czwartek, 17 lipca 2014

Po ostatnim sparingu

W środę Górnik rozegrał ostatni sparing przed pierwszym oficjalnym meczem sezonu 2014/15. Przeciwnikiem była goszcząca w Wałbrzychu na zgrupowaniu Flota Świnoujście, która boryka się z problemami finansowymi i najprawdopodobniej w nadchodzącym sezonie zabraknie jej na zapleczu ekstraklasy. Mecz z Górnikiem może być ostatnim Floty jako pierwszoligowca, choć w składzie ekipy Tomasza Kafarskiego są uznane w piłkarskim kraju nazwiska takie jak Michał Stasiak, Rafał Grzelak, którzy zagrali nawet w kadrze, Bośniak Arifović, czy strzelec bramki w sparingu z biało-niebieskimi Sebastian Olszar. Zespół Floty przez 6 ostatnich sezonów z powodzeniem grał w 1.lidze, ocierał się nawet o walkę do ekstraklasy, a w ostatnim sezonie przyszło mu grać w dolnej części tabeli. W zespole Wyspiarzy występowali gracze znani z występów w Górniku Wałbrzych: Dawid Kubowicz, Damian Misan czy Michał Protasewicz. Nazwisko tego ostatniego wymieniane było w Świnoujściu w ostatnich tygodniach, bowiem był on zamieszany w negocjacje z potencjalnym zagranicznym inwestorem. Floty nie wsparło miasto, odmawiając dotacji, która pozwoliłaby załatać dziurę budżetową, nie wypaliły negocjacje z tajemniczymi portugalskim inwestorem, niemiecką grupą menedżerską czy też grupą miejscowych biznesmenów. Na chwilę obecną nie zapadły ostateczne decyzje, ale najprawdopodobniejsze jest wykupienie licencji Floty przez Stal Rzeszów, która spadła z 2.ligi.
Hiobowa wieść o decyzjach władz klubu o ewentualnej sprzedaży licencji dotarła do Floty tuż przed końcem środowego sparingu. Ostatni dzień jak i podróż powrotna na pewno przebiegały w grobowych nastrojach.
Kamil Mańkowski i Marcin Orłowski - czy tak
będzie wyglądał atak Górnika ?
Wałbrzyszanie na szczęście nie mają takich problemów. Andrzej Polak wciąż kompletuje kadrę na najbliższy sezon, próbuje nowych graczy. Na chwilę obecną wiadomo, że w porównaniu z ubiegłym sezonem Górnika opuszczą Zinke, Wojtarowicz (kończą kariery), Bartkowiak (Śląsk Wrocław, gdzie przydzielony został mu nr 25), Radziemski i Szuba (obaj Polonia/Sparta Świdnica). Zamiast wspomnianego kwintetu nabytkami lata 2014 są: Michał Łaski (powrót z wypożyczenia z Bielawianki), Przemysław Cichocki (Czarni Otmuchów), Filipe i Kamil Mańkowski (LZS Piotrówka), Bartosz Szepeta (Ostrovia), Marcin Orłowski (Radomiak). Grono sprawdzanych graczy było o wiele większe, niektórych szanse pogrzebały umiejętności czy też dyspozycja w danym dniu, a niektórych pechowe urazy podczas meczu. Prasa dodatkowo łączyła z Górnikiem jego byłych wychowanków – Kubowicza (ostatnio Arka II Gdynia) i Adriana Mrowca (Ruch Chorzów). Na pewno przydaliby się w zespole, zwłaszcza, że Andrzej Polak nie ukrywa, że brakuje mu środkowego obrońcy. Próbowani podczas test-meczów byli różni zawodnicy, wśród nabytków jest trójka obrońców, ale brakuje kogoś kto stałby się liderem na środku całej formacji. Takim jak był chociażby Wojtarowicz. Mógłby być nim z powodzeniem Jan Bartoś – największa niewiadoma ostatnich kilkunastu miesięcy. Czeski defensor jesienią minionego sezonu doznał kontuzji, przeszedł zabieg, klub przedłużył z nim umowę, a potem mogliśmy czytać informację, przed wiosną, że już, lada chwila Honza zagra w meczu. Minęła cała runda, a o grze Czecha ani słychu ani widu. W spotkaniu z Flotą mogliśmy oglądać w akcji jednego z lepszych środkowych obrońców zaplecza ekstraklasy Michała Stasiaka, ale ewentualna gra w barwach wałbrzyskich to tylko sfera marzeń. W zamian mogliśmy w koszulce Górnika oglądać młodzieżowca, 19-letniego Dawida Siemko – wychowanka Salosu Szczecin, który od kilku lat gra w juniorach Floty i starał się załapać do ligowej kadry. Być może już po pucharowym meczu z Podlasiem, lub nawet po starcie sezonu ktoś trafi do Górnika.
Co można powiedzieć na temat nowych graczy Górnika? Sparingi nie są miarodajnymi czynnikami do oceny, bowiem i tak wszystko zweryfikuje twarda walka o ligowe punkty. Malkontenci znajdą minusy, optymiści ślepo będą trzymać stronę trenera. Nie ma głośnych nazwisk. Łaskiego w Wałbrzychu doskonale znamy, udało mu się zyskać uznanie w oczach Andrzeja Polaka w przeciwieństwie do Damiana Chajewskiego, kto wie czy nie wskoczy do podstawowej jedenastki. Pierwszy Brazylijczyk w Górniku, czyli Filipe Andrade Felix grał w ekstraklasie w Zabrzu, Lubinie, potem grywał w niższych ligach. Ktoś powie, że gdyby był dobry, to grałby co najmniej w 1.lidze. Głównie operuje na lewej stronie, jest dobry technicznie, doświadczony i zapewne nie osłabi bloku defensywnego. W osobie Przemysława Cichockiego zespół zyskuje młodzieżowca, który piłkarskie szlify pobierał w znanej kuźni talentów w Gwarku Zabrze. Kamil Mańkowski również ma status młodzieżowca, w poprzednich klubach nie grzeszył skutecznością, ale przy Ratuszowej liczą, że nie będzie rozczarowania takiego jak było w przypadku Wojciecha Szuby. Bartosz Szepeta to piłkarz już 32-letni, piłkarski obieżyświat, który grywał w klubach od Dolnego Śląska przez Opolszczyznę, Wielkopolskę po daleki Zamość. A w dodatku zaliczył epizody na Cyprze. Po odejściu Zinke przejął koszulkę z nr 9 na plecach, a być może stanie się jednym z liderów drugiej linii. Marcina Orłowskiego nie trzeba szerzej przedstawiać. W sparingach nie występował w linii ataku wraz z Marcinem Folcem, a z pewnością byłby to ciekawy zestaw napastników. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie do sytuacji tak jak dwa lata temu, kiedy to lepsza finansowo spowodowała szybki wyjazd Marcina z Wałbrzycha.
   Andrzej Polak zaliczył pierwszy okres przygotowawczy w Wałbrzychu. Dostał wolną rękę w budowie nowego zespołu, więc jesienią możemy go spokojnie rozliczać z wyników. Po sparingach widać, że wciąż pewne filary są nie do zastąpienia (Jaroszewski, Michalakowie, Wepa), niektórzy zyskali w oczach trenera (Rytko), niektórych czeka walka o miejsce w składzie. Dodać trzeba, że kadra będzie silniejsza za kilka tygodni, gdy wykurują się Michał Oświęcimka i Kamil Śmiałowski. Wśród młodzieżowców o dwa miejsca w składzie będą rywalizować Mańkowski, Cichocki, Krzymiński i … No właśnie tutaj jest większy problem, bo trudno wskazać kogoś z zespołu juniorów, kto uzupełni grupę młodzieżowców, bowiem podczas sparingów, Polak głównie przypatrywał się testowanym graczom.
Niewiadomo co będzie z Michałem Bartkowiakiem. Pomocnik podpisał roczną umowę ze Śląskiem, ale najprawdopodobniej szybko nie dane będzie mu zadebiutować w I zespole. Od czasu dołączenia do zespołu Tadeusza Pawłowskiego wrocławski zespół rozegrał trzy sparingi, w których Michał ani razu nie pojawił się na boisku. Jesienią czeka go gra albo w trzecioligowych rezerwach lub wypożyczenie do innego klubu. Naturalnym rozwiązaniem byłaby ponowna gra w Wałbrzychu. Sztab szkoleniowy Śląska miał by pod nosem swojego zawodnika, a Górnik zyskałby sportowo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz