poniedziałek, 14 maja 2012

Euro po wałbrzysku

W Wałbrzychu mieliśmy medalistów igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata oraz kontynentalnych czempionatów, ale w juniorskich kategoriach (Zajda, Grzywacz). W kategorii seniorów w tym roku Polacy dopiero po raz drugi wystąpią w turnieju finałowym. Piłkarze z wałbrzyskich klubów grywali w przeszłości jedynie w eliminacjach. Oto jak wyglądały ich występy.
Lata 60-te i 70-te w kadrze w kwestii wałbrzyskiego wątku to przede wszystkim Marian Szeja. Gdy bramkarz Thoreza, później Zagłębia Wałbrzych zaliczył udany występ na Stadionie Śląskim przeciwko Anglikom (0:1) latem 1966 roku nie przypuszczał, że przerwa w występach potrwa długie lata. Kolejni selekcjonerzy: Antoni Brzeżańczyk, Michał Matyas, Ryszard Koncewicz woleli dać szansę Gomoli, Grotyńskiemu, Kornkowi, Masseliemu, Kostce, Brolowi, Szygule czy Czai. Początkowo również i Kazimierz Górski zaufaniem obdarzył innych goalkeeperów (Grotyński, Gomola, Czajkowski, Czaja, Tomaszewski). W eliminacjach do Mistrzostw Europy 1972 Polacy spotkali z Niemcami, którym ulegli 1:3 mimo prowadzenia 1:0. Negatywnym bohaterem meczu okazał się debiutujący w bramce Jan Tomaszewski. W rewanżu w Hamburgu na Volksparkstadion w bluzie z nr 1 wybiegł już bramkarz wałbrzyskiego Zagłębia.
17.11.1971 Hamburg RFN-Polska 0:0 (leży M.Szeja).
Marian Szeja należał do najlepszych na boisku - zachował czyste konto, a Polakom udało się wywieźć sensacyjny bezbramkowy remis. Niemieckie media przekręcały nazwisko Mariana z Szei na Czeja. W ostatnim kwadransie gry pojawił się na murawie jego były kolega z Zagłębia Jerzy Wyrobek, który reprezentował Ruch Chorzów. Potem za trzy tygodnie ekipa K.Górskiego z Szeją w bramce w Izmirze przegrała 0:1 po celnym uderzeniu Cemil Turana. I na tym skończyła się przygoda Mariana Szei z rywalizacją o Mistrzostwo Europy. W bramce nastała era Huberta Kostki, który w zastępstwie Włodzimierza Lubańskiego zakładał kapitańską opaskę. Wałbrzyskiemu bramkarzowi przypadła rola jego zmiennika podczas IO'72 w Monachium. Po olimpiadzie do bramki wskoczył Jan Tomaszewski. Szeja był rezerwowym podczas pierwszych eliminacyjnych meczów (Cardiff z Walią i Chorzów z Anglią), ale później tę rolę przejął Zygmunt Kalinowski. Po kanadyjsko-amerykańskim tournee w 1973 pożegnał się z kadrą. Nie zaistniał w niej inny Zagłębiak - Stanisław Paździor, który zaliczył debiut u Górskiego przeciwko Szwajcarii (1972 Poznań 0:0).
Eliminacje do ME 1976.
Po udanych MŚ w 1974 Polacy musieli rywalizować o awans z wicemistrzem świata Holandią i zawsze solidną ekipą Włoch. Pierwszym meczem w eliminacjach był pojedynek w Poznaniu z Finlandią (3:0) gdzie 90 minut zaliczył wspomniany wcześniej Jerzy Wyrobek. Wraz z 4 kolegami klubowymi  tworzył silną chorzowską grupę, ale nie był na tyle silny by wygryźć z drużyny Szymanowskiego. Kazimierz Górski szukał kolejnych kandydatów. Debiutu doświadczyli dwaj byli gracze Górnika Wałbrzych - bramkarz Jan Karwecki (Lech Poznań) i pomocnik Zygmunt Garłowski (Śląsk Wrocław). Kiedy przyszło do meczów o punktów zabrakło miejsca dla nich na murawie. W kwietniu 1975 w Rzymie (0:0 z Włochami) Karwecki usiadł na ławce rezerwowych, podobnie jak byli gracze Zagłębia Wałbrzych - Wyrobek z Ruchu i Józef Kwiatkowski grający w Śląsku Wrocław. Karwecki zaliczył jeszcze ławkę rezerwowych w jednym z najlepszych w historii meczów reprezentacji z Holandią (10.09.1975 Chorzów 4:1).
Jan Karwecki (stoi czwarty z prawej) w kadrze Górskiego [foto:walim.pl]
Mimo bodaj najsilniejszej kadry nie udało się Trenerowi Tysiąclecia doprowadzić Polski do wygrania grupy. Z Włochami dwukrotnie zremisowaliśmy, a w Holandii przegraliśmy aż 0:3 i marzenia o Euro trzeba było odłożyć na kolejną edycję.
Eliminacje do ME 1980.
Po olimpiadzie w Montrealu Kazimierza Górskiego zmienił Jacek Gmoch, który zapowiadał złoty medal na argentyńskim mundialu. Skończyło się na 5-6 miejscu co przyjęto jako porażkę.  Nowym selekcjonerem został Ryszard Kulesza, który w swoim debiucie w Bukareszcie dał szansę debiutu dwóm graczom: Tadeuszowi Małnowiczowi i Włodzimierzowi Ciołkowi. O ile dla Małnowicza był to jedyny mecz w kadrze, to najmłodszy wśród kadrowiczów Ciołek mógł liczyć na kolejne występy, zwłaszcza, że w lidze w barwach Stali Mielec zbierał coraz lepsze recenzje. W listopadzie 1978 we Wrocławiu Polska pokonuj Szwajcarię 2:0 a Włodzimierz przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. I to był jedyny jego epizod w tych eliminacjach. W meczu z wicemistrzem świata, czyli Holendrami (02.05.1979 Chorzów 2:0) na ławce rezerwowych siedział pomocnik ŁKS Łódź Jan Sobol, który kilka lat wcześniej udanie reprezentował się w Zagłębiu Wałbrzych. Sobol reprezentacyjną przygodę zakończył na dwóch występach. Do włoskiego Euro Polakom nie udało się awansować - lepsi okazali się Oranje, czyli Holendrzy.
Eliminacje do ME 1984.
Największą sensację hiszpańskiego Mundialu było trzecie miejsce Polaków. Prowadzeni przez Antoniego Piechniczka już w sierpniu zagrali mecz na Parc de Princes - arenie finału najbliższego Euro. Grając w dość eksperymentalnym składzie Polacy roznieśli Francuzów 4:0!! Bohaterem był Janusz Kupcewicz, a w podstawowej jedenastce znalazło się miejsce dla jednego z ulubieńców Piechniczka - rosłego stopera z Górnika Zabrze (później przejdzie do Górnika Wałbrzych) Tadeusza Dolnego oraz pomocnika Stali Mielec (wychowanka Górnika Wałbrzych) Włodzimierza Ciołka. Tydzień później czekał start eliminacji. W fińskim Kuopio Polacy wygrali 3:2 i nikt nie przewidywał, że będzie to jedyne zwycięstwo w tych eliminacjach ! Miesiąc później do Porto poleciał jedynie Dolny, ale usiadł na ławce rezerwowych zastąpiony przez debiutujące Pawła Króla (strzelił jedynego gola dla biało-czerwonych - 1:2). W kwietniu 1983 nikt się nie spodziewał, że mecz z Finlandią (1:1) na Stadionie X-lecia będzie ostatnim jaki będzie rozegrany na terenie obecnego Stadionu Narodowego. W tym historycznym meczu brał udział Włodzimierz Ciołek, którego po godzinie zmienił klubowy kolega ze Stali Mielec - Kazimierz Buda. Później w ekstraklasie zameldował się Górnik Wałbrzych, Ciołek wrócił do macierzystego klubu, bliski debiutu w kadrze był Marian Kowalski (siedział podczas krakowskiego meczu z Rumunami na ławce). 28.10.1983 na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu Polska gościła Portugalię. Tylko goście mieli szansę na awans - wyprzedzenie w tabeli ZSRR. Kibice ze zrozumieniem przyjęli gol Carlosa Manuela i nawet wręcz im kibicowali by to piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego awansowali na Euro kosztem znienawidzonych piłkarzy spod znaku CCCP. Mecz ten był również wyjątkowy - bowiem w meczu o punkty po raz pierwszy wystąpił gracz reprezentujący Górnika Wałbrzych. Włodzimierz Ciołek - lider beniaminka ekstraklasy zaliczył 90 minut.
Eliminacje do ME 1988
Po erze Piechniczka kadrę objął Wojciech Łazarek. Lepiej nie było, ale na pewno śmieszniej. W kadrze mecze zaliczali gracze o anonimowych wówczas jak i dziś po latach nazwiskach. Preferowani byli nawet gracze drugoligowi. Z pierwszoligowego Górnika Wałbrzych wówczas furorę robił Robert Warzycha. W kwietniu 1987 wałbrzyszanin został powołany przez Łazarka na mecz z Cyprem w Gdańsku. Polacy mimo wzmocnienia gwiazdą Bundesligi Mirosławem Okońskim oraz debiutującym snajperem z drugoligowej wówczas Jagielloni Białystok Jackiem Bayerem nie potrafili przebić cypryjskiego muru. 0:0 to wtedy był wstyd. Warzycha przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Później w atmosferze skandalu, z polityką w tle zmienił Górnika z Wałbrzycha na ten z Zabrza, z którym świętował tytuły MP, grał w europejskich pucharach i wreszcie zadomowił się w kadrze. W eliminacjach ME zadebiutował przeciwko Cyprowi 11.11.1987 w Limassol (1:0) wchodząc za Jarosława Araszkiewicza. W tymże meczu rezerwowym był inny były gracz Górnika Wałbrzych, a wówczas Śląska Wrocław - Janusz Góra.
Eliminacje ME 1992
Warzycha u trenera Andrzeja Strejlaua - sukcesora Łazarka, miał pewne miejsce na prawej stronie. W eliminacjach do szwedzkiego turnieju w 1992 Polacy rozegrali kilka emocjonujących meczy. Jak się okazało  porażka w pierwszym meczu na Wembley (dokładnie 17 lat po historycznym remisie w 73') 0:2 była brzemienna w skutkach. Robert wystąpił w 5 meczach na 6 możliwych. W międzyczasie Zabrze zmienił na angielski Everton. Opuścił jedynie poznański mecz z Irlandią (3:3), kiedy to z kolei rezerwowym był Janusz Góra.
Eliminacje ME 1996
Henryk Apostel był kolejnym selekcjonerem, który marzył o wprowadzeniu kadry do Euro. Mimo kilku naprawdę spotkań godnych zapamiętania, strzeleckiej formy Andrzeja Juskowiaka nie udało się. Wałbrzyskich wątków w kadrze brak. Stałym elementem na trybunach stają się za to wałbrzyscy kibice.
Eliminacje ME 2000
Adam Matysek po przejęciu kadry przez Janusza Wójcika stał się podstawowym bramkarzem kadry podczas walki o awans na Euro 2000. W spotkaniu inaugurującym boje eliminacyjne (Burgas i 3:0 z Bułgarią) siedział jeszcze na ławce, a potem regularnie bronił przeciwko Luksemburgowi (3:0, 3:2), Anglii (1:3, 0:0) Bułgarii (2:0) i Szwecji (Solna 0:2). Po spotkaniu na słynnym Wembley, kiedy Adama pokonał trzykrotnie Paul Scholes (patrz zdjęcie) Janusz Wójcik w Chorzowie postawił na Kazimierza Sidorczuka, który puścił strzał pomiędzy nogami i Szwedzi wygrali 1:0. Mimo szansy na baraże nie udało się w rewanżu wywalczyć ze Szwecją choćby remisu i znów musieliśmy obejść się ze smakiem jeśli chodzi o udział w Euro...
Eliminacje 2004, 2008
Z wałbrzyszan w tych eliminacjach brali udział jedynie kibice ... Podobnie rzecz ma się jeśli chodzi o tegoroczny turniej. Tutaj cień szansy zachował świdniczanin Arkadiusz Piech, który znalazł się na liście rezerwowych selekcjonera Franciszka Smudy.
W turnieju juniorskim U-17 z kolei bierze udział w Igor Łasicki - wychowanek Górnika Gorce, dziś gracz Zagłębia Lubin, który trafił z Gorc do Lubina via Górnik Wałbrzych.

1 komentarz:

  1. Fajnie że w Poznaniu i Wałbrzychu pamiętali o Jankulecz w miejscowości Walim gdzie Janek mieszkał oraz zaczynał kopać piłkę - Włókniarz Walim zapomniano .Szkoda i przykro.

    OdpowiedzUsuń