czwartek, 21 maja 2015

Czas na zmianę w bramce Górnika?

Wałbrzyski drugoligowiec w minorowych nastrojach wracał z Niepołomic,gdzie miejscowa Puszcza sprawiła nie lada lanie podopiecznym Jerzego Cyraka. Co ciekawe Puszcza na szczeblu centralnym (druga i pierwsza liga) jeszcze nie wygrała, a 5 bramek udało jej się zdobyć do środy tylko na boisku rywala. Znamienne jest, że do tej pory w najwyżej wygranym spotkaniu (5:1) z Ruchem Wysokie Mazowieckie (maj 2011) w przegranym zespole występował Michał Oświęcimka,a pierwszą bramkę piłkarze Puszczy zdobyli po golu samobójczym.
Spotkanie w Niepołomicach można było oglądnąć w internecie dzięki portalowi malopolska.tv. Oglądanie klęski nigdy nie jest miłe,więc niewielu pewnie skusi się, by oglądnąć mecz znając już wynik.Górnik do tej pory na szczeblu drugiej przegrał w takich rozmiarach dopiero trzeci raz. W sezonie 2011/12 w Legnicy krocząca do pierwszej ligi Miedź (w składzie z m.in. Orłowskim) zmiażdżyła w derbach wałbrzyszan, a jednym z winowajców okrzyczano młodego Kamila Jarosińskiego,który zastępował wykluczonego w poprzednim meczu Damiana Jaroszewskiego. Niemal równo dwa lata temu w Sosnowcu Zagłębie ogrywa 5:0 Górnika, a po nim rezygnację złożył Robert Bubnowicz. Teraz teoretycznie rywal był słabszy, ale stawka nieporównywalnie większa. Mimo to pięć goli po stronie strat jest dla wielu wciąż niezrozumiałe. Czy przewaga Puszczy była aż tak duża? Czy goście z Wałbrzycha zagrali tak katastrofalnie słabo?
Łeonid Musin - 9 meczów 
18 puszczonych bramek,
0  bez czystego konta
Futbol jest grą błędów, a te bezlitośnie zostały w Niepołomicach wykorzystane. Wystarczy analiza straconych bramek.
1:0- dośrodkowanie Madejskiego z ok. 40 metrów, Orłowski walczy na 14 metrze, a Łeonid Musin wychodzi z bramki, bez szans na interwencję, piłka podbita przez wałbrzyskiego snajpera wpada do pustej bramki. Dwa pytania: po co Musin wychodził skoro miał małe szanse by w ogóle dojść do piłki? Skoro już wyszedł do piłki, to czemu nie zakomunikował krzykiem partnerom o swojej decyzji? Wytłumaczenie "brak komunikacji" jest zbyt ogólnikowe przy tym golu.
2:0 - wolny dla Górnika,złe dośrodkowanie Figla, gospodarze wybijają spokojnie piłkę, a wałbrzyszanie tak zaasekurowali kolegów w ofensywie i tak "dynamicznie" wracali, że w kole środkowym była przewaga 4:2 na korzyść graczy Puszczy. Maluga sobie źle sobie wypuścił piłkę, Musin wyszedł poza "16", ale został łatwo ograny. Strzał do pustej bramki i po sprawie.
3:0 -półtora minuty później Puszcza rozgrywa krótko rzut wolny, Dariusz Michalak nie nadąża za swoim zawodnikiem,któremu udaje się dośrodkować z lewej strony, Stiepankowa nie upilnował Stolarczyk, a Musin zostaje uprzedzony przez swego krajana i jest już po meczu.
4:0- po rzucie rożnym Górnika dalekie wybicie piłki w okolice koła środkowego. Tam Stolarczyk tak przyjmuje piłkę, że Puszcza od połowy rusza na bramkę rywala z przewagą 3:2. Gawęcki spokojnie uderza obok zrezygnowanego Musina.
5:0 - gospodarze dośrodkowują w pole karne,gdzie młodzieżowiec Puszczy Furtak ma tyle czasu,by spokojnie przyjąć piłkę (czemu przyglądał się Wepa?) i przymierzyć się do celnego strzału.

Wałbrzyszanie popełnili szkolne wręcz błędy w defensywie, przypomniała się jak żywo runda jesienna,gdzie indywidualne błędy niweczyły całą grę zespołu. Nie przynosiło to punktów. Jerzy Cyrak, to jemu trzeba obiektywnie oddać, nauczył zespół nie załamywać się,walczyć o zmianę wyniku. Głównie się to w Wałbrzychu udawało, ale na wyjazdach wygląda to najczęściej tragicznie.
Podstawą skutecznej gry każdego zespołu jest dobra, zorganizowana gra bloku defensywnego. Wiosną zaledwie dwa razy udało się Górnikowi zachować czyste konto - z Rozwojem (1:0) i w Górze z Nadwiślanem (0:0). W obu tych meczach bronił Seweryn Derbisz, który potem z powodu urazu nie znalazł się z kadrze meczowej. Zastąpił go 30-letni,więc doświadczony Ukrainiec Łeonid Musin,który nie jest gwarantem, że wybroni Górnikowi choćby punkt. Do tej pory jedynym pozytywem jest obroniony rzut karny w Pruszkowie, ale w przegranym meczu. Nie ma meczu w którym Łeonid nie zalicza pustego przelotu, nie popełni błędu z komunikacją czy obliczeniem lotu piłki. W zdecydowanej większości przypadków obyło się bez konsekwencji bramkowej, ale podstawą sukcesu w obronie jest bramkarz, który swoimi interwencjami zapewni zespołowi kilka punktów. A w przypadku Musina trudno znaleźć taki mecz.
W przerwie zimowej pierwszym wyborem co do transferu bramkarza był Kamil Czapla, który do tej pory krąży pomiędzy drużyną juniorów a drugoligową ławką. Tak naprawdę kibice nie wiedzą co sobą reprezentuje młodzieżowiec pozyskany z Lecha Poznań. Błędy, które przytrafiają się Musinowi Czapli byłyby wybaczone, zrzucone na karb młodości,ale dałoby doświadczenie bramkarzowi, który ponoć ma być nr 1 w przyszłości. Tylko co Kamil zyskuje grając w Strzegomiu, Bolesławcu lub przyglądając się Musinowi? Finisz sezonu na pewno wyklucza zmianę na newralgicznej pozycji bramkarza, ale czasem warto zaryzykować. O potrzebie zmiany w bramce Górnika mówią od dłuższego czasu nie tylko kibice, ale i byli piłkarze z wałbrzyskich klubów,którzy regularnie oglądają mecze na Stadionie 1000-lecia.
Słaby występ w Niepołomicach zaliczył Krystian Stolarczyk, który zastąpił w wyjściowym składzie Przemysława Cichockiego. Obaj defensorzy w tym roku kończą wiek młodzieżowca i najprawdopodobniej są to ich ostatnie mecze nie tylko w Górniku, ale i na tak wysokim szczeblu. Nie oszukujmy się - nie są to gracze takiego formatu,by ściągać ich na dłużej do Wałbrzycha, oprzeć na nich blok defensywny. Wypożyczony z Bełchatowa Stolarczyk miał bardzo dobre wejście do zespołu i słusznie zbierał pochlebne recenzje. Dopiero porażka w Pruszkowie oznaczała dla niego ławkę rezerwowych, ale krążą opinie, że zadecydowały o tym nie błędy w grze, lecz zbyt ostra gra przeciwko Zniczowi. Jego miejsce zajął Cichocki, który w kilku elementach ustępuje koledze, m.in. gorzej wyprowadza piłkę i mniej pewnie czuje się w grze ofensywnej.Mimo to jego gra nie była tak tragiczna w ostatnim okresie by spodziewać się takiej roszady w Niepołomicach. Powodów słabszego występu Stolarczyka z Puszczą szukać należy w braku rytmu meczowego. Tutaj pokutuje brak rezerw wałbrzyskiego klubu.
Jak już wcześniej wspomniałem wciąż są matematyczne, ale i realne szanse na utrzymanie.W dodatku wciąż tli się wśród niektórych powiększenie szans przy zielonym stoliku. Gdyby nie wycofanie Floty Świnoujście w Wałbrzychu już by witano się z trzecią ligą. Teraz ogromne kłopoty organizacyjne łódzkiego Widzewa mogą przyjść w sukurs drugoligowcom. W poniedziałek Komisja ds.Licencji Klubowych nie przyznała klubowi licencji na grę w 1.lidze. Problemem Widzewa są długi wobec wierzycieli. Od tej decyzji zapewne klub się odwoła - kolejne posiedzenia komisji są 22 i 28 maja. Biorąc pod uwagę to co się działo przed startem rundy wiosennej - zamieszanie z obiektem i ostateczna zgoda na grę w Byczynie, a teraz rezygnację prezesa Cacka uznawanego za hamulcowego zmian w klubie, środowisko łódzkie pewnie się zmobilizuje i nie dopuści do zniknięcia Widzewa z centralnego szczebla rozgrywek.

7 komentarzy:

  1. Widzę że nareszcie zauważył pan to co od 1 meczu Musina pisałem ja i inna osoba że to żaden bramkarz tylko błazen.Pisałem że jeszcze spektakularnie zawali jakiś ważny mecz i niestety tak się stało.Transfer Musina to największy niewypał bo Czapla w sparingach prezentował się nieźle i nie wiem dlaczego nie dostał szansy.Zachodzi pytanie co stało się z Derbiszem/oficjalnie kontuzja/bo z dnia na dzień znika i gdyby to faktycznie była kontuzja to by o tym napisano.Nieoficjalnie dawno w klubie go nie ma.Ściągnięto 3 bramkarzy w tym 2 młodzieżowców a broni stary człowiek widmo a miało to rozwiązać problem młodzieżowców tak jak to jest w innych klubach.Wstawiając Czaplę w najbliższym meczu nic się nie ryzykuje bo gorzej od Musina nie można bronić tylko czy Cyrak widzi że on jest beznadziejny.Może Przerywacz mu podpowie bo ten w rękawicach roboczych co go rozgrzewa przed meczem to taki sam mistrz jak Musin.Jeżeli w niedzielę Cyrak wstawi Musina to będzie to zapowiedź kolejnej spektakularnej wpadki tego pseudo-bramkarza i szanse na zwycięstwo będą minimalne.Najśmieszniejsze jest to że prości kibice widzą i domagają się zmiany bramkarza a cały sztab który siedzi i widzi tą sytuację nie reaguje i uparcie stawia na błazna bo inaczej nie można tego nazwać.I tak na koniec zastanawiam się czy Cyrak się nie pogubił w tym wszystkim bo jeżeli w każdym meczu wychodzi inna jedenastka to coś jest nie tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszy mnie to, że wreszcie mamy podobne zdanie, co do umiejętności Musina. Ja piszę to od tygodni, jak również o braku kompetencji Barana Cyraka. Pisałem też o układach i układzikach jakie panują w klubie zwanym Klubokawiarnią. Jakie były na mnie ataki, również od autora strony. Teraz wszystko się potwierdza, wiec przyjmuje przeprosiny :) A tak na poważnie to muszę stanąć trochę w obronie Musina, którego w chwili uniesienia raz nazwałem ćpunem, a ostatnio cymbałem. Panowie, przecież to nie jego wina, że ktoś go sprowadził i podpisał z nim kontrakt. On broni tak jak potrafi, zastanawiałem się nawet nad tym, czy on kiedykolwiek był bramkarzem ? Bo oprócz dobrego wykopywania piłki, niczym nie przypomina bramkarza. Całą winę ponosi Baran Cyrak i banda z KK ! Już w poprzedniej rundzie pisałem że Cyrak się pogubił i nie poznaje który to Migalski, a który to Bronisławski. Teraz takie same roszady robi ze Stolarczykiem i Cichockim :) Widzę że i Panowie nie wiedzą gdzie jest Derbisz ? A może wiecie gdzie jest Koreańczyk ? Po co podpisano kontrakt z Folcem, który zagrał jak dotąd 5min i o 5min za dużo :) itd itd. Jestem też za tym żeby Czapla zagrał z Mielcem, bo uważam że gorzej bronić się nie da. Grając trzema obrońcami musi się mieć szybkich zawodników na boku, żeby zdążyli się cofnąć. A Cyrak Baran wystawia na bok mułowatego Krzemińskiego, którego wszystkie podania były niecelne. Panie Przerywacz, podpowiedz Pan Baranowi jaki wystawić skład na Mielec żeby kibice się nie wkurwiali, postawie Panu zgrzewkę piwa tego które najbardziej Pan lubi :) Co do Górnika, to na 95% nie zagra w II Lidze jak się oczywiście utrzyma, na dzień dzisiejszy w klubie brakuje 300 tys... wiec wrzućmy na luz. Ciekawy jestem czy ktoś zgadnie kto rozpuścił budżet 1.5 mil ?? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo... miękki siurak wrócił z roboty i udziela się. Zauważ, że nikt cie tu nie przeprasza. Zakompleksiony łysy starszy dziadzie borowy - ch... z ciebie jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać że jakiś bękart Musina zaczyna atakować...

    OdpowiedzUsuń
  5. przynajmiej jemu faja odpala łysolu

    OdpowiedzUsuń
  6. Proszę nie wdawać się w dyskusję z bękartem Musina bo widać że to człek prosty i nieokrzesany a do tego ma fobie na pewny męski narząd.To jest portal o piłce a jak bękarcie nie masz nic do powiedzenia na temat artykułu to znajdź sobie portale dla chłopców/gejów/ i tam się udzielaj a nie zaśmiecaj tutaj portalu bo ani to śmieszne i dowcipne a raczej żałosne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miękki łysy siurak, którego partner zdradza obraża, ma ode mnie ripostę i zostaje ona usunięta. Ostatni raz tu byłem. A szkoda, bo mądrze pisane są tu teksty.

    OdpowiedzUsuń