niedziela, 18 czerwca 2017

Wywrotka na mecie

Sezon ligowy, dwie rundy po kilkanaście meczów to odpowiednio długi czas, by wypracować sobie odpowiedni dorobek pozwalający uzyskać zamierzony cel. Niestety, sport jest taką wredną dziedziną życia, że jedno niepowodzenie, często na samym finiszu, decyduje o niepowodzeniu. Dotyczy to również futbolu. Równy prawie cały sezon, a tuż przed metą niepowodzenie rzutujące na końcową tabelę.
Adam Łagiewka podczas sparingu
Górnika Wałbrzych latem 2010.
Również i w kończącym się właśnie sezonie 2016/17 mieliśmy kilka takich przypadków.
W wałbrzyskiej klasie okręgowej awans z 1.miejsca wywalczyła Nysa Kłodzko, o drugie miejsce, które również daje promocje do 4.ligi walczył spadkowicz Zjednoczeni Żarów i beniaminek Górnik Gorce. Po jesieni Górnik miał stratę punktu do Nysy, a przewagę 4 punktów nad żarowianami. Zjednoczeni wiosnę rozpoczęli od porażki z najlepszą drużyną 2017 Zdrój Jedlina Zdrój, ale później 7 kolejnych zwycięstw plus walkowery po wycofaniu się Niemczanki i Zrywu Gola Świdnicka spowodowały, że zespół poważnie liczył się w walce o 1.miejsce. Nie przeszkodziła w tym marszu porażka w Gorcach 1:3, bowiem w następnych meczach przyszły zwycięstwa m.in.nad Tuszynem czy w Szczawnie Zdroju aż 5:2. W ostatniej kolejce Zjednoczeni grali w Kamieniu Ząbkowickim. Żarowian wcześniej w roli grającego trenera, a obecnie jako playmaker, prowadzi 35-letni Adam Łagiewka, mający za sobą grę w ekstraklasie (Zagłębie Lubin) oraz na jej zapleczu (Górnik Polkowice, Tur Turek, Stal Stalowa Wola). 7 lat temu aspirował do składu Górnika Wałbrzych, ówczesnego beniaminka 2.ligi. Przypominający sylwetką oldboja Łagiewka aż 14 razy wpisał się na listę strzelców. W Kamieńcu nie udało mu się, a przebieg spotkania był niczym największy koszmar. Nie grający praktycznie o nic gospodarze zaskoczyli faworyta i do przerwy prowadzili sensacyjnie 3:0! W szatni zespołu musiały paść mocne słowa, bowiem tuż po przerwie Krzysztof Goździejewski strzela gola dla Żarowa, ale później tempo gry spadło i gra się wyrównała. Może wpływ na to miały wieści z Gorc, gdzie Górnik równolegle rozgrywający swój mecz przegrywał u siebie z Piławianką 0:1? Co więcej błędy defensywy gości wykorzystują po raz kolejny gospodarze dokładając dwie kolejne bramki. Ostatecznie, po trafieniu  w doliczonym czasie gdy Zjednoczeni przegrywają 2:5, a w tym samym czasie Górnik Gorce ostatecznie wygrał 3:1 i o jeden punkt w tabeli wyprzedził żarowian.
3.liga grupa I - faworytem rozgrywek, zwłaszcza w rundzie wiosennej jest ŁKS Łódź, który wiosnę rozpoczyna niemrawo - po remisie w Morągu i domowej porażce z Mazurem Ełk (1:2) traci fotel lidera na rzecz Finishaprkietu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. W następnej kolejce oba zespoły spotkały się na Warmii i Mazurach, gdzie łodzianie wygrali bez problemów 2:0. ŁKS po derbowym remisie na Widzewie stracili jednak przodownictwo w tabeli i do ostatniej kolejki musieli gonić Finishparkiet. W ostatniej kolejce lider z NML miał punkt przewagi i wyjazd do Tomaszowa Mazowieckiego, łodzianie z kolei gościli w Warszawie na boisku Ursusa walczącego o utrzymanie. ŁKS dość łatwo stracił dwie bramki i gol Piotra Pyrdoła na niewiele się zdał. Finishparkiet z kolei zremisował z Lechią 1:1 zwiększając na mecie przewagę do 2 punktów. W nowym sezonie w 1.lidze zobaczymy niespodziewanie zespół, który prowadził Sławomir Majak, a łodzianie marzenia o awansie muszą przełożyć na następny rok. Ciekawostką są również dramatycznie okoliczności utrzymania pogromców ŁKS - Ursus by się utrzymać potrzebował braku zwycięstwa rezerw Jagiellonii w meczu w Wołominie z Huraganem. Do 90 minuty białostoczanie prowadzili 4:3, by ostatecznie przegrać 4:5!
W grupie IV 3.ligi rewelacyjną wiosnę zalicza Motor Lublin. Z nowym prezesem (b.dziennikarz Leszek Bartnicki) i trenerem Marcinem Sasalem 2017 rok zaczynali z 9.miejsca i 13 punktami straty do lidera KSZO. 10 zwycięstw i remis w Ostrowcu Świętokrzyskim spowodował, że na 2 kolejki przed końcem strata do nowego lidera Garbarni Kraków, którego Motor dwukrotnie ograł (2:0,3:0) wynosiła 3 punkty. W 33.kolejce Garbarze pauzowali, więc zwycięstwo w Radzyniu Podlaskim pozwoliłoby piłkarzom Sasala na objęcie fotelu lidera.Orlęta, które po jesieni zajmowały przedostatnią pozycję po zimowych wzmocnieniach, w tym m.in. znany z gry w drugoligowym Górniku Wałbrzych Krystian Stolarczyk, szybko zaczęły piąć się w górę tabeli. Motor zaczął od prowadzenia 1:0, ale później to gospodarze aż czterokrotnie trafili do bramki lublinian, którzy dodatkowo nie potrafili skorygować wyniku z rzutu karnego. Pierwsza wiosenna porażka spowodowała, że Motor by marzyć o awansie musiał wygrać w Rzeszowie z Resovią, a Garbarnia ulec u siebie Unii Tarnów. Obie drużyny wygrały i ostatecznie krakowianie uzyskali promocję do 2.ligi.
Wreszcie III grupa 3.ligi i walka o utrzymanie - Lechia, Śląsk II i Unia w ostatniej kolejce grały w komplecie u siebie. Żadna z nich nie wygrywa! Unia dość szybko traci dwie bramki, ale podejmuje walkę ze Stalą Brzeg - 0:2, 1:3, 2:4 i wyrównanie na 4:4. Z jednej strony zawód, ale z drugiej radość, bo pozwoliło to dołączyć do dolnośląskiego duetu i wyprzedzić, dzięki tzw. małej tabeli, rezerwy Śląska. Wrocławianie, którzy grali młodym składem bez wsparcia z I drużyny, nie wykorzystali swojej szansy i ulegli u siebie bielskiemu Rekordowi. Mając gorsze bilanse dwumeczów zarówno z Lechią jak i Unią oznacza to dla nich degradację. W Dzierżoniowie z kolei horror - strata bramki w 89 minucie, porażka, ale wobec korzystnych wyników ostatecznie 14.miejsce i utrzymanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz