
W walimskiej ekipie pewnym punktem był młody bramkarz Oskar Bilejszys, który siedmiokrotnie zachował czyste konto.
Najskuteczniejszym obcokrajowcem był Brazylijczyk Pedro Eduardo Cunha Dias, który jesienią zdobył 20 bramek dla Włókniarza. Zimą wraz z Henrique Martinsem de Oliveira Aguairem wrócił do ojczyzny, ale w Głuszycy nie pozostała pustka po reprezentantach z Kraju Kawy. Wrócił bowiem do zespołu Patrick Rangel Mendes, który w sezonie 21/22 z 44 bramkami był królem strzelców A klasy. W tym sezonie grając jedynie w rundzie wiosennej strzelił 16 bramek. 8 goli dla Szczawna zdobył Meksykanin Valencia znany z wcześniejszej gry w Zdroju Jedlina Zdrój i Górniku Wałbrzych. Dla rezerw AKS strzelali Brazylijczyk Matheus  Pereiera Cunha (3 gole) oraz Ukraińcy Roman Khvostenko (1, wiosną grał w WKS Wierzbice) i Dmytro Rudakov (2). 4 gole jesienią dla Czarnych zdobył Yurii Pelypets, a raz Serhii Dobria dla Zagłębia.
Najstarszym zawodnikiem, 54-letnim już był legendarny Jugol, czyli Robert Rzeczycki. Po ...30 latach ponownie został zawodnikiem wałbrzyskiego Zagłębia i zaliczył 28 ligowych występów. Był on jedynym graczem z ekstraklasową przeszłością na szczeblu wałbrzyskiej A klasy.
Dwie klubowe ikony - Robert Rzeczycki i z prawej Bartosz Ogrodnik podczas meczu Iskry Witków z Zagłębiem Wałbrzych (8:0).
[foto: fanpage Iskry Witków Śląski]
Na miano największego pechowca zasłużył Kacper Szpindler. Zawodnik Sudetów Dziećmorowice aż dwukrotnie zaliczył swojaka, w meczu z KS Walim (1:5) i Iskrą Witków Śląski (3:2).  Dla swojej drużyny trafił sześciokrotnie.
Najdłuższą serię ze zdobytą bramką zaliczył Błażej Gromniak - 9 kolejnych meczów. Między 10 a 18.kolejką swój dorobek powiększył o 21 goli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz