wtorek, 16 sierpnia 2016

Byli wałbrzyszanie w ataku na 1.ligę?

Początek rozgrywek drugoligowych należy do zespołów, w których kluczową rolę odgrywają byli zawodnicy wałbrzyskiego Górnika. W trójce zespołów, które zajmują miejsca premiowane awansem występują piłkarze, którzy stanowili o obliczu obecnego trzecioligowca z Ratuszowej.
Olimpia Elbląg - Odra Opole - w roli kapitanów oba zespoły
wyprowadzili wałbrzyszanie D.Kubowicz (z prawej)
i T.Wepa (z lewej)
Na czele stawki znajduje się beniaminek z Opola, gdzie kapitanem jest Tomasz Wepa, który podobną rolę pełnił również pod Chełmcem. Ostatnie dwa mecze to dla Wepki możliwość rywalizacji z byłymi partnerami z Wałbrzycha - po grze naprzeciw Michałowi Oświęcimce teraz grał z drużyną Dawida Kubowicza Olimpią Elbląg. Piorunujący początek, 2:0 po 5 minutach gry dał w praktyce trzy punkty opolanom, którzy z 7 punktami przewodzą po 3 seriach spotkań. Tyle samo punktów ma Puszcza Niepołomice i Raków Częstochowa. W Niepołomicach pewniakiem w ataku jest Marcin Orłowski, który do tej zagrał we wszystkich 6 meczach o stawkę w tym sezonie (3 w lidze i 3 w Pucharze Polski). W połowie z nich zobaczył żółte kartki, w lidze raz trafił, a w PP wykorzystał rzut karny w serii jedenastek w zwycięskim meczu z Koroną Kielce. Mniej szczęścia ma z kolei Dominik Radziemski, który obecnie leczy kontuzję i można było go zobaczyć w sobotę na meczu Górnika na Stadionie 1000-lecia.
Na trzecim miejscu, również z 7 punktami jest jeden z największych przegranych ubiegłego sezonu, Raków Częstochowa, gdzie liderem drugiej linii jest Rafał Figiel. Figo w dwóch pierwszych meczach trafiał dwukrotnie z rzutów karnych, choć sezon wcześniej skuteczność z 11 metrów miał 50% (2/4). Podobnie jak Wepa i Kubowicz w tym sezonie założył opaskę kapitańską - w Elblągu, gdy boisko opuścił Cyfert. Niestety, Dominik Bronisławski wciąż dochodzi do siebie po kontuzji.
W środku drugoligowej stawki znajduje się stołeczna Polonia, gdzie gra Michał Oświęcimka. Najwięcej czasu na boisku spędził w pierwszym, przegranym meczu z imienniczką z Bytomia, a potem grał coraz mniej - ostatnio pojawił się w 85 min. Mimo to wśród sympatyków Czarnych Koszul cieszy się niespodziewanie dobrą opinią. Po ostatnim meczu na stronie Duma Stolicy mogliśmy przeczytać o Cimku, że nie ogranicza się do przeszkadzania przeciwnikowi w grze, ale rozgrywa i ustawia grę zespołu. A dalej - to jest ten facet, który powinien trzymać w ryzach przedpole bramki. W meczu z Bytomiem udowodnił, że ma papiery na grę, ale i serce do walki. Dużo widzi, jeszcze więcej biega, bierze na siebie ciężar gry. Dzisiaj wszedł w końcówce i od razu opanował chaos w środku. Michał w minionej kolejce świętował z kolegami premierowe w tym sezonie zwycięstwo, na które z kolei czeka z kolegami Dawid Kubowicz. Olimpia Elbląg po dwóch remisach przegrała pierwsze spotkanie, ale obecne 15.miejsce na mecie sezonu oznaczać będzie degradację.
Identyczny co Orłowski, bilans meczów o stawkę w bieżącym sezonie (3 liga + 3 PP) ma Bartosz Biel - pomocnik Olimpii Zambrów. O ile w pucharze Olimpia dzielnie stawiała czoła kolejnym rywalom i odpadła pechowo (gol z karnego w doliczonym czasie gry) z Arką Gdynia, to w lidze póki co trzykrotnie bardzo wyraźnie przegrała. Zero punktów, bramki 1:9 to bilans obecnego outsidera, który latem był bliski wycofania zespołu z rozgrywek. Pojawili się podobno w Zambrowie chętni do zarządzania klubem, do ściągnięcia sponsorów, ale póki co zapowiadanych głośnych transferów nie ma.
W taki sposób Oleksy strzelił bramkę w Krakowie
W ekstraklasie bramkę,czwartą w swojej przygodzie z grą na najwyższym ligowym szczeblu zdobył Paweł Oleksy. Były junior Skalnika Czarny Bór i Górnika/Zagłębia Wałbrzych w barwach Ruchu Chorzów strzela póki co bramki w prestiżowych spotkaniach dla kibiców Niebieskich. W ubiegłym sezonie dwa razy trafił w pojedynkach z Górnikiem Zabrze, a teraz z Wisłą Kraków - nowym sprzymierzeńcem chorzowskich kibiców. Mimo prowadzenia 1:0 krakowianie przegrali 1:2, a zwycięskiego gola strzelił ze spalonego Oleksy, co uszło uwadze sędziom.
W 1.lidze pewniakiem w składzie Miedzi Legnica jest Michał Bartkowiak, który również zbiera pochlebne recenzje za swoją grę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz