środa, 29 października 2014

Koniec sezonu w Norwegii

Ze względów klimatycznych sezon w Norwegii kończy się wcześniej niż w ligach kontynentalnych. W przeszłości sporo wałbrzyszan grało na Wyspach Owczych, a ostatnimi czasy popularna stała się Norwegia. Dwójka byłych piłkarzy Górnika Wałbrzych reprezentuje trzecioligowy Fram Larvik.  Miasto liczące ok. 25 tysięcy mieszkańców w świecie sportu jest znane dzięki żeńskiej drużynie piłki ręcznej Larvik HK, która w swojej zaledwie 24 historii 16 razy świętowała mistrzostwo kraju, 14 krajowy puchar, a także 6-krotnie w europejskich pucharach, w tym 2 razy w Lidze Mistrzyń. Obecnie w tymże klubie gra Polka Alina Wojtas. Piłkarze nożni z kolei grają dopiero w trzeciej lidze - Oddsen-ligaen i w zakończonym w miniony weekend sezonie zajęli wysokie trzecie miejsce z 49 punktami za Jerv (59 pkt) i Vindbjart (51 pkt).
Michał Zawadzki
Miejscowy Fram już drugi sezon reprezentuje dwójka Polaków, którzy swego czasu razem grali w Zielonej Górze - Marcin Pietroń i znany pod Chełmcem Michał Zawadzki.  Były defensor Górnika w mijającym już sezonie zagrał 11 ligowych meczów i dwa pucharowe. W lidze trzykrotnie wpisał się na listę strzelców i tyleż razy był upomniany żółtą kartką. Oprócz tego zaliczył 6 występów w zespole rezerw grającego 3 klasy niżej.
O wiele lepiej wygląda w zespole sytuacja Pietronia, który w lidze opuścił zaledwie jeden występ i to ze względu na absencję kartkową.
Do wspomnianej pary w sierpniu dołączył Dawid Kubowicz, o którego angażu marzono w wałbrzyskim drugoligowcu. Popularny Kuba najpierw bawił na testach w drugoligowym Hamarkameratene, który wówczas zamykał ligową tabelę. Ostatecznie dołączył do rodaków szczebel niżej i od sierpnia zaliczył 7 spotkań strzelając jedną bramkę. O wiele bardziej "okazała" wygląda statystyka kartek, bowiem Dawid dwukrotnie oglądał czerwoną kartkę przez co jego bilans jest tak skromny. Poza tym wałbrzyszanin zaliczył jeden epizod w rezerwach, które w swojej lidze zajęły 6.miejsce na 12 drużyn. Norweskie media pozytywnie oceniły grę Kubowicza w jego debiutanckim sezonie, sugerując przedłużenie umowy. Czy tak się stanie, czy polski zawodnik zmieni barwy klubowe? O tym przekonamy się w przerwie między sezonami, bowiem w Norwegii system ligowy wciąż rozgrywany jest wiosna - jesień.
Dawid Kubowicz
Na południu kraju w Honefoss zakotwiczył na ten sezon Łukasz Jarosiński. Wałbrzyski bramkarz po dwóch sezonach w zespole Alta IF i uzyskaniu awansu do drugiej ligi postanowił zmienić klub. Honefoss BK co ciekawe rywalizuje w tej samej lidze co poprzedni klub Łukasza i walczy obecnie o utrzymanie w lidze. Do zakończenia rywalizacji w Adeccoligaen zastała ostatnia 30.kolejka. Honefoss zajmuje bezpieczne 11.miejsce z 37 pkt, oczko wyżej od Nest -Sotra i trzy od Alta IF, która plasuje się na pierwszym spadkowym miejscu. Aby było jeszcze ciekawiej  - 2 listopada Jarosiński zagra u siebie przeciwko niedawnym kolegom, którym zwycięstwo pozwoli minąć w tabeli Honefoss (w pierwszym meczu Alta IF wygrała 2:0). Trzecia zainteresowana drużyna walką o utrzymanie z kolei gra na wyjeździe ze zdegradowaną drużyną (Ullensaker/Kisa). Do tej pory Łukasz wystąpił w 20 z 29 ligowych meczów oraz przegranym meczu pucharowym. W tych spotkaniach 38 razy wyciągał piłkę z siatki i oglądnął dwukrotnie żółtą kartkę. 5 razy udało mu się zachować czyste konto. Oprócz tego pięciokrotnie wystąpił w zespole rezerw.
Raz udało mu się obronić rzut karny - w meczu wyjazdowym Ranheim TF (1:4), gdzie za drugim razem musiał uznać wyższość egzekutora.
Efektowny lot Jarosińskiego
i niestety piłka w bramce Honefoss BK
Swego czasu bogaty biogram piłkarski miał Józef Kwit, który po wyjeździe do Norwegii grał m.in. Stabaek IF, Fossum IF, Ullensaker /Kisa IF, Bjerke IL, IF Birkebeineren, Hauger FK czy Lommedalens IL. Po tym jak rok temu pokazał się w Świdnicy ślad po nich zaginął. Podobnie rzecz ma się z młodszym bratem Łukasza Jarosińskiego - Kamilem jak i Rafałem Wodzyńskim. Popularny Wodzu w ubiegłym roku dołączył do starszego z braci Jarosińskich do Alty, gdzie łączył funkcję rezerwowego goalkeepera ze szkoleniowcem bramkarzy.
AKTUALIZACJA
W ostatniej kolejce, w niedzielne samo południe Honefoss BK pokonał Alta IF 1:0 po złotej bramce Kevina Bosse Elie Beugre. Łukasz Jarosiński bronił 90 minut zachowując czyste konto, a mecz oglądało aż 2212 widzów. W końcowej tabeli zespół polskiego bramkarza zajął 11.miejsce (40 pkt), a Alta z 34 pkt trzynaste co wiąże się z końcem rocznej przygody na zapleczu norweskiej ekstraklasy.

3 komentarze:

  1. ...młody "jaro"chyba już bez szans na grę?! a ja wróciłem z kolanem do cięcia-czyli 2014 rok w plecy!-pozdrawiam!(ciekawy blog)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko. Również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń