sobota, 3 września 2011

Wałbrzych bez Juve

Ruszyła ligowa karuzela w nasyzm regionie. Niezwykle ciekawie dla wałbrzyszan zapowiada się rywalizacja w A klasie, gdzie dosyć często będzie dochodzić do derby miasta. Było by ich więcej gdyby Podgórze zostałoby w tej klasie i nie doszło do wycofania się spadkowicza Juventuru Wałbrzych.  Klub ten, jeden z młodszych w nazym mieście wpisał się do historii futbolu, choć nazw jego było bez liku. Początki klubu sięgają początku lat 80-tych minionego stulecia. W czasach, gdy prawie każda dzielnica miała "swój" piłkarski klub (Podgórze - "Semafor", Poniatów - "Budrol") białą plamą było Szczawienko. Na terenach obecnej Castoramy było dobrze pamiętane boisko, na którym jedna bramka znajdowała się kilka metrów wyżej niż przeciwległa! Tam też rozgrywał swoje mecze w B-klasie zespół o nazwie ZIB Szczawienko (sezon 1979/80). Szybko jednak zniknął z futbolowej mapy. Reorganizacja futbolu nastąpiła w sezonie 1983/84 kiedy na tym nierównym boisku w B klasie debiutuje LZS Szczawienko. O historii tego klubu możemy przeczytać na stronie ... policji! Nie jest tajemnicą, że mundurowi tworzyli głównie kadrę LZS. Byli to to zresztą wychowankowie wałbrzyskich ligowców, którzy nie potrafili się przebić poza rezerwy, postawili na karierę zawodową w milicji/policji. Nazwiska, które pojawiły się w klubie są naprawdę godne wspomnienia: w bramce oglądano m.in. byłego pierwszoligowego bramkarz Górnika, repr. Polski juniorów Marek Grzywacz, jego kolegę z ligi Ryszarda Walusiaka, czy dzisiejszego masażystę Górnika PWSZ Janusza Wodzyńskiego. W obronie Andrzej Dębski, który później został głownym działaczem klubu, Waldemar Fechner (Górnik,Zagłębie,Czarni), Krzysztof Świderski (Zagłębie), Ryszard Mordak (Górnik, Piast Nowa Ruda), Robert Rzeczycki, Tomasz Resel (obaj Zagłębie, KP). W przednich formacjach śp. Józef Urbanowicz, Mirosław Kalita (Zagłębie), Waldemar Milewski (Górnik), Mieczysław Dauksza (Victoria, Górnik, Zagłębie) a także wielu, wielu innych znanych z długoletniej gry w wałbrzyskich klubach niższych klas. Wracając do historii klubu ze Szczawienka to pierwszy sukces to awans do A klasy w sezonie 1988/89. Już w premierowym sezonie zespół o punkt przegrywa awans do klasy okręgowej z AKS Strzegom, rok później również jedngo "oczka" zabrakło do awansu - lepsi okazali się piłkarze Włokniarza Głuszyca. "Modernizacja" boiska przy ul.Równoległej polegała na postawieniu kontenerów służących za szatnie. W sezonie 1992/93 pojawia się nazwa Polanex-Szczawienko. Rok później zespół wygrywa A klasę wyprzedzając zalediwe lepszym bilansem AKS Strzegom. Po awansie zespół w klasie okręgowej opuszcza swoje boisko grając najczęściej na stadionie przy ul.Dąbrowskiego. Przygoda z okręgówka trwa zaledwie sezon.W 26 meczach zespół zdobywa ledwie 7 punktów i zajmując ostatnie 14.miejsce powraca do A klasy. Do nowego sezonu (95/96) zespół przystąpił pod nową nazwą - Juventur Wałbrzych. Od tamtej pory zespół kilkanaście lat gra w A klasie będąc kilkakrotnie bliski awansu, ale lepsi okazali się gracze czy to Fotooptyka Bystrzyca Górna, czy to AZS PWSZ Wałbrzych czy MKS 1985 Szczawno Zdrój. Mimo to drużyna zyskała na popularności - bliskość największego osiedla Wałbrzycha Podzamcza, gdzie spora liczba zawodników mieszkała przyciągała coraz większe tłumy nie tylko na niedzielne mecze ligowe, ale również młodych chłopców na treningi. Życie poza boiskiem zaczęło kwitnąć koncentrując się wokół pubu "Juve" przy ul.Fortecznej. Od sezonu 2003/04 w B klasie pojawiają sie rezerwy Juventuru. Nazwa przyjęta swego czasu od nazwy sponsora stała się powszechnie używana. Choć wg różnych źródeł jest ona różna i często z tego tytułu dochodziło do akademickich sporów.  