wtorek, 29 lipca 2014

Letnie okno transferowe w Wałbrzychu zamknięte

Jak się okazało trafiłem z nazwiskiem nowego obrońcy Górnika Wałbrzych rodem z Zielonej Góry. Bartosz Tyktor imponuje warunkami fizycznymi, 23 latek ocierał się o kadrę juniorów, a od kilku lat bezskutecznie próbuje wyrwać się z Grodu Bachusa do innego klubu mającego większe aspiracje niż lubuski team. W Zielonej Górze znakomicie pracują z młodzieżą, ale seniorzy nie mogą nawiązać do wyników innych gier zespołowych (żużel, koszykówka). Tyktor bezskutecznie próbował piłkarskiego szczęścia m.in. w Cracovii (zaliczył epizod w Młodej Ekstraklasie), a n bawił na testach w cypryjskim Ermisie, Chojniczance, Widzewie, a w tej letniej przerwie aż w 4 klubach: Piaście Gliwice, Zagłębiach z Lubina i Sosnowca oraz Siarce Tarnobrzeg. Rezygnacja z gry przez Marka Wojtarowicza początkowo była niezauważalna, ale
B.Tyktor latem 2014 grał w sparingach m.in. Zagłębia
Lubin, Zagłębia Sosnowiec i Siarki Tarnobrzeg
sparingi czy mecze pucharowe pokazały jak wiele dla zespołu znaczył popularny Maro. Pozyskany z Otmuchowa młodzieżowiec Przemysław Cichocki nie ma 180 cm wzrostu co powoduje, że w walce powietrznej wałbrzyszanom musiał wystarczać powracający z Bielawy Michał Łaski. Michał, ostatnio przypominający angielskiego mistrza z 1966 bezzębnego Nobby Stilesa, ma tendencję do łapania kartek, poza tym nie jest gwarantem spokoju przed polem karnym. Sławomir Orzech ma 182 cm, ale ostatnio leczył uraz i pamiętając jego grę trudno opierać na nim środek bloku defensywnego. Oczywiście, złotym środkiem byłby zdrowy Jan Bartoś, ale kiedy Honza będzie do dyspozycji Andrzeja Polaka tego nie wie nikt. Oprócz wspomnianych Łaskiego, Tyktora i Cichockiego czwartą nową twarzą w obronie Górnika będzie Brazylijczyk Filipe. Póki co można go traktować jako ciekawostkę, pierwszego brazylijskiego gracza pod Chełmcem, bo na boisku póki co były obrońca Górnika Zabrze czy Zagłębia Lubin nie przypominał Marcelo, Thiago Silvy czy Dani Alvesa. W Ostrowie Wielkopolskim na boku był niemiłosiernie ogrywany. Pozostaje mieć nadzieję, zaufać trenerowi Polakowi, że forma z czasem przyjdzie i Filipe będzie pewnym punktem w defensywie wałbrzyszan. Dla krótkiego przypomnienia w testach próbowani byli m.in. Bagiński, Bany, Barski, Wrana, Żmija, Siemko, Pawlak. Pożegnanie się z Gdynią Dawida Kubowicza oraz Adriana Mrowca z Ruchem Chorzów rozbudziło nadzieje na ewentualny powrót w rodzinne strony wychowanków wałbrzyskiego klubu. Na chwilę obecną mają inne plany, ale zapewne ich umiejętności przydałyby się Górnikowi i daliby dużą jakość w defensywie.
W pomocy drugoligowiec z Ratuszowej stracił przede wszystkim Daniela Zinke - symbol ostatnich sezonów. Nie przekonał do siebie Wojciech Szuba, który wrócił do Świdnicy, Michał Bartkowiak podpisał kontrakt ze Śląskiem Wrocław, ale niektórzy jeszcze liczą, że zostanie wypożyczony do macierzystego klubu. W klubowej kadrze nie znalazło się miejsce dla Dominika Radziemskiego, jak i również dla jego rówieśnika Damiana Chajewskiego, który wracał z wypożyczenia z Olimpii Kowary, ale nie znalazł uznania w oczach trenera Polaka.
Dominik Radziemski trenuje z Karkonoszami Jelenia Góra,
a wcześniej wystąpił w sparingu w Polonii/Sparcie Świdnica
W tej formacji nową twarzą jest Bartosz Szepeta, najstarszy z nabytków, bo już 32-letni. "Szepek" ma bogate CV jeśli chodzi o ilość klubów, grał na zapleczu ekstraklasy, próbował szczęścia na dalekim Cyprze, a także zaliczył wiele sezonów w drugiej lidze. Trener Polak pracował z nim w Opolu, zna go i ufa mu, zapewne będzie na niego stawiał do czasu, kiedy nie będzie zawodził.  W letnich testach nie przekonali do siebie Synowiec, Tetłak, Mycan, Fedyna, którzy albo zawiedli piłkarsko lub rozminęły się oczekiwania finansowe.
W napadzie Górnik zakontraktował dwóch zawodników - młodzieżowca Kamila Mańkowskiego i Marcina Orłowskiego. Mańkowskiego atutem jest wiek, skutecznością póki co nie grzeszy. Orła każdy w Wałbrzychu pamięta i jego tegoroczne występy pozwalają patrzeć z optymizmem jeśli chodzi o ofensywę. Tylko, żeby partnerzy wypracowali mu sytuacje ... W oby pucharowych meczach Marcin był najjaśniejszym punktem w ataku - z Podlasiem gol, a z Ostrovią wypracowany karny. Pozostaje w odwodzie Marcin Folc, o którym spekulowano, że opuści Górnika. Zdrowy Marcin w duecie ze swoim imiennikiem może okazać się ciekawym zestawieniem. W tej formacji latem sprawdzany był jeszcze młody Okuniewicz.
Wśród zgłoszonych przez klub zawodników, oprócz wspomnianych wyżej graczy, są jeszcze Janiczak, bracia Michalakowie, Wepa, Sawicki, Surmaj, Krzymiński, Misiak, Oświęcimka, Rytko, Moszyk, Śmiałowski, Migalski. Z powodu kontuzji Damiana Jaroszewskiego zgłoszony zostanie zapewne któryś z bramkarzy. Może będzie to Mateusz Gawlik, który po zakończeniu wieku juniora nie ma miejsca w Górniku! Podobna rzecz ma się z Marcinem Kobylańskim, Damianem Szymańskim, Maciejem Iwickim i Łukaszem Zielińskim. Pokutuje w tym momencie brak drużyny rezerwowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz