piątek, 21 stycznia 2011

Skauting po wałbrzysku - czy w ogóle istnieje?

Rok 1992. Ostatnia strona Gazety Robotniczej/Wrocławskiej. Jak co poniedziałek wyniki weekendowych spotkań. Czwarta liga dolnośląska, wśród strzelców bramek dla outsidera rozgrywek Olszy Olszyna widnieje nazwisko Krzysztofa Trojanowskiego i dodatkowa adnotacja o jego wieku – 16 lat.  Jakoś to nazwisko zapadło mi w pamięci i po pewnym czasie ten drobny szczegół prasowy przypomniał mi się jak okazało się, że popularny wśród rówieśników „Trojan” został juniorem wałbrzyskiego Zagłębia.  On i jemu podobnych graczy w Wałbrzychu było pełno i nie tylko w Zagłębiu, ale i w Górniku.  Zakwaterowani w internatach uczyli się i to  niekoniecznie w górniczych szkołach. Czasem rywalizacja na szczeblu szkół ponadpodstawowych były ciekawsze niż mecze ligi juniorów.  Z chwilą kryzysu, upadku futbolu co spowodowało fuzję w KP Wałbrzych zanikł również proces sprowadzania utalentowanych graczy z b.województwa wałbrzyskiego czy też z dalszych regionów. Późniejszy ekstraklasowy zawodnik Piotr Jacyna do wałbrzyskiego Zagłębia trafił  z dalekiego Pieńska, bliźniacy Gorządowie z Pieszyc, Sebastian Matuszak ze Strzegomia. Wcześniej siła drugoligowego Górnika oparta była na graczach Bielawianki czy Świdnicy. Wielu graczy z Boguszowa trafiło wałbrzyskich ligowców (Rowiński, Stępień, Lakus).Wspomniany przeze mnie na wstępie Trojanowski nigdy nie wystąpił w seniorach Zagłębia czy KP, ale rywalizował przeciwko wałbrzyszanom w II lidze – w sezonie 1996/97 kiedy przyjechał z legnicką Miedzią. 
 Jeszcze na początku dekady juniorzy Górnika/Zagłębia liczyli się w kraju. W 2001 powtórzyli sukces z 1998, czyli czwarte miejsce w MPJ, ale żaden z nich nie doszedł nawet do szczebla zaplecza ekstraklasy. Zespół oparty był na graczach miejscowych. Jeszcze były wysokie miejsce w turnieju o Puchar Solidarności w Żarowie, a tak posucha trwająca do dziś. „Perełki”, które pojawiają się i błyszczą indywidualnie w turniejach szybko zostały wyłowione czy to przez lubińskie Zagłębie (Łaski, Dziekan i inni) czy wielkopolską Akademię Piłkarską Remes w Opalenicy (Oświęcimka, Sawicki). Dopiero w obecnym sezonie coś drgnęło i juniorzy w DLJ są tuż za Zagłębiem Lubin, choć w Wałbrzychu mogą zazdrościć lubinianom wszystkiego:  zaplecza logistycznego, skautingu, sukcesów.  Nikt nikogo nie przekona, że nagle w Lubinie pojawiło się pokolenie uzdolnionych zawodników. Ściąga tam się utalentowanych juniorów (i młodszych) , zapewnia się im znakomite warunki, płaci satysfakcjonujące stypendia, trenowani są na znakomicie przygotowanych płytach, trenowani przez trenerów wciąż doskonalących swój warsztat itd. Itp. Najzdolniejsi trafiają do Młodej Ekstraklasy lub są wypożyczani do innych klubów od pierwszoligowych Polkowic począwszy. A jak wygląda to w Wałbrzychu? Dla najzdolniejszych pozostaje obecnie w reaktywowanych rezerwach lub wypożyczenie do Juventuru, Mieroszowa bądź Gorc a w najlepszym wypadku do Szczawna Zdrój.  Swego czasu gwiazdą juniorów był Mariusz Antas, który nigdy nie zadebiutował przy Ratuszowej w barwach Górnika, bo na murawie Stadionu 1000-lecia wybiegł w meczu IV ligi w barwach MKS Szczawno Zdrój, a obecnie rywalizuje przeciwko rezerwom Górnika w barwach … Jokera Jaczków (choć wiosną być może w wałbrzyskiej okręgówce w Victorii Świebodzice).
Problemy z otworzeniem klasy sportowej o profilu futbolowym na Podzamczu to też znak złego stanu rzeczy.
Swego czasu w dorocznym zestawieniu talentów tygodnika Piłka Nożna można było znaleźć nazwiska wałbrzyskich graczy. Niektórzy, tak jak Adam Matysek, byli najlepsi na swojej pozycji. Teraz możemy liczyć jedynie na Kornela Dusia wśród napastników…
Końcówka jesieni drugoligowej kiedy Robert Bubnowicz wystawił w podstawowej jedenastce Michała Łaskiego oraz dał szansę Mateuszowi Sawickiemu daje małą nadzieję na lepsze czasy dla młodych wychowanków. Również wysokie miejsce juniorów w DLJ przed wrocławskimi zespołami może być symptomem poprawy. Póki co jedynym graczem z juniorów, którzy trafili do szerokiej kadry jest bramkarz Jarosiński. Gaspar Otok najprawdopodobniej wzmocni świebodzicką Victorię. Półtora roku temu przeprowadzony został test –mecz dla kandydatów do gry w Górniku PWSZ. Większość nazwisk anonimowych, z których wypłynął jedynie wałbrzyski wychowanek Łaski oraz Daniel Sygnatowicz grający obecnie w 3.lidze (był bliski angażu przy Ratuszowej). Szkoda, że częściej nie ma przeglądu najzdolniejszych juniorów choćby dawnego województwa wałbrzyskiego. Co jakiś czas wypływa uzdolniony rocznik czy to w Świdnicy czy to w Świebodzicach, Dzierżoniowie, Ząbkowicach a ostatnio Żarowie i juniorzy rywalizują w DLJ.  Czy nie warto by było przyjrzeć się tym graczom nie tylko w przypadku ligowej rywalizacji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz