czwartek, 5 marca 2015

Przed startem drugiej ligi

Zamiast głośnej prezentacji konferencją prasową wałbrzyski Górnik przedstawił się mediom na wiosnę 2015. Wcześniej doszło do podpisania umów last minute, kibice mogli lekko odetchnąć z ulgą, ale wciąż pod Chełmcem przez jakiś czas nerwowo będą spoglądać na tabelę. Jeśli chodzi o personalia - klub pożegnał się łącznie z ośmioma zawodnikami. Na chwilę obecną znane są nowe barwy Szepety, Rytko, Gawlika, Filipe. Bartoś i Moszyk zapewne zagrają za granicą, Janiczak szuka klubu, a Kamil Mańkowski najprawdopodobniej wyląduje w Polonii Bytom.
Kamil Mańkowski
Wśród nowych twarzy najszybciej poznaliśmy nazwiska powracającego z wypożyczenia do Karkonoszy Dominika Radziemskiego i Rafał Figla. Ten drugi ma być liderem linii pomocy i miejmy nadzieję, że spełni oczekiwania wobec niego. W bramce tak na dobrą sprawę możemy zobaczyć aż 3 nowych graczy. Kamil Czapla to młodzieżowiec i najprawdopodobniej on wystąpi w Częstochowie. Jego zmiennikiem może być Seweryn Derbisz - rok starszy, ale również będący młodzieżowcem goalkeeper wywodzący się z byłego województwa wałbrzyskiego. 20-latek z Dzierżoniowa trafił do Poznania, potem przez Kielce do Chorzowa - nie ma póki co wiele występów w seniorach, jedynie kilka razy zaprezentował się w Młodej Ekstraklasie Lecha i Korony. Całą dekadę od Seweryna starszy jest z kolei Łeonid Musin, który jeśli się uda zatwierdzić go gry, ma szansę stać się historycznym, pierwszym zagranicznym bramkarzem Górnika.
Linia obrony zubożyła się o Filipe, którego pobyt w Górniku trudno jednoznacznie ocenić. Gra formacji defensywnej to klucz do sukcesu, o czym przekonywał trener Cyrak. Tutaj wydawałoby się, że pewniakiem do składu będzie Przemysław Cichocki- młodzieżowiec, jeden z nielicznych udanych letnich transferów Andrzeja Polaka. Nowym graczem będzie rówieśnik Cichego Krystian Stolarczyk z Bełchatowa, który grę w pierwszym zespole zaliczył jedynie w podczas przedsezonowych sparingów. Czy okaże się wzmocnieniem? Trudno wyrokować. Radziemskiego każdy dobrze z odwiedzających Stadion 1000-lecia zna. Dominik z jednej strony potrafi szarpnąć na skrzydle, dobrze dograć piłkę, a z drugiej strony być niewidoczny. W Jeleniej Górze zbierał pochlebne recenzje i był to znakomity ruch pójście na wypożyczenie. Może grać zarówno w obronie jak i pomocy co zwiększa pole manewru. Rafał Figiel zostanie zweryfikowany bodaj najszybciej, bo przychodzi z 1.ligi, nadzieje z nim związane są największe - jak drużynie nie będzie szlo to szybko znajdzie się na cenzurowanym.
Damian Lenkiewicz w sobotę w meczu 
Raków - Górnik tym razem zagra w barwach 
wałbrzyszan[foto: Dariusz Gdesz]
Niewiadomo w jakich kategoriach oceniać transfer koreańskiego nastolatka Jeon Jeong-pyeonga. Czy będzie zmiennikiem w lidze, czy oglądać go będziemy jedynie w DLJ?  W tym tygodniu, niczym wyciągnięty królik z magicznego kapelusza, został zaprezentowany nowy pomocnik Damian Lenkiewicz. Pochodzący z Białogardu 23-letni pomocnik trafił do legnickiej Miedzi w pakiecie m.in. z testowanym w Górniku Mateuszem Banym i Maciejem Kazimierowiczem  (dziś ponownie Bałtyk Koszalin, a ostatnio Bytovia). Z Miedzianką płowowłosy pomocnik awansował do 1.ligi, gdzie rozegrał 32 mecze strzelając 3 bramki. W międzyczasie, w ubiegłym sezonie grał na wypożyczeniu w Rakowie Częstochowa, gdzie dwukrotnie miał okazję zagrać przeciwko obecnym partnerom. O ile w minionym sezonie Górnik ani razu nie musiał uznać wyższości piłkarzy spod Jasnej Góry,to w bieżącym przy Ratuszowej częstochowianie łatwo ograli biało- niebieskich. W sobotę szansa na rewanż, ale czy będzie udany, zwłaszcza, że zabraknie pauzującego za kartki Marcina Orłowskiego?
Raków Częstochowa mimo teoretycznie odległej pozycji w tabeli jest wymieniany jako jeden z faworytów do awansu. Przyszedł nowy trener Radosław Mroczkowski, pożegnano graczy raczej drugoplanowych a przyszli zawodnicy znani, doświadczeni. Wojciecha Okińczyca, króla strzelców poprzedniego sezonu nie trzeba szerzej przedstawiać, blok defensywny wzmocnili: Adam Waszkiewicz mający za sobą debiut w ekstraklasie w Jagiellonii Białystok, stary ligowy wyjadacz Błażej Radler z Chojniczanki, czy Błażej Cyfert, który ostatnio grał w Ostrovii. Pomoc wzmocnił Słowak Peter Hoferica mający za sobą w słowackiej ekstraklasie Fortuna Lidze zagrał blisko 80 razy. Nie można zapominać o pozostałych graczach z jesiennej kadry z Dariuszem "Plastikiem" Pawlusińskim, znanym z atomowego uderzenia i precyzyjnie bitych rzutów wolnych.
Transfery transferami, a i tak wszystko zweryfikuje boisko. Próbkę mieliśmy w ostatnich meczach ćwierćfinałowych Pucharu Polski, gdzie drugoligowcy zaprezentowali się naprawdę obiecująco. Błękitni Stargard Szczeciński wywalczyli pokaźną dwubramkową zaliczkę w meczu z Cracovią (2:0), a Znicz, choć stracił szansę na awans (1:5) przez godzinę prowadził wyrównany bój z Lechem Poznań.
Wspomniani Błękitni wzmocnili się Kamilem Zielińskim (Flota Świnoujście),  wielkie przetasowanie kadr nastąpił w Limanowej i Górze, gdzie walczą o utrzymanie. Rozmach w Nadwiślanie (Glanowski, Masternak, Misztal, Retlewski, Napora) naprawdę może imponować. Bardzo wartościowe transfery przeprowadzono w Kluczborku (powroty Giela, Nitkiewicza i przyjście młodzieżowego bramkarza Pogorzelca). Rozwój Katowice pożegnał się z Szymińskim (Wisła Płock), ale dziurę po nim z pewnością załatają Tranżyna (Miedź) czy Kopczyk (GKS Tychy), dodatkowo katowiczanie mają nowego prezesa i dyrektora sportowego. Wydaje się, że szykują się na awans. Faworytem jest oczywiście ROW, który pożegnał się z Fonfarą, ale zastąpić go może Kitliński, a kto wie czy skutecznością nie zaskoczy Sebastian Siwek autor 14 goli w Górniku Wesoła (3.liga).
Z wałbrzyskiej perspektywy to przyglądać będziemy się wynikom sąsiadów z tabeli. Personalia transferów Puszczy,Wisły, Okocimskiego czy Kotwicy są raczej anonimowe i można się pokusić o stwierdzenie, że są to raczej uzupełnienia niż wzmocnienia składu. Może odpalić w końcu Limanovia pod wodzą Ryszarda Wieczorka, a w Legionovii przyglądać się będziemy Figlowi II, czyli Marcinowi, który przyszedł z Siarki.
Bodaj najgłośniejszym transferem był powrót do tarnobrzeskiej Siarki 39-letniego Mariusza Kukiełki, eks-kadrowicza, mistrza kraju z Wisłą Kraków i zdobywcy PP z Amiką Wronki.

4 komentarze:

  1. Witam.Będąc na sparingu z Karkonoszami miałem nadzieję zobaczyć przybliżoną pierwszą jedenastkę która wyjdzie na Raków i się przeliczyłem.Co robili nasi słabiutcy juniorzy w pierwszym składzie tego nie wiem.Do momentu wejścia na boisko Radziemskiego i Orłowskiego nie był w stanie Górnik stworzyć jakiejkolwiek sytuacji a Folc po 20 min został zmieniony bo nie miał sił.Dopiero wejście w/w zawodników zmieniło obraz gry i Górnik zaczął tworzyć zagrożenie pod bramką.Mecz rozegrano na sztucznej murawie i nie rozumiem dlaczego nie zagrano lub czy nie można było tego sparingu rozegrać na Dąbrowskiego lub gdzie indziej /nawet na Nowym Mieście/Co do transferów to ja uważam że to żadne wzmocnienia tylko uzupełnienie kadry.Czapla-zobaczymy w lidze co faktycznie jest wart bo w sparingach bronił poprawnie ale zdarzyły się babole jak w Legnicy.Figiel-prezentował się nieźle i na pewno da więcej jakości niż Grzesiek który jest wolny.Stolarczyk-uważam że nie jest lepszy od Cichockiego czy Orzecha ale na pewno lepszy o klasę od naszych juniorów którzy z musu musieli grać a żaden nie reprezentuje poziomu uprawniającego do gry na tym szczeblu rozgrywek.Ostatni transfer to Lenkiewicz i to jest ciekawy zawodnik,ograny i szybki bo miałem okazję oglądać jego grę w Rakowie a później w Miedzi.Reszta to sztuka a ten Ping-Pong to zupełne nieporozumienie.Najpierw powinni go trochę podtuczyć bo on ledwo trzyma się na nogach i w juniorach sobie nie poradzi bo każdy kontakt i on leży.Obserwując ruchy kadrowe innych drużyn to nie widzę żadnych szans na utrzymanie.Oczywiście boisko zweryfikuje wszystko a nazwiska nie grają ale w sytuacji Górnika trzeba mecze wygrywać a patrząc na ruchy kadrowe to nie wierzę że ta grupa zawodników jest w stanie wygrać kilkanaście meczy i grając każdy mecz teraz pod presją a to zupełnie inaczej się gra.Jutro okaże się co faktycznie reprezentuje Górnik i w jakim składzie zagra.Remisu nie wykluczam bo to pierwszy mecz a i murawa w Częstochowie jest nieciekawa i to jest szansa dla Górnika.Może będzie kopanina i w tym upatruje szansy na dobry wynik bo Górnik świetnie się czuje w takiej grze bo na normalnej murawie to Raków byłby poza zasięgiem tak jak to było w 1 meczu .Mimo wszystko że nie wierzę w utrzymanie to jadę do Częstochowy bo boję się że długo nie zobaczę meczu na poziomie centralnym. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już wcześniej pisałem że transfery robione przez Pana Cyraka to szukanie po omacku i bez żadnej wizji i pomysłu na skuteczniejszą grę i zwycięstwa. Jaki miało sens zabierać na zgrupowanie zawodników z którymi nie było zamiaru podpisywać kontraktów ? Przetestowano z 30 zawodników który każdy miał szanse zagrać z 10 min :) a kontrakty podpisano z takimi co nawet nie byli na treningu, na dwa dni przed meczem jak z Lenkiewiczem. Z Figlem podpisano po 60 min gry w pierwszym meczu, Czapli po pierwszym meczu podziękowano i Kamil wylądował na testach w Elblągu. Po jednym sparingu w Elblągu, Czapla tak podniósł swoje kwalifikację, że nasz "wybitny" sztab szkoleniowy z powrotem zapragnął Kamila. Celowo piszę sztab szkoleniowy, bo jak stwierdził Pan Cyrak wszystko konsultuje z Jaworskim, Bubnowiczem i Przerywaczem. Nasz wyszkolony trener uważa że przyczyną naszych porażek jest słaba gra defensywy, więc sprowadził czterech bramkarzy i dorzucił do ośmiu obrońców Michalaka, Wepy, Orzecha, Cichockiego, Tyktora, Sawickiego, Surmaja, Krzemińskiego, młodzieżowca Stolarczyka. I skład byłby gotowy, tylko sęk w tym że nie można czterech bramkarzy wstawić jednocześnie do bramki :) Czy Panu Cyrakowi na kursie w Holandii nikt nie uświadomił żeby wygrywać mecze to trzeba strzelać bramki ?? Kto to ma robić skoro mamy jednego napastnika Orłowskiego, który w dodatku nie zagra z Rakowem. Chyba już nikt nie wierzy w to że Folc to typowa 9 i będzie strzelał jak na zawołanie:) Ale z Folcem szybko podpisano kontrakt bo w klubokawiarni działa to tak: Pan Bubnowicz ściągnął na zakończenie kariery kolesia Przerywacza z którego zrobił asystenta dożywotniego, a Pan Przerywacz ( urodzony w Jaworze gdzie grał w Kuzni) ściągnął ziomka Folca urodzonego w Jaworze i grającego w Kuzni, który dogra do zakończenia kariery i dostanie także ciepłe stanowisko. Uważam jak napisał w komentarzu powyżej Pan, że remis to byłby nasz wielki sukces, co praktycznie i tak nic nam nie daje. Ale w piłce zdarzają się też cuda, i tego życzę piłkarzom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.Właśnie wróciłem z Częstochowy i muszę przyznać że Górnik nie miał szans wygrać meczu grając bez napastnika.Pan Cyrak tak ustawił Górnika że graliśmy systemem 1-5-5-0 lub1-4-6-0/Bronisławski miotał się w środku/.Mecz ciężki do oglądania bo było mało sytuacji podbramkowych i uważam że tylko Górnik potrafi przegrać mecz na własne życzenie.Zagęszczenie środka boiska rozumiem ale Górnik chcąc się utrzymać powinien strzelać bramki a patrząc na ten mecz Górnik pojechał po remis bezbramkowy.I zapewne by zremisował ze słabo grającym Rakowem gdyby nie KOSZMARNY błąd bramkarza.Ciężko mi ocenić z jakiej odległości strzelał zawodnik Rakowa ale uważam że spokojnie było 40 metrów a nasz bramkarz stał metr od słupka w momencie oddania strzału i dał się zaskoczyć/zamiast stać i złapać strzał to rzucił się przed strzałem/.NORMALNIE DRAMAT.Każdy zapewne będzie mógł zobaczyć bramkę na youtubie.W 2 połowie Raków się cofnął a Górnik walił głową w mur nie mając pomysłu na grę.Ściągnięto 3 bramkarzy ,obrońcę i 2 pomocników a o napastniku zapomniano.Przecież poza Orłowskim nie ma w tej chwili kto grać w ataku bo Folc czy Bronisławski to się nadają do 4 ligi.Dziś Folc wszedł i po 15 min nie miał siły i do końca meczu spacerował.A ostatnia zmiana naszego sztabu szkoleniowego to majstersztyk.Na bodajże 3 minuty przed końcem wchodzi stoper Tyktor za Michalaka.Myślę że ta zmiana miała na celu szukanie bramki z jakiegoś stałego fragmentu ale trzeba było to zrobić wcześniej a nie 2 czy 3 min. przed końcem no chyba że pan Cyrak chciał wzmocnić defensywę/taki żart/Tu się nie ma co spinać czy mówić o graniu o utrzymanie bo dzisiejsze wyniki spowodowały że już tracimy 8 punktów do Kotwicy a niektóre zespoły mają po 2 zaległe mecze więc ta różnica będzie większa .A nasz super trener swoimi decyzjami powoli wbija gwoździe do trumny z napisem 3 liga.Tak szczekano na Polaka za transfery no to teraz fanatyczni wyznawcy trenera Cyraka mają jego transfery i wyniki.Tylko że Polak miał miesiąc a Cyrak 3 miesiące na transfery a dalej nas wszyscy tłuką a gra wcale nie jest lepsza tyle tylko że jest akceptowany przez członków jak ktoś to dobrze ujął klubokawiarni.Spodziewam się że na konferencji będzie mówił że graliśmy dobrze i piłką a nie mieliśmy szczęścia itd.Może ktoś wreszcie to powie naszemu trenerowi że żeby wygrać trzeba atakować i strzelać bramki a nie grać na 0-0.Przecież sam stwierdził że jest zadowolony z transferów.I na koniec mam pytanie -po co podpisywano umowę z Folcem skoro pod nieobecność Orłowskiego nie mieści się w pierwszym składzie.Nie rozumiem tego jak i dzisiejszej decyzji o wstawieniu do bramki Derbisza jak ostatnio cały czas bronił Czapla i wydawało się że to on wystąpi.A ten strzał z wolnego to myślę że nasz masażysta lub Czesiek by spokojnie obronił.BRAWO ZA TRANSFERY.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudu się nie zdarzył, nawet nie było wielkiego sukcesu jakim byłby remis o czym pisałem w komentarzu powyżej. Jest natomiast 8 porażka pod wodzą Pana Cyraka . Całkiem przeciętna drużyna z dolnej połowy tabeli, pomimo że zagrała baaaaardzo słabe spotkanie, pokonał WZMOCNIONĄ SUPER TRANSFERAMI drużynę KLUBOKAWIARNI. Ale popieram sympatyków sztabu szkoleniowego, że jest duży postęp w grze. Już nie przegrywamy po 3:1 czy 4:0 tylko delikatnie 1:0 :) Ile pracy musieli włożyć nasi szkoleniowcy w składzie Pan Cyrak, Przerywacz, Jaworski, Bubnowicz żeby zatrzeć błędy szkoleniowe i transferowe jakie zrobił Pan Polak. Całe zło jakie dzieje się w Wałbrzyskiej piłce, to jego zasługa :) Trzeba mieć wielkie umiejętności, wyczucie jak i papiery żeby zrobić tak wspaniałe transfery. Czterech juniorków i dwóch rezerwowych z drużyn które nie tak dawno ogrywaliśmy. Karty jeszcze nie zostały do końca odkryte, bo mamy jeszcze Koreańskiego napastnika Ciąg-Ciula-Ciąg który ma być postrachem bramkarzy. Najważniejsze że stypendia zostały przyznane i nie zapomniano ani o Folcu, ani o innym kontuzjowanym kolesiu... Jutro najprawdopodobniej oddadzą nam naszą czerwoną latarnie, którą chyba nie damy już sobie odebrać do końca rozgrywek.

    OdpowiedzUsuń