niedziela, 15 lipca 2018

Smółka z pierwszym trofeum!

Od kilku lat rozpoczęcie sezonu odbywa się meczem o Superpuchar. W tym roku przeciwnikiem Legii Warszawa, zdobywcy krajowego dubletu, był finalista Pucharu Polski Arka Gdynia. Oba zespoły w starciu o Superpuchar zmierzyły się 12 miesięcy wstecz i górą po rzutach karnych okazali się niespodziewanie gdynianie. Tym razem ponownie stołecznej drużynie nie udało się zdobyć Superpucharu, bowiem na własnym boisku ulegli Arce 2:3. Gdynian prowadził nowy szkoleniowiec Zbigniew Smółka, dla którego będzie to debiutancki sezon na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Od niepamiętnych czasów doszło do debiutu trenera w meczu o tak dużą stawkę,mimo, że Superpuchar jest najmniej prestiżowym trofeum.
Smółka jest również trzecim trenerem w tym stuleciu, po Mirosławie Jabłońskim,który po prowadzeniu zespołu z okręgu wałbrzyskiego objął zespół ekstraklasy. W ubiegłym stuleciu, gdy w najwyższych klasach rozgrywkowych grali Zagłębie z Górnikiem, mogliśmy oglądać na ławkach trenerskich wałbrzyskich zespołów nawet selekcjonerów reprezentacji Polski (Alojzy Sitko, Antoni Brzeżańczyk), epizod zaliczył w tej roli również Artur Woźniak (Orzeł Ząbkowice). Po bolesnym upadku futbolu w okręgu wałbrzyskim, w XXI wieku jedynie Mirosław Jabłoński był szkoleniowym łącznikiem z ekstraklasą. Popularny Jabłuszko pracował w drugoligowym Górniku Wałbrzych w sezonie 1989/90, nowe stulecie przywitał trenując Zagłębie Lubin, w później prowadził m.in. Amikę Wronki, Wisłę Płock, ŁKS Łódź. Drugim jest Grzegorz Kowalski, obecny trener Ślęzy Wrocław, który w sezonie 1997/98 prowadził KP/Górnik SSA Wałbrzych, a w 2015 prowadził tymczasowo Śląsk Wrocław.
Zbigniew Smółka w OZPN Wałbrzych pracował w Świdnicy w sezonie 2008/09 będąc blisko awansu do upragnionej 3.ligi. Skąd się wziął Smółka?
W piłkarskiej biografii wysokiego (193 cm) bramkarza znajdziemy kilka podwrocławskich klubów, ale uwagę zwrócił na siebie dzięki udanym meczom w Inkopaksie Wrocław (trenowanym przez Kowalskiego). Najlepszy okres gry osiągnął w wieku chrystusowym, gdzie trzecioligowy bankrut z wrocławskiego Zakrzowa, Polar Wrocław sensacyjnie przewodził ligowej stawce. Zimą jednak doszło do rozpadu zespołu, Smółka wraz z Tomaszem Nakielskim i Dariuszem Filipczakiem przeszli do Odry Opole. Odra wiosną przegrywa zaledwie jedno spotkanie, finiszuje na drugim miejscu, co daje możliwość gry w barażach o drugą ligę. Dwa remisy po 1:1 i wygrany konkurs karnych oznaczał awans zespołu Smółki. W drugiej lidze doświadczony bramkarz wiele się nie nagrał, również po transferze do trzecioligowej Arki Nowa Sól, gdzie w praktyce w sezonie 2007/08 Smółka zaczął swoją pracę szkoleniową będąc współpracownikiem Romualda Wojno. Arka pod wodzą duetu finiszowała na 13.miejscu, co oznaczało wobec reformy rozgrywek grę w nowej 3.lidze, czyli spadek na czwarty poziom rozgrywkowy. Do historii przeszedł z kolei mecz w ostatniej kolejce z prowadzącym wówczas w tabeli Rakowem Częstochowa - goście prowadzili 2:0, by przegrać 2:3 po golach w końcówce meczu, co pozwoliło awansować ostatecznie GKP Gorzów Wlkp.
Zbigniew Smółka trener Polonii/Sparty Świdnica
W nowym sezonie Zbigniew Smółka został szkoleniowcem Polonii/Sparty Świdnica, która w cuglach wygrała 4.ligę, by raczej niespodziewanie przegrać baraże z Czarnymi Żagań. W sezonie 2008/09 3.liga dolnośląsko-lubuska stała pod znakiem dominacji Górnika Polkowice. Świdniczanie po jesieni mieli sporą stratę do MKS Oława, który połączył się z Wulkanem Wrocław i do rezerw Zagłębia Lubin. Wiosną zespół Smółki u siebie nie przegrał meczu, na wyjeździe zaledwie dwa (w Polkowicach i Ząbkowicach Śląskich) i ostatecznie finiszuje na drugim miejscu, co daje drugi rok z rzędu dwumecz barażowy o miejsce w 2.lidze. 0:0 z Zagłębiem Sosnowiec w Świdnicy i porażka na Stadionie Ludowym 0:1 po golu Krzysztofa Myśliwego w 42 minucie oznaczał koniec marzeń o szczeblu centralnym w Świdnicy.
Z czego zapamiętany został Zbigniew Smółka w Polonii/Sparcie? Zespół, który był wcześniej hegemonem na dolnośląskim czwartoligowym podwórku musiał wskoczyć na wyższy poziom, by nawiązać równorzędną rywalizację z trzecioligowcami. U Smółki szybko zweryfikowani zostali zawodnicy, którzy nie przyjęli jego reguł - m.in. wałbrzyszanin Piotr Broszkowski, złoty medalista Regions Cup czy Marszałek, Charciarek, Felich.  Za sobą ściągnął z Nowej Soli doskonale znanych graczy, na których mógł polegać. Sięganie po byłych podopiecznych stanie się znakiem firmowym Smółki. Oto krótkie zestawienie transferów byłych podopiecznych przeprowadzonych do swoich drużyn przez Zbigniewa Smółkę:
W Świdnicy udowodnił Smółka również, że doskonale zna fach bramkarski. W kadrze znajdowało się 2-3 bramkarzy, wiosenna hossa to duża zasługa wyciągniętego niczym królik z czarodziejskiego kapelusza Adama Hołdy wypożyczonego z LZS Leśnica.
Udany mimo wszystko sezon w Świdnicy był przepustką Smółki do drugiej ligi. Objął Czarnych Żagań, z którymi sięgnął po 10.miejsce. Oprócz sporej grupy zawodników których prowadził w Nowej Soli i Świdnicy, sięga również po byłych kolegów z boiska (z Gajowym grał w Polarze Wrocław, Traczem w Odrze). Jako niezależny finansowo, współwłaściciel firmy budowlanej Zbychpol, dodatkowo pomaga w klubie logistycznie - transport zawodników do odległego lubuskiego miasteczka. W drugim sezonie (2010/11) Czarnych zostawił na mecie sezonu na 11.miejscu, by objąć ligowego rywala MKS Kluczbork. W Kluczborku liczono na szybki powrót do 1.ligi, tymczasem w lidze rywale byli o wiele lepsi. Wiosną sam złożył dymisję, której zarząd nie przyjął, jednak po 30.kolejce, gdy po porażce z Jarotą Jarocin MKS był dopiero na 12.miejscu Smółka ogłosił, że nie poprowadzi już kluczborskiego zespołu, który ostatecznie finiszował na 10.miejscu.
O tym, że Zbigniew Smółka lubi niezależność potwierdziła kolejna praca w pierwszoligowym Ruchu Radzionków, która trwała ... kilkanaście dni. Mijają dwa miesiące i zostaje trenerem trzecioligowego LZS Piotrówka, naszpikowanego Brazylijczykami, Nigeryjczykami zespołu. Szkoleniowcem został 17 września na ...dwa dni, bowiem 19 września został szkoleniowcem drugoligowego Jaroty Jarocin. Wielkopolski zespół objął po 7.kolejce (5 punktów, 16.miejsce) i odszedł zimą zostawiając go również na 16.miejscu. Wiosną Araszkiewicz poprowadzi zespół do 10.miejsca, a Zbigniew Smółka kończy sezon 2012/13 w drugoligowym MKS Oława, który z hukiem spada z drugiej ligi (16.miejsce - 2-2-3 w roli trenera).
Sezon 2013/14 to przegrana walka MKS Oława o prymat w 3.lidze ze Ślęzą Wrocław. Lepszy o zaledwie 2 punkty okazał się niedawny nauczyciel Smółki Grzegorz Kowalski. Sezon 2014/15 to również 3.liga,tylko, że opolsko-śląska w Odrze Opole i ponownie drugie miejsce, również dwa punkty straty do Polonii Bytom. W sezonie 2015/16 Odrę zostawia po rundzie jesiennej na fotelu lidera 3.ligi, by w styczniu objąć pierwszoligowego Zawiszę. W Bydgoszczy spadkowicz z ekstraklasy po jesieni był na 4.miejscu ze stratą 5 punktów do drugiej Arki i 6 do Wisły Płock. Ostatecznie bydgoszczan wyprzedził jeszcze GKS Katowice, a na mecie do awansu zabrakło 11 punktów. Styl gry, praca została zauważona i długo po opuszczeniu Zawiszy Smółka nie pozostawał na bezrobotnym. Od września przez blisko dwa sezony z powodzeniem prowadził mielecką Stal, która blisko była włączenia się do bezpośredniej walki o awans. 10. i 8.miejsce nie odzwierciedlają możliwości ani stylu Stali. Ofensywna gra, pochwały zewsząd płynące i wreszcie oferta z Arki Gdynia.
Kariera szkoleniowa Zbigniewa Smółki udowadnia, że cierpliwość, solidna praca popłaca. Trener oprócz ponad dziesięcioletniej pracy zaliczył kilka zagranicznych stażów. Początkowo kojarzony głównie ze ciąganiem za sobą zawodników z poprzednich klubów, pokonywał kolejne szczeble, by po wskoczeniu na pierwszoligową półkę stać się jednym z najbardziej obiecujących szkoleniowców młodego pokolenia. Nie przeszedł szczebli młodzieżowych czy asystentury u trenerów z nazwiskiem, a mimo to gra jego zespołów podoba się. Przed nim niezwykle ciężkie zadanie w Gdyni - zmierzyć się z legendą trenerów Nicińskiego i Ojrzyńskiego, którzy byli autorami ostatnich sukcesów pucharowych Arki. Wiadomo również, że pomeczowe konferencje z udziałem Smółki nie będą nudne jak flaki z olejem, potrafi rzeczowo wskazać winnych, choć nieco spokorniał od czasów, gdy np. rywali świdniczan nazywał gwiazdorami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz