wtorek, 8 listopada 2016

Czarny weekend

Trzy najważniejsze drużyny największego wałbrzyskiego piłkarskiego klubu w miniony weekend rozgrywały swoje ligowe mecze u siebie. Bilans to trzy porażki, a bramki 1: 24! 17-letni Michał Jędrusik, strzelec jedynego gola w sobotnio-niedzielnych meczach Górnika, jest dla większości kibiców postacią anonimową, ale kto wie czy za kilka lat będzie on wiodącą postacią w zespole seniorów. Pytanie tylko w której klasie rozgrywkowej będzie wówczas grać Górnik Wałbrzych?
Trzecioligowcy mierzyli się z Piastem Żmigród, a wcześniej zaliczyli aż 3 kolejne mecze bez straty bramki. Najlepsza obecnie dolnośląska ekipa przyjechała w roli faworyta z racji dorobku punktowego i zajmowanego miejsca w trzecioligowej tabeli, ale postawą na boisku raczej nie potwierdziła ogromnej różnicy (zwłaszcza punktowej) dzielącej jej od miejscowych.  W połowie września przy Ratuszowej mogliśmy oglądać niezwykle skutecznego Wojciecha Caniboła z GKS 1962 Jastrzębie, który niczym się nie wyróżnił. Teraz na murawie biegał współlider klasyfikacji najlepszych snajperów Damian Celuch, strzelec 9 ligowych goli, czyli tylu co uzyskali w 15 meczach wszyscy wałbrzyszanie!
Jan Rytko i Damian Celuch
[foto:walbrzyszek.com]
Na murawie popularny Celi, podobnie jak jego partnerzy z zespołu, nie pokazali wielkiego futbolu. Fragmentami to lepiej prezentowali się wałbrzyszanie, ale tradycyjnie szwankowała skuteczność. O ile, jak na większość meczów ligowych, defensywa biało-niebieskich prezentuje się w miarę solidnie to formacje ofensywne mają spore problemy z przystosowaniem się do wymogów tej klasy rozgrywkowej. Absencja Marcina Morawskiego była aż nadto widoczna, a przecież jest on jednym z najstarszych zawodników całej ligi. Trener Robert Bubnowicz robi co może, zmienia pozycje zawodnikom, szuka nowych rozwiązań, coraz częściej po młodych graczy - przeciwko żmigrodzianom na 15 piłkarzy Górnika, którzy zameldowali się w niedzielę na murawie aż 9 ma status młodzieżowca. Brakuje jeszcze doświadczenia, czasem umiejętności, a czasem piłkarskiego szczęścia. Coś na ten temat może powiedzieć Damian Migalski, który praktycznie w każdym meczu dochodzi do sytuacji strzeleckiej, a bramkę w tym sezonie zdobył ledwie jedną. Symptomatyczne jest, że najgroźniejszym zawodnikiem pod bramką Piasta był Dariusz Michalak, podpora formacji operującej głównie po przeciwnej stronie boiska.
Szkoda jednego punktu, który mógłby Górnik dopisać do swego dorobku w przypadku remisu. Każdy punkt jest bezcenny. Po 15 meczach, tuż przed przerwą zimową, wyklarowała się grupa zespołów, które najprawdopodobniej w czerwcu pożegnają się z trzecioligowym graniem. Kwartet złożony z dwóch beniaminków i dwóch drużyn z byłego województwa wałbrzyskiego, ma w tej chwili 6 punktów do rezerw Śląska, które nie mogą czuć się bezpieczne na tej pozycji. Dla przypomnienia - oprócz 4 drużyn, które opuszczą 3.ligę spadną dodatkowe drużyny, które muszą zrobić miejsce dla ewentualnych spadkowiczów z 2.ligi. W strefie spadkowej drugiej ligi znajdują się obecnie aż 3 zespoły śląskie: Rozwój Katowice, Polonia Bytom i ROW Rybnik. Reasumując - trzecioligowy byt powinna zapewnić 12 lokata, a do tej wspomnianej czwórce drużyn brakuje już 9 punktów.
Wizyta juniorów Zagłębia Lubin na długo pozostanie w pamięci w Wałbrzychu. Juniorzy młodsi ulegli lubinianom 0:13, a starsi koledzy w stosunku 1:10. Czy ktoś pamięta równie koszmarne wyniki w dwumeczu? Oczywiście w rywalizacji z Zagłębiem większych szans wałbrzyszanie nie mieli -lubinianie mają nieporównywalne lepsze warunki do podnoszenia kwalifikacji. W rywalizacji juniorów starszych Bartłomieja Ziobro, rezerwowego podczas meczów 3.ligi, trzykrotnie pokonał kompletując klasycznego hat-tricka Dominik Więcek, wychowanek wałbrzyskiej Victorii. Ale oprócz niego są zawodnicy, którzy do Lubina trafili nie tylko z Dolnego Śląska, ale i Poznania, Szczecina, Chorzowa, Krosna, Grudziądza czy nawet osławionej stołecznej szkółki Escola Varsovia pod patronatem Barcelony. Obie drużyny Zagłębia celują w wygranie Dolnośląskiej Ligi Juniorów - starsi co prawda mają punkt mniej od Miedzi Legnica, ale 90 goli strzelonych w 12 meczach (średnio 7,5 gola/mecz) musi budzić szacunek. Młodsi lideruje wespół z Chrobrym Głogów. A wciąż trzeba pamiętać, że najlepsi juniorzy Zagłębia albo grają w Centralnej Lidze Juniorów albo w czwartoligowych rezerwach.
Skoro Górnik Wałbrzych zostaje upokorzony przez rezerwy juniorów Zagłębia to jakie byłyby wyniki biało-niebieskich, gdyby wiosną udało się awansować do CLJ? W gronie 16 drużyn w ostatniej trójce są dwie ekipy dolnośląskie FC Wrocław Academy i Miedź Legnica, które mogą się pochwalić nieporównywalnie lepszymi warunkami, budżetem itp.
Inna sprawa ilu z tych juniorów zadebiutuje w najbliższej przyszłości z I drużynie seniorow swojego klubu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz