czwartek, 14 maja 2015

Szczęście 13-go - pomoc ze Świnoujścia

Połowa lipca ubiegłego roku. Górnik Wałbrzych pod wodzą Andrzeja Polaka przygotowuje się do inauguracji rozgrywek 2.ligi, działacze podpisują umowy z nowymi graczami. Tymczasem w ośrodku przy Ratuszowej gości pierwszoligowa Flota Świnoujście.Relacje z przygotowań ekipy Tomasza Kafarskiego można zobaczyć w telewizji Orange Sport. Równolegle z klubu znad Bałtyku płyną niepokojące komunikaty. Klub ma długi, nie udały się negocjacje z niemieckim inwestorem czego efektem ma być rezygnacja z gry w 1.lidze i odsprzedanie licencji trzecioligowej Stali Rzeszów. W takiej atmosferze Flota rozgrywa sparingi na Dolnym Śląsku,Górnika ogrywa 1:0 po celnym strzale obecnego napastnika GKS Bełchatów Sebastiana Olszara. Po meczu jest płacz, rozpacz działaczy, piłkarzy Floty. Ostatecznie PZPN przy ogólnej aprobacie większości środowiska storpedował fuzję, Świnoujście z powodzeniem walczyło w 1.lidze. Zimą znów zamieszanie,bo klub miał przejąć tajemniczy izraelski inwestor, potem związany z krajem z zachodniej części kontynentu, pożegnano się z trenerem Kafarskim, którego zastąpił zagraniczny duet. Na zgrupowaniu zagranicznych wiele podejrzeń wzbudził przebieg niektórych sparingów, po których podejrzewano układanie wyników spotkań.Do tego przepychanki z miastem, pojawienie się w klubie Jerzego Woźniaka - grabarza klubów z Jastrzębia,Oławy czy Żagania. Flotę przejął trener Romuald Szukiełowicz, w ostatniej chwili zażegnano ryzyko wycofania się z rozgrywek i klub w lidze wygrał niezwykle ważne mecze z Grudziądzem, Tychami czy Widzewem komplikując sytuacje wspomnianych rywali.
Flota latem 2014 gościła w Wałbrzychu
Już na początku kwietnia pojawiały się plotki o braku organizacji spotkania w Świnoujściu. Tak było przed meczem z Tychami, powtórka była przed Widzewem. Wreszcie spotkanie ze Stomilem Olsztyn po wydarzeniach w Knurowie i spodziewanej wizycie kibiców olsztyńskich postanowiono uczynić mecz "podwyższonego ryzyka", co dla klubu oznaczało podwyższenie kosztów organizacji o kilkanaście tysięcy złotych.Stowarzyszenie nie ma takiej sumy, a spółka, którą reprezentuje Woźniak, nie chciała ponownie finansować, bowiem od miesięcy nie doszło do podpisania aktu notarialnego. Woźniak wtopił kilkaset tysięcy złotych, długi sięgają ponoć ponad milion złotych.
Organizacyjna gehenna klubu ze Świnoujścia skończyła się 13 maja. Co prawda dzień wcześniej zrezygnowali oficjalnie z wyjazdu na ligowy mecz do Chojnic, ale również ten sygnał nikogo na Wyspie Uznam nie poruszył i w środę do PZPN trafiła rezygnacja Floty z rozgrywek pierwszoligowych.
Z tej przykrej decyzji najbardziej ucieszyły się zespoły z dołu pierwszoligowej tabeli,bowiem na samym finiszu cień nadziei na utrzymanie mają wszystkie zespoły. Trzynastka z daty okazała się pechowa jedynie dla Floty.
Nie bez znaczenia wycofanie Floty ma dla drugoligowców.
Jako pierwszy w mediach wałbrzyskich opisał to redaktor Bogdan Skiba, który jeszcze w południe pisząc o kłopotach klubu ze Świnoujścia nie spodziewał się, że smutek innych będzie radością drugich, wśród których będą ... wałbrzyszanie. Dziś red. Skiba zauważył, że szansa otwiera się przed wałbrzyszanami jest wręcz znakomita. Ale zamiast słów i kalkulacji wystarczy rzut oka na obecną sytuację w tabeli drugiej ligi:
W obecnej chwili sobotnie zwycięstwo zwycięstwo Górnika nad Kotwicą może spowodować, że wałbrzyszanie po raz od 1.kolejki mogą być poza strefą spadkową! Oczywiście, aby tak się stało musi u siebie przegrać Puszcza Niepołomice i wtedy o kolejności w tabeli będzie decydować tzw. mała tabelka po wynikach pomiędzy zainteresowanymi zespołami:
1.Górnik   3 6 2-0-1
2.Kotwica 3 4 1-1-1
3.Puszcza  2 1 0-1-1.
Parafrazując klasyka, czyli Macieja Skorżę z czasów legijnych - liga będzie ciekawsza.
Warto nadmienić, że w drugoligowych zespołach przebąkiwano o ewentualnych kłopotach finansowych, licencyjnych pierwszoligowców. PZPN przyznając licencję na następny sezon wszystkim przedstawicielom ekstraklasy przesłał jasny sygnał, że preferuje rozstrzygnięcia na boisku a nie przy zielonym stoliku. Na zapleczu ekstraklasy oprócz Floty drżeli działacze, piłkarze i kibice Stomilu Olsztyn, ale dosłownie pięć minut przed dwunastą olsztyńscy radni zdecydowali o założeniu sportowej spółki akcyjnej, która ma uratować ligowy futbol na Warmii. Znak zapytania jest oczywiście przy Widzewie, ale znając życie nie pozwolono łodzianom na szybkie zniknięcie ze szczebla centralnego - tak jak stało się choćby udziałem sąsiada zza miedzy (ŁKS) czy stołecznej Polonii.
Nie ma co oglądać się na kłopoty innych, obecnie jest sytuacja komfortowa, jakiej Jerzy Cyrak i jego podopieczni jeszcze w tym sezonie nie mieli. Wszystko jest w ich nogach, a cel jest nie tylko bardziej realny, ale na wyciągnięcie ręki.
NA 5 MECZÓW PRZED FINISZEM GÓRNIK TRACI 3 PUNKTY DO BEZPIECZNEGO MIEJSCA W TABELI.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz