środa, 11 marca 2015

Po inauguracji pierwszej ligi

W ostatni weekend, podobnie jak druga liga, ruszyła pierwsza - zaplecze ekstraklasy.Runda wiosenna jest ostatnią  pokazywaną w orangesport, a od jesieni kibice wreszcie będą mogli oglądać mecz w jakości HD na kanałach sportowych polsatu. Oczywiście kluby o wielkich pieniądzach za prawa transmisji telewizyjnych wciąż mogą pomarzyć i nie mają co porównywać się do sąsiadów za zachodniej granicy. O awans ma się bić tercet Termalica - Wisła Płock - Zagłębie Lubin.Niespodziankę chciała by sprawić Olimpia Grudziądz czy etatowy faworyt GKS Katowice. O utrzymanie zaciekle ma walczyć łódzki Widzew, który wyprowadził się z Łodzi i na chwilę obecną nie wiadomo gdzie będzie rozgrywał swoje mecze. W strefie spadkowej jest GKS Tychy, który zmienił sztab szkoleniowy i wymienił większość kadry, beniaminek Pogoń Siedlce, który postawił na hiszpańską myśl trenerską.
Stomil Olsztyn pod batutą Mirosława Jabłońskiego
wiosnę rozpoczął od zwycięstwa.
Wyniki pierwszej wiosennej kolejki są znane. Największe niespodzianki to na pewno klęska tyszan w Gdyni aż 0:4 i wygrana Floty z Olimpią 1:0. W meczu na szczycie w Plocku komplet punktów wywiozło Zagłębie, które obecnie zajmuje drugie miejsce.  W lubińskim zespole z zawodników z byłego województwa wałbrzyskiego pełne 90 minut zagrał Krzysztof Piątek. Zagłębie w tym sezonie lepiej punktuje na wyjeździe (21 pkt) niż u siebie (20 pkt). Dla przypomnienia kierownikiem drużyny jest Wiesław Stańko - były napastnik m.in. Górnika Wałbrzych.
W Olsztynie zimą zabrakło pieniędzy, pojawiło się widmo wycofania się z rozgrywek, zwłaszcza po rezygnacji sponsora - olsztyńskiej galerii. Do pomocy ruszyli kibice, którzy zrzucili się na odżywki, wodę, opłaty za boisko i Stomil, choć nie bez obaw, wystartował w rundzie wiosennej. Na dzień dobry ograł beniaminka Bytovię, trenowaną przez byłego selekcjonera Pawła Janasa i wzmocnioną kilkoma ligowcami (Socha, Pawłowski, Jasiński). Bytowiacy, gdzie podporą bloku defensywnego był Kamil Juraszek, były gracz m.in. Lechii Dzierżoniów i syn Piotra, byłego gracza KP czy też Górnika/Zagłębia Wałbrzych, byli stroną przeważającą, ale skuteczniejsi okazali się olsztynianie wygrywając 2:0. W pojedynku dwóch byłych szkoleniowców stołecznej Legii lepszy okazał się Mirosław Jabłoński, który swego czasu trenował wałbrzyskiego Górnika w latach 1989-90.
Lepszego startu spodziewano się w Legnicy, gdzie Miedź nie miała wiele do powiedzenia w meczu z Dolkanem Ząbki (0:3). Trzy razy do siatki sięgał Dawid Smug, który jesienią trenował w Wałbrzychu, do meczowej kadry nie załapał się tym razem Adrian Mrowiec.
Z perspektywy ławki rezerwowych mecz Wigier Suwałki obserwował z kolei Bartosz Biel. W niezwykle ważnym dla układu dołu tabeli w rywalizacji dwóch beniaminków lepsi okazali się suwalczanie pokonując Pogoń Siedlce 2:0. Wałbrzyskiemu pomocnikowi obecnie trudno jest przebić do podstawowego składu, bo trener Zbigniew Kaczmarek wśród młodzieżowców postawił na byłego legionistę Łukasza Monetę, a w odwodzie jest Mateusz Żebrowski, były gracz Jagiellonii Białystok. Wspomniane trio i obrońca Maciej Wasilewski (etatowy rezerwowy) tworzy kwarter młodzieżowców w kadrze Wigier, a takie wąskie grono powoduje, że Bartek na pewno dostanie swoje szanse.
Z dolnośląskich pierwszoligowców Zagłębie wygrało, przegrała Miedź, a cenny remis z Chojnic wywiózł Chrobry, który z tygodnia na tydzień traci kolejnych zawodników. Przed rozpoczęciem wypadł praktycznie na całą rundę najlepszy wg Sportu zawodnik całej ligi Łukasz Szczepaniak, a z Chojniczanką groźnego urazu doznał Michał Ilków-Gołąb, jeden z czołowych bocznych obrońców ligi. Bramkę na wagę punktu strzelił wypożyczony z Wisły Kraków Tomasz Zając, który w lutym strzelił gola również w sparingu z Górnikiem Wałbrzych.
Sezon dopiero rusza, pewnie doczekamy się odpalenia GKS Tychy pod wodzą Tomasza Hajto, potknięć faworytów, emocji i pięknych bramek. W piątek oba ligowe spotkania zostaną rozegrane w naszym województwie: Zagłębie podejmować będzie Wigry, gdzie mamy nadzieję zobaczyć w akcji Biela, a Chrobry będzie starał się urwać punkty płockiej Wiśle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz