wtorek, 28 kwietnia 2020

Podsumowanie dekady (część 5) - Jedenastka dekady

W ciągu mijającej dekady w podokręgu wałbrzyskim nie mieliśmy spektakularnych sukcesów piłkarskich. Zawodnicy, co najbardziej się wybili i spowodowali, że o Lechii Dzierżoniów stało się głośno również za granicą, na swój sukces, powołanie do kadry, kolejny transfer, rozgłos medialny zapracowali jednak po opuszczeniu ziemi wałbrzyskiej. Ani Piątek, ani Jach z Klimalą, czy też Piotr Zieliński nie zostali zauważeni przez selekcjonerów czy skautów zagranicznych klubów, gdy grali w Dzierżoniowie, czy w przypadku Ziela w Ząbkowicach Śląskich. Dlatego w poniższym zestawieniu ich zabraknie.
Przez pięć, sześć lat pomiędzy Górnikiem Wałbrzych a resztą zespołów dzieliła sportowa przepaść. Konstruując zestawienie za ostatnie 9 -10 lat można byłoby je oprzeć głównie na piłkarzach ze Stadionu 1000-lecia i taki wybór wybroniłby się. Ale w innych zespołach również mieliśmy ciekawe postacie, które znane były nie tylko kibicom drużyn, w których występowali.
Wybór oczywiście, jak najbardziej subiektywny 😉
BRAMKARZ
DAMIAN JAROSZEWSKI - rocznik 1982. W mijającej dekadzie podstawowy bramkarz Górnika Wałbrzych, do którego wrócił latem 2008 i wywalczył dwa kolejne awanse do trzeciej i drugiej ligi. W barwach biało-niebieskich rozegrał ponad trzysta meczów.
Podczas występów w drugiej lidze znakomitą dyspozycję docenili koledzy oraz przeciwnicy nominując go do tytułu bramkarza roku 2.ligi. Pojawiła się plotka o zainteresowaniu Zagłębia Lubin. W Jaworzynie Śląskiej i  w Wałbrzychu prowadził treningi bramkarskie. Z wałbrzyskim zespołem spadł do trzeciej, a następnie czwartej ligi. Wielokrotnie wychodził obronną ręką z największych opresji, a potrafił również popełnić szkolny błąd, źle obliczając lot piłki czy niepotrzebnie wybiegając z bramki. Latem 2019 po krachu organizacyjnym po raz drugi opuszcza Ratuszową dołączając do AKS Strzegom, gdzie powiększył kolonię wałbrzyską. Jesienią minionego roku pewny punkt zespołu, choć kilkakrotnie krytykowany rywali za brutalną grę, która uchodziła płazem arbitrom. 38 lat na karku, ale dyspozycja jego na tyle nie wskazuje i z pewnością wiele miesięcy gry przed nim.
Kto mógłby konkurować z popularnym Jogim o miejsce w bramce w Jedenastce Dekady? Łukasz Malec (rocznik 1986) pochodzi z Mazowsza, ale od 2011 roku dołączył do Lechii Dzierżoniów i na Dolnym Śląsku gra do dzisiaj. Sześć sezonów w Dzierżoniowie to setka trzecioligowych meczów, ale i kontuzja wykluczająca go na kilka miesięcy. Od 3 sezonów broni barw Bielawianki, gdzie jest pewnym punktem, jednym z czołowych bramkarzy całej ligi.
DEFENSYWA
GRZEGORZ BOROWY - rocznik 1989. W seniorach debiutował w Karolinie Jaworzyna Śląska
skąd trafił do Polonii/Sparty Świdnica i wieku 21 lat debiutuje w trzeciej lidze w zespole Macieja Jaworskiego. W 2012 wraca na rok do Jaworzyny Śląskiej, a od wiosny'13 staje się z czasem kluczowym zawodnikiem świdnickiej drużyny. Grający w drugiej linii, z czasem na boku defensywy, znany z waleczności oraz precyzyjnie bitych stałych fragmentów gry, do których w Polonii/Sparcie, a potem Polonii-Stali miał sporą konkurencję. Kapitan zespołu, czołowy strzelec, po degradacji do 4.ligi nie opuścił Świdnicy. Po rundzie jesiennej wrócił do trzeciej ligi zasilając Lechię Dzierżoniów. W najwyżej grającej drużynie z wałbrzyskiego Borowy był pewniakiem, a dodatkowo cieszył się uznaniem trenera Grzegorza Kowalskiego odpowiedzialnego za reprezentację DZPN biorącej udział w Regions Cup. Skuteczność Grzegorza była kluczowa w krajowym finale 2017, co było solidnymi podwalinami pod końcowy sukces w Bawarii w ubiegłym roku, gdzie Dolnoślązacy okazali się najlepszymi w rozgrywkach kontynentalnych. W turnieju finałowym Borowy jako kapitan poprowadził kolegów do triumfu. Latem po spadku Lechii z trzeciej ligi wrócił do Świdnicy, gdzie wywalczył mistrzostwo jesieni i awansował do finału okręgowego Pucharu Polski. Równocześnie z przygodą jako piłkarz Boro zdobył wykształcenie jako szkoleniowiec i już w Dzierżoniowie pełnił rolę asystenta, a i w 2 oficjalnych meczach prowadził Lechię w roli I szkoleniowca (1:0 z Orłem Ząbkowice Śl. w PP i 0:1 w Kluczborku z MKS w 3.lidze).
DARIUSZ MICHALAK to jedna z legend Górnika Wałbrzych. Wielu z czytających te słowa na pewno się uśmiechnie, bo przecież Darek nie zagrał nawet na drugim poziomie rozgrywek, nie mówiąc już o dzisiejszej ekstraklasie, poziomie na którym biało-niebiescy grali sześć sezonów. Defensor z rocznika 1990 to rekordzista pod względem stażu, bowiem od debiutu w listopadzie 2007 do czerwca 2019 nieprzerwanie reprezentował barwy Górnika, przez te 13 lat kompletując 341 ligowych występów. Został pierwszym obrońcą, który przekroczył 300 meczów w Górniku. Nie jest wirtuozem, ale solidnym zawodnikiem, którego trener mógł desygnować do gry na każdej pozycji w linii obrony. Na początku kariery głównie biegał po prawej stronie, ale z czasem przeszedł do środka, aczkolwiek zdarzało mu się występować po lewej stronie. Na początku kończącej się właśnie dekady najmłodszy z braci Michalaków jeździł na testy do wielu klubów ekstraklasy oraz 1.ligi. ŁKS Łódź, Polonia Bytom, Arka Gdynia, Zawisza Bydgoszcz, Okocimski Brzesko - o tych klubach można było przeczytać w internecie, a przecież wiele nazwisk podczas testów jest nieujawnianych. Z różnych przyczyny Darek wracał do Górnika, z którym był na dobre i na złe. Najlepszy okres to niewątpliwie jesień 2012, gdzie w Pucharze Polski na szczeblu centralnym aż trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców, co dawało kolejne awanse. Dodatkowo dorzucił dwa trafienia w lidze. Latem 2019 roku to najtrudniejsza chwila w karierze Darka, bowiem po raz pierwszy w życiu przygotowywał się do sezonu z innym zespołem niż Górnik Wałbrzych. Jesienią grał we wrocławskiej okręgówce w WKS Wierzbice, ale widoczny był również na kilku meczach byłych kolegów w A klasie. Znając go, na pewno jeszcze zobaczymy go w barwach wałbrzyskiego klubu.
MICHAŁ ŁASKI - rówieśnik Michalaka, również wychowanek wałbrzyskiego klubu, ale
pobierający futbolowe nauki w Lubinie, gdzie trenował z późniejszymi ligowcami (Błąd,Bartków, Oleksy, Rymaniak, Dąbrowski). Nie udało mu się przebić do kadry I zespołu i wrócił do Wałbrzycha, gdzie wywalczył awans do 2.ligi. W drugiej lidze, mimo, że Michał miał początkowo status młodzieżowca przegrywał rywalizację na środku obrony z doświadczonymi Przerywaczem i Wojtarowiczem, a później z Czechem Bartośem. W ciągu 2,5 sezonów w 2.lidze zaliczył 39 meczów, w których strzelił jedną bramkę, ale zobaczył 13 żółtych kartek i 2 czerwone. Wiosnę 2014 spędził w trzecioligowej Bielawiance na wypożyczeniu, by wrócić latem tylko na pucharowe mecze Górnika za kadencji Andrzeja Polaka. Mecz w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie Łaski wyleciał z boiska za faul taktyczny, okazał się ostatnim w barwach Górnika, bowiem klub zatrudnił na jego pozycję Tyktora, młodzieżowca Cichockiego i zrobiło się za ciasno dla Michała. Nowym-starym zespołem została Bielawianka, gdzie spędził 3 kolejne sezony. W pierwszym pożegnał się z 3.ligą, ale w poziom niżej należał do najlepszych w zespole, założył opaskę kapitańską i strzelił 7 bramek, co na pozycję środkowego obrońcy jest naprawdę solidnym rezultatem. W 2017 Bielawę zamienił na Bardo, gdzie w miejscowej Unii gra trzeci sezon, również pełniąc funkcję kapitana. Rosły, 188 cm obrońca, nie stroniący od twardej męskiej walki, skuteczny w grze głową, rzadko popełniający błędy.
FILIP BARSKI - w zestawieniu ustawiony na lewej stronie, ale w bloku głównie grający na środku
bądź z prawej. Rocznik 1990, wychowanek Championu Bielawa, a piłkarskiego abecadła uczył się w Zielonej Górze, gdzie wyszkolono wielu przyszłych reprezentantów kraju. Filip zresztą też zaliczył trzy spotkania w 2006 w kadrze Michała Globisza (U-16) na turnieju w litewskiej Połądze. Debiutował w 3.lidze w wieku 17 lat, w Młodej Ekstraklasie grał w Legii Warszawa i Śląsku Wrocław, a mimo tak obiecującego początku kariery nie wyszedł poza poziom drugiej ligi... Od 2010 do 2018 grał w Lechii Dzierżoniów (166 meczów/11 bramek/54 żółtych kartek/7 wykluczeń), z przerwą na sezon 2013/14, gdzie w drugoligowym UKP Zielona Góra zagrał 28 spotkań i strzelił 1 bramkę. Po spadku bezskutecznie próbował testów w Górniku Wałbrzych. Przed sezonem 2018/19 Lechia Dzierżoniów straciła jeden z zębów trzonowych defensywy za jaki uchodził Filip. W niezbyt przyjemnej atmosferze zmienił barwy klubowe przechodząc do ligowego rywala Foto-Higieny Gać, gdzie z miejsca stał się ostoją ekipy spod Oławy. Opuścił spotkania tylko i wyłącznie z powodu absencji za kartki. Po sezonie, niestety uległ wypadkowi i po przerwie spowodowanej rehabilitacją nie wrócił do gry, wiosną był awizowany do gry w czwartoligowym Orle Ząbkowice Śląskie. Jeden z zawodników, których można uznać za niespełnione talenty, którzy dobrze się zapowiadali w wieku juniora, a w seniorach czegoś jednak zabrakło.
Kto jako zmiennik w linii obrony? Na pewno należy pamiętać o Pawle Słoneckim  (1992), który w latach 2010/11,2015-19 grał w trzecioligowej Lechii Dzierżoniów, triumfował w Regions Cup. Patryk Chrapek (1992) grał w Bielawiance (2010-2012,2015), Polonii/Sparcie Świdnica (2013-2015), Zjednoczonych Żarów (2016-17), AKS Strzegom (2017-19), a jesień'19 spędził w Dzierżoniowie. W żadnym z tych klubów nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu, grając przy tym fair nie łapiąc za często żółtych kartek. Adrian Leśniarek były defensor Piasta Nowa Ruda i Lechii Dzierżoniów, również dostrzeżony przez DZPN i powoływany do kadry Regions Cup od kilku lat gra w Kobierzycach.
POMOCNICY
KAMIL SADOWSKI - najmłodszy w zestawieniu, bowiem z rocznika 1997. W wielu klubach
znalazłoby się kilku zawodników uchodzących za utalentowanych, znakomicie debiutujących w młodym wieku w zespole seniorów, radzących sobie nadspodziewanie dobrze, a później znikających nagle, po cichu, kończących przedwcześnie kariery. Z wałbrzyskiego podwórka łatwo wymienić Kornela Dusia czy Michała Bartkowiaka, uznawanych za diamenty, a tak naprawdę zaliczyli niecałą udaną rundę (Duś) lub półtora sezonu (Bartkowiak). Problem nie dotyczy tylko Wałbrzycha, w pobliskich Świebodzicach głośno było Marcinie Bałucie, który z Kamilem Sadowskim był testowany m.in. przez Śląsk Wrocław czy Arkę Gdynia. Bałut, który ponoć miał największy talent obecnie gra w okręgówce w Granicie Roztoka, a czwartoligowe granie w Strzegomiu trudno uznać za udane. Sadowski z kolei wiosną 2017 bez pardonu zameldował się w trzeciej lidze. W słabiutkim Górniku Wałbrzych był jednym najlepszych zawodników - w 16 meczach strzelił 4 gole, napsuł sporo krwi rywalom. Ostatnie dwa sezony spędził również pod wodzą trenera Roberta Bubnowicza, tyle, że w AKS Strzegom, z którym zajął drugie i pierwsze miejsce w grupie zachodniej 4.ligi. W przeciągu 2,5 sezonu 33 razy wpisał się na listę strzelców, choć nie występuje w roli napastnika tylko bocznego pomocnika. Wysoki (1987 cm) pomocnik był próbowany w kadrze do Regions Cup, być może po ewentualnym awansie do 3.ligi zostanie zauważony przez silniejsze kluby?
MARCIN MORAWSKI - pan piłkarz. Niebawem będzie obchodził 40-ste urodziny, a dyspozycji, techniki, a przede wszystkim doświadczenia popularnemu Maranowi może zazdrościć wielu
zawodników mających kilkanaście lat mniej od niego. Były reprezentant Polski juniorów, ligowiec w barwach Widzewa, po powrocie do Wałbrzycha był jednym z głównych architektów kolejnych awansów zespołu, a w drugiej lidze czołowym zawodnikiem, którego chciałby mieć w swoich szeregach inne kluby (np. GKS Bełchatów). W drugiej lidze w 90 meczach strzelił 16 bramek, czego może mu zazdrościć wielu napastników. W 2013 odszedł do Świdnicy, gdzie w 60 ligowych meczach zdobył 18 bramek, a wiosną 2015 samodzielnie prowadził I zespół Polonii-Stali, z którym zdobył PP OZPN Wałbrzych. Latem 2015 wrócił jednak do Wałbrzycha, gdzie przez 2 lata występował w trzecioligowym już Górniku, ponownie współpracując z Robertem Bubnowiczem. Po kolejnym spadku Górnika, duet Bubnowicz- Morawski przeniósł się do Strzegomia, gdzie od 3 lat miejscowy AKS to ścisła czołówka grupy zachodniej 4.ligi, walcząca o awans do 3.ligi. Marcin to prawdziwa gwiazda nie tylko zespołu, ale i całej ligi. Przegląd pola, dalekie przerzuty, a przede wszystkim strzały z dystansu to największe atuty, a bramek zdobytych bezpośrednio z rzutów rożnych wielu kibiców nie oglądało do czasu Morawskiego. W 2 sezonach w Strzegomiu zdobył 19 goli, jesienią bieżącego sezonu dorzucił 8 trafień. Ciekawe do kiedy Marcin będzie występował na zielonej murawie i kiedy ponownie samodzielnie będzie prowadził zespół seniorów?
MARCIN BURYŁO - wychowanek Unii Jaroszów, a piłkarskiego abecadła uczył się pod okiem
Mieczysława Bienusiewicza w AKS Strzegom. Dobra dyspozycja zauważona została przez Mirosława Drączkowskiego, który na jedną rundę wypożyczył go do Motobi Kąty Wrocławskie. Wydawało się, że Buryło nie opuści AKS, gdy w 2014 zgłosiła się po niego Lechia Dzierżoniów. Debiut miał wymarzony,bowiem w derbowym meczu z Bielawianką (3:1) zdobył bramkę na 1:0. W trakcie 4,5 sezonu w Dzierżoniowie zagrał w 145 meczach zdobywając 29 bramek. Od wiosny 2019 reprezentuje barwy Foto-Higieny Gać, gdzie ma okazję współpracować z innym wychowankiem jaroszowskiej Unii Jackiem Fojną. Buryło to również złoty medalista Regions Cup 2019. W reprezentacji DZPN występuje od 2014 roku, gdzie ustawiany był w bloku defensywnym. Bez znaczenia był fakt, że jednym ze współpracowników Grzegorza Kowalskiego był Mirosław Drączkowski. Buryło po prostu dawał jakość. W Dzierżoniowie motor napędowy już drugiej linii, a także kapitan zespołu. W ostatnich sezonach rzadko mylący się egzekutor rzutów karnych, gdzie wykonuje je również w Gaci, do której zapewne nie wyprowadziłby się, gdy nie exodus z Dzierżoniowa praktycznie całego członu zespołu.
DAMIAN SZYDZIAK - debiutując w wieku 19 lat w ekstraklasowym Śląsku Wrocław Damian z pewnością liczył na więcej występów w tej klasie rozgrywkowej. Okazało się, że 2 kwadranse w
Zabrzu oraz minuta przeciwko Cracovii rok później, to jedyne epizody na szczeblu centralnym. Po odejściu ze Śląska i grze w Ślęzie oraz macierzystej Strzeliniance, od 2011 popularny Szydziu związał się z Orłem Ząbkowice Śląskie, gdzie w trzeciej lidze był czołowym pomocnikiem swojego zespołu (48 meczów/10 gole). Po spadku został w Orle, choć wiosną 2014 próbował wywalczyć awans do 2.ligi ze Ślęzą Wrocław odpadając dopiero po barażach z Ursusem Warszawa. Do 2016 grał w Orle, jesień 2016/17 to gra w zespole beniaminka 4.ligi Unii Bardo, gdzie do gry namówił go Tomasz Zieliński, z którym grał w Orle. W Bardzie zaliczył udaną rundę, zespół zajął na półmetku wysokie 4.miejsce, Damian strzelił 3 bramki, ale dorzucił kilka asyst. Zimą wraca do trzeciej ligi do Dzierżoniowa, gdzie gra do końca minionego sezonu. W trakcie 2,5 sezonów rozegrał 79 meczów, w których strzelił 12 bramek. Jego znakiem firmowym są dośrodkowania. W Orle, Unii i Lechii był zawodnikiem, bez którego trudno sobie wyobrazić skład drużyny. Dyspozycja w Dzierżoniowie pokazała, że po prostu tracił czas szczebel niżej. Obecnie gra w LZS Starowice Dolne, który być może utrzyma się w przypadku, gdy nikt nie będzie opuszczał trzeciej ligi.
Czy to faktycznie najlepszy kwartet pomocnik biegających po wałbrzyskich boiskach w latach 2010-2019? Z pewnością nie, bo na pewno brakuje tu takich nazwisk jak:
Tomasz Wepa - kapitan Górnika Wałbrzych do 2015 i sezonie 2018/19, znakomity odbiór piłki, technika użytkowa, ale nie został umieszczony, bo piłkarzy Górnika byłoby za dużo w tym zestawieniu 😏
Wojciech Szuba - lider drugiej linii Polonii-Stali Świdnica, kapitalnie bite stałe fragmenty gry. Dobrej opinii nie może zepsuć nieudany roczny mariaż z drugoligowym Górnikiem Wałbrzych.
Daniel Chęciński - weteran z 1977, ale na początku dekady kluczowy zawodnik trzecioligowej Bielawianki, w Piaście Nowa Ruda najlepszy snajper w klasie okręgowej, a pod koniec dekady potrafił dać dobre zmiany i nie odstawać poziomem w czwartoligowej Unii Bardo.
Kamil Śmiałowski - blondowłosy dynamiczny skrzydłowy, najpierw w Świdnicy (do 2012 ), potem w Dzierżoniowie (2012-13 12 goli), co było przepustką do drugoligowego Górnika (36/4 gole w latach 2014-15, z czego kibice w Wałbrzychu zapamiętają trafienie w Poznaniu dające zwycięstwo nad Wartą 1:0 zapewniające utrzymanie w 2014 roku). Po powrocie do Lechii 10 goli w sezonie 2015/16 i 5 meczach w następnym wyjechał prywatnie za granicę. W ostatnich latach sporadycznie grywa w A klasowym KS Walim.
NAPASTNICY
DAMIAN NIEDOJAD - rocznik 1994, wychowanek Pogoni Pieszyce. Zapewne chciałby powtórzyć
przebieg kariery jak inny wychowanek pieszyckiego klubu Jarosław Jach, albo inni koledzy i konkurenci do miejsca w ataku Lechii Krzysztof Piątek czy Patryk Klimala. Dla Niedojada poważne granie zaczęło się dość szybko, wiem zimą sezonu 2010/11 trener Sebastian Gorząd włączył go do kadry seniorów występujących w klasie okręgowej. Na tym się nie skończyło, bo w pierwszym meczu był debiut, a w trzecim w Wałbrzychu przeciwko Juventurowi (1:3) pierwsza bramka. Wiosną'11 Damian zdobył łącznie 4 gole, w sezonie 2011/12 w przedłużonej rundzie jesiennej dorzucił 11 trafień w 17 meczach zostając wespół z Majcherczykiem (Stal Świdnica) i Traczykowski (Victoria Świebodzice) najskuteczniejszym strzelcem okręgówki. To wystarczyło, by po 17 latka zgłosiła się trzecioligowa Lechia Dzierżoniów. Zbigniew Soczewski stopniowo wprowadzał nastolatka do zespołu, wiosną'12 w 11 meczach nie trafił ani razu, pierwsze trafienie zaliczył w swoim 13.występie - Macieja Kijewskiego z Prochowiczanki od razu pokonał dwukrotnie. Łącznie w latach 2012-2018 Niedojad w Lechii zagrał najwięcej (205) meczów strzelając również największą ilość bramek (75). Rekordowym pod względem skuteczności był ostatni sezon w Dzierżoniowie - 2017/18, gdy strzelił 20 goli (+ 3 niewykorzystane rzuty karne). W wieku 24 lat w końcu udaje się opuścić Lechię i przechodzi do Rozwoju Katowice, gdzie zdobywa 3 gole w 27 meczach drugiej ligi, co nie daje utrzymania w lidze. Latem przenosi się do drugoligowej Skry Częstochowa, gdzie bilans w roli napastnika również nie powala (2 trafienia w 17 meczach), ale w lutym przechodzi do Polonii Warszawa, która co prawda jest w ogonie 3.ligi, ale po przekształceniach własnościowych najprawdopodobniej będzie piąć się w górę futbolowej hierarchii. Na pewno jest zawodnik z potencjałem, smykałką do strzelania bramek i o ile nie ma co liczyć na powtórkę dokonań Klimali czy Piątka, z którymi wygrywał przecież rywalizację w Lechii, to być może jeszcze zagra w pierwszej bądź drugiej lidze.
JACEK STĘPIEŃ - wybór być może nieoczywisty, bowiem Stępień nie grał nigdy powyżej klasy
okręgowej. Mimo 27 lat cieszy się sławą prawdziwego goleadora i chyba trzeba się zastanowić skąd w dolinie rzeki Białej Lądeckiej rodzą się snajperskie talenty, bo przecież stamtąd pochodzą również Marcin czy Mateusz Poświstajło, przed laty snajperską sławą cieszyli się gracze pobliskiego Kryształu Stronie Śląskie Marek Kasprzycki czy Sebastian Matuszak (grający na wypożyczeniu z Wałbrzycha). Gdyby były przed laty prowadzone szczegółowe dokumentacje meczów niższych lig zapewne Jacek mógłby pochwalić się dorobkiem powyżej ... dwustu, a może trzystu bramek? Już w sezonie 2010/11 w A klasie, gdy Trojan toczył zażarty bój o awans do okręgówki z Piastem Nowa Ruda (ostatecznie 8 punktów straty, ale 15 przewagi nad trzecią Polonią Bystrzyca Kłodzka) w Słowie Sportowym znajdziemy dokumentację z kilkunastu bramek Stępnia, choć z większości meczów tego szczebla brakuje strzelców bramek. Sezon 2011/12 to mistrzostwo A klasy i awans do okręgówki z 107 zdobytymi bramkami. Dokumentacji strzelców ze wszystkich meczów oczywiście brak, ale w tych dostępnych powtarzają się nazwiska Poświstajło, Porębskiego oraz Stępnia. Dwuletni pobyt Trojana w kl.O to najpierw 23 gole (2012/13 i 👑) oraz 14 w 2013/14. W 2015/16 po spadku Trojan rozegrał tylko jeden mecz,po czym wycofał się z rozgrywek A klasy.2017/18 to 65 trafień Stępnia w B klasie, sezon później kapitan Trojana w A klasie zalicza 42 gole. W ciągu 24 miesięcy nikt w podokręgu wałbrzyskim nie trafiał częściej do bramki rywala! Jesienią'19 Jacek w klasie okręgowej był już w cieniu Marcina Poświstajło, który zdobył 16 bramek dla Trojana, o 10 więcej niż Stępień.
Kto w napadzie mógłby być zmiennikiem duetu Niedojad-Stępień? Może Marcin lub Mateusz Poświstajło,którzy mogą pochwalić się strzeleckimi popisami w Trojanie i Krysztale. Bartosz Chabrowski skuteczność ze Zdroju Jedlina Zdrój potwierdził w Piaście Nowa Ruda. W niższych klasach rozgrywkowych znane są nazwiska Piotra Kałonia (Zdrój Jedlina Zdrój, Grodno Zagórze, Górnik Gorce, Sudety Dziećmorowice,Unia Bogaczowice) zdobywcy grubo ponad setki bramek, czy Grzegorza Ignatowicza (Karolina Jaworzyna Śl.), trzykrotnego króla strzelców klasy okręgowej. Oczywiście nie można zapominać o Marcinie Orłowskim, który sięgnął po koronę króla strzelców 3.ligi w sezonie 2015/16, a w barwach Górnika Wałbrzych strzelił łącznie 47 bramek w 81 meczach.

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Podsumowanie dekady (część 4) - ligowe zmagania

Lata 2010-2019, czyli umownie druga dekada XXI wieku to kontynuacja regresu wałbrzyskiej piłki. Podobnie jak w poprzedniej dziesięciolatce podokręg wałbrzyski mógł się pochwalić jedynie reprezentantem na trzecim poziomie rozgrywkowym. O ile Bielawianka w 2001/02 czy Orzeł Ząbkowice Śląskie w 2007/08 rywalizowały w trzecioligowych grupach z drużynami z 4 województw to Górnik Wałbrzych w grupie zachodniej 2.ligi jeździł od Bałtyku po Górny Śląsk.  5 sezonów,170 meczów (w tym 4 walkowery) biało-niebieskich i wywalczone łącznie 222 punkty. W tym czasie więcej punktów od wałbrzyszan w drugiej lidze zdobyły 4 drużyny:
Zagłębie Sosnowiec (271 punkty), Znicz Pruszków (246), Stal Stalowa Wola (240) i Raków Częstochowa (236).
























W ciągu 5 lat drugoligowego Górnika prowadziło pięciu szkoleniowców, choć po prawdzie powinno się doliczyć szóste nazwisko trenera, który dzięki odpowiednim uprawnieniom figurował w meczowych protokołach. Mowa o Marianie Bachu. Na boiskach ligowych zobaczyliśmy łącznie 62 zawodników. Damian Jaroszewski, bracia Michalakowie, Sławomir Orzech, Mateusz Sawicki, Dominik Radziemski, Jan Rytko, Tomasz Wepa i Adrian Moszyk zagrali w każdym z 5 sezonów.

Co będziemy pamiętać z pobytu Górnika w drugiej lidze? Piłkarze po wielu latach mogli zagrać w świetle jupiterów, wymogi licencyjne wymusiły na władzach miasta inwestycje w Stadion 1000-lecia, co zaowocowało powstaniem zadaszenia. Były oczywiście piłkarskie emocje, najbardziej pamiętne pojedynki wałbrzyszan to:
2010/11- 3:2 z Miedzią Legnica w pierwszym meczu przy Ratuszowej w 2.lidze, 5:1 z Polonią Nowy Tomyśl - najwyższa w lidze wygrana, 2:2 w Toruniu z Elaną, kiedy to Górnik przegrywał 0:2 jeszcze w 89 minucie
2011/12 - 2:0 w Sosnowcu po dublecie Orłowskiego
2012/13 - 3:0 w Toruniu po m.in. kapitalnym strzale piętą Dawida Kubowicza, 3:0 w Rypinie z wiceliderem, 3:0 w derbowym pojedynku z Chrobrym, 2:1 z Chojniczanką - debiut Bartkowiaka z asystą w 90+1 i bramką w 90+3, 2:0 w Głogowie po 13 meczach bez wygranej
2013/14 - 4:0 w Kaliszu z Calisią - najwyższa wygrana wyjazdowa w historii występów w 2.lidze, 3:1 z Wartą Poznań co dało drugie miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek, 1:0 w Poznaniu z Wartą dające utrzymanie po wiosennej serii niepowodzeń i konieczności zajęcia miejsca w czołowej ósemce w wyniki reformy ligi
2014/15 - 3:2 z Siarką Tarnobrzeg po niezwykle dramatycznym przebiegu (od 2:0 po 2:2) i kapitalnej bramce Figla, 2:1 z MKS Kluczbork (od 0:1 po 2:1 po karnym Figla w 90+3), 2:2 w Sosnowcu z liderem mimo 0:2, 0:5 w Niepołomicach - najwyższa (obok klęski w Legnicy) porażka w historii drugoligowych występów,wykluczenie Sawickiego, samobój Orłowskiego w meczu, w którym zwycięstwo przedłużałoby szanse na utrzymanie, wreszcie 07.06.2015 2:2 z Okocimskim Brzesko - ostatni mecz w 2.lidze Górnika, autorem ostatniej bramki w 90+1 Mateusz Sawicki.
Z grona 62 zawodników na transfer do lepszej drużyny grą w Górniku praktycznie zapracowali jedynie Marcin Orłowski, który przeprowadził się do Chojniczanki Chojnice latem 2012 roku i wywalczył z nią awans do 1.ligi, a także Rafał Figiel, który przeszedł do Rakowa Częstochowa, tam został kapitanem zespołu, który wywalczył dwa awanse. Z kolei pod Chełmiec trafili piłkarze z ekstraklasową przeszłością (Maciejak, Folc, Filipe czy Figiel), czy obcokrajowcy (Bartoś, Filipe,Musin). Dzięki grze w drugoligowym Górniku powołania do kadry otrzymali Duś i Bartkowiak, powołany na konsultację był Orzech, sprawdzani bądź rozpatrywani w kwestii zmian klubowych do lepszych klubów byli m.in. Jaroszewski, Michalak, Morawski czy Zinke. Wspomniany kwartet wraz z Bartkowiakiem i Figlem byli docenieni przez dziennikarzy, trenerów trafiając do zestawień najlepszych, najbardziej obiecujących zawodników drugiej ligi.
3.LIGA
Czwarty poziom rozgrywkowy, zwany trzecią ligą nie dość, że skromnie był reprezentowany przez kluby z podokręgu wałbrzyskiego, to w chwili obecnej stanowi on ligę, o którą dopiero walczą ekipy m.in. ze Strzegomia czy Świdnicy.
Do sezonu 2015/16 o prymat w lidze rywalizowały drużyny z dwóch okręgów: dolnośląskiego i lubuskiego, a od lata 2016 poziom trudności niewspółmiernie wzrósł po połączeniu z Opolskim i Śląskim ZPN.


Na pewno trzecioligowa dekada z perspektywy wałbrzyskiej należała do Lechii Dzierżoniów prowadzonej przez Zbigniewa Soczewskiego. Prowadził on zespół od czerwca 2010 do marca 2019 przez rekordową liczbę 276 ligowych spotkań! Pod jego wodzą wypromowali się w Lechii tacy piłkarze jak Michał Masłowski, Krzysztof Piątek, Jarosław Jach, którzy trafili do reprezentacji Polski, w ekstraklasie zagrał Kamil Juraszek. Paradoksalnie dzierżoniowski klub więcej pożytku miał z Damiana Niedojada, który w 205 meczach strzelił aż 75 bramek. Pod względem 3-ligowych występów wyprzedził on Patryka Paszkowskiego (187), Filipa Barskiego (166) i Pawła Słoneckiego (161). Z kolei wśród snajperów za plecami Niedojada znaleźli się Łukasz Maciejewski (49 goli), Marcin Buryło (29), Kamil Śmiałowski (22).Z kolei Piotr Pietkiewicz najczęściej był karany żółtymi kartkami (44), a siedmiokrotnie wykluczany był Barski. Niestety, w czerwcu ubiegłego roku Lechia opuściła trzecią ligę, a jesień nie zapowiadała skutecznej walki o powrót.
Z kolei świdniczan prowadziło w mijającej dekadzie w 3.lidze w ciągu 6 sezonów aż ośmiu szkoleniowców: Maciej Jaworski, Przemysław Malczyk, Artur Sara, Damian Błaszczyk, Jarosław Lato, Marcin Morawski, Marcin Dymkowski, Piotr Bolkowski. Zabrakło co prawda piłkarzy pokroju Janusza Gola czy Arkadiusza Piecha, ale do wyższych liga trafili: Wojciech Szuba, Kamil Śmiałowski (do drugoligowego Górnika Wałbrzych), Daniel Pawlak (Resovia). Bardzo sympatycznie z poważniejszym futbolem żegnali się dawni ligowcy Dariusz Filipczak (16 goli w 40 meczach) czy grający trener Jarosław Lato (84/8 goli). Czołowymi snajperami w trzecioligowym okresie byli Grzegorz Borowy (35 bramek), Wojciech Szuba (21), Jehor Tarnow (20), Marcin Morawski (18).
4 sezony trwał z kolei pobyt na tym szczeblu Bielawianki, która w sezonie 2012/13 uplasowała się na dobrym siódmym miejscu, dzięki znakomitej skuteczności duetu Daniel Chęciński - Paweł Zieliński, który solidarnie strzelił po 14 bramek. W kolejnym sezonie dopiero 13.miejsce, ale za to niespodzianki w postaci wywiezionych remisów z boisk faworytów z Wrocławia i Gorzowa. Na mecie 2014/15 15.miejsce wobec wycofania się MKS Oława i UKP Zielona Góra dawały utrzymanie, ale w Bielawie skalkulowano środki finansowe, wydatki i zrezygnowano z dalszej gry w 3.lidze. Bielawiankę prowadzili uznani w regionie szkoleniowcy: Karol Ulatowski, Leszek Dulat, czy Arkadiusz Albrecht, a wśród piłkarzy najgłośniejszym nazwiskiem było Pawła Zielińskiego, który trafił do ekstraklasy (Śląsk, Miedź). Skutecznością zadziwiał weteran Daniel Chęciński (rocznik 1977) strzelec 27 bramek w 3 sezonach.
Orzeł Ząbkowice Śląskie po słabiutkim sezonie 2010/11 utrzymał się dzięki rezygnacji z gry na tym szczeblu dwóch zespołów z lubuskiego, co zaowocowało udanym występem i finiszem na 8.miejscu. Niestety, rok później przez fatalną postawę na własnym obiekcie (10 porażek na 15 meczów) Orłowi zabrakło 3 punktów do utrzymania się w lidze.
Z kolei 2 lata trwała gra Górnika po spadku z drugiej ligi. W 2015/16 to pasjonująca walka z KS Polkowice o pierwsze miejsce. Idealny w dwumeczu pomiędzy drużynami (3:1, 1:3) spowodował, że musiał być rozegrany mecz barażowy, w którym wałbrzyszanie wygrali po 2 golach Marcina Orłowskiego 2:1. Pierwsze miejsce nie oznaczało awansu, lecz grę o drugą ligę w kolejnym barażu,gdzie Górnik (1:1,0:1) okazał się minimalnie gorszy od stołecznej Polonii. Gwiazdą ekipy był niewątpliwie wspomniany Orłowski, który w walce o powrót do 2.ligi w 36 meczach strzelił aż 32 gole. Rok później trener Robert Bubnowicz musiał radzić sobie już bez sześciu podstawowych zawodników. Kolejne problemy finansowe spowodowały, że wałbrzyszanie nie potrafili się wygrzebać ze strefy spadkowej. Gwoździem do trumny była bardzo słaba dyspozycja na własnym obiekcie (2 zwycięstwa - 3 remisy - 12 porażek bramki 5:26) i przede wszystkim najmniejsza liczba zdobytych bramek w całej lidze.
4.LIGA
Piąty poziom rozgrywek, mimo, że był wewnętrzną kwestią organizacyjną Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, podobnie jak wspomniane wyżej wymienione ligi, nie pozostał wolny od zmian w składzie oraz reguł awansu.
2010/11 - 1 grupa - awans 2 pierwszych drużyn (w tym drugiej Bielawianki). MKS Szczawno Zdrój zajął ostatnie 16.miejsce i spadł do klasy okręgowej wraz z 3 innymi drużynami.
2011/12 - takie same zasady - beniaminek z wałbrzyskiej okręgówki AKS Strzegom zajmuje 12.miejsce, ostatnie bezpieczne miejsce, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań ze spadającą z ligi Strzelinianką (1:2,2:0).
2012/13- bez zmian - AKS tymczasem zajmuje 4.miejsce, o wiele gorzej poszło beniaminkom Piastowi Nowa Ruda (13) i Nysie Kłodzko (15) co oznaczało degradację. 18 goli Rafała Borkowskiego (AKS) dało mu drugie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców, zaledwie jedną bramkę mniej od najskuteczniejszego Sebastiana Burdy (Orkan Szczedrzykowice).
2013/14 - AKS piąty, spadkowicz z 3.ligi Orzeł Ząbkowice - 7, a MKS Szczawno Zdrój po udanej jesieni (11.miejsce) wycofał się z rozgrywek.
2014/15 - Orzeł - 9, AKS -11, beniaminek Zjednoczeni Żarów -13.
2015/16 - awans już jedynie dla mistrza 4.ligi. Orzeł -6, Bielawianka, która przed sezonem zrezygnowała z gry w 3.lidze przystępując do czwartoligowej rywalizacji zajęła 8.miejsce, AKS -10, beniaminek Piast Nowa Ruda - 11, a Zjednoczeni Żarów - 13, co oznaczało baraż, a po porażce w Przemkowie z Nysą Zgorzelec 0:2 żarowianie żegnają się z 4.ligą. Wciąż posucha wśród snajperów - najskuteczniejszy spośród wałbrzyskich drużyn Dawid Kuriata (Orzeł Ząbkowice Śl.) strzelił 12 bramek, co dało mu dopiero 7.miejsce wśród najlepszych w lidze.
Największa sensacja dekady - zdegradowany Górnik Gorce
remisując pozbawia 1.miejsca AKS Strzegom w sezonie 17/18.
[foto: walbrzych24.com]
2016/17 - liga zyskuje sponsora tytularnego (Saltex), a 32 drużyny rywalizują w dwóch grupach.Zwycięzcy grają w barażu o miejsce w 3.lidze. Mimo klucza geograficznego do zachodniej grupy trafia AKS Strzegom (4.miejsce), a we wschodniej rewelacją jest beniaminek Unia Bardo (2.miejsce). Spadkowicz z 3.ligi Polonia-Stal Świdnica zajęła 4.miejsce, Bielawianka - 7, Orzeł Ząbkowice Śląskie -8, Karolina Jaworzyna Śląska - 9,  natomiast ligę opuściły Victoria Świebodzice - 14 i Piast Nowa Ruda -15.
2017/18 - w grupie zachodniej AKS Strzegom zajmuje 2.miejsce przegrywając rywalizację z Apisem Jędrzychowice bilansem bezpośrednich spotkań (3:2, 0:1). Czkawką do dziś w Strzegomiu odbija się remis 1:1 w ostatniej kolejce na boisku zdegradowanego już beniaminka z wałbrzyskiej okręgówki Górnika Boguszów-Gorce (15.miejsce). Kamil Sadowski z 20 trafieniami ustąpił jedynie najskuteczniejszemu w gr.zachodniej Mateuszowi Baszakowi (Olimpia Kowary - 29 goli). W grupie zachodniej Bielawianka zajęła 3.miejsce, spadkowicz Górnik Wałbrzych - 5, Unia Bardo - 6, Orzeł - 9, Polonia-Stal - 10, Nysa Kłodzko - 12, a ostatnia była Karolina, która została tym samym zdegradowana. W grupie wschodniej ponownie najskuteczniejszy Dawid Kuriata (Orzeł - 13) - 4 gole mniej od najskuteczniejszego w grupie duetu Ramiączek - Rybiński.
2018/19 - było bardzo blisko awansu do 3.ligi. W gr. zachodniej AKS Strzegom okazał się bezkonkurencyjny, ale w barażu nie miał szans z Śląskiem II Wrocław (1:3,1:4). W grupie zachodniej ponownie snajper AKS drugi (tym razem Roland Emeka z 22 golami) za Mateuszem Baszakiem (tym razem już w barwach Apisu Jędrzychowice - 27). Wrocławianie nie dali najmniejszych szans również rywalom w grupie wschodniej, choć przez długi czas kroku dotrzymywał Górnik Wałbrzych (2). Polonia-Stal Świdnica była trzecia, Bielawianka - 7, Unia Bardo - 11, powracający z okręgówki Piast Nowa Ruda -12. Bartosz Chabrowski z Nowej Rudy z 17 bramkami został wicekrólem strzelców grupy wschodniej. Wśród kwartetu spadkowiczów były aż trzy wałbrzyskie ekipy - Orzeł (13), Zjednoczeni Żarów (15) i Nysa Kłodzko (16), lecz przed sezonem 2019/20 okazało się, że wałbrzyski Górnik nie przystąpi do rozgrywek czwartoligowych, co uratowało byt ząbkowiczanom - już drugi raz w mijającej dekadzie.
KLASA OKRĘGOWA
Najwyższą klasą rozgrywkową prowadzoną przez (pod)okręg wałbrzyski jest klasa okręgowa. Oto poczet mistrzów wałbrzyskiej okręgówki:
2010/11 - AKS Strzegom, król strzelców - Przemysław Kloc (Grom Witków) - 30 goli,
2011/12 - Nysa Kłodzko, król strzelców - Marcin Traczykowski (Victoria Świebodzice) - 21 goli,
2012/13 - MKS Szczawno Zdrój, król strzelców - Jacek Stępień (Trojan Lądek Zdrój) - 28 goli,
2013/14 - Zjednoczeni Żarów, król strzelców - Grzegorz Ignatowicz (Karolina), Daniel Chęciński po 25 goli,
2014/15 - Piast Nowa Ruda, król strzelców - Grzegorz Ignatowicz (Karolina Jaworzyna Śl.) - 26 goli,
2015/16 - Victoria Świebodzice, król strzelców - Grzegorz Ignatowicz (Karolina Jaworzyna Śl.) - 32 gole,
2016/17 - Nysa Kłodzko, król strzelców - Bartosz Chabrowski (Zdrój Jedlina Zdrój) - 24 gole,
2017/18 - Piast Nowa Ruda, król strzelców - Mateusz Poświstajło (Kryształ Stronie Śl.) - 36 goli,
2018/19 - Pogoń Pieszyce, król strzelców - Mateusz Poświstajło (Kryształ Stronie Śl.) - 34 gole.
Grzegorz Ignatowicz przez 3 kolejne sezony
najskuteczniejszy w klasie okręgowej.
[foto:mkskarolina.futbolowo.pl]
W tym czasie najwięcej punktów w okręgówce wywalczył LKS Bystrzyca Górna (411), a ponad trzysta oczek uzbierały drużyny Zjednoczonych Żarów, Victorii Świebodzice i Nysy Kłodzko. Ostatni królowie strzelców trafili do Piasta Nowa Ruda, gdzie radzą sobie również w 4.lidze.
LICZBY, REKORDY, CIEKAWOSTKI
W latach 2010 - 2019 w podokręgu wałbrzyskim łącznie występowało 177 zespołów rywalizujących od drugiej ligi po B klasę. Niestety, nie zanotowano sezonu, który kończyło tyle samo zespołów co rozpoczęło. Co więcej, niektóre zespoły rezygnowały tuż przed startem sezonu, czego przykładem są rezerwy Piasta Nowa Ruda, które miały być reaktywowane przed sezonem 2014/15. Po dwie drużyny miały: Polonia - Stal Świdnica (po połączeniu się Polonii/Sparty ze Stalą grającą w okręgówce, rezerwy przejęły miejsce właśnie w kl.O), Lechia Dzierżoniów, Sparta Ziębice, Bielawianka, Zjednoczeni Żarów, Górnik Wałbrzych,Victoria Świebodzice, Unia Złoty Stok, LKS Bystrzyca Górna, Zamek Kamieniec Ząbkowicki, Zamek Gorzanów, Karolina Jaworzyna Śląska, AKS Strzegom i STEP Tapadły/Wiry. Bez porażki sezon zakończyło tylko 5 drużyn - 2 w A klasie i 3 w B klasie. W A klasie Karolina Jaworzyna Śląska (2011/12 27-3-0) i Pogoń Pieszyce (2017/18 25-1-0), a w B: Górnik Boguszów-Gorce (2014/15 11-3-0), ATS Wojbórz (2016/17 16-0-0) i Zieloni Mrowiny (2018/19 22-4-0).
Czterokrotnie zespoły nie zaznały smaku wygranej w całym sezonie: w A klasie GLKS Kamiennik (2017/18 0-0-24), a szczebel niżej Husaria Grzędy (2012/13 0-0-20), Grodno Zagórze Śląskie (2015/16 0-3-16), Herkules Bojanice (2016/17 0-0-23).
32 zespoły kończyły sezon bez remisu - dwukrotnie Górnik II Wałbrzych (B klasa 2010/11 18-0-2 i A klasa 2018/19 18-0-12).
Komplety domowych wygranych w sezonie zanotowały zespoły:
w klasie okręgowej Victoria Świebodzice (2015/16)
w A klasie Lechia II Dzierżoniów (2010/11), Zamek Kamieniec Ząbk., Skalnik Czarny Bór (2011/12), Włókniarz Kudowa Zdrój, Granit Roztoka (2016/17)
w B klasie Górnik II Wałbrzych, Bielawianka II, Victoria II Świebodzice (2010/11), LKS Wiśniowa, MLKS Radków (2013/14), Klubokawiarnia Roztocznik (2014/15), ATS Wojbórz (2016/17), Czermna Kudowa Zdrój, Zieloni Mrowiny (2018/19).
Jeśli chodzi passę meczów u siebie bez porażki to Górnik II zanotował 2 kolejne sezony (2010-12) bez przegranej - w 25 meczach zaliczył jeden remis.
Z kolei komplet wyjazdowych wygranych oprócz ATS Wojbórz wywalczyły w B klasie LKS Bystrzyca Dolna i Rawa Boleścin (2010/11). Z drugiej strony delegacje były przekleństwem Huraganu Olszany, który w latach 2016-18 zaliczył bessę 27 kolejnych meczów bez zwycięstwa, podczas których zdobył zaledwie jeden punkt.
Bez zdobytego choćby punktu zdobytego na wyjeździe sezon zakończyły:
LKS Marcinowice          0-0-14 2011/12 B klasa
Husaria Grzędy              0-0-9  2013/14 B klasa
Sparta Oleszna              0-0-11 2015/16 B klasa
Zamek Trzebieszowice 0-0-8   2016/17 B klasa
Zieloni Mrowiny             0-0-13 2016/17 A klasa
Zgoda Grodziszcze       0-0-12 2017/18 B klasa
Huragan Olszany          0-0-13 2017/18 B klasa
Piasek Potworów            0-0-9 2018/19 B klasa
Spartakus Byczeń         0-0-12 2018/19 B klasa.
Na własnym boisku komplet porażek w sezonie zaliczyły:
Płomyk Borówno           0-0-10 2010/11 B klasa
Grodno Zagórze             0-0-7 2014/15 B klasa
Najwyższymi wygranymi zakończyły się następujące mecze:
2010/11 A klasa Lechia II Dzierżoniów - Błękitni Owiesno 20:0
2014/15 B klasa Górnik Boguszów-Gorce - Grodno Zagórze Śl. 20:1
2016/17 B klasa LKS Gilów - Dąb Mościsko 19:0
2016/17 B klasa Górnik Nowe Miasto Wałbrzych - Huragan Olszany 18:0
2017/18 A klasa GLKS Kamiennik - Inter Ożary 0:17.
Najwięcej bramek w jednym spotkaniu (22) padło w sezonie 2017/18 w B klasie, gdy MKS Szczawno Zdrój pokonał Sokół Kostrza 19:3, 20 goli strzelono również w meczu B klasy (2014/15) Grodno Zagórze Śl. - Iskra Witków Śl. 3:17.
Która z drużyn zdobyła najwięcej bramek w sezonie?
152 - Lechia II Dzierżoniów (A klasa 2010/11)
150 - Górnik Nowe Miasto Wałbrzych (B klasa 2016/17)
148 - Trojan Lądek Zdrój (B klasa 2017/18)
146 - Sparta Ziębice (A klasa 2012/13).
Wiadomo, że nie w każdej lidze była rozgrywana taka sama liczba meczów, więc bardziej wiarygodna do oceny skuteczności byłaby średnia strzelonych bramek/1 mecz:
6,66  - Bielawianka II (B klasa 2010/11 - 120 goli strzelonych)
5,83 - LKS Gilów (B klasa 2016/17 - 140)
5,77  - Górnik Nowe Miasto Wałbrzych (B klasa 2016/17 - 150)
5,29  - Trojan Lądek Zdrój (B klasa 2017/18 -148).
Z drugiej strony drużyny z najbardziej dziurawą defensywą to:
211 straconych bramek - Wodospad Zastruże (B klasa 2013/14)
182 - Sparta Przełom Pastuchów (B klasa 2018/19)
179 - GLKS Kamiennik (A klasa 2017/18)
171 - Huragan Olszany (B klasa 2016/17).
Najgorszą średnią straconych bramek w meczu legitymują się z kolei:
8,00 bramek straconych/mecz - LZS Grodno Zagórze (B klasa 2015/16 - łącznie straconych 152)
7,58 - Sparta Przełom Pastuchów (B klasa 2018/19 - 182)
7,46 - GLKS Kamiennik (A klasa 2017/18 - 179).
Na finiszu rozgrywek największą różnicą bramek na plus pochwalić mogły się:
117 - Lechia II Dzierżoniów (A klasa 2010/11 152:35) i Górnik II Wałbrzych (A klasa 2011/12 138:21)
109 - Bielawianka II (B klasa 2010/11 120:11)
105 - Zryw Gola Świdnicka (B klasa 2012/13 121:16).
Najgorsze różnice bramek miały z kolei:
- 187 - Wodospad Zastruże (B klasa 2013/14 24:211)
- 157 - GLKS Kamiennik (A klasa 2016/17 22:179)
- 148 - Sparta Przełom Pastuchów (B klasa 2018/19 34:182).
Zestawienia zostały opracowane na podstawie danych ze Słowa Sportowego, 90minut.pl, klubowych stron.
Oczywiście brakuje ostatniego w tej dekadzie, bieżącego sezonu 2019/20, który jeszcze się nie zakończył, nie zapadły żadne decyzje co do ewentualnego powrotu na boiska, zasad awansów i spadków.

czwartek, 16 kwietnia 2020

Podsumowanie dekady (część 3) - Puchar Polski

Rozgrywki Pucharu Polski mają swoją długą, bogatą historię. Drużyny z podokręgu wałbrzyskiego nigdy nie dotarły nawet do finału, ale na szczeblu centralnym potrafiły sprawić nie jedną niespodziankę.Górnik Wałbrzych dwukrotnie dotarł do półfinału (1955, 1988), Zagłębie Wałbrzych osiągnęło ćwierćfinał (w sezonie 1962/63, w 1993 w najlepszej ósemce występował już Klub Piłkarski odpadając z Legią 2:1,0:2). Na szczeblu centralnym pokazały się również zespoły Polonii Świdnica (1/16 w sezonie 1950/51), Bielawianka (1/32 w 1954/55, 61/62, 67/68, 74/75), Sparta (dzisiejsza Nysa) Kłodzko (1/32 w 1955/56), Karolina Jaworzyna Śląska (1/32 w 1964/65, 66/67), Victoria (dzisiejszy Górnik Gorce) Wałbrzych (1/64 w 1965/66 i 88/89), Piast Nowa Ruda (1/8 w 1984/85), Kryształ Stronie Śląskie (1/16 w 1994/95), Zagłębie II Wałbrzych (I runda 1/128 finału - 1982/83, 85/86), Orzeł Ząbkowice Śląskie (1/32 w 1989/90), Koksochemia Wałbrzych (1/64 1986/87), Górnik II Wałbrzych (1/64 w 1987/88), Lechia Dzierżoniów (1/32 1991/92, 94/95), Sparta Świdnica (1/32 w 2004/05), Górnik/Zagłębie Wałbrzych (1/32 2006/07).
Oczywiście wielu byłych piłkarzy wałbrzyskich klubów sięgnęło po trofeum w innych klubach jak np.: Tadeusz Nowak, Piotr Włodarczyk, Janusz Gol z Legią, Jerzy Wyrobek z Ruchem Chorzów, Zygmunt i Ireneusz Garłowscy, Tadeusz Pawłowski, Józef Kwiatkowski, Mieczysław Kopycki, Tadeusz Nowakowski, Kazimierz Mikołajewicz, Mariusz Stelmach, Janusz Góra ze Śląskiem, Zdzisław Kostrzewa, Tadeusz Narbutowicz z Zagłębiem Sosnowiec, Marek Skurczyński, Zbigniew Wójcik z Lechem Poznań, Marian Chmaj z GKS Katowice, Dariusz Dziarmaga,Piotr Przerywacz z Miedzią Legnica, Zbigniew Małachowski z Amiką Wronki, Jarosław Lato z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski i Jagiellonią Białystok, Remigiusz Jezierski z Jagiellonią, czy Michał Masłowski z Zawiszą i Legią.
W mijającej dekadzie na szczeblu podokręgu Wałbrzych w regionalnym Pucharze Polski triumfowali:
2010/11 - Ząbkowice Śląskie - Orzeł Ząbkowice Śl. (3.liga) - Lechia Dzierżoniów (3.liga) 3:0 (1:0) Szymon Paw 30, Norbert Guła 88, Łukasz Deneka 90.
2011/12 - Dzierżoniów - Lechia II Dzierżoniów (kl.O) - MKS Szczawno Zdrój (kl.O) 0-3 walkower (na boisku było 3:1) za grę nieuprawnionych zawodników z I drużyny Lechii.
Przedwczesne świętowanie piłkarzy Lechi II w 2012 roku,
ostatecznie OZPN Wałbrzych przyznał rywalom walkower.
Pozostaje pytanie czemu wcześniej związek nie reagował na
grę nieuprawnionych zawodników?
2012/13 - Wałbrzych - MKS Szczawno Zdrój (kl.O) - Bielawianka Bielawa (3.liga) 1:7 (0:3) Maciej Kulpa 81 - Paweł Zieliński 35, 73, 75, Paweł Ochota 24, Dawid Włodek 38, Rafał Góral 64, Janusz Kaczmarek 68.
2013/14 - Ząbkowice Śląskie - Orzeł Ząbkowice Śl. (4.liga) - Polonia/Sparta Świdnica (3.liga) 2:3 (1:0) Kamil Olejarnik 15, Łukasz Deneka 73 - Mateusz Kopernicki 48, Paweł Tobiasz 61, Patryk Chrapek 86.
2014/15 - Dzierżoniów - Polonia-Stal Świdnica (3.liga) - Bielawianka Bielawa (3.liga) 2:0 (0:0) Grzegorz Borowy 65,85.
2015/16 - Dzierżoniów - Lechia Dzierżoniów (3.liga) - Górnik Wałbrzych (3.liga) 0:1 (0:1) Mateusz Krawiec 21.
2016/17 - Wałbrzych - Górnik Wałbrzych (3.liga) - Victoria Tuszyn (kl.O) 1:2 (0:0) Jan Rytko 90+3 - Aldeir 73, Karol Bohajczuk 75.
2017/18 - Świdnica - Polonia-Stal Świdnica (4.liga) - Lechia Dzierżoniów (3.liga) 1:2 (0:0) Krystian Jagieła 58 - Filip Barski 50, Damian Szydziak 68.
2018/19 - Wałbrzych - Górnik Wałbrzych (4.liga) - Lechia Dzierżoniów (3.liga) 1:2 (0:1) Dariusz Michalak 78 - Mateusz Miazga 31, Filip Januszczak 57.
2019/20 - ?- Śnieżnik Domaszków (A klasa) - Polonia-Stal Świdnica (4.liga) ???
Zdobycie PP na szczeblu okręgu (dziś podokręgu) Wałbrzych, nie dawało przepustki do gry na szczeblu centralnym. Kolejnym etapem była walka o prymat na Dolnym Śląsku. W województwie zaledwie RAZ udało się wałbrzyskiej ekipie wygrać rywalizację i rozpocząć rywalizację na szczeblu centralnym w kolejnej deycji.
2010/11 - Orzeł Ząbkowice Śląskie po pokonaniu w 1/2 Karkonoszy w Jeleniej Górze (4.liga) 2:1 (1:1), w finale w Głogowie uległ miejscowemu Chrobremu 0:2 (0:0).
2011/12 - MKS Szczawno Zdrój po niespodziewanym przyznaniu PP przez OZPN Wałbrzych w półfinale musiał uznać wyższość czwartoligowej Granicy w Bogatyni (0:0 i porażka w karnych 2-3).
2012/13 - Bielawianka w półfinale gościła w Kowarach, gdzie dwukrotnie po celnych uderzeniach Pawła Ochoty z karnego i Tomasza Zielińskiego obejmowała prowadzenie, ale ostatecznie grająca w 4.lidze Olimpia wygrała 3:2 po golu w ostatniej minucie gry.
2013/14 - Polonia/Sparta Świdnica w półfinale zmierzyła się z ligowym rywalem MKS Oława (w lidze 0:1,0:3) i mimo atutu własnego boiska sromotnie przegrała 0:4 (0:2).
Srebrne medale dla piłkarzy Polonii-Stali Świdnica
po finale DZPN 2014/15
2014/15 - Polonia-Stal Świdnica po pokonaniu w Ścinawie sensacyjnego triumfatora PP OZPN Legnica,świeżo upieczonego zwycięzcę A klasy Grom Gromadzyń - Wielowieś 3:0 (2:0) po golach Michała Skrypaka, Jana Rytko i Pawła Tobiasza, w finale spotkała się ze Ślęzą Wrocław. Prowadzeni przez Marcina Morawskiego świdniczanie w lidze mieli korzystny bilans (3:1, 0:1) z żółto-czerwonymi, ale w pucharze wrocławianie wygrali 2:0 (1:0) w atmosferze skandalu, bowiem miejscowi kibice nie mogli się pogodzić z porażką swoich pupili.
2015/16 - Górnik Wałbrzych, który toczył niesamowicie wyrównaną walkę z KS Polkowice o prymat w 3.lidze, w 1/2 gościł na boisku ligowego rywala Miedzi II Legnica. Przegraną 0:1 (0:0) przyjęto pod Chełmcem ze zrozumieniem, bowiem priorytetem była liga.
2016/17 - Victoria Tuszyn - największa sensacja bodaj całej dekady, jeśli chodzi o PP OZPN Wałbrzych, w półfinale podejmowała Foto-Higienę Gać remisując 1:1 (1:1, 0:1) po golu Adama Bohajczuka. Trzecioligowcy wyższość wykazali dopiero w konkursie rzutów karnych, które wygrali 4:2.
2017/18 - Lechia Dzierżoniów (3.liga) w półfinale podejmowała ligowego rywala KS Polkowice (1:0, 0:4) w uznanym za przedwczesny finał pojedynku. Dzięki znakomitej dyspozycji Damiana Niedojada i jego trzem bramkom podopieczni Zbigniewa Soczewskiego wygrali 3:2 (0:0). Na finał musieli jechać do Marcinkowic na mecz z miejscowym Sokołem (4.liga), gdzie nie mieli problemów ze zwycięstwem 4:0 (2:0) po 3 golach Marcina Buryło i rzucie karnym Damiana Szydziaka.
2018 Marcinkowice - jedyny triumf zespołu z OZPN Wałbrzych
w PP DZPN, czyli premia i szansa dla Lechii Dzierżoniów
2018/19 - Lechia Dzierżoniów w 1/2 gościli Zagłębie II Lubin, z którym dzielnie walczyli w 3.lidze (0:0, 2:4),mimo, że z hukiem spadali do 4.ligi. W walce o dolnośląski finał lubinianie bezapelacyjnie wygrali gładko 3:0 (1:0).
SZCZEBEL CENTRALNY
W minionej dekadzie największą ilość występów na szczeblu centralnym zaliczył Górnik Wałbrzych, a to dlatego, że rywalizował na poziomie 2.ligi, co uprawniało go do gry od rundy przedwstępnej Pucharu Polski w kolejnym sezonie.
Póki co prawo gry w sezonie 2010/11 wywalczyła Bielawianka Bielawa, która w dolnośląskim finale w Oleśnicy łatwo ograła Spartę Grębocice 5:1. Los w rundzie przedwstępnej beniaminkowi 4.ligi przydzielił drugoligowych Czarnych Żagań i sensacyjnie bielawianie ich wyeliminowali (3:1 (0:1) po golach Daniela Chęcińskiego, Pawła Świerzawskiego i Tomasza Owczarka). Komplet widzów 2 tygodnie później liczył na podobną niespodziankę w rywalizacji z kolejnym drugoligowcem Ruchem Zdzieszowice. Emocje zakończyły się w ciągu kilkudziesięciu sekund, gdy Tomasz Kasprzyk dwukrotnie pokonał Wojciecha Wierzbickiego. Tuż po przerwie Owczarek dał nadzieję strzelając bramkę kontaktową, ale ostatecznie wygrały popularne Zdzichy, po trzecim golu Kasprzyka.
2011/12 - Górnik Wałbrzych po pierwszym sezonie w 2.lidze mógł rywalizować w kolejnym na szczeblu centralnym. Los przydzielił przedstawiciela katowickiej klasy okręgowej rezerw Rozwoju Katowice, który dość sensacyjnie wygrał PP Śląskiego ZPN. W Katowicach wałbrzyszanie wystąpili w rezerwowym zestawieniu oraz bez trenera Bubnowicza, którzy w tym czasie występowali w akademickich mistrzostwach Europy w futsalu. Gospodarze wzmocnieni zawodnikami I drużyny prowadzeni przez Mirosława Smyłę, który w tym sezonie prowadził Koronę Kielce, ograli Górnika 5:2 (2:2, 1:1). Katowiczanie dopiero w 1/16 znaleźli pogromcę w późniejszym triumfatorze Legii Warszawa (1:4).
2012/13 - Górnik w rundzie przedwstępnej wylosował niespodziewanego triumfatora na Dolnym Śląsku LZS Stary Śleszów. W meczu w Żórawinie wałbrzyszanie łatwo wygrali 3:0 (1:0) po 2 golach Adriana Moszyka i żegnającego się z zespołem Marcinem Orłowskim, choć równocześnie trener Bubnowicz i trzon zespołu gościł na Uniwersjadzie w Kordobie. W rundzie wstępnej na Stadion 1000-lecia przyjechał pierwszoligowy GKS Tychy z takimi zawodnikami jak Piotr Rocki, Krzysztof Bizacki. Niespodziewanie miejscowi wygrywają 2:0 (1:0) po golach Daniela Zinke i Dariusza Michalaka, a uderzenie z rzutu karnego Marcina Morawskiego obronił bramkarz Misztal. 1 sierpnia przyjechał kolejny pierwszoligowiec Sandecja Nowy Sącz prowadzona przez byłego reprezentanta Jarosława Araszkiewicza, a mająca w składzie byłego bramkarza Cracovii Marcina Cabaja, byłych reprezentantów kadry juniorów, uznanych ligowców Filipa Burkhardta czy Arkadiusza Aleksandra. Mimo objęcia prowadzenia po strzale Bartosza Wiśniewskiego goście nie utrzymali prowadzenia do przerwy bowiem wyrównał obrońca Dariusz Michalak. Po przerwie kibice przecierali oczy ze zdumienia, bowiem biało-niebiescy aż trzykrotnie trafiają do bramki rywali (samobójczy Cabaja, Moszyk i Morawski) i wysoka wygrana 4:1 staje się faktem. W 1/16 czekał już słynny ŁKS Łódź, który spadł z ekstraklasy i przeszedł latem rewolucję kadrową. Na tym skorzystał Górnik, który często 30 lat wcześniej rywalizował z łodzianami w PP. W sezonie 1985/86 lepsi okazali się łodzianie 1:1 i 3:1, gdzie w obu meczach na listę strzelców wpisywał się obecny szkoleniowiec Marek Chojnacki. Wałbrzyszanie wzięli rewanż 2 lata później, gdy po zwycięstwie 2:1, w Łodzi do przerwy przegrywali już 0:2,by ostatecznie zremisować 2:2 i awansować do półfinału. Tym razem ŁKS szybko wyszedł na prowadzenie, ale ostatecznie przegrał 1:2, bowiem znakomitą skutecznością imponowali Dariusz Michalak i Daniel Zinke.
Największy sukces wałbrzyskiej piłki w Pucharze Polski, czyli
1/8 finału w sezonie 2012/13 i mecz z Olimpią Grudziądz.
W tle konstrukcja zbudowana na potrzeby transmisji
telewizyjnej
27 września w walce o ćwierćfinał zajmujący 9.miejsce w 2.lidze Górnik Wałbrzych podejmował pierwszoligową Olimpię Grudziądz. Mecz transmitowała stacja telewizyjna TVNTurbo. Do przerwy bez bramek, choć oba zespoły nie wykorzystały po rzucie karnym! Uderzenie Paula Grischoka obiło poprzeczkę, a Grzegorza Michalaka kapitalnie obronił Michał Wróbel. Po godzinie gry było 1:0 dla gości, ale znakomita akcja czeskiego skrzydłowego Górnika Daniela Zinke przynosi remis, a w efekcie dogrywkę. W dodatkowych dwóch kwadransach Olimpia strzela dwa gole i wygrywa zasłużenie 3:1.
Po występach w edycji 12/13 wałbrzyszanom pozostały koszulki z naszytym logo rozgrywek, w których grali jeszcze przez jakiś czas. Pozostał niedosyt z końca pucharowej przygody. Na tym etapie Górnik był najniższej sklasyfikowaną drużyną. W ćwierćfinale na wałbrzyszan czekałby dwumecz z Legią Warszawa, która ostatecznie sięgnęła po trofeum.
2013/14 - rozbudzone apetyty wałbrzyskich kibiców po udanej ubiegłorocznej edycji brutalnie popsuły rezerwy Skry Częstochowa, które grały teoretycznie w A klasie, ale w meczu przeciwko Górnikowi wystąpili niedawni gracze ekstraklasy Marcin Drzymont, Dariusz Zawadzki czy Marcin Chmiest, który z rzutu karnego zdobył gola na 1:0.Mimo wyrównania przed przerwą po uderzeniu Michalaka pod koniec meczu gola na wagę awansu gospodarzy zdobył Bik. Po wyeliminowaniu Motoru Lublin Skrę II z pucharu wyrzuciła Olimpia Grudziądz.
2014/15 - prowadzony przez Andrzeja Polaka Górnik przed sezonem przeszedł małą rewolucję kadrową. Mecz na boisku trzecioligowego Podlasia Biała Podlaska był pierwszym poważnym sprawdzianem dla Szepety, Felipe czy Cichockiego. Do przerwy 1:1 i tak się utrzymało do końca ... dogrywki. Konkurs rzutów karnych Górnik wykonał bezbłędnie - 4 strzały - 4 celne, wśród gospodarzy skuteczność wyniosła 30% (jeden strzał niecelny, jeden padł łupem Jaroszewskiego). W rundzie wstępnej Górnik zagrał w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie spadkowicz z 2.ligi Ostrovia wygrała 3:1. Na rzut karny Giecza odpowiedział również z 11 metrów Grzegorz Michalak, ale przed przerwą kuriozalny błąd Dariusza Michalaka i Damiana Jaroszewskiego dał prowadzenie miejscowym. Po przerwie karnego marnuje Giecz, ale w końcówce wynik ustala Szymanowski.
2015/16 - Górnik Wałbrzych po spadku z 2.ligi przeszedł kolejną rewolucję, a w pucharze czekał Okocimski Brzesko. Podobnie jak rok wcześniej - prowadzenie rywali, gol wyrównujący Orłowskiego do przerwy remis, po przerwie bez bramek i dogrywka. W doliczonym czasie gry wylatują z boiska za nadmiar żółtych kartek Dariusz Michalak i Sławomir Orzech, dramatyczna walka o utrzymanie remisu i w końcu karne. Bohaterem wałbrzyszan został bramkarz Kamil Jarosiński, który w każdej z trzech prób wychodzi zwycięsko! Dziadzio, Wawryk i Hłuszko nie dali rady, a z kolei celnie strzelali Sawicki, Radziemski i Orłowski. 3:0 i sensacja stała się faktem. W rundzie wstępnej przyjechały pierwszoligowe Wigry Suwałki i pewnie wygrały 2:0 po trafieniach Gruzina Makaradze oraz Żebrowskiego.
Wrzesień 2018 Jagiellonia po golu Świderskiego (obok Łukasz
Szukiełowicz z Lechii) wygrywa w Dzierżoniowie 1:0.
[foto: jagiellonia.pl]
2018/19 - po trzech latach podokręg wałbrzyski miał przedstawiciela na szczeblu centralnym. W I rundzie jako zdobywca PP DZPN Lechia Dzierżoniów otrzymała szansę gry przeciwko ekstraklasowej Jagiellonii Białystok. Blisko tysiąc widzów na trybunach oglądało znakomitą grę trzecioligowca skazanego na pożarcie. Z jednej strony Borowy, Szydziak, Spaleniak, Słonecki czy Buryło, a z drugiej kadrowicze Frankowski, Sandomierski, obcokrajowcy Runje, Novikovas. Po złotym golu Karola Świderskiego obecnie grającego w Grecji Jaga wygrywa skromnie 1:0. Dla dzierżoniowskich kibiców dodatkowym smaczkiem była możliwość oglądania gry Patryka Klimali w ataku białostockiego zespołu, a wcześniej gracza Lechii. Jagiellonia tym samym rozpoczęła marsz, który zakończył się dopiero 2 maja na murawie Stadionu Narodowego w Warszawie, gdzie w finale po golu w ostatniej minucie przegrała finał Pucharu Polski z Lechią Gdańsk 0:1.
Na chwilę obecną jedyną szansą zobaczenia w podokręgu wałbrzyskim zespołu ze szczebla centralnego jest triumf w PP DZPN. W bieżącym sezonie faworytem jest Polonia-Stal Świdnica, która w drodze do finału pokonała teoretycznie najsilniejszych rywali (AKS Strzegom i Bielawiankę), z drugiej strony finałowy rywal Śnieżnik Domaszków sensacyjnie wyeliminował Lechię Dzierżoniów. Kiedy dojdzie do finału jeszcze nie wiadomo. W podokręgu legnickim rozegrano zaledwie jeden z czterech meczów ćwierćfinałowych, we wrocławskim do rozegrania komplet meczów 1/4, a w jeleniogórskim do rozegrania zostały półfinały.

środa, 15 kwietnia 2020

Podsumowanie dekady (część 2) - reprezentanci

W mijającej dekadzie piłkarze z podokręgu wałbrzyskiego mogą z zazdrością spoglądać w kierunku piłkarek, które w zdecydowanie większej liczbie otrzymywały i wciąż otrzymują powołania do kadr PZPN.O powołaniach do pierwszej reprezentacji nie ma mowy, najwyżej grająca drużyna w drugiej dekadzie XXI wieku rywalizowała na trzecim poziomie i została zresztą jedyną drużyną dostarczającą kadrowiczów w okresie od 2010 roku.
Jeśli chodzi o wychowanków klubów z ziemi wałbrzyskiej, którzy grali w koszulce z białym orłem na piersi to możemy naliczyć ich kilkunastu. W porządku alfabetycznym są to:
Mateusz Bartków (wychowanek AKS Strzegom, w kadrze zagrał jako gracz Zagłębia Lubin),
Michał Bartkowiak (Górnik Wałbrzych - Legia Warszawa)
Bartosz Biel (UKS Baszta Wałbrzych - SMS Łódź, Tur Turek),
Kamil Dankowski (Nysa Kłodzko -Śląsk Wrocław),
Kornel Duś (Górnik Boguszów-Gorce - Zagłębie Lubin),
Janusz Gol (Polonia Świdnica - GKS Bełchatów, Legia Warszawa),
Jarosław Jach (Pogoń Pieszyce - Zagłębie Lubin),
Patryk Klimala (Zjednoczeni Żarów - Jagiellonia Białystok)
Dawid Kubowicz (Górnik Wałbrzych - Flota Świnoujście),
Igor Łasicki (Górnik Boguszów-Gorce - Zagłębie Lubin, SSC Napoli, AS Gubio),
Michał Masłowski (Zieloni Łagiewniki - Zawisza Bydgoszcz),
Paweł Oleksy (Skalnik Czarny Bór - Zagłębie Lubin, Zawisza Bydgoszcz),
Patryk Parol (UKS Baszta Wałbrzych - AC Chievo Werona),
Krzysztof Piątek (Niemczanka Niemcza - Zagłębie Lubin, Cracovia, Genoa FC, AC Milan),
Arkadiusz Piech (Polonia Świdnica -Ruch Chorzów),
Piotr Zieliński (Orzeł Ząbkowice Śląskie - Zagłębie Lubin, Udinese Calcio, Empoli FC, SSC Napoli).
Jeden z nielicznych ligowych występów Krzysztofa
Piątka w trzecioligowej Lechii Dzierżoniów. Jesień
2012 Prochowiczanka - Lechia 1:1. [foto:lca.pl]
W pierwszej reprezentacji debiut z powyższego grona zaliczyli Gol, Jach, Masłowski, Piech, Piątek i Zieliński. Największą rynkową wartość przedstawia obecnie 26-letni pomocnik włoskiego Napoli Piotr Zieliński, ale najszybszą, najbardziej błyskotliwą karierę robi Krzysztof Piątek, który w ciągu 5 lat z anonimowego juniora Lechii Dzierżoniów stał się postrachem obrońców włoskiej Serie A. O ile Zieliński z Lubina szybko wyjechał do Italii i przez lata pracował na swoją markę, to Piątek do Lubina trafił w 2013, po 3 latach przeprowadził się do Cracovii, gdzie po 2 latach za 4 mln euro kupił go włoski klub Genoa CFC. Po zaledwie 19 ligowych meczach, w których trafił aż 13 razy, za 35 mln wykupił go słynny AC Milan. Wiosną'18 w 18 meczach zdobył 9 goli, ale jesienią bieżącego roku jego bilans to już 4 bramki w 18 meczach. Natomiast od 1 lutego za sumę 27 milionów euro został zawodnikiem niemieckiej Herthy Berlin.
Podobną drogę (Dzierżoniów-Lubin-kadra) przebył Jarosław Jach, który jednak nie miał szczęścia za granicą. Ani londyński Crystal Palace, turecki Rizespor czy mołdawski Sheriff Tiraspol nie stał się miejscem, gdzie Jarek miałby pewny plac, cieszył się zaufaniem trenera, zbierał dobre recenzje. Od bieżącego sezonu gra ponownie w kraju w Rakowie Częstochowa.
Jeśli chodzi o zawodników powoływanych z lokalnych klubów to mogliśmy się pochwalić zaledwie kilkoma kadrowiczami.
Kadra U-12 z nr 7 Radosław Cielemęcki
Najmłodsza kadra, U-12 zadebiutowała w listopadzie 2014 dwumeczem ze Słowacją we Wrocławiu. W obu spotkaniach wystąpił Radosław Cielemęcki z rocznika 2003 powołany z Górnika Wałbrzych, który dodatkowo pełnił rolę kapitana kadry Bartłomieja Zalewskiego. Z tamtej kadry póki co najgłośniej jest o Aleksandrze Buksie z Wisły Kraków, który już ma za sobą debiut w ekstraklasie. Cielemęcki z kolei po przeniesieniu się do Górnika Nowe Miasto wylądował w stołecznej Legii, gdzie gra już czwarty sezon, ponownie otrzymał powołanie do kadry i jest podporą kadry U-17, gra w trzecioligowych rezerwach Legii a w lutym został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasowych. W Warszawie oraz kadrze U-17 gra z Szymonem Włodarczykiem, urodzonym w Wałbrzychu, synem byłego zawodnika Zagłębia i KP Piotra.
Podobne jak Cielemęcki recenzje swego czasu zbierał Michał Bartkowiak. O 6 lat starszy pomocnik niestety o powołaniach do kadry może mówić jedynie w czasie przeszłym. Podobnie jak Radek grał w juniorach Legii i mimo, że ta przygoda trwała zaledwie rundę to przyniosła debiut w kadrze U-15, gdzie grał m.in. z Dawidem Kownackim, Mateuszem Wieteską czy Filipem Jagiełłą, którzy grali w ME EURO U-21 w 2019 we Włoszech. Jesienią 2012 roku Bartkowiak już był w Wałbrzychu i trener Mirosław Dawidowski powołał go na mecz w Niecieczy na mecz kadry U-15 z Irlandią Północną (1:1). Wiosna 2013 to eksplozja talentu Michała. Nie tylko kapitalny debiut 16-latka w drugiej lidze (gol i asysta przeciwko Chojniczance), ale i regularne powołania do kadry U-16 prowadzonej przez Roberta Wójcika:
Michał Bartkowiak w kadrze grał razem
z obecnym kadrowiczem Dawidem Kownackim.
[foto:ciechanowinaczej.pl]
w kwietniu w Koszalinie przeciwko Norwegii (3:0) zdobywa gola na 2:0, dzień później gra w Kołobrzegu przeciwko Danii (1:2), w maju w ukraińskim Baryspolu bierze udział w turnieju im. Wiktora Bannikowa: z Białorusią (1:0), z Czechami (1:1 i karne 4-5), w sierpniu z kolei strzela gola w kadrze w meczu w Ciechanowie przeciwko Cyprowi (5:0), zalicza kolejne występy przeciw Gruzji (2:1) i Ukrainie (2:2 i karne 4-3), które pozwalają Polakom wygrać Turniej Syrenki.
Bartkowiak opuścił Wałbrzych latem 2014 przenosząc się do Śląska Wrocław, tam debiutował w ekstraklasie, europejskich pucharach i zanotował kolejne mecze w kadrach U-18 i U-19 (w 2015). Dalszy rozwój Michała, niestety wyhamowały liczne kontuzje, które zaprzepaściły jego szanse na udział w sukcesach jakie stały się udziałem jego kolegów z kadry z czasów debiutu w 2012 roku...
Przed Bartkowiakiem za piłkarską perełkę w Wałbrzychu uchodził Kornel Duś (rocznik 1993), który wypatrzony w Boguszowie-Gorcach trafił do Lubina, gdzie zaliczył debiut w reprezentacji juniorów. Latem 2010 roku trafił do beniaminka 2.ligi Górnika Wałbrzych, gdzie już w debiucie w wieku 17 lat wpisał się na listę strzelców. Dobra gra nie pozostała bez uwagi u trenera Władysława Żmudy, który w listopadzie'10 dał mu szansę gry przeciwko rówieśnikom z Anglii (0:3 w Wycombe). Ciekawostką jest fakt, że wśród rywali byli tacy gracze jak bramkarz Jordan Pickford (Everton, 3.miejsce ostatniego mundialu) czy Alex Oxlade -Chamberlain (triumfator Ligi Mistrzów z Liverpoolem w 2019 roku), natomiast wśród partnerów Kacper Przybyłko obecnie strzelający gole w amerykańskiej MLS. Wiosną 2011 zagrał przeciwko Holandii (3:0 w Łomży), Szwecji (2:1 i 0:1 w Oerebro). W kadrze występowali m.in. obecni kadrowicze Piotr Zieliński (wówczas Zagłębie Lubin), Tomasz Kędziora (Lech Poznań).W sierpniu dwumeczem z Norwegią (0:0 i 0:2 w Tornsberg), gdzie o miejsce w składzie rywalizował z debiutujacym Arkadiuszem Milikiem, zakończył swoją karierę reprezentacyjną. Niewiele później 18-letni Duś zniknął ze składu drugoligowego Górnika i z poważniejszego grania. Dziś możemy go ewentualnie spotkać w Czarnym Borze, o czym pisał związkowy portal w cyklu 100 meczów na 100-lecie.
Zaledwie trzy nazwiska jeśli chodzi o powołania do klubów z ziemi wałbrzyskiej obrazuje dobitnie jak wygląda futbol w regionie. Cała trójka otrzymywała powołania reprezentując barwy Górnika Wałbrzych. Do tego klubu, gdy grał na poziomie drugiej ligi trafili zawodnicy, którzy grali w kadrze juniorów w poprzednich klubach. Mowa tutaj o Michale Protasewiczu, Rafale Figlu i Bartoszu Tyktorze. Obecnie wałbrzyszanie grają cztery ligi niżej ...
Bolączką w regionie nie jest tylko brak seniorów na szczeblu międzywojewódzkim, ale i brak zespołów juniorów mogących nawiązać rywalizację z możnymi w tej kategorii na Dolnym Śląsku. O sukcesach, bazie takich jak jakie są we Wrocławiu, Lubinie, Legnicy czy Głogowie można póki co pomarzyć. W bieżącej dekadzie udało się wyremontować stadion w Świdnicy, który ma służyć nie tylko futbolistom, ale i lekkoatletom. Obiekt Świdnickiego OSiR-u noszący imię Janusza Kusocińskiego otwarty po remoncie został we wrześniu 2018 roku międzypaństwowym meczem reprezentacji do lat 16 (rocznika 2003) Polski i Czech. Był to jedyny w ciągu ostatnich 10 lat międzypaństwowy mecz reprezentacji organizowany w podokręgu wałbrzyskim!
20 września 2019 Świdnica, Polska U-16 przed meczem
z Czechami (3:1), pierwszy z prawej w górnym rzędzie
Szymon Włodarczyk, w dolnym z nr 8 Radosław Cielemęcki
Gwoli przypomnienia Polska z Radosławem Cielemęckim i Szymonem Włodarczykiem w składzie pokonała Czechy 3:1 po golach Mateusza Łęgowskiego (Pogoń Szczecin), Patryka Kusztala (Zagłębie Lubin) i Marcela Żurka (Zagłębie Lubin).
Póki co nie zanosi się, że w najbliższej przyszłości stan posiadania polepszył się. Próżno szukać rozwoju silnego ośrodka. W Wałbrzychu po raz pierwszy w historii nie rywalizują juniorzy starsi Górnika, infrastruktura woła o pomstę do nieba, a dodatkowo zapowiadane jest wyburzenie Stadionu 1000-lecia. Była co prawda mowa o centralizacji szkolenia w mieście, wiodącej roli Górnika Nowe Miasto, ale trudno oczekiwać sukcesów, skoro nie ma boisk i nie widać wzorców wśród seniorów dla młodszych adeptów sztuki piłkarskiej. W Dzierżoniowie, gdzie można pochwalić się szlifowaniem diamentów Piątka, Jacha czy Klimali, seniorzy pikują w dół futbolowej hierarchii, juniorzy również rozczarowują. Sportowo wydaje się, że Lechia nie miała pomysłu na zdyskontowanie sukcesów wspomnianego tria. Światełkiem w tunelu są zapowiedzi rozbudowy stadionu, budowy nowych boisk m.in. za środki uzyskane po zagranicznych milionowych transferach ww. piłkarzy. Piłkarsko najlepiej radzi sobie Świdnica, gdzie seniorzy liderują w 4.lidze, a praca z juniorami, zarówno w Polonii-Stali jak i Gryfie z czasem będzie procentować. Nie można zapominać o Nowej Rudzie, Bielawie, Ząbkowicach Śląskich czy Kłodzku, ale w ciągu minionej dekady nie było tam ciągłości pracy - dochodziło do wycofań zespołów juniorów, kadry seniorów były niekiedy budowane na bazie armii zaciężnej, nie można wciąż żyć historią z ubiegłego wieku, gdzie wychowankowie trafiali do najwyższej klasy rozgrywkowej czy nawet do reprezentacji Polski. Najzdolniejsi w coraz młodszym wieku opuszczają rodzinne miejscowości kontynuować naukę w SMS czy akademiach przy mocnych klubach. Już nie tylko możni z Dolnego Śląska, ale kusi Łódź, Poznań, ale i Gliwice, czy Zabrze.
Miejmy nadzieję, że nadchodząca dekada przyniesie więcej niż jeden mecz reprezentacji w podokręgu wałbrzyskim i więcej niż trzy nazwiska wśród powołanych na mecze kadry.

sobota, 11 kwietnia 2020

Podsumowanie dekady (część 1)- brawa dla pań!

Czas pandemii koronawirusa sparaliżował nie tylko wiele dziedzin życia społecznego, w tym aktywność sportową. Nastał więc czas wspomnień i podsumowań. Dodatkowo 2020 rok jest ostatnim rokiem drugiej dekady XXI wieku.
Jeśli wziąć pod uwagę mijające dziesięć lat to w podokręgu wałbrzyskim o wiele więcej powodów do radości miały grające panie, które sukcesywnie budują swoją pozycję w krajowym futbolu.
Wałbrzyskie w futbolu kobiecym ma swoje historyczne zasługi. Karolinki Jaworzyna Śląska to jeden z pierwszym żeńskich klubów w Polsce (powstał w maju 1975). Do 1979 rozgrywano nieoficjalne mistrzostwa Polski, gdzie hegemonem były piłkarki Checz Gdynia. W ostatniej edycji druga lokata przypadła futbolistkom z Jaworzyny Śląskiej. Halina Bąk w zgodnej opinii uchodziła za najlepszą w kraju bramkarkę. Od sezonu 1979/80 są rozgrywane rozgrywki ligowe, od 1981 mecze międzypaństwowe, Puchar Polski od sezonu 1984/85. Karolinki występowały w 1.lidze do 1985 czterokrotnie zdobywając brązowe medale za zajęcie 3.miejsca.
Po wielu latach posuchy w drugiej połowie pierwszej dekady nowego stulecia coś drgnęło w kobiecym futbolu na Dolnym Śląsku, gdzie praktycznie można było liczyć na AZS Wrocław, który kolekcjonował tytuły mistrzowskie notując rekordową passę 8 złotych medali z rzędu w latach 2001-08. W sezonie 2005/06 była nawet II liga dolnośląska składająca się z ... 3 drużyn, a w roku następnym, posiłkując się zespołami z Opolszczyzny już z 8, ale sezon dokończyło raptem 5 ekip.
Z okręgu wałbrzyskiego kobiece drużyny w ligowej rywalizacji debiutują w edycji 2011/12. Czwarty poziom rozgrywkowy, zwany III ligą w jednej grupie znalazły się aż 3 zespołu z Wałbrzyskiego Szczyt Boguszów-Gorce, Gwarek Wałbrzych i Lesk Czarny Bór. Stawkę uzupełniały jeleniogórskie zespoły Dragon Miszkowice i grający w Zgorzelcu Hert Sławnikowice, który szybko wycofał się z rywalizacji. 26 września 2011 w historycznym pierwszym ligowym meczu kobiet z udziałem drużyny z Wałbrzycha Gwarek w Czarnym Borze rozgromił Lesk 14:0 (7:0). Po 3 gole zdobyły Ada Skrobiś, Andżelika Rubin,  Agnieszka Oroń, a po jednym Anna Sławińska, Małgorzata Kałużna, Martyna Wylęga, Katarzyna Honor z rzutu karnego i Angelika Galant.Trzecioligowe rozgrywki wygrał ostatecznie Szczyt Boguszów, który w 6 meczach tylko ostatni z Gwarkiem (1:1) nie zakończył zwycięsko. Gwarek oprócz rywalizacji z mistrzem wygrał pozostałe mecze, a Lesk solidarnie z Dragonem wygrali po jednym spotkaniu.
Sezon 2012/13 to rywalizacja Szczytu Boguszów w III gr. 2.ligi (3.poziom rozgrywkowy), gdzie zespół zajął solidne 4.miejsce za będącymi poza zasięgiem rywalek ULKS Bogdańczowice i KKS Zabrze i rezerwami 1FC AZS Katowice. Ligę niżej pojawiła się drużyna Victoria Aglomeracja Wałbrzych, która zajmuje w skromnej 4-zespołowej 3.lidze trzecie miejsce za AZS II Wrocław i Akademią Orlik z Jeleniej Góry. Victoria Aglomeracja przejęła miejsce po Gwarku, który podjął decyzję o likwidacji żeńskiej drużyny.
W 2013 roku odnotowujemy największy sukces polskiego żeńskiego futbolu. Kadra U-17 w Szwajcarii zdobywa tytuł mistrza Europy! Kadra prowadzona przez Zbigniewa Witkowskiego pokonała w finale Szwecję 1:0. Podstawową defensorką była Patrycja Michalczyk z Nysy Kłodzko, którą na początku przygody z piłką trenował były piłkarz Górnika Wałbrzych Mariusz Sobczyk. Obecnie Patrycja gra w Szczecinie. Wśród ówczesnych mistrzyń były przyszłe piłkarki AZS PWSZ Wałbrzych - Dominika Dereń (AZS Wrocław) i Anna Rędzia (Sportowa Czwórka Radom).
2013/14 - w sierpniu'13 w Brzegu w meczu reprezentacji U-17 z Azerbejdżanem (5:0) debiutuje pierwsza kadrowiczka z wałbrzyskiego klubu - Andżelika Rubin, która reprezentowała barwy Szczytu Boguszów. Do października w zespole Zbigniewa Witkowskiego rozegra łącznie 6 spotkań, w tym również historyczne, pierwsze w okręgu wałbrzyskim. 23.09.2013 w Dzierżoniowie Polki podejmowały Czeszki wygrywając 1:0 po bramce Dominiki Grabowskiej. Jeśli chodzi o rozgrywki ligowe to pierwszy znaczący sukces. Wałbrzyski AZS PWSZ jesienią rozpoczął współpracę z drugoligowym Szczytem Boguszów, by zimą przejąć nazwę i miejsce w tabeli. AZS PWSZ dość szczęśliwie kończy rozgrywki ligowe na pierwszym miejscu z taką samą ilością punktów co LKS Goczałkowice Zdrój, ale mając lepszy bilans bezpośrednich spotkań (4:1, 6:2). Natomiast w 3.lidze awans wywalczyła drużyna Darboru Bolesławice,która wyprzedziła o 7 punktów Victorię Aglomerację Wałbrzych.Piast Nowa Ruda zajął siódme miejsce.
Daria Antończyk
[foto:grafikamil.blogspot.com]
2014/15- AZS PWSZ debiutuje w 1.lidze (2.poziom rozgrywkowy). Początek pozostawiał wiele do życzenia - 2:2 z AZS UJ Kraków i 1:3 z Rolnikiem Głogówek w pierwszym dwóch kolejkach i to na Stadionie 1000-lecia. Kolejne 16 meczów do zakończenia rozgrywek podopieczne Jacka Gryki zakończyły zwycięstwami i awans do Ekstraligi stał się faktem! Kto wie, czy jeszcze większym hitem nie był transfer bramkarki Darii Antończyk, która wcześniej reprezentowała Ajax Amsterdam. Gra na poziomie rozgrywkowym w Wałbrzychu nie przeszkodziło w powołaniach do reprezentacji, w której w sezonie 14/15 rozegrała 7 spotkań, tym samym zostając pierwszą kadrowiczką z wałbrzyskiej drużyny. W kadrze U-19 5 spotkań rozegrała Małgorzata Mesjasz, która przed sezonem przybyła z Katowic, natomiast w U-15 Edyta Botor, Klaudia Miłek, Jessica Pluta z AZS PWSZ, a także Daniela Kłosińska i Karolina Tylak z Bielawianki.
W 2.lidze beniaminek Darbor Bolesławice zajął 5.miejsce, z kolei w 3.lidze mistrzostwo w grupie dolnośląskiej wywalczyły rezerwy AZS PWSZ oraz Victoria Aglomeracja Wałbrzych. Bielawianka Bielawa była trzecia, Polonia-Stal Świdnica -5, Piast Nowa Ruda - 6,a Zdrój Jedlina Zdrój ostatnia ósma z koszmarnym bilansem 2 punktów (0-2-12 bramki 12:141).
2015/16 - w kadrze seniorek Daria Antończyk (11 meczów w kadrze A w 15/16) przestała samotnie przyjeżdżać na zgrupowania, bowiem trener Wojciech Basiuk wysyłał do Wałbrzycha powołania również dla Weroniki Aszkiełowicz (w sezonie 15/16 - 1A), Aleksandry Bosackiej (debiut w kadrze w meczu z Islandią), Sofii Gonzalez (1A), Anny Rędzi (7A), Agaty Sobkowicz (2A/1 gol - debiutowała podczas turnieju na Węgrzech). W kadrze U-19 regularnie grała Małgorzata Mesjasz (komplet 15 meczów/2 gole), a w U-17 swój reprezentacyjny dorobek powiększały Edyta Botor (8/0), Klaudia Miłek (6/1 gol), Jessica Pluta (1/0) z AZS PWSZ, a także Karolina Tylak z Bielawianki Bielawa (3/0).
W ekstralidze beniaminek z Wałbrzycha zajął solidne 5.miejsce. Najskuteczniejszą była z 14 trafieniami Agata Sobkowicz, która przybyła z Rolnika Biedrzychowice. Po 4 gole zanotowały Sofia Gonzalez, Małgorzata Mesjasz i Klaudia Miłek. 
Ligowa przygoda Darboru Bolesławice trwała
4 sezony, w tym 3 w drugiej lidze.
[foto:swidnica24.pl]
W 2.lidze Darbor Bolesławice zaledwie o punkt okazał się gorszy od AZS II Wrocław, który wygrał grupę śląską. AZS PWSZ II zajął znakomite 4.miejsce, a Victoria Aglomeracja Wałbrzych dopiero przedostatnie 11. W 3.lidze rywalizacja toczyła się dwuetapowo. Jesienią w gronie 7 ekip najlepsza okazała się Bielawianka Bielawa, a najgorszy Piast Nowa Ruda, w drugiej grupie z kolei Polonia-Stal Świdnica zajęła 4.miejsce. Wiosną rywalizowano w osobnych grupach o awans i utrzymanie. W gupie mistrzowskiej Bielawianka nieznacznie gorsza okazała się od Miedzi Legnica, natomiast Polonia-Stal po klęsce w Bielawie 0:10 wycofała się z rozgrywek. Z kolei w grupie spadkowej Piast zajął 6.miejsce na osiem walczących zespołów.
 2016/17 - w kadrze nowy szkoleniowiec Miłosz Stępiński z wałbrzyskiego AZS PWSZ jedynie docenił Annę Rędzię (1A) i to w swoim debiucie z Mołdawią (4:0 we Włocławku), a później omijał zawodniczki spod Chełmca w swoich powołaniach. W zespole U-19 debiutowała Klaudia Miłek (5 meczów/1 gol w debiucie przeciwko Estonkom w Tallinie 11:0). Z kolei selekcjoner U-17 Nina Patalon powoływała bramkarkę Martę Kaźmierczak (Bielawianka Bielawa, 3), Jessikę Pluta (AZS PWSZ, 2/0), Oliwię Silny (Bielawianka, 6/0). Z kolei 27.10.2016 Stadion 1000-lecia w Wałbrzychu gościł reprezentacje U-15 Polski i Czech. Wygrały podopieczne Patrycji Jankowskiej 1:0 po bramce Kingi Kozak, a w kadrze wystąpiły bielawianki Marta Kaźmierczak i Oliwia Silny.
Z kolei w ekstralidze wałbrzyszanki powtarzają sukces Zagłębia z 1971 i finiszują na medalowym trzecim miejscu! Przed sezonem dotychczasowego szkoleniowca Jacka Grykę zastępuje Kamil Jasiński, którego wałbrzyscy kibice mogli kojarzyć jako bramkarza wałbrzyskich zespołów. Oczywiście nie było mocnych na Medyk Konin (zaledwie dwa remisy po stronie strat), ale przeciwko Górnikowi Łęczna udało się w jednym meczu urwać punkty.16 bramek zdobyła Małgorzata Mesjasz, 9 Oliwia Maciukiewicz, która przybyła z AZS Wrocław. Zadebiutowały pierwsze zagraniczne zawodniczki: Chorwatka Ana Jelencić oraz Ukrainka Olena Klepatska. Dodatkowo Akademiczki zostają akademickim mistrzem Polski pokonując w finale AZS UJ Kraków 4:3!
W 2.lidze solidną dyspozycję potwierdził Darbor Bolesławice zajmując 3.miejsce za GKS Katowice i Rekordem Bielsko-Biała. Nieco gorzej radziły sobie rezerwy AZS PWSZ - 8.miejsce na 12 drużyn.
W 3.lidze w swojej grupie najlepsza okazała się Bielawianka, która prowadziła od początku do finiszu rozgrywek. Polonia Świdnica zajęła 5.miejsce tuż przed Victorią Aglomeracja Wałbrzych i Piastem Nowa Ruda.
 2017/18 - transfer Jolanty Siwińskiej z niemieckiego Turbine Poczdam spowodował, że Wałbrzych ponownie miał reprezentantkę kadry seniorów. 26-letnia obrończyni zagrała 9 razy, dwukrotnie pełniąc funkcję kapitana zespołu. W kadrze U-19 trener Marcin Kasprowicz jesienią'17 wciąż powoływał Klaudię Miłek (5/3 gole), która pełniła funkcję kapitana zespołu. Debiut natomiast zaliczyły Jessica Pluta (2/0) i Marcjanna Zawadzka (3/1 gol). W kadrze U-17 Niny Patalon grał z kolei duet z Bielawianki Marta Kaźmierczak (4) i Oliwia Silny (10/0). Ponownie podokręg wałbrzyski gościł kadry U-15 Polski i Czech, tym razem w Dzierżoniowie nie oglądano bramek.
W ekstralidze AZS PWSZ nie potrafił powtórzyć sukcesu sprzed roku plasując się oczko niżej. Mistrzem został Górnik Łęczna, który wyprzedził Czarne Sosnowiec i Medyk Konin. Na osłodę wałbrzyszankom pozostaje fakt najmniejszej ilości domowych porażek (jedna z Łęczną 2:3). Małgorzata Mesjasz ponownie błysnęła skutecznością notując 15 bramek - tylko 3 zawodniczki zdobyły więcej. Dwucyfrową zdobyczą mogła się pochwalić również Dominika Dereń (11 goli). Zespół opuściła najbardziej rozpoznawalna postać jaką niewątpliwie była Daria Antończyk, a także Chorwatka Ana Jelnicić. Mocnym punktem była wspomniana już Jolanta Siwińska, a także pozyskane młodzieżowe kadrowiczki: Oliwia Rapacka (z MUKS Praga Warszawa), Sabina Ratajczak (z Zagłębia Lubin).
W niższych ligach było również gorzej. Do rozgrywek 2.ligi nie przystąpił Darbor Bolesławice, a po rundzie jesiennej wycofał się AZS PWSZ II po zdobyciu ledwie 3 punktów. W tej klasie rozgrywkowej solidnie zaprezentował się beniaminek Bielawianka, która zajęła 5.miejsce.
W 3.lidze dolnośląskiej była tym razem jedna grupa, ale sezon nie dokończyły dwa zespoły. Z podokręgu wałbrzyskiego Polonia Świdnica zajęła 4.miejsce, a Piast Nowa Ruda - 7.
Reprezentacja U-15 dwukrotnie gościła na murawie
Stadionu 1000-lecia.
[foto:walbrzych.naszemiasto.pl]
2018/19 - w kadrze Miłosza Stępińskiego debiutuje Małgorzata Mesjasz (10A/0), która w swoim debiucie zmieniła Jolantę Siwińską, która przeprowadziła się do Łęcznej. Trzykrotnie z kolei zagrała Dominika Dereń, która zanotowała powrót do kadry od czasu gry we Wrocławiu, zdobywając bramkę w estońskim Tartu (3:0 z gospodyniami), gdzie jeden ze swoich 2 występów w kadrze w sezonie 18/19 zaliczyła Anna Rędzia. W kadrze U-19 udanie zadebiutowała Karolina Tylak (Bielawianka, 11/4 gole) zaliczając komplet meczów, Jessica Pluta zagrała dwukrotnie. W U-17 broniła Marta Kaźmierczak (Bielawianka, 2/0), która ma w Bielawie godną rywalkę w osobie Amelii Niedzielskiej (rocznik 2004), która zadebiutowała już w kadrze U-15. Swoją historyczną pierwszą kadrowiczkę ma Kalenica Jugów - Zuzanna Walczak wystąpiła w listopadowym dwumeczu ze Słowacją w kadrze U-15, która miesiąc wcześniej ponownie gościła przy Ratuszowej w Wałbrzychu. Kadra Patrycji Jankowskiej, co jest już tradycją rozgrywała dwumecz z Czeszkami - po meczu w Nachodzie rewanż w podokręgu wałbrzyskim. Tym razem Polki wygrały 3:2 po golach Liwii Lizik, Aleksandry Posiewki i Karoliny Gec.
W ekstralidze AZS PWSZ po raz drugi z rzędu sięga po 4.miejsce. Sezon to rywalizacja o mistrzostwo pomiędzy trio Górnik Łęczna-Medyk Konin - Czarni Sosnowiec, następnie z dużą stratą wałbrzyszanki, a dalej długo nic i zespoły środka. Sukcesem podopiecznych Kamila Jasińskiego jest zbudowanie twierdzy na Stadionie 1000-lecia - obiekcie - zero porażek, jedyna w lidze taka ekipa! Nową gwiazdą jest reprezentantka Słowacji Klaudia Fabova, która zdobyła 15 goli (8.miejsce), tradycyjnie nie zawiodła Małgorzata Mesjasz - 14 bramek, a 12 dorzuciła Klaudia Miłek. Te dwie ostatnie zostały wybrane do Jedenastki Sezonu w głosowaniu piłkarek ekstraligi zorganizowanym przez Polski Związek Piłkarzy.
W 2.lidze, czyli trzecim poziomie rozgrywkowym progres zanotowała Bielawianka, która zajęła znakomite drugie miejsce ze stratą 11 punktów do SWD Wodzisław Śląski. W 3.lidze, w grupie dolnośląskiej bardzo dobrze radziły sobie panie z Polonii Świdnica, które zajęły ostatecznie 3.miejsce - 2 punkty za Ziemią Lubińską Czerniec i punkt za Ślęzą Wrocław. Piast Nowa Ruda wywalczył zaledwie 5 punktów i sklasyfikowany został na przedostatnim 9.miejscu za Pogonią Oleśnica, która wycofała się po rundzie jesiennej.
 Wreszcie sezon 2019/20, który aktualnie nie wiemy czy traktować jako zakończony czy nieodbyty? Wiążące decyzje jeszcze nie zapadły. 
Jeśli chodzi reprezentacje to po wyjeździe do Niemiec Małgorzaty Mesjasz Wałbrzych stracił możliwość kibicowania kadrowiczce. W U-19 Nina Patalon powoływała z Wałbrzycha Alicję Materek. W kadrze U-15 pani selekcjoner Paulina Kawalec powołała Liwię Serafin z Polonii Świdnica, która wystąpiła w tradycyjnym dwumeczu z Czeszkami. W Polsce ponownie areną był wałbrzyski Stadion 1000-lecia, gdzie biało-czerwone wygrały 3:1 po golach Oliwii Czarneckiej 2 i Aleksandry Posiewki.
Kolejną wałbrzyską kobiecą drużyną po Gwarku, Victorii Aglomeracji,
AZS PWSZ jest Zagłębie, które podobnie jak panowie gra na stadionie
przy ulicy Dąbrowskiego.
[foto:walbrzych24.com]
AZS PWSZ przed sezonem opuściły kadrowiczki: Małgorzata Mesjasz przeszła do niemieckiego Turbine Poczdam, Anna Rędzia przeprowadziła się do SMS Łódź, Jessica Pluta do ROW Rybnik, a Klaudia Miłek do GKS Katowice. W ich miejsce przyszły Anita Turkiewicz (SMS Łódź), Alicja Materek (Górnik Łęczna) i Ewa Cieśla (AZS PSW Biała Podlaska). Po takich zmianach nie mogło dziwić dopiero ósme miejsce po rundzie jesiennej i aż 4 domowe porażki. Runda rewanżowa z kolei rozpoczęła się niezwykle obiecująco, bowiem podopieczne Kamila Jasińskiego pokonały w Koninie Medyk 2:0! Po 12 z 22 kolejkach wałbrzyszanki zajmują wciąż 8.miejsce ze stratą 9 punktów do drugiego Medyka i trzecich Czarnych Sosnowiec.
W drugiej lidze znakomitą rundę jesienną zaliczyła Bielawianka Bielawa - 9-1-1 w 11 meczach daje na chwilę obecną fotel lidera grupy III.
W III lidze w gr. dolnośląskiej rozegrano niepełną 15 z 28 kolejek. Polonia Świdnica przewodzi stawce z przewagą 2 oczek nad Ślęzą Wrocław. Debiutująca żeńska drużyna Zagłębia Wałbrzych w 15 spotkaniach straciła aż 124 gole, w tabeli nie jest ostatnia, bowiem mniej punktów ma Polonia Środa Śląska.
Kobiecy futbol nie ma jeszcze takiej popularności, medialności jak mają panowie. Nie można również porównywać reprezentowanego poziomu. Jednak trudno nie docenić jakość jaką wypracowano mijającej dekadzie w podokręgu wałbrzyskim, gdzie od kilku sezonów mamy solidną drużynę na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Są reprezentantki nie tylko Polski, ale również i innych krajów, transfery do Bundesligi. W innych ośrodkach (Bielawa, Świdnica) praca od podstaw przynosi efekty, co już w innych podokręgach DZPN mogą wałbrzyskiemu pozazdrościć. Regularnie możemy oglądać w regionie mecze reprezentacji juniorów, co sympatycy zmagań wśród panów szczerze mogą pozazdrościć.
W samym Wałbrzychu jedyny funkcjonujący stadion, czyli Stadion 1000-lecia jest areną ligowych tylko i wyłącznie zmagań kobiecej drużyny co również ma swoją wymowę.
Miejmy nadzieję, że po powrocie do normalności po zakończeniu pandemii będziemy oglądać kolejne zwycięstwa AZS PWSZ w ekstralidze, awans Bielawianki, Polonii, a także rozwój w kolejnych miastach, gdzie nie zabraknie chętnych wśród dziewcząt do gry w piłkę.