wtorek, 28 listopada 2017

Jesień w okręgu wałbrzyskim - klasa okręgowa

Sezon 2017/18 w wałbrzyskiej klasie okręgowej rozpoczęto z nadziejami, że w przeciwieństwie do poprzedniego zakończy go komplet 16 drużyn i nie będzie sytuacji jak wiosną, że dwie drużyny pauzowały przypisując sobie 3 punkty za walkowery po nieodbytych meczach z Niemczanką i Zrywem Gola Świdnicka. Dla przypomnienia - w czerwcu awans do 4.ligi świętowały Nysa Kłodzko i Górnik Boguszów Gorce, ich miejsce zajęli spadkowicze: Piast Nowa Ruda, Victoria Świebodzice. Do wycofanych po rundzie jesiennej drużyn dołączyły Orlęta Krosnowice i Unia Złoty Stok.Wśród beniaminków w okręgówce przywitaliśmy Kryształ Stronie Śląskie, Granit Roztoka, Orła Lubawka i Skałki Stolec. Kto uchodził przed startem za faworyta? Spadkowicze z 4.ligi to wielka niewiadoma, podobnie jak największy przegrany sezonu, czyli Zjednoczeni Żarów, którzy porażką w ostatniej kolejce  w Kamieńcu Ząbkowickim zaprzepaścili promocję do wyższej klasy rozgrywkowej.
Pierwszym liderem został beniaminek ze Stronia Śląskiego, który zabawił się z Victorią Świebodzice 7:0. Później na miano rewelacji rundy zapracował niespodziewanie Grom Witków, który pierwsze 6 meczów zakończył z kompletem punktów i nawet pierwsza porażka, ale bardzo bolesna 1:5 w Nowej Rudzie, w 7.kolejce nie pozbawiła fotelu lidera.W 9.kolejce Grom remisuje w Szczawnie Zdrój i spada na 3.miejsce. Wyprzedził ich nie tylko Piast, ale niepokonani od startu rozgrywek piłkarze Zjednoczonych Żarów.W kolejce nr 11 w Żarowie mecz na szczycie pomiędzy liderem, a nie Gromem kończy się remisem 1:1, co wykorzystuje spadkowicz z Nowej Rudy, który po zwycięstwie nad Skałkami Stolec 3:1 wskakuje na 1.miejsce i nie oddaje go do końca rundy.W 13.kolejce jako ostatni zespół miano niepokonanego tracą Zjednoczeni (niespodziewania porażka u siebie z Kryształem ... 1:5!) i przewaga Piasta wzrosła do 4 punktów. W przedostatniej serii I rundy prawdziwy pogrom faworytów: o ile lider z Nowej Rudy remisuje w Kamieńcu z Zamkiem 1:1, to Zjednoczeni przegrywają w Bystrzycy Górnej z LKS 3:6, a Grom zostaje ... rozgromiony 7:0 przez Kryształ.
Ostatecznie prymat najlepszej rundy półmetka przypadł Piastowi Nowa Ruda, który wygrał aż 12 z 15 spotkań, przegrywając jedynie w 6.kolejce w Żarowie 0:3. Trener Przemysław Archem miał do dyspozycji większość zawodników, którzy ograli się w 4.lidze, a także trzech stranierich. Do ukraińskiego napastnika Aleksieja Fatyanova dołączył duet Czechów obrońca Martin Ruzicka i napastnik Lukas Soumar. Wydaje się, że wiosną Piast nie powinien mieć problemów z utrzymaniem pozycji lidera, ale wszystko zweryfikuje boisko.
Na drugim miejscu zameldował się rewelacyjny beniaminek ze Stronia Śląskiego. Co prawda zespół nie trenuje Zbigniew Lipkowski, czyli stroński Ferguson (ponad 30 lat szkoleniowiec I drużyny - od 2.ligi w 1982 roku do A klasy w 2014!), ale kapitanem jest niejaki 43-letni Jarosław Majcher - dziś obrońca, a dwie dekady temu napastnik jeszcze w 3-ligowym Krysztale. Największym potencjałem stronian jest familia Poświstajło. Mateusz, Marcin i Michał łącznie strzelili łącznie 33 bramki, gdzie zaledwie trzy drużyny, nie licząc oczywiście Kryształu, zdobyły więcej w ciągu całej rundy! Skuteczność Mateusza czy Marcina nie jest niespodzianką, bowiem ilością bramek imponują już od kilku sezonów, grając wcześniej choćby w Trojanie Lądek Zdrój. Do 22-letniego Mateusza należy rekord bramek w jednym meczu - 4, gdy pokonał w Szczawnie Zdroju Mateusza Gawlika. Ciekawe czy Poświstajło znajdzie się w kręgu zainteresowań zespołów z wyższych lig?
Przy piłce Adam Łagiewka (Zjednoczeni Żarów),
a z tyłu Mateusz Poświstajło (Kryształ)
W Żarowie wydawało się, że po nieudanym finiszu w czerwcu nastąpi gruntowna przebudowa zespołu, ale rewolucji w Zjednoczonych nie było. Wciąż w bramce 43-letni Marcin Hruszowiec, który swego czasu bronił w 3-ligowej Polonii Świdnica, w polu w rolę nauczyciela zamienia się 35-letni Adam Łagiewka grający swego czasu w ekstraklasie (3 mecze w 2001 roku w Zagłębiu Lubin) i na jej zapleczu (Tur Turek, Stal Stalowa Wola).Skuteczności nie zapomnieli Konrad Sajdak (były snajper LKS Bystrzyca Górna, jesienią 10 bramek) i świdniczanin Krzysztof Goździejewski (7).
Na pewno, mimo kiepskiego finiszu (3 porażki z 4 poniesiono w ostatnich 6 kolejkach) postawa piłkarze Gromu jest zaskoczeniem in plus. Wciąż blok defensywny trzyma Jarosław Solarz (rocznik 1973, gra na zapleczu ekstraklasy w KP Wałbrzych, Polarze Wrocław, GKS Bełchatowie, KSZO, HEKO Czermno i Śląsku Wrocław), a jakość w napadzie gwarantuje Przemysław Kloc, który wrócił do Witkowa po grze w Żarowie i Strzegomiu.
Grupę środka tabeli tworzą zespoły Skałek Stolec, LKS Bystrzyca Górna, Victorii Tuszyn, Zamku Kamieniec Ząbkowicki, Granitu Roztoka i Zdroju Jedlina Zdrój. W Skałkach zawiódł Łukasz Idzi, swego czasu postrach bramkarzy w barwach Unii Bardo, a tymczasem wypożyczony z 4-ligowca napastnik zamknął jesień'17 z dorobkiem zaledwie czterech trafień. Victoria to przede wszytskim uczestnik mundialu z 2002 46-letni Paweł Sibik grający trener tuszynian.W Zamku, gdzie pracuje ceniony w okręgu trener Arkadiusz Albrecht, zabrakło co prawda Brazylijczyków, ale za to niezłą średnią wykręcili pomocnicy: Arkadiusz Majewski (6 bramek w 9 występach) czy Dariusz Mieszkalski (7 w 14). Beniaminek Granit Roztoka to najbardziej bezkompromisowy zespół ligi - zero remisów! Na pewno więcej spodziewano się po Zdroju, który finiszował w czerwcu na wysokim
Były junior wałbrzyskiego Górnika, Bartosz Chabrowski
(w ciemnym stroju) w kolejnym sezonie
imponuje skutecznością. [foto:B.Nowak]
4.miejscu. Nie zawiódł za to snajper Bartosz Chabrowski, który w 13 meczach zaliczył 15 bramek i 6 asyst.
Poniżej oczekiwań wypadła inna drużyna z uzdrowiska. MKS Szczawno Zdrój już ubiegły sezon zakończyła na ósmym, raczej rozczarowującym miejscu. Tymczasem w bieżącej kampanii zespół Tomasza Resela punktował bardzo skromnie. W dodatku pechowo tracił punkty: porażka z Zamkiem 2:3 po golu w 93 min., z Piastem 4:5 po stracie w 87 min., z Victorią w Tuszynie 1:2 po golu w 86 min., remis z Jedliną 1:1 po stracie bramki w 94 min.. Nic dziwnego, że po klęsce w Jaszkowej 0:4 podziękowano Reselowi i dano szansę pierwszej pracy z seniorami Piotrowi Borkowi - byłemu obrońcy m.in. KP, Górnika Wałbrzych, Lechii Dzierżoniów czy właśnie MKS, gdzie kończył karierę. Debiut nie wróżył zmiany, bowiem w Szczawnie co prawda MKS odrobił trzybramkową stratę (z 1:4 na 4:4) w pojedynku z Kryształem, ale to goście ostatecznie cieszyli się ze zwycięstwa 6:4. Dopiero końcówka rundy i 3 zwycięstwa poprawiły nieco pozycję Mineralnych. Również Iskra Jaszkowa nie zaliczy jesieni do udanych, bowiem od 2009, czyli awansu do klasy okręgowej, nie była w strefie spadkowej. Beniaminek z Lubawki zawiódł na wyjazdach - nie dość, że nie zdobył ani punktu, to jeszcze nie przyjechał w ostatniej kolejce do Jedliny Zdrój. Nie zawiódł najlepszy piłkarz Orła 26-letni Krzysztof Musiał, który strzelił 11 bramek.
35-letni Daniel Gandera nie
stał się ratownikiem
Victorii Świebodzice.
Strata aż 8 punktów do bezpiecznego miejsca oraz mocno przeciętna gra nie napawają optymizmem co do utrzymania Pogoni Duszniki i Victorii Świebodzice. Zespół z uzdrowiska grający na Stadionie im. Kazimierza Górskiego wygrali tylko dwa mecze - z MKS Szczawno i w Kamieńcu, gdzie od 0:2 wyciągnęli na 3:2, mimo, że rozpoczęli grę w 9, bowiem ... dwóch zawodników spóźniło się na mecz! Z kolei spadkowicz ze Świebodzic wciąż pokutuje za organizacyjną zawieruchę sprzed 12 miesięcy. Zmniejszenie budżetu, odejście trenerów, zawodników skończyło się spadkiem, a w okręgówce było jeszcze gorzej. U siebie zaledwie 4 oczka w 7 meczach (wygrana z Tuszynem 1:0 i remis z Jedliną), a na wyjeździe siedem porażek i wygrana w Dusznikach 3:2. O stabilności kadry Victorii nie było co marzyć. Jesienią w lidze zagrało bowiem aż 26 zawodników!
Działacze imali się różnych sposobów by uleczyć chorobę zwaną niemocą. Z Mieroszowa ściągnięto Yehorova, doświadczonych wychowanków Górnika Wałbrzych Suchomskiego, Ganderę oraz bramkarza Gruszkę, który zagrał jedynie w Pucharze Polski. Namówiono do powrotu na boisko byłych graczy Victorii - o ile powrót Marcina Bałuta, który wiosną strzelał bramki dla Karoliny Jaworzyna Śląska w 4.lidze, okazał się owocny w postaci 3 bramek (najwięcej w zespole!), to jego imiennik Bodnar (drugoligowa przeszłość w Unii Janikowo, gra w 3.lidze w Pogoni Świebodzin, Polonii/Sparcie Świdnica) czy znany w Wałbrzychu Robert Borkowski (rocznik 1982) pojawili się jedynie na jeden mecz. Jeśli zimą się coś nie zmieni Świebodzice z hukiem pożegnają również 5.ligę.
Najskuteczniejsi strzelcy klasy okręgowej:
19 bramek - Mateusz Poświstajło (1995, Kryształ Stronie Śląskie)
15 bramek - Bartosz Chabrowski (1996, Zdrój Jedlina Zdrój)
14 bramek - Piotr Satanowski (1989, Iskra Jaszkowa).

2 komentarze:

  1. Chabrowski jest wychowankiem Jedliny skad przez Stal Swidnice i Gornika Walbrzych ponownie wrocil do Jedliny.

    OdpowiedzUsuń
  2. OK. Poprawiono. Dzięki za info, kojarząc go jedynie z juniorów Górnika myślałem, że do Świdnicy trafił z Wałbrzycha.

    OdpowiedzUsuń