sobota, 18 marca 2023

Ruszył przetarg na stadion na Nowym Mieście

 10 marca 2023 roku zapisze się jako ważna data w sportowej historii Wałbrzycha. W tym dniu prezydent miasta Roman Szełemej podpisał dokumenty dotyczące przetargu na modernizację i przebudowę Stadionu Sportowego Nowe Miasto.  Ta ostatnia nazwa pojawia się w oficjalnym komunikacie Urzędu Miasta i należy przyjąć, że ona będzie funkcjonować w najbliższym czasie w mediach.
Sam stadion ma bogatą historię, a od dobrych kilkunastu lat popada w ruinę. Po wycofaniu się kopalń z finansowania wałbrzyskich klubów miasto musiało radzić sobie z większymi problemami niż obiekty sportowe. Mimo to wybudowano nowy kompleks przy ulicy Ratuszowej, gdzie pojawiły się nowa hala, basen, nowe dwie płyty, a najmniej skorzystał przy Aqua Zdroju Stadion 1000-lecia, który dysponuje obecnie o wiele gorszą płytą niż w latach świetności, a zadaszenie stanowi architektoniczny dowcip, bowiem przy większych opadach deszczu nie chroni widzów przed przemoknięciem. Stadion na Nowym Mieście ponad dekadę temu był w planach modernizacyjnych, ale z różnych względów, głównie ekonomicznych, nie doszło do jego modernizacji. Miejsce, gdzie wałbrzyszanie mogli zobaczyć nie tylko zmagania sportowców, ale i postacie historyczne jak Adolf Hitler czy Lech Wałęsa, kilka lat temu stało się obietnicą wyborczą obecnego prezydenta RP.
Obecnie, pomimo zadłużenia miasta, szukania oszczędności, powoli rysuje się perspektywa odbudowy dawnego stadionu Górnika Wałbrzych na Nowym Mieście.
Komunikat prasowy Urzędu Miasta zawiera poniższe informacje:

 
 Magistrat na oferty czeka do 17 kwietnia.
Czy kibice Wałbrzycha mają powody do radości czy są lekko rozczarowani? Czytając komentarze internautów przeważają pesymistyczne opinie. Czy są one uzasadnione, czy tylko wyrazem hejtu ogólnie panującego w świecie wirtualnym.

Przyjrzyjmy się pierwotnemu projektowi, który został opisany przez redaktora Artura Szałkowskiego w 2012 roku. Grafika wygląda o wiele efektowniej niż tak zaprezentowana po 11 latach. Ale tak naprawdę to różni się zaledwie w szczegółach. Bieżnia ma kolor niebieski, podobnie jak stadion w Świdnicy, nawiązujący do barw Górnika Wałbrzych posiadającego sekcję lekkoatletyczną. Bardziej imponująco wygląda oświetlenie, bowiem te z tegorocznej grafiki wzbudza spore wątpliwości.   Maszty oświetleniowe obecnie są osadzone przy bieżni, na poziomie płyty dolnej, a nie jak w przeszłości w górnej części stadionu. Podobnie bardziej imponująco wyglądało zadaszenie trybun. Na obecnej grafice, pomni doświadczeń ze Stadionu 1000-lecia, kibice mają obawy, że przed deszczem schronią się widzowie jedynie z kilku górnych rzędów. Kolorystyka siedzisk na trybunie jest podobna do tej z 2012 roku. W poprzednim projekcie bardziej widoczny był budynek  dla sędziów, mediów, a obecnie możemy się domyśleć, że tam ma się znajdować. Brak również chodników umieszczonych w połowie wałów okalających stadion.
Projekt nowego stadionu na Nowym Mieście opracowany przez Pracownię Architektoniczną A.S.P.A
[foto: walbrzych.naszemiasto.pl]
Na szczęście dla obecnego projektu, który kosztował ponad 600 000 złotych, jest to tylko poglądowa grafika. Nie ma niej tablicy wyników, sektora dla kibiców gości (wątpliwe, by te kilka żółtych rzędów krzesełek obok jedynej trybuny miały być przeznaczone dla kibiców przyjezdnych),  zaznaczonych ogrodzeń, ciągów komunikacyjnych.
Wizualizacja obecnego projektu 
[foto: um.walbrzych.pl]
Więc czego można się obawiać?

Przede wszystkim wariantu oszczędnościowego. Już w udostępnionej ogólnej specyfikacji czytamy o kategorii lekkoatletycznej IVA. Co to oznacza? Generalnie, że mogą być rozgrywane mistrzostwa Polski o ograniczonym programie, U-16 i inne,  mityngi międzynarodowe i ogólnopolskie. W projekcie sprzed dekady mowa było o KATEGORII II, czyli możliwości nie tylko mistrzostwach Polski seniorów, U-18, U-20, U-23, ale także można byłoby organizować międzynarodowe mityngi IAAF. 

Rozczarowani są również sympatycy piłki nożnej. Wiadomo, że spory komfort oglądania zmagań na boisku daje bliska odległość trybun od murawy. Tutaj tak nie będzie - oprócz co najmniej 6 torowej bieżni jest skocznia do skoku w dal i trójskoku. Podobna sytuacja ma miejsce w Świdnicy na obiekcie miejscowego OSiR-u, gdzie jest jednak zaledwie 7 rzędów siedzisk, a widownia nie ma tysiąca osób. 
W Wałbrzychu wciąż kibice żyją historią i nadzieją, że przyjdą lepsze czasy dla piłkarzy. Nie będzie gry tylko na dolnośląskich boiskach, ale na szczeblu centralnym, przyjeżdżać będą drużyny z całej Polski, a za nimi kibice przyjezdni. W nowym projekcie nie wskazanej ilości miejsc, ale wskazywana jest możliwość rozbudowy. Pytanie czy w przypadku dużego zainteresowania kibiców zostanie rozszerzony sektor czy po prostu wdrożony zostanie wariant zielonogórski?
W Zielonej Górze piłkarze pozostają w głębokim cieniu zarówno żużlowców jak i koszykarzy. Mimo, że mogą pochwalić się wychowankami, grającymi w czołowych ligach europejskich i reprezentacji Polski. W Wałbrzychu obecnie w tej materii panuje wyjątkowa posucha. W Grodzie Bachusa piłkarze Lechii grają na stadionie MOSiR-u, gdzie stopień nachylenia kilku rzędów siedzisk uniemożliwia komfortowe oglądanie zmagań na boisku. W bieżącym sezonie grająca w 3.lidze Lechia dokonała historycznego wyczynu awansując do ćwierćfinału Pucharu Polski, gdzie mierzyła się z Legią Warszawa. Zainteresowanie było spore i nie pomogła prowizoryczna, tymczasowa nowa trybuna na ponad 110 miejsc. Kto wie wałbrzyscy piłkarze w niedalekiej przyszłości, właśnie poprzez Puchar Polski nie zajdą tak daleko by gościć najlepsze drużyny? Czy oświetlenie będzie pozwalało na rozegranie meczu w godzinach wieczornych, aby spełnić wymogi telewizyjne czy w godzinach południowych (jak we wspomnianej Zielonej Górze)? O tym, że nie każde oświetlenie gwarantuje rozgrywanie zawodów w ciemnościach przekonali się w bieżącym tygodniu piłkarze czwartoligowego Górnika Wałbrzych. W Nowej Rudzie rozgrywali mecz na sztucznej murawie Centrum Turystyczno-Sportowego, gdzie oświetlenie najmocniejsze było nad trybunami, tam lampy były umieszczone dość gęsto, natomiast na samą płytę moc światła padała bardziej punktowo. Na niektórych orlikach lepiej oświetlone są boiska...
Pozostaje kwestia również sprawa kibiców przyjezdnych. Wiadomo, że obecnie najwygodniejszym rozwiązaniem jest komunikat o remoncie, braku możliwości przyjęcia grupy fanów gości. Sektor dla gości jest przewidziany. Pytanie - gdzie na stadionie, czy ich przyjazd, a przede wszystkim wejście na obiekt będzie utrudnieniem dla miejscowych kibiców.
Stosunkowo niedawno zmodernizowano dwa stadiony, które pełnią funkcję lekkoatletyczno-piłkarską. We wspomnianej Świdnicy sektor gości może pomieścić kilkudziesięciu kibiców, którzy wiele wydarzeń boisk nie zobaczą, zwłaszcza po przeciwległej stronie boiska. W Jeleniej Górze sytuacja wygląda o wiele lepiej, bowiem oprócz nowej infrastruktury lekkoatletycznej powstała nowa trybuna, a po przeciwległej stronie kibice gości mogą niepokojeni przez nikogo spokojnie oglądać mecz. 
Idealnie z tym problemem poradzono sobie w Głogowie, gdzie również wałbrzyscy kibice często gościli. Oświetlony stadion, trybuna w pełni zadaszona, na przeciwległej stronie rozdzielone sektory, w tym przeznaczony dla kibiców gości, na który łatwo mogą się dostać wprost z parkingu. Niestety, na Nowym Mieście naprzeciw głównej, a zarazem jedynej trybuny nie przewidziano miejsca dla kibiców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz