wtorek, 16 sierpnia 2016

Ruszyła IV liga

W najdłuższy weekend sierpnia zainaugurowała sezon czwarta liga dolnośląska. W bieżącym sezonie piąty poziom rozgrywkowy został przez DZPN podzielony na dwie grupy. Czy jest to dobre rozwiązanie, czy podniesie się poziom ligi? Zdania są podzielone, jednak tegoroczna mieszanka tak wielu spadkowiczów z 3.ligi oraz beniaminków z klas okręgowych zapewne jest ciekawa dla kibiców. Przynajmniej na początku rozgrywek. Drużyny z wałbrzyskiego OZPN, za wyjątkiem AKS Strzegom, rywalizować będą z ekipami z dawnego województwa wrocławskiego. Grupa wschodnia jest wg obserwatorów uznawana za zdecydowanie silniejszą od swojego zachodniego odpowiednika.  Trudno to będzie zweryfikować, jak również początek rozgrywek nie może być wykładnią kto będzie dzielił i rządził w poszczególnej grupie. Jak wałbrzyskim drużynom się powiodło na inaugurację?
Beniaminkowie w większości wygrali swoje pojedynki. Karolina Jaworzyna Śląska gładko wygrała z beniaminkiem Sokołem Marcinkowice 3:0, a w składzie ekipy Tomasza Idziaka mogliśmy zobaczyć Adriana Mrowca (Maksym Tatuśko nie zagrał). W takim samym stosunku wygrała Victoria Świebodzice, przed którą teoretycznie stało trudniejsze zadanie, bo gościła spadkowicza z 3.ligi Bystrzycę Kąty Wrocławskie. Goście zagrali w trzecioligowym składzie, a mimo tego już po 26 minutach przegrywali 0:3! Ciekawostką jest obecność w meczowym protokole w roli rezerwowego goalkeepera Victorii Wojciecha Wierzbickiego, który kilka dni wcześniej zaprezentowany został jako szkoleniowiec bramkarzy Polonii-Stali Świdnica.
Trzeci z beniaminków z wałbrzyskiego okręgu, Unia Bardo uległa Foto-Higienie Gać 1:2, która po wzmocnieniu składu zawodnikami Ślęzy Wrocław na papierze wygląda jak na tę klasę rozgrywkową bardzo mocno.
W Nowej Rudzie derbowy pojedynek Piasta z Orłem Ząbkowice zakończył się sprawiedliwym remisem 1:1. Gospodarzy po raz pierwszy w lidze poprowadził wałbrzyski szkoleniowiec Tomasz Poros, którego były podopieczny z czasów drugoligowej pracy przy Ratuszowej, bramkarz Seweryn Derbisz debiutował właśnie w ząbkowickiej bramce. Poza tym w Piaście zadebiutowało dwóch wałbrzyszan - Wojciech Rzeczycki, który ostatnio grał w niemieckim SV Rott-Weiss Bad Muskau oraz Michał Starczukowski, były gracz Czarnych Kondratowice (wrocławska klasa okręgowa). W Świdnicy z kolei skład I drużyny został mocno przewietrzony i trener Tomasz Oleksy kadrę oparł głównie na wychowankach klubu. Mimo to na pewno spodziewano się więcej po meczu z beniaminkiem MKP Wołów (1:1). W końcówce na boisku pojawił się najstarszy zawodnik ligi - 42 letni Dariusz Filipczak. Również remis 1:1 z beniaminkiem, tyle, że na wyjeździe wywalczyła Bielawianka wywożąc punkt z meczu z Wiwą Goszcz. Ostatecznie do Bielawy nie trafił Sławomir Orzech, który brał udział we wcześniejszym etapie letnich przygotowań zespołu prowadzonego przez Alberta Połubińskiego.
W innych meczach grupy zachodniej mogliśmy oglądać grę byłych wałbrzyskich zawodników, ale nie będą oni mile wspominać inauguracji sezonu. Sokół Wielka Lipa ubiegły sezon zakończył na drugim miejscu, więc niejako z urzędu przypisano mu rolę faworyta, tymczasem w pierwszym meczu przegrał w Oleśnicy z Pogonią 1:3. W Sokole od lata broni Patryk Janiczak, który przyszedł ze Ślęzy Wrocław. Miło pierwszego meczu w IV lidze nie będą wspominać w Sadowicach, gdzie beniaminek z Wojciechem Ciołkiem w składzie uległ GKS Kobierzyce aż 0:7.
W grupie zachodniej liderem został AKS Strzegom, który wygrał na boisku beniaminka Zametu Przemków aż 5:0. Debiut zaliczył Damian Uszczyk, który przyszedł ze Zjednoczonych Żarów, a 12 miesięcy temu grał w trzecioligowym Górniku Wałbrzych. Jednym z najstarszych zawodników grupy zachodniej, którzy pokazali się w 1.kolejce jest 39-letni Rafał Majka, który z Orkanem Szczedrzykowice wygrał w Mirsku 2:0.
Oprócz czwartoligowców rozgrywki rozpoczęto w niższych klasach. W wałbrzyskiej okręgówce w barwach beniaminka Piławianki przypomniał się Piotr Juraszek (rocznik 1972), który w przeszłości grał nawet w ekstraklasie, jak i również w barwach KP i Górnika/Zagłębia Wałbrzych. Kolega z czasów gry przy Ratuszowej, rok młodszy Jarosław Solarz wciąż broni barw Gromu Witków. Zwycięstwo odniósł powracający do klasy okręgowej Górnik Gorce. Ojcem zwycięstwa (3:1) nad Orlętami Krosnowice był Kornel Duś - strzelec dwóch bramek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz