niedziela, 14 sierpnia 2016

Zero z Rekordem

Zero stworzonych sytuacji podbramkowych.
Zero celnych strzałów w światło bramki rywala.
Taki koszmarny bilans piłkarze Górnika wypracowali podczas sobotniego meczu z Rekordem Bielsko-Biała, który był jednocześnie inauguracją trzecioligowych rozgrywek na Stadionie 1000-lecia.
Trener Robert Bubnowicz nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Piotra Rojka, Kamila Jarosińskiego i Grzegorza Michalaka, który był co prawda wpisany do meczowego protokołu, ale kibice mogli go jedynie zobaczyć na trybunach. Z powodów zawodowych nie zagrał również Bartosz Tyktor i to jego absencja była najbardziej odczuwalna.
Wałbrzyszan przyodzianych w nowe, bardzo gustowne stroje w roli kapitana ponownie wyprowadził Jan Rytko, który trzeci mecz w bieżącym sezonie zagrał na nowej pozycji. Niestety, przeciwko Rekordowi debiut Janka jako partnera Dariusza Michalaka na środku obrony był jednym z najgorszych w karierze. Blok defensywny był bardziej dziurawy niż meczowe spodnie trenera Bubnowicza. Goście przyjechali z respektem dla wałbrzyszan i całe szczęście, bowiem odważniejsza ich gra mogła zakończyć się pogromem nie tak dawnego przecież drugoligowca. Mimo to podopieczni Wojciecha Gumoli mieli dobrze rozpracowanego rywala - wiedzieli, że Górnik będzie miał ogromne problemy ze stałymi fragmentami gry, że najgroźniejszy wśród gospodarzy Marcin Morawski operuje głównie lewą nogą, że warto częściej atakować lewą stroną wałbrzyszan. Pierwsze ostrzeżenie dla gospodarzy nastąpiło w 19 minucie, kiedy to pozostawiony bez opieki Rucki głową posłał piłkę tuż obok słupka. Co więcej, koło słupka nikt z wałbrzyszan nie stał, co raczej jest standardem przy rzutach rożnych. Ponad 10 minut później było już 0:1, a piłkarską pornografię popełnił Rytko. Dośrodkowaną z rzutu rożnego piłkę kapitan drużyny zamiast wybić zagrał (!!!) do środka wręcz wystawiając ją najskuteczniejszemu strzelcowi Rekordu Dawidowi Hałatowi. Jego strzał obił jedynie słupek, kolejne dwa strzały wybijał z linii bramkowej Sebastian Surmaj, aż w końcu uderzenie głową Michała Bojdysa wylądowała w siatce.
Po przerwie Górnik wystąpił bez zmian w składzie, jedynie boczni obrońcy zmienili się stronami, ale nic dobrego nie wynikało. Ciągle wałbrzyszanie byli bezradni w ofensywie, a Rekord grał swoje. Co więcej piłka zaczęła częściej gościć na przedpolu bramki Damiana Jaroszewskiego. W 65 min. arbiter podyktował rzut karny po dośrodkowaniu z rzutu za zagranie ręką, jakżeby było inaczej - Jana Rytko. Na szczęście uderzenie z 11 m Dariusza Ruckiego w środek bramki obronił Jaroszewski. Ci co spodziewali się zwrotu sytuacji na boisku srodze się zawiedli. Po kwadransie nieudolnie wałbrzyszanie próbowali złapać na spalonego rywali, Mateusz Gaudyn nie miał problemów z przelobowaniem Jaroszewskiego w sytuacji sam na sam i praktycznie było po meczu. W tym momencie część widzów zaczęła opuszczać trybuny, które były zapełnione przez niecałe dwie setki kibiców.
Górnik w trakcie meczu oddał dwa strzały w kierunku bramki Pawła Góry. Najpierw w 43 minucie Mateusz Krzymiński uderzył z ponad 25 metrów daleko obok bramki, a tuż przed stratą drugiej bramki, po sprytnym rozegraniu kornera Marcin Morawski podprowadził piłkę z narożnika boiska i uderzył w boczną siatkę.
Biorąc pod uwagę dwa ostatnie spotkania z bielskimi drużynami Górnik w trakcie 180 minut gry oddał JEDEN celny strzał na bramkę rywala! Autorem uderzenia był w Bielsku-Białej Damian Migalski, na którym opiera się jedyny(?) pomysł ofensywny wałbrzyskiej drużyny.Długa piłka i liczenie, że Nuno bazując na swojej szybkości ogra przeciwnika i odda celny strzał. Nie tylko na tę klasę rozgrywkową jest bardzo skromny repertuar.
Na chwilę obecną, po oglądnięciu 3 pełnych występów wałbrzyszan, śmiało można stwierdzić, że Górnik nie posiada drużyny gwarantującej utrzymanie z 3.lidze. I, niestety, kibice muszą się przyzwyczaić, że na zwycięstwa trzeba będzie długo poczekać. A może się zdarzyć, że nie doczekają się fani, bo widmo wycofania wciąż wisi nad klubem. Mija dokładnie miesiąc po osławionej sesji rady miasta w sprawie klubu i ... Cisza. Nadal nic nie wiadomo - kto zarządza klubem, jaki (czy w ogóle) jest plan naprawczy. Niejeden z kibiców, gdy zobaczył piłkarzy Górnika w nowych strojach i usłyszał nazwy sponsorów wyczytywanych przez spikera, pomyślał, że może nie jest tak źle z wałbrzyskimi seniorami. O ile o organizacji nic nie wiadomo, to ze strony sportowej nie wygląda to najlepiej. Zmiennikiem Jaroszewskiego, który nadal nie jest pewnym punktem przy dośrodkowaniach, jest 17-letni Bartłomiej Ziobro. W obronie jest Dariusz Michalak, który nie ma obecnie wsparcia w Tyktorze. O Rytce jako środkowym obrońcy naprawdę szkoda słów, o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby danie szansy byłym juniorom Piotra Przerywacza, którzy o mały włos w czerwcu nie wygrali Dolnośląskiej Ligi Juniorów.  Poza tym ... centymetry, ich brakuje piłkarzom z kadry I zespołu, co widać przy stałych fragmentach gry. Jeśli ktoś by pomyślał, że linia defensywna to największy problem obecnego Górnika jest, niestety, w błędzie. Druga linia nie potrafi wypracować, stworzyć żadnego zagrożenia. Przegrywanie pojedynków jeden na jeden, brak gry kombinacyjnej, jedyny pomysł to piłka do przodu na Migalskiego... Dyspozycja Pierzgi i Tobiasza powoduje, że aż się prosi danie większego zaufania zawodnikom z rocznika 1997. Gorzej by nie było, a chłopcy nabieraliby niezbędnego doświadczenia. O tym przekonuje się, na razie boleśnie, Dominik Woźniak. Najwyższy gracz z pola, póki co odbija się od rywali. traci proste piłki, słyszy niewybredne komentarze z trybun, musi radzić sobie z trudami początków gry wśród seniorów. Ale może wyciągnie z tych brutalnych dla niego lekcji wnioski i będzie z czasem lepiej.

25 komentarzy:

  1. Byłeś na meczu?

    OdpowiedzUsuń
  2. To co prezentuje w tej chwili Górnik to dno,dno i jeszcze raz dno.Tak jak autor napisał grając u siebie nie oddajemy celnego strzału i nie tworzymy żadnej sytuacji która mogła by przynieść jakieś zagrożenie.Drużyna z cygańskiego lasu/tak ich nazywają/wygrała mecz grając spokojnie ,konsekwentnie i wypunktowała Górnika który zupełnie nie ma pomysłu na grę choć gracze z Bielska nie grali jakiegoś wielkiego spotkania.Ale na tle Górnika to była różnica klasy.Co do Jasia Rytki to wszystko zostało napisane i zobaczymy na jakiej pozycji zagra w następnym meczu.Co na boisku robi Tobiasz to chyba tylko wiedzą trenerzy bo obserwując go w trzecim meczu jego gra to nieporozumienie i śmiem twierdzić że jest słabszy nawet od Krzemiego.Dla tych młodych chłopaków to za wysokie progi obecna 3 liga choć uważam że w tej rundzie uda się wygrać jeden mecz lub dwa bo w końcu nas ktoś zlekceważy i tak z 10 punktów Górnik powinien zdobyć.Reasumując wygląda to fatalnie i jedynie słynny redaktor Skiba widzi 400 osób a było max 150 i celne strzały na bramkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szanowni Panowie, wszystko co piszecie to prawda, ale co nam da, znęcanie się nad tymi co pozostali w "klubie"?? Wiadomo, że pozostali ci, których nikt nie chciał. Bo gdyby mieli lepsze propozycje, to czy to zawodnicy, czy trenerzy dawno by odeszli. Piszecie o skutkach w jakich znalazł się Górnik, a nie o przyczynie. A trzeba o tym pisać i mówić, aż winni, Pan Jakacki i cały zarząd staną przed prokuratorem !! Od dłuższego czasu piszę i mówię, że w klubie istnieje układ zwany Klubokawiarnią. To pan Jakacki wraz ze swoją świtą narobił długów, na co?? Sprowadził Cyraka którego pensja wynosiła 10 tys. choć wtajemniczeni twierdzą , że 13 tys. Po mimo, że nie miał żadnych sukcesów jako trener i opuścił Górnika do III Ligi. Do tego asystent... Ściągano zawodników bezużytecznych(nie wspomnę o wybitnym talencie Z Korei) i płacono im niemałą kasę. Trenerzy brali kasę za szkolenie młodzieży, kogo wyszkolili ? To widać jak któryś wchodzi z ławki. Łza się w oku kręci, jak przyjeżdża słabiutki Rekord i nas leje. A to drużyna porównywalna grą do Karkonoszy z ubiegłego sezonu. Taka podwórkowa drużyna jak Kowary wzmocniła się i ciuła punkty. Sponsora raczej nie mają, chyba, że ktoś potajemnie zaczął produkować w garażu znowu dywany. Skąd mają kasę na utrzymanie drużyny ?? Porównywalne miasto Bielsko ma trzy drużyny... Widać z tego, że mają lepsze władze samorządowe. U nas się trwoni pieniądze na takie twory jak drużyna kobiet zwana AZS PWSZ. Po co to komuś potrzebne?? Bogatsze kluby jak Lubin, Wrocław porozwiązywały drużyny, pomimo, że grały w Ekstraklasie. A my się prężymy, jak nawet bogata Legia nie pisze się na drużynę "kobiet". Jest to budowanie drużyny w nieskończoność, co widać jaka jest rotacja. Część młodych dziewczyn przychodzi pograć, tak do pierwsze prawdziwej randki, potem chłopak nie pozwoli żeby jego dziewczyna grała w ekstraklasie, a on na podwórku :) Inna grupa "dziewczyn" po ruchach i zachowaniu bardziej czuje się facetem niż Jasiu Rytko :) Chociaż kapitan Jan bardzo chce udowodnić, że jest męskim brutalem i zaczął kolekcjonować kartki. Nie dał bym głowy, że nie skończy tam gdzie Folc, tylko jako zawodnik :) Na żeńską piłkę nikt nie będzie chodził, może na początku to z ciekawości będą ludzie chodzić, sam byłem parę razy. Ale potem będzie przychodzić po parę osób, co widać na innych meczach kobiet. Dopóki nie będzie kasy i prawdziwego zarządu, nie będzie drużyny. A zarząd nowy nie powstanie, bo nikt nie wezmie na siebie długów, które narobił pan Jakacki. Chyba lepiej było by to wszystko rozwalić i budować od nowa, może za kilkanaście lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... Wtedy się budzę, a tu "kawa czy herbata"

      Usuń
    2. Do kogo człowieku masz pretensje? Obudź się.Nie masz pojęcia że drużyna AZS PWSZ jest sponsorowana przez szkołę która jest sponsorem sportu akademickiego.Żal ci dupę ściska że PWSZ sponsoruje dziewczyny i że grają w ekstraklasie?Piszesz o trwonieniu pieniędzy na kobiecą piłkę-miasto w tamtym roku przekazało na dziewczyny 50 tys.a Górnik dostał milion.Kto tu trwoni pieniądze.Dla twojej marnej wiedzy Bielsko oprócz trzech drużyn męskich ma również zespół kobiet,Wrocław żadnej drużyny nie rozwiązał a Warszawa ma trzy zespoły kobiet.Problemem Górnika są nieudolni działacze którzy trwonią każdą złotówkę a nie drużyna kobiet która jest wizytówką w tej chwili Wałbrzycha.Takie są fakty a nie mity a o frekwencję się nie martw bo zawsze się znajdą chętni by oglądać mecze AZS PWSZ.Mam okazję studiować i wiem jak to wygląda i na pewno drużyna dziewczyn nie jest problemem Górnika i nie zabiera im pieniędzy.Kilka lat temu PWSZ był głównym sponsorem Górnika dla twojej wiedzy kiedy miasto dawało małą dotację i gdyby nie szkoła to nie było by 2 ligi a i teraz również przekazują na Górnika kilka tysięcy zł.

      Usuń
    3. Niedługo napiszecie, że problemem klubokawiarni jest jakiś anonimowy thoreziak, który zrobił sobie laleczkę zombie z kosmykiem włosów Rytki, wymieszał to z gliną i psim gównem i przy każdej okazji wbija w tą laleczkę szpilkę.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Jak byś czytał uważnie i jeszcze rozumiał co piszę, to było by super :) Przecież napisałem czytelnie, że "zarząd" narobił długów, roztrwonił pieniądze i całą sprawą powinien zająć się prokurator ! Bo to, że Jakacki narobił długów, zostawił drużynę w katastrofalnej sytuacji i zrezygnował to sprawy nie zamyka. Powinien być za swoje działania rozliczony. Natomiast uważam, że gdyby właśnie szkoła dalej sponsorowała Górnika wraz z miastem, to dzisiaj byśmy mieli przynajmniej mocną II Ligę, na którą nasz Wałbrzych zasługuje. Szkoła mogła by zająć się finansami, marketingiem, stroną internetową itd. Szkoła zapomniała jak dzięki piłkarzom Górnika zdobywała laury w Polsce? Zgadzam się z osobą która napisała komentarz poniżej, niech sobie dziewczyny grają, mi to zupełnie nie przeszkadza. Ale na takim poziomie jak grają w Bielsku czy w Warszawie o której dowiedziałem się od Ciebie :) Ktoś chce na siłę zrobić mocną drużynę. Nie oszukujmy się, w Polsce jest jedna drużyna, która notabene w Europie się nie liczy, i dalej długo nie ma nic. I nawet gdyby AZS PWSZ zdobył mistrza Polski to nigdy nie będzie wizytówką Wałbrzycha. Bo oprócz znajomych i rodzin nikogo za bardzo futbol żeński nie interesuje. Milion, to Górnik dostał, ale na dwa lata, w tym ma kilka drużyn trampkarzy i juniorów. Nasi wychowankowie grają w drużynach w całej Polsce, a pierwsza drużyna PWSZ to zbieranina z całej Polski, nic te zawodniczki nie wiąże z naszym miastem. Dlatego po jednym sezonie odchodzą. Natomiast druga drużyna PWSZ to koszmar, tam chcą się odnależć te dziewczyny, które na dyskotece nikt nie prosi do tańca. Więc ty się obudz i zapewne tobie żal dupę ściska, że nie jesteś prawdziwym facetem kibicującym męskiej drużynie. Tylko wahasz się czy kibicować żeńskiej drużynie, czy lepić pierogi :)

      Usuń
  4. Nie ma co tu sobie wytykać. .Piłka nożna kobiet nawet na najwyższym poziomie nie daje tego co piłka nożna mężczyzn w niższej lidze.Poziom kobiecego futbolu mierny-przyklad nasze PWSZ z ekstraklasy przegrało w okresie przygotowawczym z trampkarzami 13-15 lat 6-1. To świadczy o wszystkim.Brawo że dziewczyny grają w ekstraklasie!A czemu nie miało być tak że męska drużyna gra w 2 lidze..Nie pisać o zarządzie bo obecnie w Górniku go nie ma i szybko nie będzie !Dziwię się tym co zostali w TYM BAGNIE I WSPÓŁCZUJĘ BARDZO!A wyniki osiągane nie mogą dziwić !Zobaczcie naszą kadrę - kto mądry jeździ po Polsce ,trenuje codziennie za 750 złotych. Trzeba być stuknietym solidnie żeby godzić się na to!pozdrawiam prawdziwych kibiców KSG-BO na pewno kilku ich zostało AMEN.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto mądry będzie twierdził, że na 4 poziomie rozgrywkowym w Polsce ma być pełne zawodowstwo?
      Praca + gra w piłkę i tyle...
      Jesteś dobry, to cię wypatrzą i pójdziesz do klubu gdzie podpiszesz zawodowy kontrakt i skupisz się tylko i wyłącznie na piłce!
      A tak do roboty + gra w piłkę, za która dostajesz te 750 złotych. Tak to powinno funkcjonować

      Usuń
  5. Milcz GAMONIU!750 zł to płacą po A-klasach !! Mieroszow,Gola Swidnicka,Czarny Bór a nie w 3 lidze! Popatrz na to jakie pieniądze dostają zawodnicy grający w tej lidze.Srednio zarabiają 3tys złotych.A są tacy co inkasują po 7.5 tysiąca miesięcznie.Tyle co cały zespół Górnika. Więc nie pisz BZDUR ,bo pomyślę że masz Problemy z Głową !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszesz bzdury ! Dziećmorowice które grały w lidze okręgowe nie płaciły swoim zawodnikom ani złotówki ! A biorąc 4 tys. w III Lidze to chyba lekka przesada, a tyle brał oficjalnie Orłowski. A tak naprawdę ile dostawał to już tajemnica KK.

      Usuń
    2. Gamoniu to jest 4 poziom rozgrywek w piłkę nożną w Polsce, który szumnie został nazwany 3 liga, żeby takim jak ty frajerom mydlić oczy!
      I mówienie, że na tym poziomie ma być pełne zawodostwo jest nieporozumieniem.

      Usuń
  6. O jakich Kur... Dziecmiorowicach piszesz idioto!Więc nie ma się co dziwić że takie wyniki jak nie ma 9 podstawowych zawodników z zeszłego sezonu!! Ci którzy teraz uderzają w wyniki tego zespołu są brzydko pisząc POPIERD. ......

    OdpowiedzUsuń
  7. 4 kafle to brał już Mara i to kupę lat temu, gdy tylko wrócił do klubokawiarni. To ile teraz zarabia, jeśli jest grającym asystentem? Drugie tyle?

    OdpowiedzUsuń
  8. MARA ZARABIA 6TYS MIESIĘCZNIE. To dużo. .....i tak Mara zarabia tyle za rok co Pan CYRAK ZARABIAŁ za 3 miesiące!A mara jest w tym gównie a Cyrak już nie ma!przez sąd otrzymał swoje pieniądze o szczura brak.A za szkodliwe. ...kto mu wyrówna. ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem, porównywanie Marcina, który od lat zostawia w klubie kupę pracy, i wylał parę wiader potu na boisku do nieudaczników typu Cyrak i innych złodziei jest niesmaczne...

      Usuń
    2. Niesmaczne jest to, że klubokawiarnia ma masakryczne długi, a Mara nadal jest asystentem za 6 tysięcy. Skoro nie ma już zarządu, to kto go tam zatrudnia za taką kasę?

      Usuń
  9. Pieniądze zarabianie w klubokawiarni są pieniędzmi WIRTUALNYMI.!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. I jeszcze stypendium dostał. Pytam się: ZA CO?

    OdpowiedzUsuń
  11. Za gówno! Hohohohihoihiahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  12. Największym nieszczęściem w wałbrzyskim dziennikarstwie sportowym są redaktorzy Nowak i Skiba. Naprawdę trzeba to wreszcie napisać. Od dawna chodzę na mecze Górnika i ich relacje nijak mają się do rzeczywistości. Górnik gra totalną padaczkę, ale obaj panowie opisują ich męczarnie w taki sposób, aby czytelnikowi wydawało się, że jest dobrze. Tymczasem gówno jest, a nie dobrze. Jaki pech_ Wczoraj mieli totalnego fuksa, że się nie skończyło na 1-4. To jest pech? 2 sezony temu, gdy Górnik leciał z ligi na pysk pan Skiba nawet po porażce 0-5 z Puszczą był pełen zachwytu i wbijał czytelnikom do głów, że utrzymanie jest możliwe, bo na pewno wycofa się Kotwica, a Widzew nie dostanie licencji. Dwa mecze do końca, 8 punktów straty do strefy bezpiecznej, a ten bredzi o szansach na utrzymanie. Nowak ta sama śpiewka. Poziom dziennikarstwa podobnie jak Górnik - IV ligowy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Po to, żeby móc ją potem ocenić. Myślisz, że krytykuję dla samej krytyki? Skąd mógłbym wiedzieć, że wypisuje bzdury, gdybym ich nie czytał? Myśleć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Info na skibie czesto nie mają pokrycia, ale niestety jest to jedyna bieżącą informacja np. meczy Górników.

      Usuń