piątek, 13 listopada 2015

Łukasz Jarosiński wicemistrzem Norwegii

Lipiec bieżącego roku na długo zapadł w pamięci braci Jarosińskich. Młodszy, mniej ograny Kamil, niejako w zastępstwie kontuzjowanego Damiana Jaroszewskiego wybiega w podstawowym składzie Górnika Wałbrzych w pucharowym meczu z Okocimskim Brzesko - broni dobrze, a samego siebie przechodzi w konkursie rzutów karnych broniąc trzy kolejne jedenastki! Ten mecz przekonał ostatecznie, że warto na niego postawić i do dnia dzisiejszego popularny Karaś stanowi pewny punkt lidera trzeciej ligi. Jego starszy brat Łukasz swego czasu ocierał się o reprezentację Polski juniorów. Z Wałbrzycha trafił do Krakowa, gdzie zaliczył co prawda debiut w ekstraklasie, ale o nim zapewne chciałby jak najszybciej zapomnieć (0:4 u siebie z Dyskobolią). Zamiast najwyższego szczebla przyszło mu grać w trzeciej lidze, gdzie w Kluczborku zagrał m.in. przeciwko kolegom z Wałbrzycha. Od wiosny 2012 gra z mniejszym lub większym powodzeniem w Norwegii. Najpierw była drugoligowa Alta IF, z którą najpierw spadł z drugiej ligi, by po roku wywalczyć awans. Ostatnie pół roku spędził w Honefoss BK, który akurat spadł z norweskiej ekstraklasy. Pierwszy sezon zakończył na 11.miejscu, a w połowie obecnego pożegnał się z klubem po rozegraniu 15 meczów. Przeniósł się do Stromsgodset IF, który zajmował 5.miejsce w norweskiej ekstraklasie Tippeligaen. 
Stromsgodset Idrettsforening to krajowy mistrz z 2013 roku, a obecnie kojarzony jest z nastoletnią gwiazdą Martinem Odegaardem (rocznik 1998), który w styczniu przeszedł do Realu Madryt. Rozgrywki w krajach skandynawskich trwają od kwietnia do początku listopada. Przełomowym momentem dla nowego klubu Łukasza był sierpień, kiedy to nowym szkoleniowcem został Bjoern Petter Ingebretsen. Dodatkowym sukcesem dyrektora sportowego,znanego internacjonała Josteina Flo było zakontraktowanie napastnika, kadrowicza Marcusa Pedersena, który do końca rozgrywek w 10 meczach 11 razy wpisywał się na listę strzelców. Od czasu tych zmian zespół nie przegrał meczu notując 8 zwycięstw i 3 remisy. Wywindowało to zespół na drugie miejsce tuż za mistrzem z Rosenborga, który finiszował z 12-punktową przewagą nad Stromsgodset. Trzeci Stabaek miał oczko mniej, czwarty Odd - dwa.
Niestety, Łukasz Jarosiński nie może pochwalić się wielkim wkładem w ten sukces. Bilans występów w 1.drużynie to ... ZERO występów. Pozycja 35-letniego Espena Bugge Pettersena była niepodważalna. 14-krotnie Polak pełnił rolę zmiennika, nie pojawiając się nawet na minutę na boiskach Tippeligaen.
Z kolei były już klub Jarosińskiego - Honefoss BK zajął ostatnie miejsce w drugiej lidze i ją opuścił.
Nie był to jednak zmarnowany czas, bowiem Jarosiński występował w drugiej połowie roku w rezerwach Stromsgodset IF występujących w trzeciej lidze,m.in. z byłym klubem Łukasza - Alta IF czy ekipą Michała Zawadzkiego Fram Larvik. Jarosiński od sierpnia do końca października 11 razy pojawił się na boisku, ale tylko dwukrotnie udało mu się zachować czyste konto. Najgorzej wspomina wizytę późniejszego mistrza ligi z Raufoss, kiedy to 6-krotnie wyjmował piłkę z siatki. W sierpniowy poniedziałek, w swoim drugim występie w rezerwach z kolegami z Stromsgodset pojechał do Larvik, gdzie przegrał z Framem 1:3. Ciekawostką jest, że wszystkie trzy bramki były autorstwa Polaków ! Dwukrotnie jego pokonał Marcin Pietroń, a wynik ustalił Michał Zawadzki. 
Na koniec sezonu Fram zajął czwarte miejsce, a rezerwy Stromsgodset dziesiąte. 
Michał Zawadzki, 28-letni obrońca, który w Górniku Wałbrzych występował przez niewiele ponad sezon (23 mecze ligowe i 2 pucharowe w latach 2011-12). Trzeci sezon reprezentuje Fram Larvik. W 2015 roku pojawił się 25 razy (23 liga +2 puchar), strzelając 3 gole. Wraz ze swoim kolegą z czasów wspólnej gry w Zielonej Górze Pietroniem (4 gole w 2015) stanowią mocne punkty Framu. Oprócz nich w 2.Divisjon gra m.in. Łukasz Małkowski,którego kibice wałbrzyskiego Górnika mogą kojarzyć w drugoligowych meczów z GKS Tychy czy Nadwiślanem Góra. Obecnie gra w Moss FK, ale nie dane mu było jeszcze strzelić bramki w I zespole.
Z Polaków największe powody do radości ma zapewne bramkarz Piotr Leciejewski, który z Brann awansował do ekstraklasy - zagrał jedynie w 14 z 30 meczów. 
Oczywiście grupa polonusów-futbolistów jest o wiele większa. Z drugiej ligi z Baerum SK spadł bramkarz Grzegorz Flasza, w trzeciej lidze, w innych grupach grają m.in. Krystian Feciuch i Konrad Zandrowicz w Odda FK, Mateusz Kowalski w FK Orn-Horten, Łukasz Nadolski (ostatnio Siarka) i Robert Winogrodzki w Floro SK, Kamil Ryłka w Askim FK, Marcel Warzynkiewicz w Egersunds FK,  Konrad Kapusta (Mjoelner),a w czwartej lidze gra Błażej Jankowski (grał przeciwko Górnikowi w barwach Zawiszy i Chojniczanki) - Hallingdal FK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz