piątek, 15 lipca 2016

Radni bezradni?

15 lipca, posiedzenie rady miasta - takie wydarzenie rzadko elektryzowało wałbrzyszan. Tym razem było głównym tematem miała być przyszłość wałbrzyskiego Górnika. Dramatyczna sytuacja finansowa w roku jubileuszu klubu jak i wałbrzyskiego sportu spowodowała, że właśnie miasto jest w tej chwili jedynym ratunkiem dla klubu.
O obradach pisały prawie wszystkie portale lokalne. W końcu swoje zdanie zaprezentował były już prezes Tomasz Jakacki, który przedstawił sytuację finansową, którą  oprócz zwiększających się wydatków pogorszyło odejście sponsorów (Zakłady Koksownicze Victoria, Wojak). Jego expose nie przekonała większości słuchaczy, w tym i niżej podpisanego. Pan Jakacki, jak sam zaznaczył, objął funkcję prezesa, bo chciał postawić na nogi klub w kwestiach finansowych. Tutaj oczywiście były podstawy (doświadczenie zawodowe), by wierzyć w powodzenie misji Jakackiego, tymczasem rzeczywistość okazała niezbyt różowa. W tym tygodniu na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pojawiły się aktualne sprawozdania finansowego Klubu Piłkarskiego Górnik Wałbrzych. Dla ekonomistów pewnie ciekawa lektura, dla laików tylko liczby przy pozycjach, których większość nie potrafi przypisać do rzeczywistości. W załączniku "informacje uzupełniające do bilansu" możemy się dowiedzieć, że koszty klubu zamknęły się w sumie ponad miliona stu tysięcy złotych. Blisko 1/3 tej kwoty zabiera wynagrodzenie ... trenerów. Tu należy postawić pytanie - czy tak dużo pobierał z kasy Jerzy Cyrak ze swoimi asystentami, czy po prostu W KOŃCU są dobrze opłacani szkoleniowcy, którzy zajmują się najmłodszymi. Ponad 326 000 przy niecałych 200 000 dla zawodników naprawdę musi zastanawiać.
Tomasz Jakacki nie tylko nie postawił na nogi klubu, ale jeszcze zostawił go w gorszej sytuacji finansowej. O ile zmieniły się realia (wycofanie się sponsorów, zwłaszcza po degradacji - jak najbardziej zrozumiałe), to sam niewiele zrobił, by pozyskać dobroczyńców z WSSE. Na chwilę obecną nie ma nowego zarządu i nawet jakby była dobra wola radnych by ratować klub, to nie ma z kim rozmawiać.
Generalnie wśród radnych, którzy są "zainteresowani" tematem, panuje opinia, że Górnik musi szkolić młodzież. Nie jest to odkrywcze, tyle, że młodzi adepci muszą również mieć magnes. I nie chodzi tu o nazwę, ale i drużynę seniorów rywalizującą ze znanymi, rozpoznawalnymi markami a nie lokalnymi przeciwnikami. Ponadto skoro klub jest zadłużony wobec Aqua Zdroju, czyli właścicielowi boisk, to istnieje ryzyko, że nie będą mieli gdzie trenować. Oczywiście jest to przerysowanie sytuacji.
O ile media dopiero w piątek na dobre przebudziły się w temacie sytuacji klubu, to na bieżąco starał się informować czytelników redaktor Bogdan Skiba. O ile wiele informacji wysyła rozmijających się z rzeczywistością, to trzeba mu oddać ogromny szacunek w zaangażowanie się w ostatnich dniach w sprawę ratunku klubu. I chyba najtrafniej to on podsumował piątkowe posiedzenie.
Wałbrzych nie ma takich możliwości jak inne miasta, które przelewają miliony na ligowe kluby, które nie są stowarzyszeniami, a spółkami, w których udziały ma miasto. W mieście powstała swego czasu rada sportu przy urzędzie miasta, ale w kwestii futbolu na poziomie seniorów nie zauważyłem, jakiejkolwiek aktywności. Spoglądając kilkanaście lat wstecz to praktycznie na każdej dzielnicy mogliśmy oglądać zmagania piłkarzy. Podzamcze miało Juventur, Piaskowa Góra Czarnych, Poniatów Budrol, Śródmieście Gwarek, Podgórze - wiadomo, na Nowym Mieście Górnik, a po latach reaktywowało się Zagłębie. No i mieliśmy odradzający się klub z Ratuszowej - Górnik/Zagłębie, potem Górnik PWSZ, aż w końcu Górnik. Co dziś mamy? Dogorywającego Górnika, Czarnych w A klasie grających na Białym Kamieniu, no i duet Podgórze - Zagłębie w B klasie. Redaktor Skiba pytał również, czy Wałbrzych to grajdoł. W temacie futbolu - niestety, odpowiedź jest twierdząca. Klub, który bardziej przypominającego kolosa na glinianych nogach, a potem przepaść, niezrozumiała w ponad stutysięcznym mieście. O ile młodzież ma gdzie trenować jeśli chodzi o kluby, to po prawdzie nawet nie mamy obiektu, który byłby godny przyjmować ligowych rywali. Jedynym ratunkiem ma być budowa stadionu na Nowym Mieście. Podpięci pod lekkoatletów piłkarze być może będą mieli wreszcie warunki do gry, a kibice do oglądania, takie jakie im się należą.
Czy rada sportu zauważa ten problem? Co mają robić dziesiątki młodych piłkarzy, którzy skończą wiek juniora?
Obecna sytuacja w Górniku pokazuje również inny problem - brak działaczy z prawdziwego zdarzenia. I nie chodzi tu o sytuację, że niewiadomo z kim rozmawiać na temat obecnej sytuacji w klubie. Podczas posiedzenia głos zabrał Włodzimierz Michalak, który swego czasu prezesował klubowi z Ratuszowej i wie doskonale ile to kosztuje nie tylko pieniędzy, ale i zdrowia, trudu organizacyjnego. A dla przypomnienia - działał on już w czasach, gdy kurek z pieniędzmi nie płynął z kopalń. I wie to nie tylko przez pryzmat synów, którzy stali się z czasem symbolami klubu. Nie ma jednak obecnie w klubie działaczy takich jak choćby ... Mieczysław Osiecki z Sudetów Dziećmorowice. Porównanie może na pierwszy rzut oka dla wielu śmieszne, ale Osiecki przed laty piłkarz tego LZS-owskiego klubu przez lata doprowadził do tego, że zespół stał się solidnym A-klasowcem, by w końcu świętować awans do klasy okręgowej, a w międzyczasie w Dziećmorowicach w miejsce klepiska powstał schludny stadionik. Ile wydeptał ścieżek po urzędach, związkach, stowarzyszeniach - wie tylko on sam. Oczywiście w tak dużym klubie jak Górnik potrzeba więcej niż jeden pasjonatów, ale działaczy z krwi i kości. Sprawy organizacyjne, finansowe, a także sportowe - te elementy trudno połączyć, gdy ma się do ogarnięcia kilkanaście grup. Ile razy w ciągu ostatniego 20-lecia przy Ratuszowej reaktywowano a potem likwidowano drużynę rezerw? Jak poprawiono współpracę w okolicznymi klubami? Dobra praca działaczy to również zatrzymanie w klubie byłych piłkarzy, którzy mogą być magnesem dla młodszych. Włodzimierz Ciołek na Nowym Mieście, Ryszard Walusiak w Jedlinie, a czy nie dałoby się znaleźć potencjału w innych nazwiskach rozpoznawalnych przez kibiców? Aż chce się tu przytoczyć przykład Piotra Włodarczyka, wałbrzyszanina, który po zakończeniu kariery piłkarskiej nie zajął się trenerką, czy nie został menedżerem. Póki co w roli zarządzającego klubem Ożarowianka to jeszcze dostał się do zarządu Mazowieckiego OZPN. Czy w Wałbrzychu wykorzystano doświadczenie osób, które coś więcej widziały w futbolowym świecie?
Również mądre słowa padły z ust poprzedniego prezesa klubu - Czesława Grzesiaka. Odbudowanie pozycji Górnika, po ewentualnym wycofaniu, to nie tylko czas, ale również i pieniądze, które i tak muszą być wydane na funkcjonowanie.
Reasumując - obowiązkiem radnych jest reprezentować głos wyborców. Z jednej strony jest ciśnienie, by pomóc klubowi. Z drugiej - klimat okołopiłkarski w mieście nie jest najlepszy. Chciałoby się mieć w mieście drużynę na szczeblu centralnym, a tu nie dość, że III liga, to jeszcze spore długi i bliżej wizyt rywali z byłego województwa wałbrzyskiego niż firmowych drużyn. Dużym argumentem na TAK jest rok jubileuszu, bowiem nikt nie pozwoli sobie na wizerunkowy strzał w stopę w postaci upadku sztandarowego futbolowego klubu miasta. W mieście w ostatnim czasie zrobiono bardzo wiele, w większości ten jakościowy, widoczny dla każdego, krok do przodu firmowany jest osobą prezydenta Romana Szełemeja, którego również zapewne wielu związanych z Górnikiem widziałoby w roli męża opatrznościowego. Nie jest jednak jego rolą ratowanie klubu. Również związane ręce mają radni, chcący zadecydować o pomocy klubowi. Bogdan Skiba pisał o rzekomym kandydacie z miasta, który by objął stery przy Ratuszowej. Na dzień dzisiejszy nazwiska takiej osoby nie znamy.
Na dzień dzisiejszy mamy pat. Zespół trenuje, ba w końcu nawet rozegrał mecz sparingowy. Wciąż niewiadomą jest czy za dwa tygodnie zespół pojedzie do Zielonej Góry, czy będzie sposobił się do gry w niższych ligach.
D.Radziemski w koszulce Puszczy
Jeśli chodzi o personalia. To wiadomo, że Marcin Orlowski grać będzie w niepołomickiej Puszczy. Ciekawe czy brał udział w hucznym powitaniu w tamtejszym zamku Michała Pazdana? W sparingach brał udział również Dominik Radziemski, ale póki co Puszcza oficjalnie nie potwierdza to co pisze Bogdan Skiba o podpisaniu kontraktów z wałbrzyskim duetem.Zresztą Skiba wywołał małe zamieszanie z Dominikiem, którego prawie wytransferował do stołecznej Polonii. Barażowy rywal Górnika zakontraktował Michała Oświęcimkę, z którego trener Igor Gołaszewski w dotychczasowych sparingach był bardzo zadowolony. Natomiast strona kibiców Czarnych Koszul sama się zdziwiła, że niektóre media łączyły z Polonią Radziemskiego. Geneza tego newsa jest prosta: portal 90minut.pl często informacje opierał ze strony skibasport.pl (wielokrotnie później musiał poprawiać) i stąd też ujął Dominika w rubryce "przychodzą". Przy Konwiktorskiej zdziwili się, że 90minut.pl łączy zawodnika z klubem.

12 komentarzy:

  1. Nie ma Górnika !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno kolega od kilku dni niecierpliwie przebierał nogami, aby tylko w końcu móc to napisać :) :) ulżyło? :)

      Usuń
    2. Cześć Asia :)

      Usuń
  2. W Walbrzychu nie ma pieniedzy a w takich Niepolomicach maja pieniadze.. Zakrzewski, Madejski czy Napierala juz grali dla Puszczy. A Gornik nawet dla swoich zawodnikow z Walbrzycha nie ma pieniedzy. Wstyd dla 100 tys miasta. Wstyd..

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzeba było oszczędzać, a nie wywalać kasę w błoto. Który to już raz klubokawiarnia upada? Zawsze byliście chujowymi gospodarzami, o czym niech świadczy wasz zniszczony stadion na Nówce czy upadłość w 1992 roku. W międzyczasie wycofywaliście się z powodu długów bodaj cztery razy. Nie jesteście gospodarni, to zdychajcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecna sytuacja jest chora i nie do rozwiązania.Prezesem to powinna zająć się prokuratura bo to za jego rządów dług z 200 tys.urósł do prawie miliona i wynika że nie panował nad sytuacją kompletnie.W 2014r.miasto dało 940 tys.na rok a w 2015r.760tys.a i inne firmy też dawały jak Koksownia,Alba i inne.Od 2 czy 3 lat ciągle słyszało się że w klubie nie ma pieniędzy i nawet myślano o wycofaniu się z rozgrywek 2 ligi za Cyraka w przerwie zimowej.A okazuje się że w 2015 roku w klubie źle się nie działo.327 tys.na pensje w całym roku robią wrażenie jeśli weźmiemy pod uwagę że do czerwca był Cyrak a od lipca Buba ze swoim sztabem w 3 lidze.Ktoś się zgodził na takie pensje dla obydwu trenerów bo nie chce mi się wierzyć że jak odszedł Cyrak to nie płacili obecnym szkoleniowcom.Najwięcej zyskał wieczny asystent od rozkładania pachołków bo on jest i będzie cały czas w sztabie obojętnie co się stanie.Zresztą o jakich cięciach kosztów my mówimy jak nasi grajkowie jeździli dzień wcześniej na wyjazdy do województwa Lubuskiego.Kasa była i korzystano z tego bo takie informacje teraz się ukazują i tylko wmawiano kibicom jak jest źle.W tym roku koksownia jak i inne firmy zakręciły kurek i okazało się że jest dramat i nagle wyszło że klubokawiarnia z prezesem na czele narobili długu ok.700 tys.w ciągu 2 lat przy dotacji z miasta 1.700 tys.Do puki nie wywali się osób obecnie działających w klubie to będzie coraz gorzej a skończy się tym że wycofają się w przerwie bo widać są naciski na grę w moim przekonaniu na siłę w nowej 3 lidze.I zachodzi jeszcze jedno pytanie .Co się stało z pieniędzmi które przekazało miasto już w tym roku.Na spotkaniu w urzędzie pani poinformowała że w tym roku miasto przekazało już ponad 500 tys.na klub...a w klubie twierdzą że mają zobowiązania wobec trenerów i zawodników...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tylko Jakacki jest winien, ale też ten co go tam wstawił... A gdzie była komisja rewizyjna, której obowiązkiem jest zatwierdzenie sprawozdania finansowego ? I po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego przez komisję rewizyjną, walny zjazd udziela absolutorium zarządowi. To wszystko mocno śmierdzi, bo nie wiadomo ilu członków liczy stowarzyszenie ? Jakie płacą składki członkowie ? Bo stowarzyszenia utrzymują się ze składek i darowizn. Zarząd jest wybierany z członków stowarzyszenia, ciekawy jestem czy pan Jakacki był członkiem stowarzyszenia ? Jeśli tak, to od kiedy i czy płacił składki? Miasto nie może spłacić długi za KK, bo to niezgodne z prawem o stowarzyszeniach. Może jedynie dać im darowiznę, tak jak im dawała 100 tys. na zapłatę za korzystanie z obiektów. A oni te pieniądze wydawali na pensje :) Jeśli miasto da im znowu pieniądze, to zapewne pierwsze wypłacą sobie. Ciekawe jest też to, czy Cyrak papiery nie zrobił za nasze pieniądze? Całą sprawą powinien zająć się Starosta, bo to on pełni nadzór nad stowarzyszeniem, i na jego wniosek lub prokuratora sąd może stowarzyszenie rozwiązać.

      Usuń
    2. Wg sprawozdania na stronie Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Komisja Rewizyjna składała się m.in. z Przemysława Strużyka i Kazimierza Nawrockiego. Przychody ze składek członkowskim - 0 (słownie ZERO), darowizny to ~120 000.

      Usuń
    3. To co mi wiadomo, to stowarzyszenie Górnika liczy 15 osób, śmiało mogą usiąść przy trzech stolikach i napić się kawy :) Taka liczba osób jest wymagana w KRS. Składki mają po 70 zł. rocznie. Tylko kto je płaci... Biorąc pod uwagę to, że zarząd to minimum 5 osób, bo musi być prezes, wiceprezes,sekretarz i skarbnik. A może jest w zarządzie 7 lub 9 osób, nieparzysta liczba jest konieczna żeby można przegłosować uchwały ( o ile takowe są podejmowane) Minimum trzy osoby to komisja rewizyjna i trzy osoby to sąd koleżeński. Praktycznie wszyscy członkowie stowarzyszenia są we władzach :) Nowych członków do stowarzyszenia nie przyjmują. I obracają milionami, dla przykładu istnieje w Wałbrzychu, Wałbrzyskie Stowarzyszenie Hodowców Gołębi Ozdobnych, który zrzesza 54 członków, składka roczna to 50 zł. i każdy chętny może się zapisać. Nie dostają żadnych dotacji ani darowizn, nie posiadają żadnych długów, wszystkie prace związane z wystawami, pokazami, szkoleniami itd. robione są społecznie. Notabene, jest już nowy prezes w Górniku, który będzie pełnił funkcję do końca roku. Został nim Pan Jakacki... :) I nie jest to klubokawiarnia ???

      Usuń
    4. Radny, prośba. Nie porównuj gołębiarzy do klubu sportowego. Kup jutro kawkę!

      Usuń
  5. A skond to pojencie o wrzystkim? Dopuki nie potwierdźirz informacji, nie uwieże. Morze Ty byś sie zabrał za uzdrowienie Gurnika? I jusz nie udawaj proszę, rze wiesz, bo nie wiesz i zmyslarz jak gupi. 2+2x2

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro już za Cyraka planowano wycofanie Górnika z rozgrywek, to dlaczego tego nie uczyniono? Otóż był to ukłon Jakackiego w stronę kibiców. Gdyby klubokawiarnię wtedy wycofano, to dług byłby dzisiaj mniejszy, ale kibole zaczęliby protestować. Jak to? Wielki Górnik w IV lidze? Albo niżej? No to macie teraz swojego Wielkiego Górnika w lidze drugiej (choć do końca tego nie wiadomo), ale za to z długami, przez które klub się nie podniesie przez lata. Pamiętajcie, że żaden wierzyciel wam nic nie umorzy, bo niby z jakiej racji? Jest jedna rada. Wycofać klub do okręgówki, albo i niżej, bo występy na obecnym poziomie rozgrywkowym będą generować dalsze długi? Co jest? Kibiców się boicie? Lać na nich. Oni i tak nie przychodzą na mecze. Ja, jako podatnik nie zgadzam się, aby znowu ratować niegospodarną zakałę miasta i nadal wspierać go takimi sumami. Sami sobie narobiliście smrodu na 24 rocznicę powstania Górnika.

    OdpowiedzUsuń