sobota, 20 lipca 2013

Debiut Piątkowskiego w ekstraklasie

W ostatnich latach dzięki grze w ekstraklasie głównie było o graczach pochodzących ze Świdnicy. Oprócz nich byli piłkarze pochodzący z Wałbrzycha, Świebodzic, Dzierżoniowa, Kłodzka. Dziś w Bydgoszczy debiutu doczekał się Mateusz Piątkowski wychowanek Orła Piława Dolna. Przed 40 laty Orzeł powstał w wyniku odłamu od bardziej znanej Piławianki. Do tej pory najbardziej znanym graczem pochodzącym z Piławy był Piotr Juraszek, który w ekstraklasie w sezonie 1997/98 rozegrał 13 spotkań w barwach Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Mateusz Piątkowski w wieku juniora przeszedł do Lechii Dzierżoniów, gdzie grał początkowo na obronie. W sezonie 2001/02 w sezonie czwartoligowym miał okazję zagrać w Wałbrzychu - jesienią Górnik/Zagłębie zremisował z Lechią 1:1, a wiosną wycofał się z rozgrywek. Piątkowski, znany
Mateusz Piątkowski w Lechii
w Lechii jako Mati zagrał w tamtym sezonie 32 mecze strzelając 1 bramkę. Wówczas miał za kolegów m.in. wałbrzyszan - Roberta Cyrtę, Arkadiusza Nowomiejskiego, Bartosza Sobotę czy Grzegorza Michalaka. Wypożyczony z Piławy Mateusz grywał z czasem również w drugiej linii oraz ataku. Po wydawało się udanym sezonie odszedł do Piławy, ale Górnej zakładając koszulkę Piławianki. Jak się okazało w jego przypadku jak ulał pasuje powiedzenie - lepiej zrobić krok w tył by potem zaliczyć dwa kroki do przodu. Po zaledwie jednej rundzie w klasie okręgowej wiosną 2002/03 trafia do Polaru Wrocław grającego w 2.lidze - wtedy zapleczu ekstraklasy. Zadebiutował w lidze, spadł z niej w 2004 i przegrał walkę o awans z 3.ligi w 2005. Po tej nieudanej próbie przeszedł do Gawina Królewska Wola grającego z powodzeniem w 3.lidze. W 2008 strzelił 11 bramek a rywalizował o miejsce w składzie m.in. z Piotrem Burskim (dziś MKS Kluczbork), Patrykiem Tuszyńskim (Lechia Gdańsk), Damianem Szczęsnym (GKS Tychy) czy Kamilem Bilińskim (Žalgiris Wilno). Wówczas Gawin finiszował na trzecim miejscu, a awans wywalczył GKP Gorzów Wlkp. Po fuzji Gawina ze Ślęzą Piątkowski zagrał rundę jesienną w 2.lidze (8 goli) by wiosną przenieść właśnie do Gorzowa i ratować 1.ligę dla GKP po barażach z ... Gawinem/Ślęzą. Grając w pomocy niewiele strzelał w Gorzowie (spadek z 1.ligi w następnym sezonie 2009/10). Przełomem wydawał był transfer do Polkowic, gdzie Dominik Nowak ustawiał Mateusza w ataku obok Zbigniewa Grzybowskiego. W sezonie 2010/11 - 8 goli, rok później już 4 co nie jest powalającym bilansem. Piątkowski dwa lata temu miał 27 lat i niewiele dobrego można było powiedzieć, że jest skutecznym napastnikiem. Dlaczego więc trafił do ekstraklasy? Ostatni sezon spędził w Ząbkach - tamtejszy Dolcan zaliczył udany sezon i przez pewien moment wydawało się, że włączy się nawet do walki o awans. Mateusz strzelił 13 bramek. O nim, stoperze Cichockim (powrócił do Legii i zadebiutował również w ekstraklasie), Zjawińskim, Osolińskim czy bramkarzu Leszczyńskim zaczęto głośno mówić. Wiele ciepłych słów poświęcił Piątkowskiemu trener Dolkanu Robert Podoliński, który był wymieniany jako następca Tomasza Hajto w Jagiellonii. Życie pokazało, że z podwarszawskich Ząbek do Białegostoku trafił jedynie Mateusz Piątkowski. Rola, która została mu przypisana jest bardzo odpowiedzialna - zastąpić ma bowiem Tomasza Frankowskiego, nie tylko najlepszego napastnika w historii klubu, ale jednego z najlepszych w historii polskiej ligi. Przegląd Sportowy przed sezonem wycenia Matiego na 300 000 co jest jedną z najniższych cen wśród napastników. W uzasadnieniu czytamy: "Dopiero w wieku 29 lat debiutuje w ekstraklasie.Ma za sobą chyba najlepszy sezon w karierze. Na boisku wygląda jak kopia Marka Saganowskiego. Szybki, waleczny. Obrońcy nie lubią takich napastników, bo grają twardo i agresywnie w odbiorze".
Mateusz Piątkowski (Jagiellonia) i Paweł Strąk (Zawisza)
 Nowy trener Jagi Piotr Stokowiec w swoim pierwszym meczu wystawił do podstawowej jedenastki Piątkowskiego. I nie zawiódł się - Mateusz, który niczym specjalnym nie wyróżniał się w swoim debiucie błysnął w 78 minucie kiedy zagrał do innego debiutanta Albańczyka Bekima Balaja, który zdobył jedyną bramkę meczu.
W ubiegłym roku w swoim debiucie Fabian Pawela strzelił bramkę już w 18 sekundzie (Jagiellonia-Podbeskidzie 2:1), teraz o rok starszy Piątkowski zalicza asystę. Oby Mateusz zaliczył swój debiutancki sezon na najwyższym szczeblu chociaż tak dobry jak świdniczanin.
Poniżej skrót meczu Zawisza - Jagiellonia:


Zawisza - Jagiellonia 0:1 przez _gosc_

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz