sobota, 21 lipca 2018

Nabór wstydu

Wałbrzyski OZPN podał terminarze okręgowych rozgrywek, które rozpoczną się 11-12 sierpnia. W grupie I A klasy dojdzie do bezprecedensowej sytuacji, bowiem po raz pierwszy od momentu powołania okręgu, w jednej klasie rozgrywkowej będzie występować 5 zespołów z samego Wałbrzycha. W sezonie 2018/19 na siódmym szczeblu będzie rywalizować 16 drużyn, o dwie więcej niż w poprzednim. Tym samym z A klasy nie spadła Unia Bogaczowice, a awans uzyskały rezerwy Górnika Wałbrzych, które ostatecznie zakończyły sezon B klasy na drugim miejscu. Decyzja o awansie spowodowała, że działacze Górnika wycofali wniosek o rozpatrzenie sprawy walkowera za mecz ostatniej kolejki z Zagłębiem. Już od 1.kolejki będziemy świadkami spotkań aż 10 derbowych w jednej rundzie pomiędzy Czarnymi, Górnikiem Nowe Miasto, Górnikiem II, Podgórzem, a Zagłębiem. Wydawać by się mogło, że Wałbrzych jest futbolowym miastem, rozwijającym się w tej dyscyplinie.
Ponad stutysięczne miasto może "pochwalić" się zespołem rywalizującym w czwartej lidze. Górnik nie tak dawno rywalizował na szczeblu centralnym, w drugiej lidze. Życie ponad stan, złe zarządzanie spowodowały, że klub podupadł nie tylko organizacyjnie, ale i sportowo. Trudno wskazać klub nr 2 w mieście. Wśród seniorów to drużyny grające na szczeblu A klasy, dwie klasy niżej, czyli kwartet, który będzie rywalizował z Górnikiem II. Wśród juniorów totalna posucha - przy Ratuszowej nie ma co chwalić się wynikami w Dolnośląskiej Lidze Juniorów, w klasie okręgowej juniorów grał jedynie Gwarek, który reprezentował Wałbrzych zarówno wśród juniorów młodszych jak i starszych. Przy Jagiellońskiej drużyny seniorów nie było od wiosny 2015, nie znany jest jeszcze terminarz B klasy, ale seniorów Gwarka zobaczymy w okręgowym Pucharze Polski.
Po 4 latach seniorzy Gwarka wracają do gry! Na Jagiellońską 
15 sierpnia przyjedzie Iskra Witków w ramach Pucharu Polski.
[foto: fotopolska.eu]
Próżno szukać zespołów juniorów, czy trampkarzy Czarnych Wałbrzych. W pozostałych klubach szkoli się młodych adeptów futbolu, choć trudno porównywać to co ma miejsce np. w Zagłębiu z Podgórzem Wałbrzych. W Thorezie nie zapomina się o młodym narybku, są młodzicy, trampkarze, którzy oprócz ligowych zmagań biorą udział w różnych turniejach, również poza województwem.
W Wałbrzychu funkcjonuje kilkanaście podmiotów zajmującym się szkoleniem dzieci i młodzieży. Największym problemem wydaje się być infrastruktura, która w mieście pozostawia wiele do życzenia. Można się chwalić funkcjonalnym Aqua Zdrojem z boiskami, ale już Nowe Miasto straszy nie tylko wizualnie, ale jest niebezpieczne dla mieszkańców spacerujących po koronie stadionu. Czarni przez dekady byli utożsamiani z boiskiem przy Wrocławskiej, gdzie zabrakło środków na zabezpieczenie przed dewastacją zarówno ludzi jak i zwierząt. Przez ostatnie sezony zespół Marka Zamojcina domowe mecze rozgrywa przy Dąbrowskiego. Wciąż nie doczekano się modernizacji płyty stadionu na Piaskowej Górze, gdzie nie ma wymiarowego boiska, które by spełniało minimalne wymogi. Największa sypialnia miasta Podzamcze również nie ma obiektu, gdzie powróciliby choćby piłkarze Juventuru (dawniej Szczawienka). Wspomniane szkółki, akademie muszą dzielić się orlikami jak i boiskami Aqua Zdroju.
Wracając do liczby drużyn seniorów w A klasie, to trzeba pamiętać, że mogła być ona o wiele większa, bo nie doczekaliśmy się reaktywacji wspomnianego Juventuru. Teoretycznie wychowankowie różnego rodzaju akademii, szkółek po 18 roku życia mają spory wybór do kontynuowania przygody w seniorach, ale życie pokazuje, że z tym jest różnie. Atmosfera, wyniki nie zachęcają zawsze W Szczawnie Zdroju w ubiegłym sezonie oddano dwa mecze walkowerem, bo nie zebrano chętnych do gry w Stolcu i Roztoce, choć w tym samym czasie B-klasowe rezerwy dysponowały kilkunastoma zawodnikami do gry. W Jedlinie również problem z frekwencją skutkował jednym walkowerem, w Mieroszowie wycofano drużynę seniorów z A klasy, w Świebodzicach prowizorka w I drużynie spowodowała, że Victoria z hukiem spadła z czwartej ligi, by po 12 miesiącach również z klasy okręgowej.
W lipcu na oficjalnej największego klubu Wałbrzycha pojawiły się komunikaty o naborze do zespołów juniorów starszych i młodszych. Jeśli Górnik szuka 18-latków do gry w DLJ to znak, że źle się dzieje w klubie pod kątem szkolenia narybku. Czy w klubie jest zachowana odpowiednia ciągłość szkolenia?  Jeszcze nie tak dawno snuto plany o klasach sportowych, internacie, współpracy z innymi klubami, a wychodzi na to, że Górnik, bądź co bądź futbolowa wizytówka miasta, ma problemy z najstarszymi rocznikami juniorów. Przyjęty przy Ratuszowej system zawiódł, klub przegrywa z konkurencją w walce o młodzież, która wybiera pod Chełmcem inny klub, więc trzeba sobie zadać pytanie gdzie popełniono błąd.
Problemy byłych zawodników Górnika w ich ostatnich klubach spowodował powrót do rodzinnego Wałbrzycha grupę pamiętającą nie tak odległe czasy gry w 2.lidze. Wepa, Oświęcimka, Orzech, Sawicki z pewnością dodadzą zespołowi Jacka Fojny jakości, charakteru. O dwóch pierwszych transferach informuje klub przez oficjalną stronę i profil na facebooku. Na taką zmianę w polityce informacyjnej czekają kibice. Odpowiednio budowany wizerunek, wykorzystanie lokalnych mediów to nie tylko potencjał marketingowy, ale i zachęta dla kibiców oraz potencjalnych przyszłych piłkarzy. Czytając komentarze pod ogłoszeniem o naborze do juniorów starszych wydźwięk jest na ogół krytyczny. Gdyby Górnik swój nabór poprowadził inną narracją, np.wysłanie info do mniejszych klubów z miasta i okolictesty, chcesz zostać następcą Ciołka, czy Kosowskiego, oprócz zajęć na boisku propozycja zajęć na siłowni, basenie itp., z pewnością odbiór byłby o wiele pozytywniejszy.
Najwięcej o seniorach czwartoligowca pisze skibasport.pl, gdzie w swoich felietonach często próbuje wbić szpilkę kibicom, którzy nie odwiedzają Stadionu 1000-lecia. Przytaczanie liczb frekwencji ponad 1000, która bywała od wielkiego święta i to kilka zaledwie razy w ciągu dekady, czy nawoływanie do wspomagania klubu poprzez kupno biletu pojawia się raz na jakiś czas. Może jednak by w końcu klub wyszedł z inicjatywą do kibiców?  Potencjał futbolowy miasta opisany został w felietonie Cztery drużyny, tylko czemu nie chce zauważyć, że ta zdecydowana większość wałbrzyszan grających dziś poza miastem musiała wyjechać, bo nie miała sensownej piłkarskiej alternatywy pod Chełmcem? Skoro już zawodnicy w wieku trampkarza emigrują, szukają szansy na rozwój z dala od rodzinnego domu, to nie można się dziwić, że największy klub w mieście szuka juniorów w ogłoszeniach, a nie potrafi ich sobie po prostu wyszkolić.
Słusznie redaktor Skiba zauważa potencjał telewizyjny, szkoda, że ignorowany jest przez klub w ubiegłym roku, gdzie nie był przesyłany materiał do TVRegionalna, która propagowała rozgrywki czwartoligowe w co tygodniowym materiale. Skrót z meczu mogli zobaczyć widzowie sieci kablowej, internauci, potencjalni reklamodawcy, kibice, czy nawet młodzi przyszli piłkarze, których obecnie szuka klub. Klub z Ratuszowej był jednym z grupy ignorujących ustalenia DZPN w sprawie współpracy z telewizją. Nie przynosi to chluby, bo można było kapitalnie wykorzystać. Nie widać współpracy klubu z lokalnymi witrynami, telewizjami, na oficjalnej stronie nie można było znaleźć standardowych informacji z meczów (składy, galeria). To wszystko buduje wizerunek klubu, który jest- tu cytat z red. Skiby - było nie było, rozpoznawalny i szanowany w całym kraju. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz