poniedziałek, 31 października 2016

Album "70 lat piłkarskiego Górnika Wałbrzych"

Rok jubileuszu piłkarskiego Górnika nie został uczczony przez seniorów powrotem do 2.ligi. Zawierucha organizacyjna o mały włos nie spowodowałaby w ogóle zniknięcia I drużyny z piłkarskiej mapy Polski. Nie doszło do żadnego okolicznościowego meczu, a w czerwcu, ani we wrześniu nie było obchodów jubileuszowych, które najprawdopodobniej będą połączone z centralizowaną imprezą w grudniu.
Praktycznie album zatytułowany "70 lat piłkarskiego Górnika Wałbrzych" jest aktualnie najbardziej rozpoznawalnym produktem związanym z jubileuszem futbolistów biało-niebieskich.
Autorem jest dziennikarz Tomasz Piasecki, który pięć lat wcześniej podpisał się pod książką z okazji 65-lecia piłkarskiego Górnika. Tym razem nie jest to kronika, monografia tylko album. Zresztą w przedmowie sam autor pisze: nie jest to kronikarski zapis 70 lat istnienia piłkarskiego Górnika Wałbrzych. Nie jest to też szczegółowa historia rok po roku wzlotów i upadków piłkarzy z Nowego Miasta.To raczej subiektywny najważniejszych wydarzeń z dziejów klubu (...).
Zamiarem  było wydanie albumu z dużą ilością zdjęć. Im starszych, tym lepszych (...).
Nie licząc reklam mecenasów wydawnictwa mamy praktycznie 90 stron ilustracji opatrzonych komentarzem autora przedstawiających sytuację klubu rok po roku. Oczywiście największym atutem albumu są fotografie, które na kredowym papierze naprawdę prezentują się rewelacyjnie. Malkontenci pewnie zauważą, że część z nich pojawiła się we wcześniejszych dziełach p.Piaseckiego czy na blogu Krzysztofa Truszczyńskiego, ale trzeba docenić autora, który dotarł do wielu byłych piłkarzy, trenerów, którzy udostępnili zdjęcia ze swoich prywatnych zbiorów.
Mając w rękach album nie sposób odnieść wątpliwości, że autora kusiło popełnić większego formatu dzieło z tabelami, zestawieniami. Doszło do tego, że są tabele, ale umieszczone w niefortunnych miejscach - wyniki i tabela eliminacji o awans do I ligi w 1951 przy opisie wydarzeń z 1960. Kadra mistrzowskich juniorów z 1973 znalazła swoje osobne miejsce, a ich poprzednicy z 1968 są wymienieni jedynie w nazwiska. Z kolei kadra, która wywalczyła awans do I ligi w 1983 umiejscowiona została dopiero po opisie lat gry na najwyższym szczeblu rozgrywkowym i zestawieniu wszystkich wałbrzyszan grających i strzelających dla pierwszoligowego Górnika!
Pojawiają się oczywiście błędy. Dlaczego oczywiście? Bo błędów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi. Na zdjęciach Sobczyk pomylony z Sobczakiem, Jacek a nie Józef Trojak, bramkarz Banaszyński a nie Banasiński, pominięcie tragicznie zmarłego w wypadku samochodowym Grzegorza Rosińskiego wśród transferów ze Ślęzy Wrocław, Emil Nowakowski na Ratuszową trafił wracając ze słonecznej Italii, a nie z Chrobrego Głogów, Lenkiewicz to Damian a nie Bartosz. Też może dziwić przy opisywanych latach 2009-10 fotografia Bartosza Soboty (był wyróżniającym się piłkarzem drużyny), który w Górniku/Zagłębiu zagrał ledwie sezon i to pięć lat wcześniej.
Zdecydowaną większość fotografii to zawodnicy, zdjęcia zbiorowe, zaledwie kilka przedstawia szkoleniowców. Brakuje zestawienia nie tylko szkoleniowców, ale i prezesów klubu, najlepszych strzelców czy graczy z największą liczbą występów. Szkoda, że bardzo mało miejsca poświęcono na temat występów piłkarzy Górnika w reprezentacjach kraju - wspomniano o Żakowskim, Kempnym i Ciołku. A co z resztą?
JAK ZAKUPIĆ?
W wałbrzyskich mediach zostało rozpowszechniona informacja jak dokonać zakupu albumu. Nie jest to wydawnictwo przeznaczone do sprzedaży, więc można zakupić poprzez zakup cegiełki w cenie 100 złotych.
Problemy organizacyjne klubu powodują również problemy techniczne z zakupem. Po pierwsze w ogłoszeniach związanych z zakupem albumu jest podany błędny nr telefonu. Jedna cyfra (5 zamiast 0), a powoduje kłopoty. Poza tym uczący się lub pracujący praktycznie nie jest w stanie zakupić albumu w siedzibie klubu. Chyba, ze pofatyguje się w godzinach popołudniowych na trening seniorów i skontaktuje się z kierownikiem zespołu Czesławem Zapartem. Zawsze pozostaje zakup przez dokonanie wpłaty na konto (+ koszty wysyłki) i oczekiwanie przesyłki pocztowej.
CZY WARTO KUPIĆ?
Do albumu dołączony jest karnet na domowe mecze sezonu 2016/17. Podobnie jak bilety w tym sezonie nie jest to nowinka dla kolekcjonerów, tylko karta vip z ubiegłego sezonu. Znając sytuację finansową klubu, kwotę zakupu nie można traktować tylko i wyłącznie w kategoriach cena albumu czy cena zestawu album+karnet. Cena 100 złotych za samo wydawnictwo na pewno jest kwotą niewspółmiernie wysoką, ale według mnie nie można jej tak traktować. Cegiełka na potrzeby klubu to rodzaj wsparcia, tak jak zakupywany bilet na ligowy mecz. Z czasem album może osiągnąć wartość o wiele większą niż obecnie dołączony do cegiełki czy karnetu. Nie jest znany nakład, ale zapewne nie jest duży, nie wiadomo czy w ogóle będzie można z czasem zakupić na portalach aukcyjnych czy antykwariatach bądź internetowych księgarniach sportowych. Wielu osób nie trzeba namawiać do zakupu książki ze względu lokalnego patriotyzmu, bowiem naprawdę brakuje publikacji sportowych związanych z Wałbrzychem, okolicami, historią, postaciami będącymi dziś symbolami.
Jest to publikacja wyjątkowa, choć oczekiwania z okazji jubileuszu na pewno były większe. Jakościowo papier robi wrażenie, zawartość już mniej, ale takie było zamierzenie autora o czym wspomniał we wstępie. Wybór subiektywny, pozostawiający jednak pewien niedosyt, zwłaszcza, że jeśli była możliwość opracowania takiego wydawnictwa, to można było zrobić coś lepszego niż na 65-lecie.
Mimo wszystko należą się podziękowania Tomaszowi Piaseckiemu za pomysł, chęci i kawał roboty, która przybliża historię klubu Górnik Wałbrzych.

3 komentarze:

  1. Czyli stówka wywalona w błoto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak stówka niewywalona w błoto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka koszykarzy do kupienia przed ich meczem za 20PLN

    OdpowiedzUsuń