wtorek, 15 marca 2016

Lubuska premiera

Pogoda storpedowała inaugurację rozgrywek trzeciej ligi dolnośląsko-lubuskiej. Meczem szlagierowym miała być potyczka Lechii Dzierżoniów z Górnikiem Wałbrzych. Do derbów nie doszło, podobnie jak pozostałe trzy spotkania zostaną rozegrane 23 marca. Mecz Karkonoszy z rezerwami Zagłębia tydzień później.
Rywalizacja Lechii z Górnikiem ma swoją historię, choć najczęściej zwycięsko wychodzili z niej wałbrzyszanie, wyżej stoją obecnie w tabeli, to nie jest pewne, że tym razem podopieczni Roberta Bubnowicza wywieźliby trzy punkty. Czas działa jednak na korzyść lidera, bowiem przy wąskiej ławce rezerwowych dojście do pełnej dyspozycji Sławomira Orzecha czy Grzegorza Michalaka poszerzy pole manewru szkoleniowca Górnika. Ponadto ucieszą się również kibice. Po tym jak padły oskarżenia na kibiców Górnika o napad na autobus z kibicami Karkonoszy komendant dzierżoniowskiej policji zakwalifikował derby na spotkanie podwyższonego ryzyka. Na szczęście taki stan rzeczy jest już nieaktualny, co potwierdził na twitterze niedoszły prezes OZPN Wałbrzych, a na co dzień prezes Lechii Łukasz Bienias. Tak więc środowy mecz będzie mogło obejrzeć więcej niż 199 osób jak nie tak dawno groziło.
Tak się złożyło, że boiska w województwie lubuskim nie zostały przed weekendem pokryte śniegiem, aura dopisywała i nie widziano zagrożenia w rozegraniu pierwszych tegorocznych meczów. A były to ciekawe spotkania. W Mostkach Formacja Port 2000 zmiażdżyła rezerwy Śląska aż 6:1.Goście nie mogli liczyć na wzmocnienia z I drużyny, nie wykorzystali rzutu karnego. Piłkarze gospodarzy pokazali dobrą skuteczność, zwłaszcza duet Krzysztof Sikora - Krzysztof Piosik, na który powinni uważać wałbrzyscy defensorzy, którzy staną naprzeciw nim już za niespełna dwa tygodnie.
W podgorzowskim Karninie spotkały się dwa Piasty i mimo, że goście ze Żmigrodu mieli sporą przewagę, to komplet punktów zgarnęli miejscowi. W identycznych nastrojach mecz swego czasu kończyli tam wałbrzyszanie. Ciekawostką jest fakt, że w obu drużynach debiutowali ukraińscy napastnicy - Władysław Teteruk w Karninie i Jurij Furta w Żmigrodzie.
W Gorzowie rezerwy Miedzi po raz drugi w tym sezonie zremisowały ze Stilonem. Debiutujący u ekipie miejscowych Krzysztof Kaczmarczyk zaliczył asystę. Podział punktów sprawił, że o kolejności w tabeli miejsc 4-8 decyduje tzw. mała tabela z wynikami rywalizacji pomiędzy aż 5 zespołami. To tylko zapowiedź jak zacięta może być walka o utrzymanie w lidze.
Pozostali trzecioligowcy, którym nie dane było walczyć o punkty postanowili jeszcze rozegrać mecze sparingowe. Początkowo z podobnym pomysłem nosili się szkoleniowcy Górnika, a red. Skiba zdążył zapowiedzieć mecz z Bielawianką. W sobotę zagrali juniorzy, którzy mierzą w triumf w Dolnośląskiej Lidze Juniorów. Pojedynek z trzecim KS Polkowice był jednym z najważniejszych w tej rundzie.Mimo absencji kartkowej bramkarza Gracjana Błaszczyka wałbrzyszanie rozpoczęli w tempie iście piorunującym prowadząc już po 10 minutach 3:0! Ostatecznie skończyło się na hokejowym wyniku 7:2, a trzy gole zapisał na swoje konto Michał Tytman, który powinien chyba w końcu dostać szansę debiutu w I zespole.
Rafał Figiel
[foto:rksrakow.pl]
W miniony weekend najlepszy występ po opuszczeniu wałbrzyskiego Górnika rozegrał Rafał Figiel. Rozgrywający Rakowa, 12 miesięcy temu przy Ratuszowej rozegrał kapitalne zawody przeciwko Siarce Tarnobrzeg (3:2), kiedy dwoma golami dał upragnione trzy punkty Górnikowi. Po roku znów przyszło mu zagrać przeciwko Siarce i znów zaliczył dublet. Figo już w I połowie mógł zaliczyć co najmniej dwie, trzy asysty, gdyby skuteczniejsi byli jego partnerzy. Po przerwie padły wszystkie cztery bramki (3:1), a Figiel zdobył gole na 2:0 i na 3:1 z rzutu karnego, choć w październiku nie udało mu się nie strzelić z 11 metrów. Wynik otworzył Brazylijczyk Carlinhos, którego w ostatnich sekundach meczu zmienił Dominik Bronisławski, który w pierwszej wiosennej kolejce siedział cały mecz na ławce rezerwowych.
A jak grali inni byli wałbrzyszanie? W ekstraklasie pewne miejsce w chorzowskim Ruchu ma Paweł Oleksy, który zbiera dobre recenzje za swoją grę. W Lubinie Paweł Żyra wypadł z meczowej kadry I zespołu i póki co grywa w drużynie juniorów U-19. W Śląsku wciąż nie gra Michał Bartkowiak - brakuje go zarówno w I jak i II zespole, jak i też w drużynie juniorów. We Wrocławiu pożegnano trenera Romualda Szukiełowicza, którego zmienił Mariusz Rumak. Niektórzy byli ciekawi, czy do niego dołączy dawny asystent z czasów poznańskich Jerzy Cyrak, któremu podziękowano w Zabrzu. Asystentem w Śląsku został Dariusz Dudek, którego mogliśmy oglądać wiosną w towarzystwie Rumaka na trybunach meczów ekstraklasy.
W I lidze ciężkie boje o utrzymanie czeka najgorzej grający na własnym obiekcie zespół Wigier Suwałki. W 2 wiosennych meczach Bartosz Biel nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Rozpoczęły się wiosenne zmagania III ligi. W Odrze Opole debiut nowego trenera piłkarze okrasili zwycięstwem w Bytomiu z Szombierkami 2:1. Ciężki bój, niewykorzystany karny, a na dodatek stracona bramka po samobójczym strzale byłego kapitana Górnika Wałbrzych Tomasza Wepy. Odra prowadzi z 2 punktami przewagi nad Rekordem Bielsko-Biała. Większą przewaga ma z kolei Olimpia Elbląg, która wygrała 2:1 w Białymstoku z rezerwami Jagiellonii. Dawid Kubowicz zagrał cały mecz, ale zobaczył czwartą w tym sezonie żółtą kartkę, co oznacza przymusową przerwę w najbliższym meczu. Na trzecim miejscu w tej samej grupie jest Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, gdzie Kamil Czapla dość niespodziewanie mecz z GKS Wikielec spędził zaledwie na ławce rezerwowych. W Wielkopolsce Start Warlubie przegrał u siebie z Pelikanem Niechanowo 0:3 - u gospodarzy Kamil Popowicz przesiedział mecz na ławce rezerwowych, a u gości debiut zaliczył Damian Lenkiewicz wchodząc na ostatnie minuty za strzelca trzeciej bramki i zobaczył żółtą kartkę. Tego samego koloru kartonik zobaczył Miłosz Trojak w meczu Ruchu II z LKS Bełk (2:0), a Bartosz Szepeta zagrał 84 minuty w przegranym meczu sandomierskiej Wisły ze Spartakusem Daleszyce (2:3).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz