poniedziałek, 26 grudnia 2011

Wałbrzyska A klasa

Są miasta w Polsce o mniejszej liczbie mieszkańców, którzy mogą się pasjonować derbami w wyższych ligach niż A klasa. Przykładem jest Dębica, gdzie Igloopol i Wisłoka swego czasu grały w 2.lidze a dziś rywalizują w IV lidze. Pod Chełmcem cieszymy się póki co drugą ligą, ale potem jest ogromna przepaść i kolejne wałbrzyskie ekipy rywalizują dopiero na siódmym szczeblu rozgrywek! To wstyd dla futbolu w naszym mieście i jest oznaką kryzysu jaki nie od dziś panuje w mieście. W tym sezonie grupa wałbrzyska lub grupa I A klasy prowadzonej przez OZPN Wałbrzych zdominowana jest przez drużyny właśnie z Wałbrzycha. Gdyby nie wycofanie się Juventuru to stan posiadania byłby okazalszy. Niestety, ilość nie przechodzi w jakość. Zdarzyło mi się oglądać kilka meczy A-klasowych i poziom nie był porywający. Stosunkowo szybko tabela podzieliła się na części i wiadomo, że o awans będą rywalizować Karolina z rezerwami Górnika PWSZ oraz Sudetami. Skalnik i Włókniarz Głuszyca są za silne na mocny środek, ale za słabi na podjęcie walki o awans. Wałbrzyski Gwarek, Zagłębie, rewelacyjny Venus, Unia Jaroszów i Cukrownik Pszenno stanowią środek nie zagrożony spadkiem ani walką o coś więcej. O utrzymanie walczyć będą ekipy z Roztoki, Żarowa, Uciechowa i Czarnych Wałbrzych, natomiast jest przesądzony los beniaminków z Boleścina i Bystrzycy Dolnej, dla których A klasa stanowi na chwilę obecną za wysokie progi.
Przedsezonowe prognozy mówiły głównie o rezerwach drugoligowego Górnika PWSZ. Czy przy Ratuszowej są zainteresowani awansem czy też chcą ogrywać byłych juniorów, rezerwowych drugoligowców w A klasie? Ze sportowego punktu widzenia większość pojedynków podopieczni Piotra Borka powinni zakończyć tak jak derbowy mecz z Zagłębiem (9:0), ale z różnych przyczyn tak się nie stało. Skład się zmieniał, nie zawsze można było liczyć na wsparcie z I zespołu.  Okazało się, że potknięcie w 2 zaledwie meczach może okazać się brzemienne w skutkach. Klęska w Uciechowie z Kolibrem (1:5) trudno racjonalnie wytłumaczyć, bo nawet jeśli pojechali tylko juniorzy wsparci doświadczonym Bębeńcem to powinni sobie tam poradzić. Również dość mocny skład zagrał przeciwko rewelacji z Jaworzyny Śląskiej i nie potrafił u siebie wygrać. Karolina to solidny zespół prowadzony przez Roberta Tymcika, który przez wiele lat nękał w barwach Karoliny bramkarzy okręgówki a ma również za sobą grę w trzecioligowej Polonii Świdnica. Zespół systematycznie zbierał punkty i oprócz wałbrzyskiego potentata, Włókniarzowi Głuszyca udało się urwać punkty. Wiosną czeka ją ciężkie zadanie utrzymanie ledwie punktu przewagi, zwłaszcza, że czeka wyjazd do Dziećmorowic. W Sudetach od wielu lat mówi się o awansie, ale zawsze coś staje na przeszkodzie. W tym roku oprócz rezerw Górnika PWSZ okazuje się Karolina. Zespół, który bazuje na legendarnym (w skali klubu z Dziećmorowic) Piotrze Osieckim, doświadczonym bramkarzu Łukaszu Jaśkiewiczu oraz Jarosławie Grzesiaku, który wybrał Sudety niż grę klasę wyżej w Gorcach porażek doznał z dwoma prowadzącymi w tabeli zespołami i zanotował jeden remis. Drużynę, którą prowadzi Wiesław Kosowski, brat legendy wałbrzyskiego futbolu Leszka, stać na nie jedną niespodziankę i może to być wyprzedzenie np. Karoliny. W Skalniku gra kilka znanych postaci ze Zdzisławem Pyrdołem na czele. Ten szybki napastnik szybko się zestarzał i już ma 35 lat. Mimo, że niewiele stracił ze swoich atutów - jeśli chodzi o A klasę, bo w wyższych ligach szybko zweryfikowano jego umiejętności - obecny kapitan zespołu grywa w defensywie a co za tym idzie nie strzela tylu bramek. Z innych ciekawych nazwisk w Czarnym Borze możemy znaleźć Marcina Masiela (m.in. Górnik/Zagłębie Wałbrzych w IV lidze), Łukasz Wawrzyniak (pozyskany z Zagłębia, a wcześniej Górnik/Zagłębie). Najskuteczniejszym graczem jest Damian Linowski, który w seniorach zaczął strzelać gole w Juventurze. We wcześniejszych latach Skalnik uchodził za etatowego faworyta do awansu, w tym sezonie raczej nim nie będzie. Postęp w wynikach jest widoczny w Głuszycy, gdzie do znanych postaci (Rydzewski, Kalka, Pastuła) doszli byli gracze Juventuru z evergreenem Robertem Rzeczyckim. Popularny "Jugol" mimo 42 lat na karku to multi rekordzista w liczbie przeprowadzonych zmian barw klubowych. Jest on jedynym, obok Piotra Przerywacza z rezerw Górnika PWSZ, graczem tej grupy mającym na koncie grę w ekstraklasie. 8 meczy na najwyższym szczeblu rozgrywek i to w barwach Górnika Wałbrzych ma za sobą szkoleniowiec Unii Jaroszów - Adam Wróbel. W drugiej lidze zaś, oprócz wspomnianych graczy, grał Paweł Jędrowski - dziś grający trener Kolibra Uciechów, a przed laty obrońca dzierżoniowskiej Lechii. Na zapleczu ekstraklasy wystąpił w barwach KP Wałbrzych defensor Gwarka Wałbrzych Marcin Żydek. 
25% drużyn tej grupy gra w Wałbrzychu, ale oprócz pozycji wicelidera Górnika II PWSZ nie mieli sympatycy powodów do zbytniej radości, a i przyszłość nie rysuje się w różowych kolorach. Wiele osób inaczej wyobrażało sobie reinkarnację wałbrzyskiego Zagłębia. Myślano, że wzorem pobytu w B klasie awans nastąpi w drugim sezonie pobytu w tej klasie. Niestety, marzenia o awansie trzeba odłożyć o co najmniej rok. Problemem oczywiście są finanse, bo bez z nich nie da się ściągnąć doświadczonych graczy. Obecna kadra opiera się na b.juniorach, doświadczonych graczach, którzy najlepsze lata mają ze sobą i nie gwarantują walki o awans. Zdarzają się przebłyski, ale ogólnie Jarosława Borconia dzieli sporo do poziomu Karoliny czy Sudetów. Z drugiej strony nie można postrzegać zespołu przez pryzmat porażki z Górnikiem II PWSZ, kiedy to ligowcy mocno się zmobilizowali szczególnie na tego rywala. Wiadomo, że to nie ta półka, nie ten poziom wyszkolenia, ba nawet nie ten rytm treningów. Oglądałem Zagłębie przy Dąbrowskiego akurat w zwycięskich pojedynkach i nie tylko ja mam nadzieję, że tych będzie coraz więcej. Gwarek uplasował się wyżej, ale po jesieni gruchnęła wiadomość o rezygnacji prezesa klubu Pawła Orfina i wg tzw. wtajemniczonych przyszłość klubu jest niewiadomą. Wielka szkoda, bo stadion przy ul. Jagiellońskiej to jedyna arena zmagań drużyny ... kobiet. Czarni jak zwykle są targani finansowymi problemami. Z boiskiem od zawsze praktycznie były kłopoty. Teraz dzięki kampanii przedwyborczej udało się uregulować zaległości względem OZPN, a w lidze było słabiutko. Paradoksalnie im dłużej zespół grał tym lepiej się spisywał. Po zwycięstwach nad outsiderami z Boleścina i Bystrzycy Czarni powalczyli z Głuszycą i Skalnikiem przegrywając minimalnie, zremisowali z Zagłębiem i po raz drugi pokonali Koliber. Tutaj niezniszczalnymi ikonami wręcz są Bartosz Kwiatek i Patryk Konsewicz pamiętający czwartoligowe (dziś byłyby to trzecioligowe) boje Czarnych...
Patryk Konsewicz (Czarni) a za nim Marcin Masiel (Skalnik) swego czasu grali w IV lidze dolnośląskiej - dziś rekreacyjnie kopią piłkę w A klasie. [foto: walbrzyszek.com]

W przerwie zimowej pewnie będzie czytać o kłopotach finansowych klubu z Wrocławskiej. Szkoda, gdyby zniknął z futbolowej mapy miasta.
W miejskiej rywalizacji wałbrzyskich A-klasowców odnotowaliśmy wyniki:
Czarni - Zagłębie 2:3, 0:0
Gwarek - Górnik II PWSZ 2:3, 1:6
Gwarek - Czarni 3:2
Czarni - Górnik II PWSZ 0:4
Zagłębie - Gwarek 3:3
Górnik II PWSZ - Zagłębie 9:0.
Wnioski są proste - tabela idealnie odzwierciedla podział sił A-klasowców w mieście.
Smutną sprawą jest ... biała wałbrzyska plama w globalnej sieci jaką jest internet. Wyniki z A klasy można koniec końców wyczytać po kilku godzinach z 90minut.pl - tyle, że i tam zdarzają się pomyłki, bowiem autor A-klasowej zakładki czerpie wiedzę ze ..stron internetowych klubu. Błędy zdarzają się również Słowu Sportowemu, które stara się być najbardziej wiarygodnym regionalnym źródłem wyników. Nie do ogarnięcia jest wychwycenie strzelców bramek. Ktoś jakby chciałby to zrobić musiałby przysiąść przy telefonie, nie przy komputerze. Co najgorsze to właśnie Wałbrzych wygląda najgorzej, by nie rzec beznadziejne - o Górnika PWSZ witrynie powszechnie wiadomo, Zagłębie ma 2 strony, ale od pewnego czasu nieaktualizowane, newsy szybciej można czerpać z forum. Gwarek - najlepsza witryna klubowa w mieście!! Czarni-brak. W innych klubach jest porównywalnie lepiej, na palcach jednej ręki można policzyć kluby bez stron/aktualizacji stron. Część ciekawie się rozwija, a u nas ...
Obecnie za wyjątkiem Górnika PWSZ mamy praktycznie po klubie na każdej dzielnicy, bo w B klasie grają Podgórze i Górnik Nowe Miasto. Przez problemy ze stadionem/boiskiem zniknął tymczasowo (?) Juventur, więc nie można liczyć Podzamcza. Miasto ponad stutysięczne ma potencjał, ale przyglądając się ligowym tabelom wygląda na to, że poza Górnikiem PWSZ jest futbolowa pustynia. Może orliki, może kolejne pokolenia czy to piłkarzy czy to szkoleniowców/nauczycieli zmienią coś w tej materii. Oby.

1 komentarz:

  1. Człowieku Konsewicz nigdy nie grał w 4 lidze a Kwiatek to zawsze dużo gadał niż grał.Gralem w 4 lidze to wiem.Nie wiem skąd masz takie informacje

    OdpowiedzUsuń