Wg historii zespołu na wspomnianej już stronie wałbrzyskiej policji po Polaneksie był następnie ZS "Juventur Szczawienko", a potem ZS IPA "Juventur" Wałbrzych. Wg wikipedii cały czas funkcjonuje Juventur Szczawienko, wg 90minut do 2008 był klub "Szczawienko" Wałbrzych, ale A klasę w sezonie 2008/09 wygrał już "Podzamcze" Wałbrzych. Tej wersji również trzyma się nadworny piłkarski statystyk kraju Andrzej Gowarzewski w swoich rocznikach. Wszyscy pewnie podpierają się przykładem Widzewa Łódź czy Ursusu Warszawa będącymi dzielnicowymi klubami - swoją nazwę biorąc od nazwy dzielnicy. Co ciekawe w wydanym z okazji 30 lecia wałbrzyskiego OZPN znajdujemy nazwę Zespół Sportowy "Juventur - Podzamcze". Tę samą nazwę możemy znaleźć na stronie UM Wałbrzych . I w sumie taką nazwę wg mnie powinni przyjmować wszystkie media.
Ciekawostką jest fakt, że swego czasu funkcjonowała strona klubowa na popularnym serwisie futbolowo. Administrator ogłosił konkurs na herb klubowy. Zwycięzcą okazał się ... administartor strony Lechii Dzierżoniów, który zaprojektował logo będące połączeniem herbu Juventusu Turyn (w końcu też Juve!!) i blokowiska będącego symbolem Podzamcza.
Z powodu budowy Castoramy, Auchan wiadomo, że klub straci swoje boisko przy ul.Równoległej będącej w granicach dzielnicy Szczawienko. W zamian miał otrzymać boisko na Podzamczu. O budowie, perypetiach po opadach atmosferycznych, apele prezesa klubu Sławomira Gromniaka,  kłótniach radnych i bezradności wobec głupoty urzędników mozna napisać prawdziwą księgę.  Niestety,ci co zgodzili się na budowę hipermarketów, nie potrafili wyegzekwować najpierw poprawnego wykonania boiska pokazali, że lepiej postawić na weekendowe pielgrzymki na zakupy i ciągłe narzekanie na zasiedziałą przy komputerach młodzież. Brak boiska najpierw spowodował wycofanie się z B klasy rezerw, a potem finansowe kłopoty klubu. Juventur Podzamcze Wałbrzych pod nieobecność rezerw Górnika PWSZ przejął ich rolę i po awansie w 2009 do kl.okręgowej ogrywali się b.juniorzy. Efekt? Czwarte miejsce. Z powodu braku obiektu zespół tułał się po wałbrzyskich obiektach od Ratuszowej po Wrocławską. W minionym sezonie zespół pożegnał wałbrzyską klasę okręgową. Klub też by zadłużony wobec PZPN, ale przed wyborami nie znalazł się, wzorem M.Lubińskiego (casus Czarnych), chętny by wydać gotówkę na klub. Na panewce spaliły też próby fuzji z Włokniarzem Głuszyca i Zdrojem Jedlina. Kto wie, czy gdyby boisko przy ul.Blankowej nie funkcjonowało, to by nie znalazłby się chętny wspomóc finansowo bezdomny obecnie zespół. Latem część graczy zasiliła okoliczne zespoły od Szczawna poprzez Głuszycę po Grodno. Być może gdy boisko na Podzamczu będzie nadawać się do gry (czytaj- bezpieczne) dojdzie do reaktywacji klubu. Po prostu największa dzielnica Wałbrzycha zasługuje na to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz