|
Gol Begovića wg Daily Mail |
10 kolejka angielskiej Premiere League przyniosła kilka ciekawych spotkań. W meczu na szczycie Wojciech Szczęsny powstrzymał uznawany za najgroźniejszy obecnie atak w lidze (Sturridge-Suarez) z Liverpoolu i dzięki zwycięstwo Arsenal utrzymał fotel lidera. Niespodziewanie Chelsea przegrała z Newcastle, Manchester City wygrał aż 7:0. A mimo tych emocjonujących spotkań golem z tej serii spotkań najczęściej pokazywanym na Wyspach, ba na całym świecie jest bramka z meczu Stoke - Southampton. Nieoczekiwanie negatywnym bohaterem przy tej bramce został Polak Artur Boruc. Tuż po pierwszym gwizdku sędziego Chrisa Foya obrońca gospodarzy Erik Pieters zagrał w kierunku własnego pola karnego, tam piłkę wyekspediował Asmir Begović. Piłka po uderzeniu Bośniaka poszybowała daleko w kierunku bramki Świętych, skozłowała przed Borucem, przelobowała i wpadła do siatki. Nie był to bliźniaczy gol a'la Kuszczak w 2006, bowiem Boruc był teraz wysunięty przed własną bramką i wydawałoby się, że polski bramkarz mógłby jeszcze dogonić piłkę...
|
Gratulacje Boruca dla Begovića |
Zegar wskazywał 13 sekundę gry i tym samym bramkarz Stoke wszedł do panteonu najszybszych strzelców bramki w historii Premiere League. Szybciej strzelali od niego tylko znakomici snajperzy w osobach Alana Shearera, Marka Viduki, Dwighta Yorka i Chrisa Suttona. Asmir Begović jest piątym bramkarzem, któremu udało się strzelić bramkę w Premiere League. Przed nim taka sztuka udała się:
2001 - Peter Schmeichel (Aston Villa) vs. Everton
2004 - Brad Friedel (Blackburn) vs. Charlton
2007 - Paul Robinson (Tottenham) vs. Watford
2012 - Tim Howard (Everton) vs. Bolton.
Spotkanie Stoke - Southampton zakończyło się ostatecznie remisem 1:1. A po zawodach obaj bramkarze błysnęli klasą. Boruc pogratulował Serbowi bramki (patrz zdjęcie), a dziennikarzowi BBC Sport powiedział, że chce o tej bramce jak najszybciej zapomnieć (co chyba dzięki mediom nie będzie takie łatwe), obwinił głównie silnie wiejący wiatr, przeprosił kolegów z drużyny oraz kibiców, a wypowiedź zakończył obietnicą odzyskania dwóch straconych punktów.Asmir Begović z kolei nie krył radości, ale trzeźwo ocenił, że była to bardzo szczęśliwa bramka i bardzo żal mu jest Boruca i z szacunku dla niego zbytnio nie celebrował bramki wiedząc, że podobny przypadek mógł mu się przytrafić.
Liga angielska jest dość specyficznym miejscem dla polskich bramkarzy, bo oprócz spektakularnych meczów przytrafiały im się wpadki porównywalne z sobotnią "Borubara". O tym doskonale wie choćby Jerzy Dudek.
|
Karny Boruca [foto:legionisci.com] |
Artur Boruc przeszedł jednak do historii. Jest bowiem
pierwszym polskim bramkarzem, który strzelił bramkę innemu bramkarzowi jak i przepuścił strzał innego bramkarza. W sezonie 2003/04 w przedostatniej kolejce polskiej ekstraklasy Legia podejmowała spadający do drugiej ligi łódzki Widzew. Oprócz Boruca wtedy w Legii grali m.in. Zieliński, Saganowski (ustrzelił w tym meczu hat-tricka), Kiełbowicz obaj Tomaszowie Sokołowscy, a w Widzewie grał m.in. obecny jego trener Rafał Pawlak, czy dzisiejszy kapitan Pogoni Bartosz Ława. W tym jednostronnym meczu po godzinie gry było gładkie 3:0 i gdy w 61 minucie sędzia Pacuda z Częstochowy podyktował drugą w tym dniu jedenastkę ku uciesze ponad pięciotysięcznej publiki do piłki podszedł ich ulubieniec Artur Boruc. Pewnym strzałem pokonał Norberta Tyrajskiego po czym tak celebrował zdobycie bramki, że zobaczył żółtą kartkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz