niedziela, 10 lipca 2011

40 lat temu Zagłębie Wałbrzych trzecią drużyną Polski - wiosna 1971

Przed rundą wiosenną kadra Zagłębia zubożała o Tadeusza Nowaka, który wybrał warszawską Legię. W jego miejsce lub z Białego Kamienia zakontraktował innego Nowaka - Jana ze Śląska Wrocław. Na Ratuszową trafili również Zbigniew Augustyniak (Stal Chocianów, który w późniejszych latach zapisze się w drugoligowej historii występów Górnika Wałbrzych i Kryształu Stronie Śląskie), napastnik Jerzy Odsterczyl (Garbarnia Kraków) oraz pomocnik Andrzej Głuch (Fablok Chrzanów).
14.kolejka STAL Rzeszów - ZAGŁĘBIE Wałbrzych 1:1(1:0)
1:0 – Jan Domarski (4)

1:1 – Józef Kwiatkowski (58)

Widzów 15 000

Stal: Czajkowski – Skiba, Ostafiński, Bożek, Janiak, Marciniak, Duda, Przybyło, Kozerski, Domarski, Tandecki.

Zagłębie: Szeja – Dworniczek, Paździor, Cieszowiec,Szłykowicz, Galas, Skurczyński, Stachuła, Pietraszewski, Delega (46 Augustyniak), Kwiatkowski.
  Już w pierwszym wiosennym meczu Zagłębie zebrało pozytywne recenzje za występ w Rzeszowie. Najlepszym na boisku był Joachim Stachuła, a bohaterem jednak został bramkarz Stali Czajkowski, który wybronił piłkę w beznadziejnej sytuacji z debiutującym w ekstraklasie Augustyniakiem. W lidze natomiast niespodzianką było zwycięstwo Pogoni nad Ruchem 1:0 i remis Legii w Bytomiu z Polonią 0:0. 
15.kolejka ZAGŁĘBIE Wałbrzych-POGOŃ Szczecin 1:0(1:0)
1:0 – Zbigniew Szłykowicz (4, karny)

Widzów 5 000

Zagłębie: Szeja – Skurczyński (46 Delega), Paździor, Pawlica, Cieszowiec, Galas, Augustyniak, Pietraszewski, Stachuła, Szłykowicz, Kwiatkowski.

Pogoń: Frąszczak – Folbrycht, Janduda, Szlinter, Jatczak, Kasztelan, Wojciechowski, Czubak, Jakóbczak, Justek, Krzysztofik (46 Boguszewicz).
Gdy w 4min Folbrycht w zamieszaniu podbramkowym odbił piłkę ręką,a podyktowaną „jedenastkę” na bramkę zamienił Szłykowicz nikt nie spodziewał się, że będzie to jedyna bramka meczu. Później na boisku dominowała walka, choć w końcówce zadrżały serca kibiców zielono-czarnych. Kiks Szei, który podał piłkę wprost pod nogi Boguszewicza, ale ten zbyt długo składał się do strzału i obrońcy zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.  
16.kolejka ZAGŁĘBIE Wałbrzych - LEGIA Warszawa 1:0 (1:0)
1:0 – Zbigniew Szłykowicz (13)
Widzów 15 000

Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec, Galas, Augustyniak, J.Nowak (71 Gawron), Stachuła,  Odsterczyl, Kwiatkowski.

Legia: Grotyński – Stachurski, Blaut II, Trzaskowski, Zygmunt (50 Niedziółka), Blaut I, Żmijewski, Ćmikiewicz, Pieszko (67 Małkiewicz), Deyna, Gadocha.
Największa dotychczas niespodzianka rundy. Nikt nie spodziewał się, że legioniści nie wygrają na Stadionie 1000-lecia, a tymczasem Zagłębie sięgnęło po komplet punktów. Tymczasem w feralnej dla wojskowych 13 minucie obrońca Zagłębia dośrodkował a piłka niesiona wiatrem wpadła do siatki nad zdezorientowanym Grotyńskim. Do przerwy mogły paśc co najmniej dwa gole dla miejscowych, ale bez zarzutu bronił Grotyński. Po przerwie tempo gry spadło, a jedyną akcję która mogła przynieść wyrównanie goście przeprowadzili w 89 min. kiedy to Cieszowiec wybił z pustej bramki piłkę po uderzeniu Blauta I. Po meczu powiedzieli: Antoni Brzeżańczyk (Zagłębie): Mój zespół daj z siebie wszystko i zasłużenie odniósł zwycięstwo. Jestem rozczarowany postawą wojskowych. Awansowaliśmy na 9 miejsce. Edmund Zientara (Legia): Zagłębie zagrało bardzo bojowo i ambitnie. Legia wypadła słabiej niż się spodziewałem.W lidze natomiast w topowym meczu Górnik Zabrze pokonał Ruch Chorzów 1:0.
17.kolejka  GWARDIA Warszawa - ZAGŁĘBIE Wałbrzych 0:1 (0:0)

Widzów 3 000

Gwardia: Nowicki – Sroka, Jurczak, Kraska, Michalik, Wawrowski, Dawidczyński, Gzil, Biernacki (70 Wiśniewski), Szarama, masztalerz (75 A.Lipiński).

Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec, Galas, Augustyniak, Jan Nowak, Stachuła, Odsterczyl, Kwiatkowski.
„Warszawa uznała klasę wałbrzyszan” pisał Sport po kolejnym zwycięstwie Zagłębia nad stołeczną drużyną. Piłkarze Brzeżańczyka posiadają wg fachowców odpowiedni zasób umiejętności by wygrywać z każdym w 1 lidze! Przy Racławickiej znów pokazali się jako zespół bez słabych punktów, zdyscyplinowany taktycznie. Jedyny, ale Za to zwycięski gol padł w 70min. Po pięknej akcji: wybicie z obrony, dwa prostopadłe podania i Pietraszewski który nie dał żadnych szans Nowickiemu na obronę. W poprzednim meczu gola zdobył lewy obrońca, teraz jego kolega z przeciwnej flanki. Niepokonani wiosną Thoreziacy już są na siódmym miejscu.  
18.kolejka ZAGŁĘBIE Wałbrzych-ROW Rybnik 1:0 (1:0)

1:0 – Jerzy Odsterczyl (19)

Widzów 15 000

Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec, Galas, Augustyniak, Nowak, Stachuła, Odsterczyl, Kwiatkowski.

ROW: Pelczar – Śmietana, Wieczorek, Zdebel, Broja, Skóra, Gach (46 Gładyś), Błachut, Mrowiec (46 Szulik), Lerch, Frydecki.
Czwarte kolejne zwycięstwo Zagłębia ! Złota passa trwa.W 15’ Galas kropnął z 20 m i trafił w poprzeczkę, ale kilka minut później pozyskany z Garbarni Odsterczyl zdobywa swego pierwszego gola w zielono-czarnych barwach.Po podaniu Stachury z woleja nie dał szans ostrym strzałem Pelczarowi.  Po tym zwycięstwie Zagłębie awansuje na 4.miejsce. Liderem Legia z 28 pkt., a za nią Górnik 25, Ruch 22 i Zagłębie z 19. 
19.kolejka GÓRNIK Zabrze-ZAGŁĘBIE Wałbrzych 1:0(1:0)
 1:0 – Władysław Szaryński (4)
Widzów 10 000

Górnik: Gomola – Wraży, Oślizło, Ślosarek, Latocha, Szołtysik, Skowronek, Deja (73 Wilim), Banaś, Lubański, Szaryński

Zagłebie: Szeja – Pietrszewski, Paździor, Cieszowiec, Szłykowicz, Galas, Augustyniak, Nowak (51 Gawron), Stachuła, Odsterczyl, Kwiatkowski.
Mecz oceniony przez fachowców za mecz kolejki. Rodzynek w ligowej szarzyźnie. Wałbrzyszanie pokazali w Zabrzu, że konsekwentnie budują zespół z ambicjami bezpiecznych miejsc w środku tabeli. W 4min po błędzie Szei gola zdobył Szaryński. Kiedy minutę później Lubański minął bramkarza i minimalnie chybił do pustej bramki wydawało się, że dalsze gole padną i to tylko do bramki gości. Tymczasem Szeja zaczął grać jak natchniony z nawiązką odrabiając błąd z 4 minuty. Górnik grał, strzelał z każdej pozycji, szukał luki w defensywie ale jej nie znalazł. Zagłębie z kolei na śliskiej nawierzchni grało z niespotykanym wigorem i ambicją. W 29’  doświadczenia zabrakło Kwiatkowskiemu w sytuacji sam na sam z Gomolą – byłby remis. Po przerwie więcej z gry miał Górnik: Banaś trafia w słupek, później kapitalny strzał Lubańskiego w jeszcze lepszym stylu broni Szeja.Najlepszym na placu graczem by ł Banaś, który dogrywał, rozgrywał i sam strzelał. Sport był bliski wystawienia mu noty marzeń czyli „5”. Obserwatorzy skupiali się głównie na grze Lubańskiego, Szołtysika i spółki ale dobra gra wałbrzyszan nie uszła również ich uwadze. Po meczu trener Brzeżańczyk powiedział: Moi chłopcy byli bardzo przejęci swoją rolą. Z początku czuli wyraźny respekt przed Górnikiem. Kiedy odzyskali równowagę robili wszystko by odrobić straty i pozostawić dobre wrażenie. Nie do mnie należy ocena czy wykonali swoje zadanie.
W innych meczach padły sensacyjne wynki- Legia przegrywa w Katowicach 0:1 a Ruch u siebie z Polonią. Warszawianie mają już punkt przewagi nad Górnikiem. Zagłębie traci czwartą lokatę na rzecz Stali Mielec, która wraz z wałbrzyszanami, Pogonią i ROW-em ma 19 punktów.  </span> 
20.kolejka ZAGŁĘBIE Wałbrzych-STAL Mielec 2:1 (2:0)

1:0 – Zbigniew Augustyniak (33)
2:0 – Józef Kwiatkowski (42 głową)
2:1 – Grzegorz Lato (81)
Widzów 15 000
Zagłębie: Szeja – Pietraszewski, Paździor, Szłykowicz, Cieszowiec, Galas, Augustyniak (67 Delega), Nowak, Stachuła, Odsterczyl, Kwiatkowski.
Stal: Kukla – Rześny, Kosiński, Rachwał, Hansel, Gąsior, Lato, Kasperczak, Popowicz, Kasprzyk (46 Sekulski), Maleńki.
Przenikliwe zimno na koronie stadionu, a na płycie gorąca walka i emocje do ostatniego gwizdka. Tak emocjonującego pojedynku dawno nie oglądano przy Ratuszowej. Już 2 min Stachuła z dystansu strzela i minimalnie chybia, chwilę później Kukla z najwyższym trudem wybija na róg „główkę”Nowaka. W 27’ powinno być 1:0, ale fatalnie spudłował Kwiatkowski. Ale 6 minut później zrehabilitował się po podaniu Stachuły. Podciągnął kilkanaście metrów i dośrodkował wprost do Augustyniaka, który w pełnym biegu z najbliżej odległości zdobył gola. Górnicy podkręcili jeszcze tempo i co rusz dochodziło do spięć podbramkowych. W 40’ groźny strzał Galasa broni Kukla. W 42’ skrzydłem uciekł Pietraszewski, a jego dośrodkowanie na bramkę zamienił strzałem z trzec metrów Kwiatkowski. Nie bez winy byli mieleccy stoperzy, którzy bez opieki pozostawili wałbrzyskich napastników. Po przerwie wałbrzyszanie ruszyli do ataku, ale szybko przeszli do defensywy. Napędzani przez duet Lato-Kasprczak wspomagani przez ambitnego Maleńkiego raz po raz zaczęli stwarzać zagrożenie pod wałbrzyską bramką. Znakomicie i z ogromnym szczęściem jednak bronił Szeja. Na 9 minut przed końcem był jednak bezradny, kiedy to Lato wykorzystał potknięcie Cieszowca i z 3 metrów ulokował piłkę w siatce. W końcówce goście postawili wszystko na jedną kartę. W 84’ kapitalnej okazji nie wykorzystał Gąsior, a później typowa wybijanka i „obrona Częstochowy” w wykonaniu drużyny Zagłębia. Zagłębie awansowało na 4.miejsce z dwoma punktami straty do trzeciego Ruchu, który tradycyjnie wiosną stracił punkty tym razem z rzeszowską Stalą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz