wtorek, 7 sierpnia 2012

3.liga - czas drużyn lubuskich?

W miniony weekend ruszyła 3.liga dolnośląsko-lubuska. Rozgrywki prowadzi Lubuski ZPN i ostateczny skład ligowców znany był dopiero dwa dni przed inauguracją! Powodem tego zamieszania był brak licencji niedawnego drugoligowca, najwyżej grającego jedynaka lubuskiego - Czarnych Żagań. Klub nie przeszedł procesu licencyjnego na 2.ligę, choć zadłużony na ponoć 600 000 złotych klub miał kadrę, z myślą o nadchodzącym sezonie zatrudnił trenera Sławomira Majaka, który odszedł po nieprzyznaniu licencji. Gdy wiadome było, że Czarni nie zagrają w 2.lidze drżeć zaczęto w Świebodzinie, bowiem gdyby Żagań dostał licencję na grę w 3.lidze to tamtejsza Pogoń musiała by grać w IV lidze. Głównym sponsorem Czarnych jest miasto i znowuż podjęto tam walkę o 3.ligę. Na stronach Gazety Lubuskiej i Radio Zachód można prześledzić jak toczono walkę pomiędzy radnymi a burmistrzem ubranym w koszulkę Czarnym. W klubie pojawił się ostatecznie trener Waldemar Tęsiorowski, który spuścił z 2.ligi Bałtyk Gdynia, zaczęli wracać piłkarze, którzy pierwsi uciekli z tonącego okrętu - w tym doskonale znany w Wałbrzychu Adam Kłak. Niechciany w Legnicy wałbrzyszanin Patryk Spaczyński nie znalazł uznania w Górniku - również szukał szczęścia w Żaganiu. Koniec końców nieuregulowane długi wobec ZUS, US oraz brak drużyn młodzieżowych spowodował brak licencji na grę w 3.lidze i radość w Świebodzinie. Aby było ciekawie inauguracja nowego sezonu Pogoni również rozpoczęła się nietypowo, bo od spóźnienia sędziów, którzy jechali z niedalekiego Gorzowa Wielkopolskiego.
Ostatnie sezony były supremacją dolnośląskich zespołów, lubuskie ekipy nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki, choć w minionym sezonie o mały włos MKS Oława zostałby wyprzedzony przez Promień Żary. W tym sezonie faworytami "papierowymi" są Lechia Zielona Góra i beniaminek Ślęza Wrocław. W obu ekipach pracował były szkoleniowiec KP Wałbrzych Grzegorz Kowalski i mimo korupcyjnej przeszłości, przez którą zwolniony został swego czasu z MKS Kluczbork, obecne ponownie pracuje w I (pierwszym) KS z Wrocławia. Kadrę ma naprawdę solidną, o czym przekonał się nie tak dawno Górnik Wałbrzych wygrywając w sparingu 3:2. W premierze sezonu wygrali 5:2 z Bielawianką, ale i tak nie pozwoliło to zostać liderem, bowiem zielonogórska Lechia wygrał w Międzyrzeczu aż 7:1. Nie świadczy o sile zespołów, bardziej o słabości przeciwników. W Lechii pojawił się nie tak dawny pierwszoligowiec, swego czasu czołowy snajper w 2.lidze Wojciech Okinczyc, który po awansie Zawiszy do 1.lidze piłkarskiego szczęścia szukał w Świnoujściu - w 1.kolejce strzelił 3 gole! Do Lechii wrócili wychowankowie grający w innych lubuskich drużynach, odszedł jedynie Kojder (MKS Kluczbork), ale został Figiel. Rywalizacja Lechii i Ślęzy na pewno będzie smaczkiem całej trzecioligowej rywalizacji. Na pewno w czołówce znajdzie się miejsce dla Promienia Żary, który wygrał w Trzebnicy dzięki dobrej grze po stracie bramki. Przypomniał się były gracz juniorów Amiki Wronki Bartosz Kosman.
Paweł Tobiasz zmienił Świdnicę na Dzierżoniów
Przeglądając transfery, składy ligowców więcej optymizmu powinni mieć fani drużyn lubuskich. Odradza się nie tak dawny czołowy zespół z Rzepina, choć wałbrzyszanin Jarosław Teśman akurat opuścił Ilankę. Naprawdę powody do obaw mogą mieć kibice drużyn z byłego województwa wałbrzyskiego. Najsolidniej wygląda chyba sytuacja w Orle Ząbkowice, który jeszcze 5-6 lat temu był najlepszym zespołem z wałbrzyskiego regionu. Przed sezonem ograł Lechię, a świdnickiego rywala zmiótł na jego boisku aż 6:0! Sprowadzono kilku graczy, wśród których jest Mateusz Jaskólski, który swego czasu był próbowany przez Górnika.Oprócz niego tacy gracze jak Madej, Deneka, Okrojek, Balicki są gwarantem, że ząbkowiczanie śmiało moga walczyć o górną część tabeli. Nieco gorzej wygląda sprawa kadrowa w Lechii Dzierżoniów. O zespole ostatnio było głośno za sprawą udanego występu we wrocławskim turnieju Polish Masters Kamila Juraszka, który zimą przeszedł do Młodej Ekstraklasy Śląska z Lechii. Syn byłego gracza m.in. KP Wałbrzych Piotra Juraszka póki co nie ma wysokich notowań u Oresta Lenczyka i raczej pozostaje mu gra w ME, ale i tak Śląsk po półrocznym wypożyczeniu zdecydował się na transfer definitywny. Odszedł również Tobiasz Kuźniewski, który swego czasu zwiedzał kluby z wyższych lig podczas testów, ale nie załapał się. Wśród nabytków znalazł się były gracz Górnika Wałbrzych Paweł Tobiasz, który w ub.sezonie grał w Polonii/Sparcie Świdnica a do Dzierżoniowa przybył z dwoma kolegami. W Świdnicy odmłodzono kadrę i kibice biało-zielonych muszą uzbroić się w cierpliwość by doczekać się wyników windujących ich pupili w czołówce tabeli.
Jacek Fojna powrócił z Wałbrzycha do Świdnicy
Niektórych może dziwić czemu do Świdnicy skierował swoje kroki po rozstaniu z drugoligowym Górnikiem Jacek Fojna. Odpowiedź brzmi - z tego samego powodu co Jarosław Lato. Na wysoki kontrakt w regionie ze względu na wiek nie ma co liczyć, szukać na siłę w kraju klubu, który być może nie będzie wypłacalny, się nie opłaca, lepiej pograć na własnym, dobrze znanym podwórku. Ten doświadczony duet ma wesprzeć młodzież świdnicką w walce o ligowe punkty. Gra w sparingach jak i remis w Szprotawie nie napawają póki co optymizmem, ale z czasem może być lepiej. Po czerwcowym futbolowym okrągłym stole Polonia/Sparta nie będzie prowadziła juniorów w DLJ, bo tę działkę zostawiono Stali Świdnica. Zdolni juniorzy Stali będą mogli dopiero w przerwach pomiędzy rundami przechodzić do trzecioligowca. Wg dawnego układu możliwe było w trakcie trwania rundy. Czy ten projekt wypali zobaczymy w niedalekiej przyszłości.
W Bielawiance natomiast głośno o problemach finansowych, które spowodowały pożegnanie z kilkoma podstawowymi graczami, głównie zamiejscowymi. Dlatego też do Bielawy z Wałbrzycha nie będą już dojeżdżać bramkarz Wojciech Wierzbicki (próbował załapać się do Olimpii Kowary) i Marcin Smoczyk. Mimo czarnych perspektyw na początku przerwy między rozgrywkami udało się zapobiec kadrowej katastrofie. Tuż przed pozyskano nowych graczy i to na zasadzie transferów definitywnych,
Marcin Matysek (Bielawianka)
jedynym wypożyczonym jest wałbrzyszanin Marcin Matysek. 19-latek już swego czasu był wypożyczony z Wałbrzycha do Stadionu Sląskiego Chorzów, w ubiegłym sezonie był podporą drużyny juniorów grającej w DLJ, a tego lata zaliczył kilka epizodów w seniorach z występem w PP w Żórawinie z LKS Stary Śleszów. Kadra na papierze wygląda solidnie - kibice nie powinni drżeć o ligowy byt, ale pamiętając tragiczną jesień ubiegłego sezonu trzeba wziąć pod uwagę i tę ewentualność. Póki co w 1.kolejce niewiele do powiedzenia miała Bielawianka na boisku Ślęzy (2:5). Świdniczanie zremisowali na boisku innego beniaminka Sprotavii, Lechia nie dała rady słabiutkiej w ub.sezonie Pogoni w Świebodzinie, a Orzeł mimo wielkich nadziei uległ w Prochowicach.
Jakie znane nazwiska pojawiają się w skarbach kibica? W Motobi wciąż gra ponad 40-letni Piotr Jawny, w beniaminku Foto-Higiena Gać grę kreuje znany w Wałbrzychu 37-letni Jacek Sorbian, w Ilance w bramce występuje brat Łukasza Fabiańskiego-Arkadiusz, w Trzebnicy broni Karol Buchla swego czasu bramkarz w Świdnicy i drugoligowych Czarnych Żagań. O świdnickich internacjonałach oraz grupie "gwiazd" Ślęzy już pisałem. Miejmy nadzieję, że drużyny z byłego naszego wałbrzyskiego województwa nie będą walczyły tylko o utrzymanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz