środa, 9 marca 2016

Czas wyborów w OZPN Wałbrzych

2016 to rok jubileuszowy dla wałbrzyskiego sportu. 70-lecie klubów uświetnione będzie wieloma imprezami. W tym roku okrągłą rocznicę obchodzi również Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Wałbrzychu - 40 lat.
Tuż pod wojnie na wałbrzyskiej ziemi zaczął działalność podokręg wałbrzyski podporządkowany Dolnośląskiemu ZPN i tak stan rzeczy trwał do 1976. Po reformie administracyjnej w 1975, zgodnie z polityką piłkarskiej centrali każde województwo posiadało swój związek. We wrześniu'76 decyzją Wojewódzkiej Federacji Sportu został powołany Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Wałbrzychu. Swoją pierwszą siedzibę miał w budynku NOT-u przy ul. Wysockiego, by po 4 latach przenieś się do budyneczku przy ul. Chopina 1c, gdzie funkcjonuje do dziś. Pierwszym prezesem został Józef Nowak, który jednocześnie pełnił funkcję Kuratora Oświaty i Wychowania. Potem od 1980 aż do 2006 prezesem był Kazimierz Drożdż. Funkcję łączył z prezesowaniem Kryształowi Stronie Śląskie był również członkiem prezydium PZPN, członkiem PZPR, senatorem z ramienia SLD, a ostatnio radnym z powiatu Stronie Śląskie.
W 2006 jego następcą został Jan Studziński, były drugoligowy sędzia, później obserwator i jednocześnie dyrektor biura OZPN. Funkcję prezesa łączył z ocenianiem sędziów. Był to czas oskarżeń, podejrzeń, zaczęła się krucjata przeciwko korupcji, a wśród pozakulisowych podejrzeń padało nazwisko Studzińskiego. Kolejne wybory, które przyniosły przedłużenie kadencji odbyły się również w atmosferze skandalu, gdzie przedstawiciele klubów wszem i wobec oskarżali prezesa o wykorzystywanie funkcji obserwatora i poprzez sędziów próbował w okręgu wpływać na głosy wśród klubów.
Nowe rozdanie nastąpiło w 2012 roku, gdy nowym prezesem został Dariusz Stachurski. Świdniczanin w sobotę 12 marca podczas zjazdu w Starej Kopalni stanie w szranki z dwoma kontrkandydatami.
Argumenty za i przeciw kandydaci przedstawili na łamach lutowych wydań Słowa Sportowego licząc, że lektura tygodnika oraz wywiady w kilku regionalnych portalach przekonają uprawnionych do głosowania na oddanie głosu. Panowie Bienias i Kaczmarek nie omieszkali wbić kilka szpilek obecnemu prezesowi, który nie nie tylko nie pozostawał dłużny odpowiadając na zarzuty, ale przypomniał Kaczmarkowi, że ten też zasiadał w krytykowanym przez niego zarządzie.
Oto co ciekawego obiecują na najbliższe lata kandydaci:
DARIUSZ STACHURSKI
 działacz świdnickich klubów piłkarskich, samorządowiec, również wiceprezes Dolnośląskiego ZPN.
- kontynuacja rozwoju związku (strona internetowa, podniesienie rangi PP, dofinansowanie kursów i szkoleń, współpraca z Ludowymi Związkami Sportowymi, wspieranie turniejów organizowanych przez kluby w postaci pucharów, statuetek itd.)
- dalszy rozwój szkolenia najmłodszych adeptów futbolu zgodnie z unifikacją PZPN,
- program "sędzia klubowy" przynoszący oszczędności dla klubów,
- Puchar Polski B, czyli rozgrywek najniższych klas rozgrywkowych zakończony finałem i cennymi nagrodami rzeczowymi,
- ustępstwa dla klubów z mniejszych miejscowości w rygorze co do ilości drużyn młodzieżowych,
- miejsce w zarządzie dla kanclerza PWSZ Jana Zwierki jako docenienie rozwijającej się prężnie piłki kobiecej.
ŁUKASZ BIENIAS
najmłodszy z kandydatów, prezes Lechii Dzierżoniów, administrator klubowej strony, która działa od 2000 roku i jest najlepszą w regionie.
- poprawa kontaktu między klubami a związkiem,
- większy rozwój związku (informatyzacja - na której Bienias, z zawodu informatyk się naprawdę zna),
- większy nacisk na szkolenie - wykorzystanie doświadczeń z Dzierżoniowa, gdzie od wielu lat odnosi się w tej materii sukcesy,
- zmiany personalne w zarządzie związku - kompetencje,
- powrót do kadr OZPN w różnych kategoriach wiekowych,
- program "sędzia klubowy",
- przejęcie spraw księgowych klubów (procedury związane z PIT),
-darmowa rejestracja zawodników przez nowe kluby B klasy,
- w przypadku wyboru rezygnacja z funkcji prezesa Lechii (zarzut wobec Stachurskiego, że wbrew związkowemu statutowi nie zrezygnował z szefowania Polonii-Stali).
ANDRZEJ KACZMAREK
były piłkarz Piasta Nowa Ruda czy Nysy Kłodzko, były arbiter III ligi, dziś obserwator na tym szczeblu, do niedawna przewodniczący Dolnośląskiego Kolegium Sędziów, członek zarządu OZPN Wałbrzych za kadencji J.Studzińskiego i D.Stachurskiego
- poprawa kontaktu klubów ze związkiem, większe wykorzystanie podokręgów (Wałbrzych, Świdnica, Kłodzko),
- większe zaangażowanie związku w pozyskiwanie środków unijnych, dofinansowań ministerialnych czy od sponsorów prywatnych,
- stworzenie okręgowego programu pracy z młodzieżą
- obowiązek jednej drużyny młodzieżowej na szczeblu klasy okręgowej, brak - od A klasy i niżej,
- obniżenie opłat dla OZPN za zmianę barw klubowych kosztem klubu odstępującego zawodnika,
- zmiany personalne w związku - kompetencje,
- kontynuacja szkoleń z przepisów w klubach prowadzonych przez sędziów.

Wydaje się, że najmniejsze szanse ma Andrzej Kaczmarek, który w styczniu tego roku został wyproszony z posiedzenia zarządu DZPN i oczekuje na pisemne odwołanie z funkcji szefa dolnośląskich arbitrów. Sam podejrzewa, że to pokłosie ogłoszenia kandydowania na funkcję prezesa OZPN Wałbrzych. Za nim pewnie będzie głosowało środowisko sędziowskie, ale już klubowe niekoniecznie. Warto dodać, że każdemu klubowi zrzeszonemu w OZPN przysługuje prawo wyboru jednego delegata, a takich klubów jest blisko 150.
Wiele postulatów kandydatów się powtarza, przede wszystkim "sędzia klubowy", gdzie kluby nie musiałby ponosić opłat za trójkę sędziowską na najniższych szczeblach. Za Dariuszem Stachurskim stoi przede wszystkim doświadczenie i znajomości wypracowane podczas kadencji. Łukasz Bienias prezentuje młode pokolenie, które niekoniecznie może się wszystkim podobać.
Kto zostanie nowym sternikiem wałbrzyskiego związku przekonamy się po sobotnich obradach walnego zgromadzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz