niedziela, 13 grudnia 2015

Juniorzy Górnika w połowie drogi do Centralnej Ligi Juniorów

Rozgrywki o mistrzostwo Polski juniorów zmieniały się wielokrotnie. Nawet formuła Centralnej Ligi Juniorów ewaluowała. Obecnie trzeba wygrać najpierw swoją grupę CLJ, a potem jeszcze w fazie pucharowej okazać się lepszym od rywali. W mniejszych ośrodkach, takich jak choćby Wałbrzych, trzeba zapomnieć o przypadkowym zrywie, utalentowanym jednym roczniku, który pozwoli zdominować regionalnych rywali, a potem skutecznie rywalizować na szczeblu krajowym i sięgnąć po medal mistrzostw Polski. Teraz jest to praktycznie niemożliwe - sukces musi być oparty na systematycznej pracy z młodzieżą, która pozwoli na sukcesywne uzupełnianie kadr najstarszych roczników i skuteczną rywalizację z innymi klubami.
Górnik Wałbrzych przed laty mógł się pochwalić najlepszą pracą z juniorami, czego dowodem były tytuły mistrzowskie, a także transfery wychowanków do możniejszych, lepszych klubów. Później do głosu doszły większe kluby z regionu, Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin, które do tej pory wiodą prym w szkoleniu. Ostatnimi sukcesami wałbrzyszan były czwarte miejsca wywalczone w 1998 (drużyna prowadzona przez Wiesława Walczaka) i 2001 (trener Bogdan Przybyła). Potem była hegemonia juniorów Zagłębia Lubin, gdzie wypracowano schemat szkolenia, trafiali (i nadal trafiają) najzdolniejsi juniorzy nie tylko z Dolnego Śląska, ale i odległych zakątków kraju. Dowodem dobrej pracy są tytuły mistrzostw Polski, udziały w ścisłych finałach, triumfy w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy i kilkadziesiąt (w skali dekady) nazwisk reprezentantów kraju w różnych rocznikach. Obecnie funkcjonująca Akademia Piłkarska uchodzi za najlepszą w kraju. Wiadomo, że za znakomitymi sukcesami musi stać nienaganna organizacja, a tą zapewniają pieniądze od sponsora, jednego z najstabilniejszych w kraju firm jaką jest KGHM. Zorientowano się we Wrocławiu, że w tej materii Śląsk zostaje w tyle, odbudowuje się tam struktury, ale na chwilę obecną wyżej sklasyfikowany jest zespół FC Academy Wrocław - młodzieżowy twór zbudowany głównie przez Macieja Reklewskiego, który w przeszłości działał zarówno w Śląsku, Ślęzie jak i sławnej Szkole Mistrzostwa Sportowego Sport Contact, gdzie trenowali m.in. Kuszczak, Garguła, ale i wałbrzyszanie Mrowiec czy Grelewicz. Zaangażowanie w Miedź Legnica Andrzeja Dadełło zbiegło się z rozwojem Akademii Piłkarskiej Miedzi, gdzie również powstała szkoła mistrzostwa sportowego. O tym, że na sukcesy w Legnicy nie będzie trzeba długo czekać pokazują niezłe wyniki juniorów, ale również sukcesy rezerw opartych na młodych zawodnikach.
W takich uwarunkowaniach organizacyjnych Górnik Wałbrzych, klub z bogatymi tradycjami jawi się niejako jak ubogi krewny. Klasa sportowa, usystematyzowane szkolenie od najmłodszych roczników - dobrze, że to W KOŃCU zauważono, ale nie oszukujmy się - na wyniki trzeba będzie poczekać.
Biorąc pod uwagę ostatnie 10 lat rywalizację na Dolnym Śląsku wygrywało głównie Zagłębie Lubin oddając prymat w 2013, a to z prostego powodu - rywalizowało wraz ze Śląskiem Wrocław już w Centralnej Lidze Juniorów. Najlepszą okazała się Miedź wyprzedzając Lechię Dzierżoniów i Konfeks Legnica.
W sezonie 2013/14 mieliśmy do czynienia z największym zrywem juniorów Górnika Wałbrzych. W DLJ było o tyle łatwiej, że wielka trójka (Miedź, Śląsk, Zagłębie) rywalizowała w CLJ. Reforma najwyższej klasy spowodowała, że z urzędu utrzymywała się zaledwie jedna dolnośląska drużyna (drugie w tabeli Zagłębie), natomiast dwie pozostałe musiały rywalizować z mistrzem DLJ o drugie miejsce. W rozgrywkach dolnośląskich najlepsza okazała się druga drużyna Zagłębia,a tuż za nią uplasował się wałbrzyski Górnik. Podopieczni Piotra Przerywacza imponowali skutecznością, zwłaszcza Damian Migalski,który strzelił 20 goli. Zespół mógł liczyć na wsparcie Michała Bartkowiaka. W barażach o CLJ w Jeleniej Górze biało-niebiescy rozpoczęli od pokonania Miedzi 3:1 (Bartkowiak 2, Migalski), co przy remisie 2:2 pomiędzy legniczanami a wrocławianami stawiało w uprzywilejowanej sytuacji wałbrzyszan. Niestety, w Świdnicy Śląsk zdeklasował Górnika 5:0 i w dodatku kończył mecz w 9 po wykluczeniach Huberta Grędzińskiego i Damiana Migalskiego.
Po tym niepowodzeniu spodziewano się udanego sezonu 2014/15, bowiem ekipę praktycznie opuścił jedynie Michał Bartkowiak (transfer do Wrocławia). Życie zweryfikowało nadzieje juniorów, bowiem wyżej finiszowali juniorzy Academy FC Wrocław (którzy dołączyli do Zagłębia i Śląska w CLJ), Miedź Legnica i Lechia Dzierżoniów. W bieżącym sezonie zaczęli od pokonania najgroźniejszego rywala- Miedzi Legnica (1:0) i to na jej boisku. W listopadowym rewanżu (1:1) nie brakowało nerwów, zwłaszcza po stronie legniczan, którzy uważają, że zostali pod Chełmcem skrzywdzeni. Górnik w tym sezonie przegrał dwa spotkania - oba z Lechią Dzierżoniów, co stanowi niejako niespodziankę. Przegrana w ostatnim ligowym spotkaniu AD 2015 w Dzierżoniowie była szczególnie bolesna, bo nie dość, że wałbrzyszanie zaliczyli samobójczą bramkę, to bezsensowną (trzeba dodać, że nie pierwszą w drużynie juniorów) czerwoną kartkę zobaczył podstawowy bramkarz Gracjan Błaszczyk.
Obecnie po rozegraniu 17 meczów podopieczni Piotra Przerywacza przewodzą stawce DLJ. Jedynym realnym zagrożeniem jest ekipa Miedzi Legnica, która zapewne będzie czyhała na potknięcie rywala. Podobnie jak w przypadku seniorów Górnika, kibice drużyny juniorów mogą zazdrościć innym drużynom skuteczności. Miedź, Polkowice strzelili kilkanaście bramek więcej. Pewniakiem w bramce był Gracjan Błaszczyk, najskuteczniejszymi graczami są Mateusz Sobiesierski (10 goli), Filip Brzeziński (9), a w składzie najczęściej występowali ponadto Kamil Młodziński, Denis Dec, Hubert Grędziński, Szymon Ręczkowski, Piotr Rojek, Damian Bogacz, Michał Tytman. Wałbrzyszanie nie zaliczyli meczu bez zdobytej bramki. Wydawałoby się, że ciągnącym wózek jest Sobiesierski, który w tym sezonie zadebiutował w seniorach, gdzie zaliczył kilka udanych epizodów. Popularny Sopel rozstrzelał się na dobre dopiero od połowy października,kiedy to jego dwa gole przesądziły o wygranej z drugą drużyną Lubina. Popisem były ostatnie trzy mecze, w którym wśród Górników tylko Mateusz  trafiał do bramki rywala.
Wygranie wiosną rywalizacji w Dolnośląskiej Lidze Juniorów nie oznacza jednoznacznie awansu do Centralnej Ligi Juniorów. Dopiero wygranie baraży będzie przepustką do sezonu CLJ 2015/16.
Awans i co dalej?
Analizując tabele CLJ z poprzednich sezonów łatwo zauważyć, że klucz geograficzny wyraźnie pokazywał różnice pomiędzy drużynami. Przykładowo lubuski duet Promień Żary, Polonia Słubice dwa lata temu u siebie potrafiły wywalczyć po jednym punkcie, w ubiegłym sezonie MKS Kluczbork i Stilon Gorzów stracili w 30 meczach ponad setkę bramek, zwycięstwa dwucyfrowe czy 8:0, 9:1 są na porządku dziennym. W tym sezonie w grupie zachodniej Arka Nowa Sól już w 18 meczach ma 77 bramek straconych i wyjazdowe zero po stronie zysków punktowych. Zawsze będą wątpliwości czy aby Górnikowi nie przytrafi się wstydliwa klęska- taka jak choćby w finale MPJ AD 1961 gdy Zryw Chorzów zaaplikował wałbrzyszanom 10 bramek przed kilkudziesięcioma tysiącami kibiców oczekujących na mecz Górnika Zabrze z Tottenhamem Londyn.
W sezonie 2016/17 status juniora starszego stracą zawodnicy urodzeni w 1997 roku. Z obecnej kadry drużyny Piotra Przerywacza są to bramkarze Błaszczyk, Łobodziński oraz gracze z pola: Brzeziński, Grędziński, Młodziński, Otok, Kmieć, Ręczkowski, Rojek, Tytman, Sobiesierski, Mordasiewicz, Woźniak, Literski i Migalski. W ich miejsce muszą wskoczyć zawodnicy obecnie rywalizujący w juniorach młodszych podopieczni Jacka Fojny plasują się w dolnej połówce DLJMł. Czy będą godnymi następcami skoro w dotychczasowych jesiennych meczach wypracowali bilans bramek 20 na minusie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz