wtorek, 17 sierpnia 2021

Inauguracyjne deja vu

Pierwszy mecz wałbrzyszan po awansie do klasy okręgowej zakończył się wysokim zwycięstwem 6:0. Takim samym rezultatem zakończyła się pierwsza rywalizacja piłkarzy z Ratuszowej w premierowym sezonie gry na tym szczeblu blisko dwie dekady temu.
 Dokładnie dzień po premierowym meczu Górnika Wałbrzych w sezonie 2021/22 przypadała osiemnasta rocznica inauguracji wałbrzyskiego zespołu w klasie okręgowej sezonu 2003/04. Ówczesny mecz zgromadził więcej publiczności niż sobotni. W piątkowe popołudnie 15 sierpnia 2003 rywalem Górnika/Zagłębia był AKS Strzegom. W porównaniu z sezonem, gdzie wałbrzyszanie okazali się bezkonkurencyjni w A klasie, trener Ryszard Mordak mógł liczyć na trzech nowych zawodników, którzy w komplecie wpisali się na listę strzelców! Mecz praktycznie zakończył się po pierwszej połowie, w której gospodarze pięciokrotnie pokonali Bartosza Trawkę. Michał Nadzieja, Sebastian Bąk, Tomasz Sobota i dwukrotnie jego młodszy brat Bartosz, a w drugiej połowie kapitalnie wykonany rzut wolny przez Adama Wolniewicza dał szóstą bramkę. W tamtym spotkaniu wystąpił obecny stoper wałbrzyszan Marcin Smoczyk, który 18 lat temu hasał po lewym skrzydle. Z kolei Daniel Gandera, wówczas zmiennik, dziś grający szkoleniowiec Victorii Świebodzice, z perspektywy trybun przyglądał się najbliższemu ligowemu rywalowi.
Który mistrz A klasy był lepszy? Górnik/Zagłębie 2003 czy Górnik 2021? Trener Mordak miał do dyspozycji młodszą kadrę, a i rywale, biorąc pod uwagę potencjał drużyn z Mieroszowa czy Czarnego Boru, był większy niż MKS Szczawno Zdrój czy Górnika Nowe Miasto. Poza tym rywalizowało mniej drużyn, ewentualne potknięcie miałoby większe konskwencje. Marcin Domagała wówczas grał w Skalniku Czarny Bór, a obecnie jako szkoleniowiec seniorów Górnika stworzył maszynę do wygrywania. Rosicki, Smoczyk, Michalak, Orzech, Chajewski, Krawczyk, wiosną Bartkowiak to połowa drużyny z doświadczeniem co najmniej czwartoligowym, jakościowo przewyższająca resztę stawki. Brak straty punktów, rekordy strzeleckie - Górnik nie zawiódł oczekiwań nie tylko kibiców, ale samych zawodników, trenera, skromnej grupy działaczy. O ile trener Mordak prawie dwie dekady wcześniej mógł liczyć na juniorów grających w Dolnośląskiej Lidze Juniorów z najlepszymi w regionie, to już Domagała mógł liczyć jedynie na juniorów młodszych, bowiem starszego rocznika klub nie posiada. 
Przed inauguracją sezonu klasy okręgowej w 2003 podopieczni Ryszarda Mordaka byli wymieniani w gronie faworytów nie uchodząc na kandydata nr 1. W lipcu Górnik/Zagłębie zremisowali z czwartoligowymi Piastem Nowa Ruda (4:4) i Bielawianką (2:2), ale już ze Spartą Świdnica przyszła klęska 0:6. Ostatecznie nie trafili do zespołu Piotr Borek i Marek Wojtarowicz, którzy dopiero po wygraniu okręgówki zdecydują się na powrót do Wałbrzycha. Ostatecznie zespół wzmocnili bracia Sobotowie oraz Wolniewicz. Wśród faworytów wymieniane były zespoły Kryształu Stronie Śląskie i Victorii Świebodzice prowadzonej przez śp. Roberta Prykę.
Trener Marcin Domagała tylko w teorii ma łatwiejsze zadanie niż Mordak. W lipcu i sierpniu jedyne obiekty nadające się do prowadzenia normalnych zajęć czy rozgrywania meczów, czyli komplekt przy Ratuszowej przejął PZPN organizujący w Aqua Zdrój Letnią Akademię Młodych Orłów. W podobnej sytuacji znalazł się również Górnik Nowe Miasto i wałbrzyscy kibice, aby zobaczyć sparingi musieli wyjeżdżać poza Wałbrzych.  Ponadto kadra mistrza A klasy nieco się skurczyła. Szkoła, praca, urazy, czy inne obowiązki powodujące brak możliwości regularnego uczestnictwa w treningach skutkowały tym, że Budzyńskiego z Sowikiem oglądać można w Jedlinie Zdrój, Betleja w Walimiu, Rękawka w Sudetach. Na dodatek po urazach dochodzą do siebie Niedźwiedzki z Kalką. Poza tym Górnik Wałbrzych w zgodnej opinii uchodzi za murowanego faworyta do wygrania okręgówki, presja, każdy rywal będzie podchodził do meczu z dodatkową motywacją. Poza tym niepewny czas, bowiem wciąż niewiadomo czy kolejna fala pandemii nie sparaliżuje rozgrywek, zakończy przykładowo po rozegraniu jednej rundy...
Przed sezonem 2021/22 Górnik zarejestrował pięciu nowych graczy: duety z WKS Wierzbice i Piasta Nowa Ruda oraz Meksykanina Rodrigueza z Zdroju Jedlina Zdrój. Na pierwszy mecz w lidze trener beniaminka mógł liczyć jedynie na czterech z nich, bowiem kuruje się Łukasz Kalka. Ostatecznie Rodriguez spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych.
Goście przyjechali w zaledwie dwunastu, grający trener Sebastian Gorząd, oprócz wyjściowej jedenastki, miał do dyspozycji rezerwowego bramkarza. Ciekawe, czy po zakończeniu sezonu urlopowego polepszy się sytuacja kadrowa Pogoni? 
Gospodarze od pierwszego gwizdka arbitra przejęli inicjatywę prowadząc grę na połowie spadkowicza z 4.ligi. Głównie ataki przeprowadzano lewą stroną, gdzie aktywny był Mateusz Kopernicki. Na szczęście dla gości bardzo często dawał łapać się na spalonym. Po kwadransie gry popularnemu Koperowi udało się jednak w zamieszaniu podbramkowym wcisnąć piłkę do bramki, czym samym stał się autorem premierowego gola wałbrzyszan w klasie okręgowej sezonu 2021/22.
Po kilkunastu minutach Górnik zdobywa drugiego gola, a jego autorem był drugi, były gracz WKS Wierzbice, czyli Dariusz Michalak. Po rzucie rożnym defensor beniaminka zachował się najprzytomniej w polu bramkowym głową pokonując Mateusza Mroza. 
Pierwsze bramki dla Górnika Wałbrzych w sezonie 2021/22 zdobyli byli piłkarze WKS Wierzbice. Na zdjęciu gol nr 2 autorstwa Dariusza Michalaka.
[foto:gornik-walbrzych.pl]
 Kilka minut później było praktycznie po meczu, a popisową indywidualną akcję przeprowadził najskuteczniejszy zawodnik Górnika Damian Chajewski. Wypada jedynie żałować, że meczu nie pokazywał klubowy kanał youtube, bowiem cała akcja była godna kamer telewizyjnych. Najpierw Chajek przejął piłkę na lewym skrzydle, ruszył na bramkę, przestawiając lub ogrywając kolejnych rywali i ostatecznie posłał piłkę do siatki rywali. 3:0 do przerwy i nikt nie spodziewałby się, aby beniaminkowi w drugiej połowie coś zaszkodziło.
Po przerwie kibice spodziewali się wciąż huraganowych ataków Górnika, które miały przynieść kolejne bramki, licząc równocześnie na zmęczenie rywala cierpiącego na brak możliwości na przeprowadzenie zmiany zawodnika grającego w polu.
Zgodnie z oczekiwaniami, po niespełna 10 minutach Mateusz Mróz po raz czwarty wyjmuje piłkę z siatki po celnym uderzeniu Damiana Chajewskiego.
 Humory w obozie gospodarzy popsuły się dwie minuty później, gdy drugą żółtą kartkę ogląda Marcin Kobylański. Popularny Kevin napomnienia skompletował w zaledwie 6 minut! Nerwowa atmosfera udzieliła się gospodarzom pod adresem wałbrzyskiego rozjemcy Tomasza Makowskiego, zwłaszcza po sytuacji Mateusza Sobiesierskiego. Kapitan Górnika w sytuacji sam na sam z Mrozem próbował go przelobować przed polem karnym, ale ostatecznie górą w pojedynku był bramkarz Pogoni. Pytanie – czy nie uchronił swój zespół od utraty bramki poza polem karnym przy pomocy rąk? Wówczas arbiter powinien odgwizdać rzut wolny i wykluczyć z gry Mateusza Mroza.
 Nie będzie miło wspominał swojego debiutu Meksykanin Edwin Valencia Rodriguez. Obchodzący akurat w dniu meczu 24.urodziny pomocnik najpierw nie został wpuszczony na murawę, bo arbiter liniowy dostrzegł biżuterię na jego ręce. Potem, gdy mu zezwolił, zanim Edwin dotknął futbolówkę, sędzia główny … pokazał mu żółtą kartkę za niesportowe zachowanie – wejście na boisko bez zezwolenia. Zawiodła w tej sytuacji komunikacja między arbitrami, mimo, że posiadali zestaw radiowy do komunikacji.
Goście grając w przewadze nie przejawiali inicjatywy, ale przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o honorowe trafienie, gdy po strzale Oskara Dziuby Szymon Stec sparował piłkę na poprzeczkę. Górnik z kolei mógł, a nawet powinien zdobyć kolejne bramki, ale zawodził głównie Chajewski, który pazernie szukał kolejnych bramek. Los dla Chajka uśmiechnął się w samej końcówce meczu, gdy dwukrotnie indywidualnie przeprowadził akcje i nie dał żadnych szans Mrozowi na skuteczne interwencje.
Kilkudziesięciometrowe szarże, zejście na lewą stronę i uderzenia w przeciwległy róg bramki – zmęczeni pieszyccy defensorzy nie mieli sił, ani pomysłu na powstrzymanie lidera wałbrzyskiego zespołu.
Górnik Wałbrzych wespół z Zamkiem po 1.kolejce otwiera stawkę drużyn wałbrzyskiej okręgówki. Z powodu zamieszania w tygodniu poprzedzającym start rozgrywek przeniesiono mecze Karoliny z Victorią oraz MKS Szczawno Zdrój z Venusem Nowice. Absolutny beniaminek z Wojborza postawił się w Stolcu faworyzowanym Skałkom minimalnie przegrywając 1:2. Z kolei inny beniaminek, Polonia z Bystrzycy Kłodzkiej, rozgromił w Witkowie miejscowy Grom aż 4:0. Zjednoczeni Żarow potwierdzili opinię faworyta ogrywając solidny Kryształ na jego boisku 3:1. W spotkaniu dwóch spadkowiczów LKS Bystrzyca Górna ograła odmienioną Nysę Kłodzko 3:0.
W 2.kolejce Górnik zagra w Świebodzicach, beniaminek ze Szczawna Zdrój zainauguruje sezon dalekim wyjazdem do Kudowy Zdrój. Współlider z Kamieńca Ząbkowickiego sprawdzi formę Pogoni w Pieszycach,a Zjednoczeni Żarów zagrają u siebie z ATS Wojbórz.

czwartek, 12 sierpnia 2021

Przed startem wałbrzyskiej klasy okręgowej

Niestety, po blisko 76 latach istnienia klubów piłkarskich w Wałbrzychu najwyższym szczeblem rozgrywkowym w mieście jest szósta liga, zwana klasą okręgową. To i tak postęp w porównaniu z poprzednimi dwoma sezonami, gdy wałbrzyszanie musieli pasjonować się derbami i walką w A klasie. W przeszłości liga czy też klasa okręgowa miała różne znaczenie, bowiem dzięki dawnemu podziałowi administracyjnemu rywalizowały drużyny z całego województwa wrocławskiego, a pierwsze miejsce było przepustką do gry w drugiej lidze, czyli odpowiedniku dzisiejszej pierwszej. 
Kolejna zmiana podziału województw w latach 70-tych ubiegłego stulecia dała pretekst do powołania okręgowych związków w każdym z województw i od 1976 zespoły z województwa wałbrzyskiego rywalizowały w rozgrywkach organizowanych przez OZPN Wałbrzych. Klasa okręgowa wtedy była czwartym szczeblem rozgrywek, a wygrana dawała przepustkę do gry w 3.lidze. Od sezonu 1989/90 popularna okręgówka staje się piątym szczeblem rozgrywkowym po utworzeniu klasy międzywojewódzkiej, która z czasem stała się międzyokręgową, aż w końcu została 4.ligą. Po reformie rozgrywek, kiedy 1.liga stała się ekstraklasą, druga trzecią ligą itp. klasa okręgowa została odpowiednikiem piątej ligi na Dolnym Śląsku.  
W 45 edycjach klasy okręgowej organizowanej przez OZPN, a potem podokręg Wałbrzych było 24 zwycięzców popularnej okręgówki:
7 - Piast Nowa Ruda (1979/80, 80/81, 83/84, 00/01, 02/03, 14/15, 17/18)
5 - Nysa Kłodzko (1994/95, 98/99, 11/12, 16/17, 19/20)
3 - Lechia Dzierżoniów (1985/86, 87/88,06/07), Kryształ Stronie Śląskie (1976/77, 78/79, 90/91)
2 - AKS Strzegom (2004/05,10/11), Bielawianka Bielawa (1981/82, 09/10), Piast II Nowa Ruda (1986/87,88/89), Polonia Bystrzyca Kłodzka (1997/98, 01/02), Sparta Ziębice (1992/93, 05/06), Victoria Świebodzice (2007/08, 15/16), Victoria Wałbrzych (1977/78, 82/83)
1 - Czarni Wałbrzych (1991/92), Górnik II Wałbrzych (1984/85), Górnik/Zagłębie Wałbrzych (2003/04), KP II Wałbrzych (1996/97), MKS Szczawno Zdrój (2012/13), Pogoń Pieszyce (2018/19), Polonia Świdnica (1989/90), Polonia/Sparta II Świdnica (2008/09), Słowianin Wolibórz (2020/21), Sparta Świdnica (1999/2000), Włókniarz Głuszyca (1995/96), Włókniarz Kudowa Zdrój (1993/94), Zjednoczeni Żarów (2013/14).
Najwięcej punktów w jednym sezonie zdobył Piast Nowa Ruda w sezonie 2017/18 - 80 punktów, a najmniejsza liczba punktów dającą mistrzostwo to - nie licząc covidowego 2019/20 - 36 punktów Kryształu Stronie Śląskie (1990/91, gdy rywalizowało 14 zespołów). Największą przewagę nad drugim zespołem w tabeli wypracował AKS Strzegom (2010/11) - 15 punktów, z kolei bilansem bramkowym w sezonie 2000/01 Piast Nowa Ruda wyprzedził Trojan Lądek Zdrój.  W 45-letniej historii pięciokrotnie pierwsze miejsce przypadło beniaminkom:
1995/96 - Włókniarz Głuszyca
2003/04 - Górnik/Zagłębie Wałbrzych
2018/19 - Pogoń Pieszyce
2019/20 - Orzeł Lubawka
2020/21 - Słowianin Wolibórz
Drugie miejsce w edycji 2011/12 Piast Nowa Ruda, a w 2016/17 Górnika Boguszów-Gorce dało im awans do 4.ligi. Z kolei 9 razy spadkowicze wygrywali klasę okręgową:
1978/79 - Kryształ Stronie Śląskie
1987/88 - Lechia Dzierżoniów
1988/89 - Piast II Nowa Ruda
1998/99 - Nysa Kłodzko
2000/01 - Piast Nowa Ruda
2001/02 - Polonia Bystrzyca Kłodzka
2002/03 - Piast Nowa Ruda
2017/18 - Piast Nowa Ruda
2019/20 - Nysa Kłodzko.
W tabeli wszechczasów wałbrzyskiej okręgówki, obejmującej sezony 1976-2021 czołówka przedstawia się następująco:
1. Victoria Świebodzice - 1433 punkty (38 sezonów)
2. Zjednoczeni Żarów - 1054 pkt (28 sezonów)
3. Nysa Kłodzko - 985 pkt (28 sezonów)
4. Włókniarz Kudowa Zdrój - 965 pkt (29 sezonów)
5. Polonia Bystrzyca Kłodzka - 951 pkt (30 sezonów)
6. Kryształ Stronie Śląskie - 925 pkt (22 sezony)
7. Piast Nowa Ruda - 840 pkt  (17 sezonów)
8. Piławianka Piława Górna - 758 pkt (21 sezonów)
9. Karolina Jaworzyna Śląska - 664 pkt (20 sezonów)
10. AKS Strzegom - 663 pkt (17 sezonów)

Sezon 2021/22 zapowiada się niezwykle ciekawie, bowiem z 4.ligi spadło pięć drużyn, wśród których najczęściej jest chęć powrotu na szczebel wojewódzki. Niestety, zaledwie kilka dni przed inauguracją okazało się, że z tego kwintetu aż dwie nie przystąpią do rozrgywek.
Orzeł Lubawka pięć lat temu postanowił zmienić okręg jeleniogórski na wałbrzyski, a pierwszy sezon w nowym towarzystwie zaprocentował awansem do klasy okręgowej. Po spadku w 2018 piłkarze z Lubawki ponownie wygrywają gr.I wałbrzyskiej A klasy, a rok później świętują kolejny awans, tym razem do 4.ligi. Sprowadzenie wielu zawodników, mimo obiecującej wiosny Orzeł zajął 16.miejsce oznaczające degradację. Już przed finiszem rozgrywek wiadomo było, że zespół pożegna Jacek Fojna, a w przedsezonowej konferencji, nowy trener Piotr Szewczyk zapowiedział odmłodzenie kadry, postawienie na budowę akademii, ale również walkę o powrót do 4.ligi. Dlatego komunikat z klubu o nieprzystąpieniu do rozgrywek klasy okręgowej zaskoczyła wszystkich w Lubawce. Orzeł nie zniknie z seniorskiej piłki, przejmie miejsce swoich rezerw w B klasie podokręgu jeleniogórskiego.
Z kolei Unia Bardo już przed rokiem stanęła przed nie lada wyzwaniem: jak skompletować kadrę po masowym exodusie piłkarzy do Orła Ząbkowice Śl. Młodzież nie dała rady się utrzymać, a latem długo nic nie było słychać zarówno o wznowieniu treningów czy sparingach. Unię miał objąć były pierwszoligowy zawodnik Górnika Wałbrzych Mariusz Sobczyk, który ostatecznie trafił do Paczkowa. Nadzieją dla kibiców był news... Orła Ząbkowice Śl. informujący o przedłużeniu wypożyczenia Michała Szabata i Łukasza Łużnego do bardzkiej Unii. Tymczasem po 24 godzinach wałbrzyski podokręg DZPN potwierdził wycofanie Unii i Orła, a wyżej wspomniany duet przeprowadził się ostatecznie do Skałek Stolce.
Kto więc będzie walczył o awans?
W zgodnej opinii faworytem jest beniaminek z Wałbrzycha. Z tria spadkowiczów najsolidniej kadrowo wygląda LKS Bystrzyca Górna porwadzona przez Jerzego Żądło. Bez większych ubytków latem łatwo ograł towarzysza niedoli z Pieszyc aż 5:2. Pogoń z kolei w 4.lidze mocno odzwyczaiła się od punktowania, czy na zwycięskie tory uda się szybko wrócić? Kłodzka Nysa już pożegnała kilka najmocniejszych punktów z czwartoligowego składu, gdzie większość przeprowadziła się do Słowianina Wolibórz, a Krzysztof Konowalczyk po raz kolejny będzie budował zespół, tym razem sięgnął głównie po zawodników Trojana Lądek Zdrój i Czermnej Kudowa Zdrój. 
Z poprzednich zespołów klasy okręgowej na pewno groźni będą Zjednoczeni Żarów ze skuteczną trójką Roman Khvostenko- Damian Uszczyk - Konrad Sajdak. Również w Kamieńcu Ząbkowickim wznocniono kadrę popularnej Zamkovii, do której dołączył Tomasz Robak z Unii Bardo. W lecie szkoleniowca w okręgówce zmieniły jedynie Skałki Stolec, gdzie Piotr Kupiec namówił do gry kilku zawodników z Orła Ząbkowice Śl. 
Kryształ Stronie Śląskie – obok Polonii Świdnica, Górnika i Zagłębia Wałbrzych oraz Lechii Dzierżoniów uczestnik gry na zapleczu ekstraklasy. Przez dekady o sile zespołu decydowali zawodnicy wypożyczani z wałbrzyskich ligowców, ale od wielu lat Kryształ bazuje na wychowankach i zawodnikach z okolicznych klubów. Brakuje obecnie wyrazistych liderów takich jak Bogdan Łopatyński czy Marek Kasprzycki, których wyciągnęło z okręgówki do 2.ligi Zagłębie Wałbrzych, albo chociażby snajper Mateusz Poświstajło, który z powodzeniem radzi sobie w 4.lidze w Piaście Nowa Ruda. Najbardziej znanym zawodnikiem jest Maksymilian Fryczkowski, wysoki (1,9 m) napastnik z przeszłością w juniorach Jagiellonii Białystok i Śląska Wrocław. Być może na boisku będziemy oglądać grającego trenera Pawła Adamczyka, mistrza Polski z Wisłą Kraków i 224 występami w ektraklasie.
Grom Witków – drużyna wieloletniego kapitana Górnika Wałbrzych Jarosława Solarza. 48-letni dziś Soli jest rekordzistą pod względem ilości ligowych występów w Gromie. Zespół Artura Zielonki zapewne będzie walczyć o miejsce w środku stawki. Victoria Świebodzice – zespół Daniela Gandery, mimo roli beniaminka na pewno liczył na więcej niż szóste miejsce w ub. sezonie. Oprócz wprowadzanej młodzieży w składzie znajdzie się miejsce dla doświadczonego Marcina Traczykowskiego, sporo jakości wniósł wiosną powracający ze Strzegomia Daniel Borowiec. Zniknął z kolei supersnajper z czasów gry w A klasie wychowanek Górnika Wałbrzych Dominik Woźniak. Venus Nowice to przede wszystkim największe pilkarsko nazwisko całej ligi Jarosława Lato, gdzie na uwagę zasługuje skuteczny 22-letnim Damian Roman. Włókniarz Kudowa Zdrój utrzymał się dzięki wygranej w ostatniej kolejce w Witkowie i jednoczesnej porażki Zdroju Jedlina Zdrój w Żarowie. Wałbrzyszan na zakończenie rundy jesiennej czeka najdłuższy wyjazd w lidze do Kudowy. Od kilku sezonów siłą ofensywną Włókniarza są bliźniacy Paweł i Patryk Myrdaczowie.
A co u beniaminków?
Darbor Bolesławice jako pierwszy zasygnalizował problemy organizacyjne, bowiem nie prowadził żadnych grup młodzieżowych i ratunkiem okazało się oddanie sekcji piłkarskiej do Jaworzyny Śląskiej. Seniorów Karoliny prowadzić będzie Marcin Miśkiewicz dotychczasowy trener Darboru, który do dyspozycji będzie miał nie tylko swoich byłych podopiecznych z Bolesławic, ale i graczy Karoliny, która co prawda spadła z okręgówki, ale wiosną widoczny był progres w jej grze. Wśród ubytków z klubu jest duet Czarnych Wałbrzych Kacper Anuszkiewicz i Rafał Maciaszczyk, którzy na pewno liczyli na więcej, jeśli chodzi o grę na boiskach klasy O.Polonia Bystrzyca Kłodzka to klub o bogatej przeszłości w tej lidze, a obecnie to głównie młodzież z Kamilem Dymkiem na czele. Morale przed startem ligi podopiecznym Łukasza Błądka podwyższyła wygrana w Kłodzku z Nysą 5:2. Rezygnacje Unii Bardo i Orła Lubawka dało szanse wicemistrzom A klasy, stąd historyczny awans ATS Wojbórz, a także powrót po dwuletniej przerwie MKS Szczawno Zdrój. O ile piłkarzy z uzdrowiska stać na miejsce w środku tabeli, to trudno szukać optymizmu jeśli chodzi o futbolistów Amatorskiego Towarzystwa Sportowego. Piłkarzy z Wojborza od kilku lat trenuje były piłkarz Piasta Nowa Ruda Marcin Wacławik, trzy ostatnie sezony kończyli na drugim miejscu. Jednak czy posiadana kadra daje gwarancję skutecznej walki o utrzymanie? Zwłaszcza, że najskuteczniejszy strzelec Tomasz Kubies przeniósł się do Nysy Kłodzko.
POWRÓT LEGENDY, CZYLI  WAŁBRZYSKI BENIAMINEK SIĘ ZBROI
Po zaledwie kilkunastu dniach od zakończenia sezonu 2020/21 rozpoczęli przygotowania piłkarze drużyn klasy okręgowej. Najwcześniej, bo 10 lipca do wspólnych treningów przystąpili zawodnicy spadkowicza z 4.ligi LKS Bystrzyca Górna. Wśród 16 drużyn, które rozpoczną zmagania w połowie sierpnia połowa w czerwcu nie występowała w klasie okręgowej. Górnik jest bez wątpienia największą firmą na tym szczeblu, który po raz drugi w historii przystąpi do rozgrywek w roli beniaminka, po wygraniu A klasy. Przed sezonem 2003/04 ówczesny Górnik/Zagłębie dokonał niezbędnych, ale skromnych wzmocnień, a trójka: Adam Wolniewicz, Bartosz i Tomasz Sobotowie robiła różnicę w nowym towarzystwie przyczyniając się do wygranej w okręgówce. 
Latem 2021 roku również pod Chełmcem nie miano wątpliwości, że posiadany stan personalny nie gwarantuje skutecznej walki o pierwsze miejsce, a tylko takie interesuje wszystkich w Wałbrzychu. Metodycznie wsparto praktycznie każdą formację. W bramce w A klasie mogliśmy obserwować aż pięciu bramkarzy, z tego wiosną rywalizacja w bramce zawęziła się do trzech nazwisk. O ile pewność, doświadczenie Bartosza Walusiaka nie podlegało dyskusji, to sporo pracy czeka jeszcze młodszych kolegów: Radosława Brzezińskiego i 16-letniego Marcina Bikowskiego. Walusiak, podobnie jak kilku innych zgłoszonych na poprzedni sezon, nie jest w stanie pogodzić obowiązków zawodowych z regularnymi treningami i w sezonie 2021/22 nie zobaczymy go w biało-niebieskich barwach, podobnie jak Betleja, Reczulskiego, Deca, Jakackiego, Winiarskiego, Reczulskiego, Hallysona, Dudka, Sowika, Rękawka. W Górniku zdecydowano, że rywalizację na tej pozycji wzmocni osoba Szymona Steca. 22-letni świdniczanin ma za sobą grę w juniorach Zagłębia Lubin, skąd trafił za sprawą trenera Jacka Fojny do czwartoligowego Górnika Wałbrzych, gdzie trzykrotnie pojawił się w lidze. Później był sezon w trzecioligowym outsiderze LZS Starowice, gdzie zagrał jedynie w meczach Pucharu Polski. Od wiosny 2020 roku prezentował barwy Piasta Nowa Ruda w 4.lidze.
Obsada bloku defensywnego z Rosickim, Smoczykiem i Orzechem już teraz może „na papierze” uchodzić za najmocniejszą w klasie okręgowej. Warto zauważyć, że obok doświadczonych kolegów występowali młodzi (Frączek, Grudziński, Zaremba) i śmiało można pokusić się o ocenę, że klasę wyżej również nie odstawaliby. Tymczasem Górnik dla tej formacji przygotował prawdziwą bombę transferową jaką niewątpliwie jest powrót wychowanka Dariusza Michalaka.
Dariusz Michalak
[foto: wkswierzbice.pl]
Na miano klubowej legendy można zapracować w wieloraki sposób. Przede wszystkim sukcesy, awanse, gra w reprezentacji kraju, postawa na boisku, poza nim. Najmłodszy z braci Michalaków może pochwalić się grą jedynie w nowej drugiej lidze, czyli trzecim szczeblu rozgrywkowym. Gdzie mu więc do takich nazwisk dziesiątek zawodników reprezentujących biało-niebieskie barwy w ekstraklasie czy jej zapleczu? Ale żaden z zawodników nie uzbierał tylu meczów co Darek. 344 ligowe spotkania okraszone 30 bramkami to najlepszy rezultat w historii wałbrzyskiego klubu, jeśli chodzi o liczbę meczów.
Ostatnie dwa lata spędził w WKS Wierzbice, gdzie pełnił również funkcję kapitana i wywalczył w czerwcu awans do 4.ligi strzelając aż 11 bramek, co jest, jak na defensora bardzo solidnym rezultatem.
W linii pomocy wałbrzyszanie również nie mają czego się wstydzić, jeśli przyszłoby im rywalizować w klasie okręgowej w składzie z minionego sezonu. Trudno przyczepić się do postawy Sobiesierskiego,
Mateusz Kopernicki.
[foto:wkswierzbice.pl]
Rzeszotko, Kobylańskiego, czy Biskupa. Szkoda, że pandemia przeszkodziła w powrocie z Brazylii Hallysona. Skutecznie pokazali się Krawczyk z Bartkowiakiem. Wsparciem na pewno będzie Łukasz Kalka, który jako junior grał w Górniku zaliczając minutowy debiut w drugiej lidze. Ostatnio grywał wraz z Szymonem Stecem w Piaście Nowa Ruda, gdzie zbierał bardzo pochlebne recenzje. Niestety, uraz w sparingu z Kryształem Stronie Śląskie może wyeliminować go z pierwszych meczach w lidze.
Damian Chajewski w trakcie skróconego sezonu strzelił ponad pół setki bramek. Mimo, że wszyscy wokół znają jego dobre i złe strony to wciąż Chajek jest po prostu gwiazdą nie tylko Górnika, ale całej ligi, również na szczeblu okręgówki. Nigdy nie był typowym łowcą bramek, również trudno przypisać mu rolę wysuniętego napastnika w minionym sezonie. Wobec rehabilitacji Adama Niedźwiedzkiego obowiązek odciążenia Damiana od roli jedynego egzekutora przypadnie kolejnej nowej twarzy w Górniku, czyli Mateuszowi Kopernickiemu. 35-letni już ofensywny zawodnik pochodzący ze Świdnicy. W latach 2005-07 w 4 meczach Polonii/Sparty z Górnikiem/Zagłębiem Wałbrzych zdobył 4 gole. W swoim najlepszym sezonie (2006/07) strzelił 21 bramek, dwukrotnie zaliczając 4 trafienia w jednym meczu. W latach 2009-18 grę w świdnickim klubie, gdzie zaliczył debiut w 3.lidze przeplatał ze zdobywaniem bramek w niższych klasach rozgrywkowych w Austrii. Dla FCU Gerersdorf, USC Poggstall strzelił 176 bramek. Od rundy wiosennej 2019 dołączył do WKS Wierzbice, z którym wywalczył awans do klasy okręgowej, a później do 4.ligi. W 40 ligowych meczach - wg ŁNP -  dla wierzbickiego zespołu zdobył 34 bramki.
Do zespołu seniorów zgłoszono również kolejnych juniorów. W minionym sezonie Sebastian Domek, Konrad Korba, Oskar Pawłowski, Oskar Nowak i Norbert Zioła skompletowali łącznie 6 meczów, bowiem tylko Nowakowi udało się zagrać dwukrotnie. Oprócz nich zgłoszono ponownie Eryka Migacza, Jakuba Nowackiego, a także Dominika Janika, Kamila Gubałę, Oktawiana Końca, Bartłomieja Laskowskiego i Mateusza Szewczyka.  
Zespół Marcina Domagały wzmocnił Meksykanin Edwin Valencia Rodriguez, o którym głośno było w regionie zimą, gdzie imponował skutecznością w sparingach Zdroju Jedlina Zdrój. W rundzie wiosennej w klasie okręgowej zaliczył 8 meczów, w żadnym nie wpisał się na listę strzelców, a drugą część rundy rozpoczynał na ławce rezerwowych. Czy trudny okres aklimatyzacji w Polsce już minął?