poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Dobry początek drużyny Jaworskiego

Wystarczyły dwa tygodnie od słabiutkiej ligowej premiery w wykonaniu Górnika Wałbrzych, a nastroje zmieniły się o 180%. Po przegranej w Stargardzie Szczecińskim 0:2 Maciej Jaworski stwierdził, że był to najsłabszy występ za jego kadencji. Dodatkowo zadeklarował, że cel na zakończenie rundy jesiennej to piąte miejsce. Pewnie większość miejscowych obserwatorów, w tym momencie - a słowa te padły w czasie pomeczowej konferencji - uśmiechnęła się mając świeżo w pamięci grę wałbrzyszan. Ale minęły dwa tygodnie i jak się okazało Górnik szybko się podniósł, zdobył komplet sześciu punktów, a Błękitni, mimo dobrych występów w Sosnowcu i u siebie z Jarotą, swego dorobku nie powiększyło. Zmiany w składzie Jaworski zrobił kosmetyczne, bowiem doszło do dwóch personalnych korekt - miejsce stracili w podstawowej jedenastce Sawicki i Moszyk, a w ich miejsce wskoczyli Jan Bartoś i Michał Bartkowiak. Dla ciekawych jak to wyglądało w Wejherowie to można sobie mecz oglądnąć za pośrednictwem Twojej Telewizji Morskiej:

i druga połowa: Wbrew temu co można było przeczytać w tekstowych relacjach, było o wiele więcej ciekawszych sytuacji co potwierdza przekaz telewizyjny. Z drugiej strony szkoda, że w Wałbrzychu żadna z telewizji lokalnych nie jest zainteresowana transmisjami z poślizgiem lub obszerniejszymi relacjami, przy których można byłoby wykorzystać komentarz byłych zawodników - np. w spotkaniu z Zagłębiem, obecnego na trybunach Marcina Morawskiego. Spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec miało być prawdziwym meczem prawdy dla gospodarzy. Goście uchodzą za jednego z faworytów do awansu, ponadto atmosferę podgrzewały wałbrzyskie media przypominające wiosenne lanie (0:5) co spowodowało dymisję Roberta Bubnowicza. Przed sezonem Zagłębie parafowało umowę o ścisłej współpracy z Legią Warszawa co stanowiło mocny sygnał, że w Sosnowcu myślą poważnie o awansie. O ile mecze w Pucharze Polski potwierdziły aspiracje to liga mocno zweryfikowała zapędy ekipy Mirosława Kmiecia. Już pierwsza kolejka to klęska w Poznaniu z Wartą 0:3, choć kilka dni wcześniej w pucharze wynik był zgoła odwrotny. W drugiej kolejce spotkanie z Błękitnymi Stargard Szczeciński
Ten strzał Bartkowiaka przyniósł 3 punkty Górnikowi.
 również nie okazał się spacerkiem, choć wystarczył jeden, ale jakże piękny strzał z rzutu wolnego Łukasza Grube. Wydawało się, że spotkanie na Stadionie 1000-lecia będzie potwierdzeniem awansowych ambicji Zagłębia, zwłaszcza, że po raz pierwszy w historii drugiej ligi zachodniej zespół mógł liczyć przy Ratuszowej na wsparcie swoich kibiców. Okazało się, że Górnik z wiosennego pogromu a obecny to dwie różne drużyny, choć personalnie wiele się nie zmieniło. Pierwszy mecz u siebie, pożegnanie kontenerów, wyjście przez tunel, wreszcie markowy rywal to spowodowało, że kibiców pojawiło się około tysiąca i zapewne nie żałowali. Po meczu walki trzy punkty zostały w Wałbrzychu. Tych co jeszcze nie widzieli na co stać Michała Bartkowiaka ucieszyła zapewne akcja z 23.minuty, kiedy to nastolatek przejął piłkę, minął bardziej doświadczonych rywali, w tym starszego o 12 lat Łukasza Matusiaka - mającego za sobą grę w ekstraklasie w Polonii Bytom - ośmieszył niczym trampkarza po czym posłał piłkę w samo okienko bramki gości! W Wejherowie przeprowadził podobną akcję, ale wtedy zabrakło mu precyzji przy strzale.
Górnicy nie ustrzegli się błędów, zwłaszcza w defensywie, na szczęście nawet pomyłki Damiana Jaroszewskiego nie potrafili sosnowiczanie wykorzystać. Im bliżej końca tym więcej nerwowości, wykluczenie Sławomira Orzecha, który pracuje na pseudonim "wałbrzyski Hajto". Orzech w ubiegłym sezonie zobaczył aż 11 żółtych kartek, w tym w 3 meczach tyleż żółtek plus czerwona kartka.
W lidze wciąż dumnie można powielać hasło "każdy z każdym może wygrać". Po transferach last minute Raków Częstochowa zaczął sezon od 2 zwycięstw by w niedzielę zostać upokorzony u siebie przez Rozwój, który wcześniej nie potrafił zdobyć ani jednej bramki. Po dwóch porażkach w trzecim meczu i to na wyjeździe wygrywają Ruch i Jarota, który będzie najbliższym rywalem zespołu Macieja Jaworskiego. Wiosną piłkarze z Jarocina przy Ratuszowej wygrali aż 3:0. Idąc tropem niedawnych tytułów przed meczem z Zagłębiem czas na kolejny rewanż ze strony wałbrzyszan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz