czwartek, 10 listopada 2011

W oczekiwaniu na Szukieła

Przeglądając kadry zespołów w naszych czołowych ligach trudno znaleźć nazwiska trenerów, którzy wybili się pracą na Dolnym Śląsku. Orest Lenczyk, Janusz Kubot - chyba tylko oni pracują w klubach w wyższych ligach, a wcześniej "wyrobili" sobie nazwiska pracą w naszym rejonie. W najbliższy weekend na drugoligowy mecz z Górnikiem PWSZ Wałbrzych przyjedzie Czarni Żagań. Trenerem zespołu od półtora miesiąca jest znany w regionie Romuald Szukiełowicz. Jego powrót do pracy w drugiej ligi można uznać za niespodziankę, ale 20 lat temu było to jedno z "gorących" nazwisk. Kariera piłkarska popularnego "Szukieła" związana jest z Wrocławiem, o ile w Śląsku nie wybił się to dał o sobie znać w PKS Odrze Wrocław. W sezonie 1972/73 ten mało znany klubik, nie mający nic wspólnego z grającym obecnie w okręgówce WKP Odra, awansował w PP aż do półfinału przegrywając dopiero w dwumeczu półfinałowym z bytomską Polonią. Grający w obronie Romek ubezpieczał bramkarza Masseliego, którego zmiennikiem był późniejszy bramkarz wałbrzyskiego Górnika Ryszard Walusiak. W drodze do historycznego sukcesu Odra pokonała m.in. pierwszoligowe wówczas Zagłębie Wałbrzych 3:1. Szukiełowicz jako trener błysnął w Oławie, gdzie awansował z Moto-Jelczem do 2.ligi. Na wyższą półkę wskoczył wiosną'89 kiedy to niespodziewanie zamykający tabelę 1.ligi Śląsk Wrocław powierzył mu misję ratowania ekstraklasy dla Wrocławia. Wtedy to Śląsk wzmocniony m.in. Adamem Matyskiem w tabeli wyprzedził nie tylko spadającego z 1.ligi Górnika Wałbrzych, ale w rundzie ledwie dwukrotnie znalazł pogromcę, a wielu przez lata wspominało pogromy GKS Jastrzębie (6:1) czy Wisły w Krakowie (5:0). Później była praca w Pogoni Szczecin, Lechu Poznań, gdzie zespoły przez Szukiełowicza prowadzone wyróżniały się skutecznością w obronie. Przepis na sukces jednak szybko się wyczerpywał: przy Bułgarskiej Lech miał odjeżdżać niczym lokomotywa rywalom od 70 minuty, a tymczasem to poznański pociąg notował postój w ligowej tabeli. W 1994 miał ratować 1.ligę w Zawiszy Bydgoszcz, a pożegnano się z nim po zaledwie 6 meczach (bez zwycięstwa i Zawisza spadł), potem nie udało się powrócić z 2.ligi do 1. z Hutnikiem Kraków, spadkami zakończyły się wiosenne przygody w I dekadzie XXI wieku  drugoligowych Lechii/Polonii Gdańsk, Odrze Opole i Aluminium Konin. W tych klubach dał się poznać jako bezkompromisowy trener, mówiący prosto z mostu, często krytykujący sędziów. W 2004 powrócił na Dolny Śląsk, ale przygody w Motobi Kąty Wrocławskie nie będzie miło pamiętać, bo został w niezbyt elegancki sposób pożegnany przez prezesa, a i zespół zostawił na ostatnim miejscu 3.ligi. Po odpoczynku w USA, gdzie "rekreacyjnie" prowadził Polonię Nowy Jork z wałbrzyszanami Robertem Rzeczyckim i Piotrem Juraszkiem w składzie, nagle pojawił się w Zagłębiu Sosnowiec. Epizod jesienią 2007 w ekstraklasie szybko się zakończył bo po ledwie po 19 dniach. Teraz gdy objął Czarnych wielu przecierało oczy ze zdumienia - czy o tego samego Szukieła chodzi? Wydawało się bowiem, że prezes Jerzy Woźniak skłoni się do zatrudnienia Jana Furlepy, który latem przegrał walkę o angaż z J.Kudybą. Dla wielu nazwisko Szukiełowicz kojarzyło się ze zgraną dawno kartą. Tymczasem Czarni Arena za Szukiełowicza to całkiem odmieniona drużyna. Co prawda początek to remis z Zagłębiem i porażka w Głogowie, a potem to trwająca do dziś seria 5 meczy bez porażki (4 zwycięstwa i remis w Jaworznie z GKS). Miejmy nadzieję, że wałbrzyszanie w końcu wygrają z Czarnymi, bowiem w dotychczasowych 3 meczach nie udało im się sięgnąć na boisku po komplet punktów. Wiosenny remis w Wałbrzychu to walkower za grę nieuprawnionego Fabiana Paweli. Teraz świdniczanin leczy kontuzje, ponadto przy Ratuszowej za nadmiar żółtych kartek nie wybiegnie były gracz biało-niebieskich Adam Kłak /dane z 90minut.pl/. Z tego powodu zabraknie również G.Horubały - etatowego młodzieżowca co powoduje, że w podstawowym składzie Czarnych na pewno zagra Mariusz Szuszkiewicz i ...Tu Szukiełowicz pewnie postawi na Katerlę, a w młodzieżowym odwodzie zostaną mu bramkarz Przezdzięk i juniorzy Bednarczyk z Okuniewiczem. Czy właśnie dyspozycja młodzieżowców rozstrzygnie o losach sobotniego meczu? Wydaje się w teorii, że w lepszej sytuacji w tej materii są gospodarze, ale mecz z Czarnymi spacerkiem raczej nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz