piątek, 25 listopada 2016

Żołądki w Płomieniu

W roku jubileuszowym zarówno wałbrzyskiego futbolu (70 lat) jak i wałbrzyskiego OZPN (40 lat) nie udało się skompletować drużyn do rozgrywek B klasy. Wybrano dokooptowanie zespołów do grupy świdnickiej i z perspektywy czasu można śmiało stwierdzić, że był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę.
Przez 3 miesiące 14 drużyn rozegrało łącznie 90 spotkań, jedyny zgrzyt nastąpił w premierowej sierpniowej kolejce, gdzie nie doszło do meczu rezerw MKS Szczawno Zdrój z Górnikiem Nowe Miasto, które zweryfikowano ostatecznie jako walkower dla gości. Strzelono 485 goli co daje średnią ponad 5 bramek na jeden mecz. Czy w takim bądź razie można było narzekać na nudę w grupie 1 świdnickiej B klasy?
Wiosną o awans rywalizować będą ekipy Górnika Nowe Miasto Wałbrzych i Wierzbianki Wierzbna. Pierwsza ma w I rundzie komplet zwycięstw domowych, a druga - komplet wyjazdowych. Wałbrzyszanie wręcz demolowali swoich rywali - bilans bramek 50:1 w sześciu zwycięskich meczach mówi samo za siebie. Ponadto sporym handicapem jest remis w pierwszym wyjazdowym meczu w Wierzbnej (1:1), po którym goście mieli sporo pretensji do arbitrów. Jeśli oba zespoły utrzymają jesienną formę to nie dogoni ich ani Podgórze, ani też żadna z pozostałych drużyn.
Kilkakrotnie było głośne narzekanie na rozjemców ósmej ligi, a najbardziej czerwono było w meczu 3.kolejki Sokół Kostrza - LKS Piotrowice Świdnickie (5:2). Goście prowadzili 1:0, ale tuż po przerwie wynik brzmiał już 3:1 dla Sokoła, decydujące minuty były jednak pomiędzy 60 a 65 minutą: Piotr Przeździęk z LKS w ciągu dwóch minut ogląda dwie żółte kartki, dwie minuty później arbiter wyrzuca z boiska dwóch jego kolegów z drużyny, a po kolejnych dwóch następnego. Grając w siódemkę LKS stracił dwa gole, odpowiadając jednym.
Damian Linowski
[foto:wierzbianka.futbolowo.pl]
Od stawki wyraźnie odstawała dwójka Huragan Olszany i Płomień Dobromierz. Huragan legitymujący się koszmarnym bilansem bramkowym 8:88, po 12 porażkach w ostatniej kolejce pokonując drużynę z Dobromierza 2:1 przekazał jej czerwoną latarnię. Płomień z kolei mógł się pochwalić w składzie nie tylko prawdziwym weteranem bojów w A i B klasie 50-letnim (!) Mieczysławem Buckim, który strzelił 4 gole, ale i klanem Żołądków. Krzysztof (trener) oraz Mariusz, Paweł, Robert i nestor całych rozgrywek Grzegorz rocznik 1959 (!). Co ciekawe grający kwartet w komplecie wpisał się jesienią na listę strzelców.
Najskuteczniejszym zawodnikiem ligi jest 35-letni Damian Linowski, którego wałbrzyscy kibice powinni pamiętać z gry w Juventurze Podzamcze czy Skalniku Czarny Bór. W 13 meczach strzelił 13 bramek, a dwa gole mniej zanotował Arkadiusz Felich (rocznik 1980) reprezentujący Orła Witoszów Dolny. Felich swego czasu grał w drugiej lidze (dziś pierwsza) w RKS Radomsko, a będąc utalentowanym juniorem Polonii Świdnica w 1998 na zasadzie wypożyczenia walczył o medale mistrzostw Polski juniorów z Górnikiem Wałbrzych. Na najniższym podium wśród B-klasowych snajperów jest duet 20-latków z Kostrzy Matuszak - Rogowicz, którzy wcześniej grali w AKS Strzegom.
Krystian Tomczak
Wśród znanych nazwisk, które przewinęły się przez B-klasowe boiska warto wymienić Jarosława Borconia grającego trenera MKS II Szczawno Zdrój, który grał na zapleczu ekstraklasy w barwach Zagłębia i KP Wałbrzych, w tym zespole przemknął również nieco zapomniany Marcin Domagała. Popularny Cinek walczył razem m.in. z Marcinem Morawskim i wspomnianym wcześnie Felichem w Górniku Wałbrzych o MPJ 1998, a potem grał w seniorach, z którymi awansował do 3.ligi. Obecnie prowadzi również szkółkę piłkarską. Przypomniał się Krzysztof Twardijewicz, prawdziwa grająca legenda zespołu z uzdrowiska, pamiętający czasy, gdy szczawieński zespół nazywał się Ogniwo czy Altra. W zespole lidera z Nowego Miasta w meczowym protokole mogliśmy znaleźć nazwisko Roberta Cyrty, który zwiedził bodaj wszystkie wałbrzyskie kluby, a obecnie trenuje trampkarzy Górnika Wałbrzych. 6 bramek dla Górnika strzelił Kamil Misiak, który nie tak dawno zanotował debiut w drugoligowym imienniku z Ratuszowej. Zaledwie raz jesienią w barwach Tęczy Bolesławice wystąpił Jacek Fojna, na co dzień trener juniorów wałbrzyskiego Górnika.
Sporo zmian kadrowych nastąpiło w Zagłębiu. Trener Marek Carewicz dzięki operatywności działaczy Thoreza mógł wybierać jedenastkę spośród nowych zawodników, byłych graczy wycofanego z rozgrywek Jokera Jaczków. Wojciechowski, Supik, Rałek, Nowopolski, Kmiecik oraz bramkarz Krystian Tomczak, który w swoim piłkarskim CV ma Ostrovii Ostrów Wielkopolski i zadebiutował nawet w trzeciej lidze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz