środa, 20 listopada 2013

Milik tropem Juskowiaka

Ostatni sukces dorosłego polskiego futbolu to srebrny medal olimpijski w Barcelonie w 1992. Dorosłego, choć wówczas była rywalizacji reprezentacji U-23, ale przecież to dorośli ludzie, a nie juniorzy. Od 21 lat czekamy na udział w olimpiadzie i teraz w okresie totalnego kryzysu podopieczni Marcina Dorny są na dobrej drodze by wywalczyć awansu na brazylijskie igrzyska. Ówczesna kadra Janusza Wójcika mogła się pochwalić grupą utalentowanych zawodników, wśród których większość trafiła później do I reprezentacji Polski. Obecna ma już w swoich zasobach kadrowiczów z seniorów: Bereszyński, Kamiński, Wszołek, Zieliński, Milik, Furman, Pawłowski, Wolski. W ostatnich dwóch dekadach nie brakowało utalentowanych roczników, które były blisko sukcesów. Bardzo blisko olimpiady był m.in. Paweł Janas ze swoimi wybrańcami (np. Piotr Włodarczyk), ale w decydującej rozgrywce górą byli Turcy. Marcin Dorna nie tak dawno wywalczył brązowy medal w ME U-17 i powierzenie jemu kadry olimpijskiej (jednocześnie walczącej w el.ME U-21) wielu uznawało za nieporozumienie. Jak czas pokazał to mecze kadr juniorskich brutalnie zweryfikowały Marcina Sasala, a Dorna mimo wpadek (1:6 w Portugalii, 2:4 w Norwegii) ma coraz mocniejszą pozycję. Dla przypomnienia Polska rozpoczęła eliminacje od wymęczonego zwycięstwa z Maltą (2:0), później u siebie zdobyła komplet punktów (2:0 ze Szwecją, 3:1 z Turcją). Na wyjeździe już tak różowo nie było: 1:3 w Szwecji, 0:1 z Turcją. Ostatni dwumecz miał dać odpowiedź jakie szanse ma Polska. Marcin Dorna mógł skorzystać z wykurowanego legionisty Bereszyńskiego, sięgnąć po niedawnych kadrowiczów Fornalika z Serie A Zielińskiego i Wszołka, w holenderskiej drugiej lidze gole strzela Parzyszek, ale i tak bohaterem był napastnik Augsburga Arkadiusz Milik.
Okładka środowego Przeglądu Sportowego
Były napastnik Rozwoju Katowice, Górnika Zabrze i Bayeru Leverkusen w piątek na Malcie (5:1) i we wtorek w Krakowie (3:1) ustrzelił dwa hat-tricki. Swoje pierwsze w seniorskiej karierze! Mecz na Malcie był spacerkiem, bowiem gospodarze w eliminacjach nie zdobyli nawet punktu, a premierową bramkę musieli trafić akurat z Polską. po przewinieniu Bereszyńskiego karnego wykorzystał Pisani ustalając wynik na 1:5. Oprócz trzech goli Milika swoje bramki dorzucili Michał Chrapek i Bartłomiej Pawłowski.
Mecz z Grecją rozegrano w Krakowie, na obiekcie Cracovii który stał się domem polskiej młodzieżówki. Na mecz pofatygowało się prawie 10 tysięcy widzów co musi budzić szacunek. I zapewne nie żałowało, bowiem emocji nie brakowało.
Polska przed meczem z Grecją
Po godzinie gry wielu wątpiło w końcowy sukces, na tablicy wyników 0:0, żółtą kartką ukarany został Piotr Zieliński, co eliminuje go z rewanżu w Grecji. Na szczęście po zagraniu Janickiego do bramki Dioudisa trafia po raz pierwszy Milik. Potem w 79' dobitka strzału rezerwowego Mateusza Lewandowskiego daje 2:0. A potem zaczęły się kłopoty. Na 5 minut przed końcem Nikos Karelis koryguje wynik na 2:1, a w ostatniej minucie obrońca Pogoni Szczecin w polu karnym fauluje wspomnianego Karelisa i rosyjski arbiter Mieszkow dyktuje jedenastkę.
Kto wie, czy ten moment wykonania rzutu karnego przez kapitana ekipy Hellady Giannisa Potourdisa z Olympiakosu Pireus nie był kluczowym w całych eliminacjach. Grek nie wytrzymał napięcia i posłał piłkę obok spojenia słupka z poprzeczką! Do zakończenia meczu został doliczony czas i wiele nerwów.
Potourdis pudłuje z 11 metrów!
W piątej minucie doliczonego czasu kapitalnym strzałem pod poprzeczkę wynik na 3:1 ustala Arkadiusz Milik i piłkarze mogli rozpocząć taniec radości.
Po meczu w świetle niepowodzeń pierwszej reprezentacji coraz więcej ciepłych słów kierowanych jest właśnie w stronę młodzieżówki. Na osławionym ostatnio twitterze redaktorzy sportowych pism prześcigają się kto pierwszy trafił z okładką - jak się okazało pomeczowy Przegląd Sportowy (na zdjęciu powyżej) prześcignął ukazujący dzień wcześniej tygodnik Piłka Nożna z Milikiem na okładce. Kto może trafić do I reprezentacji? Na pewno skuteczny Milik, którego talent zresztą odkrył Adam Nawałka. Milik póki co skutecznością przypomina Andrzeja Juskowiaka - bohatera eliminacji IO'92, króla strzelców w Barcelonie. Kamiński póki co w piątek się spalił, ale warto spróbować Piotra Zielińskiego na środku pomocy, Pawła Wszołka, Bartłomieja Pawłowskiego na bokach, gdzie potrafią błysnąć w Sampdorii czy Maladze. Odkryciem ostatnich meczów jest 23-letni lewy obrońca Ruchu Chorzów Daniel Dziwniel, posiadający również niemieckie obywatelstwo, który zanim trafił do Niebieskich grał w Eintrachcie Frankfurt (juniorzy) i Offenbacher FC Kickers. Może być ciekawą alternatywą dla Wawrzyniaka, Boenischa czy Marciniaka. Być może Nawałka wypróbuje go podczas najbliższego zgrupowania.
Co dalej z młodzieżówką? Polska następny, ostatni mecz rozegra za 10 miesięcy we wrześniu 2014 w Grecji. Teraz tabela przedstawia się następująco:
1.Polska    7 15
2.Turcja     5 10
3.Grecja    5   9
4.Szwecja  5  7
5.Malta      6  0.
Do rozegrania zostały mecze w trzech turach: w marcu - Malta-Szwecja, Grecja-Turcja, 5 września - Szwecja-Grecja, Malta-Turcja i 9 września Szwecja-Turcja, Grecja-Polska.
Na 1.miejsce praktycznie szans nie mają Szwedzi i Malta,a poza tym wszystko może się zdarzyć. Do II rundy awansują zwycięzcy 10 grup oraz 4 najlepsze zespoły z drugich miejsc. Te drużyny stworzą pary, których zwycięzcy awansują do finałów MME 2015, które rozegrane zostaną na czeskich boiskach w czerwcu 2015 roku. Medaliści mistrzowskiego turnieju z kolei awansują na Igrzyska Olimpijskie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz