czwartek, 2 marca 2023

Przed startem 4.ligi

 WAŻNA RUNDA

Ze względu na czerwcowy turniej Regions Cup, gdzie dolnośląska reprezentacja oparta w głównej mierze jest na graczach czwartoligowych drużyn, zespoły z piątego poziomu rozgrywek musiały zweryfikować swoje plany zimowych przygotowań. Runda rewanżowa rozpoczyna się 4 marca więc zaplanowane sparingi na ten weekend siłą rzeczy nie zostały rozegrane.

Bieżący sezon dla czwartoligowców jest najtrudniejszym od wielu lat, bowiem spośród 32 zespołów z tym poziomem rozgrywkowym pożegna się połowa.
Oprócz trenowania, zgrywania się formacji, rozgrywania meczów towarzyskich drużyny przechodziły lifting kadr. W zdecydowanej większości głównie odchodzili zawodnicy, a powody rozstania nie w każdym przypadku były spowodowane rozczarowaniem postawą na boisku. W grupie wschodniej walka o pierwsze miejsce rozegrać ma się pomiędzy trójką zespołów, które dzieli różnica zaledwie punktu. Zarówno w Woliborzu jak i Żmigrodzie nie doszło do kadrowych rewolucji, za to w Dzierżoniowie sympatycy Lechii z pewną obawą wyczekują najbliższego meczu. Podopieczni Pawła Sibika odważnie sparowali z mocnymi rywalami z 3.ligi, ale ani razu nie wychodzili z tych prób zwycięsko. Poza tym do dyspozycji trenera nie będą już Chrapek, Rytko (obaj do Piasta Nowa Ruda), Zatwarnicki (AKS Strzegom), Ostrowski i Bogacz. Pierwszy poważny test po zimie to przegrana w Pucharze Polski w Świdnicy z Polonią-Stalą 1:3, co nie tylko oznacza, że Lechia nie obroni trofeum w Podokręgu Wałbrzych, ale jest sygnałem, że rewanże mogą przynieść sporo rozczarowań.
W Świdnicy trener Grzegorz Borowy postawił na częste granie i biało-zieloni zaliczyli 8 test-meczów plus pucharowy z Lechią Dzierżoniów. Szkoleniowca z jednej strony musi martwić absencja leczących urazy Michała Orzechowskiego, Oskara Trzepacza, Sebastiana Białasika, Kornela Traczyka ale za to skutecznością błyszczał Wojciech Sowa, który zdobył 10 goli+2 w PP. Dodatkowo zespół wzmocnił doświadczony Damian Szydziak, którego przymierzano również do Słowianina Wolibórz oraz Kajetan Frankowski z trzecioligowej Cariny Gubin i Stanisław Antosik z Górnika Złotoryja.
Solidną jesienną zaliczkę nie powinny roztrwonić zespoły Moto-Jelcza Oława i Foto-Higieny Gać. Oławski team wzmocnił ich były napastnik Łukasz Staroń, natomiast w Gaci znowu doszło do sporej ilości roszad, w tym wśród obcokrajowców. Tym raz do F-H trafiło kilku zawodników z pobliskiej trzecioligowej Stali Brzeg (Stitou, Urysz, Kaczmar).
Orzeł Ząbkowice i Galakticos Solna co prawda wzmocniły się zimą i są w bezpiecznej, górnej połówce tabeli, ale nie oznacza to, że spokojnie sobie rozegrają rewanże. Zwłaszcza, że kilka ekip również myśli o grze w 4.lidze w przyszłym sezonie.
Dziewiąty Piast Nowa Ruda zajmuje spadkowe miejsce, ale strata 4 punktów nie jest nie do odrobienia. Zwłaszcza, że zespół Jacka Fojny przystąpi solidnie wzmocniony do rundy wiosennej. Kontuzję wyleczył snajper Mateusz Poświstajło, a do tego doszedł duet z Lechii Dzierżoniów Patryk Chrapek i Jan Rytko. Po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym wydaje się, że Piast może pokusić się o poprawę lokaty.
Takiej sytuacji mogą pozazdrościć choćby w Wałbrzychu czy Bielawie. Bielawiankę dodatkowo opuścił najlepszy snajper jesieni Radosław Grzywniak przenosząc się do Ząbkowic Śląskich.
Tercet drużyn z podokręgu wrocławskiego: Polonia Trzebnica, Barycz Sułów, Sokół Marcinkowice, w komplecie zawiódł jesienią oczekiwania. Po wynikach i zmianach kadrowych trudno oczekiwać poprawy w Trzebnicy. W Sułowie liczą na kunszt trenera i zarazem eksperta Polsat Sport Janusza Kudyby, a także nabytki z trzecioligowej Lublinianki Lublin, obaj mierzący ponad 190 cm wzrostu: pomocnik Piotr Chodziutko i obrońca Norbert Myszka. W Marcinkowicach zabraknie doświadczonego Rudolfa, ale za to pojawią Wroński, Wencel ze Ślęzy, ze Stali Brzeg Ograbek, a także Yevtushenko znany z gry w Gaci.
Ani w Stolcu ani w Kamieńcu Ząbkowickim nie mają złudzeń, że latem obie drużyny będą przygotowywać się do rozgrywek wałbrzyskiej klasy okręgowej. Zimą zrezygnowano z wypożyczonych zawodników, trenerzy Piotr Kupiec i Grzegorz Czachor skupią się na ogrywaniu wychowanków i zawodników będących w dyspozycji. Z pewnością każda zdobycz punktowa będzie niespodzianką in plus, a warto wspomnieć, że Zamek wciąż czeka na premierowe w tym sezonie zwycięstwo.

CO Z GÓRNIKIEM?

Wałbrzyszanie w czwartoligowym towarzystwie, ze względu na historię i tradycje to niezbyt pasująca na tym szczeblu firma. Takie postrzeganie, które również jest poza regionem, zostało brutalnie zweryfikowane w bieżącym sezonie. Zarówno organizacyjnie jak i sportowo.

Podopieczni Marcina Domagały zaliczyli falstart długo czekając na premierowy komplet punktów. Nie licząc Skałek i Zamka, nikt tak słabo nie punktował u siebie jak Górnik. Ograniczone środki finansowe nie pozwoliły zniwelować ani przedsezonowych ubyć, jak i niedostatków w jakości kadry. Co prawda dołączyło kilku zawodników do drużyny, ale o żadnym z nich nie można powiedzieć, że jest to spore wzmocnienie drużyny. Pomimo tego Górnik ukończył rundę na 10.miejscu, a strata 7 punktów do bezpiecznego miejsca nie stanowi rezultatu nie do osiągnięcia w trakcie rewanżów.

Ale do tego potrzeba solidnego przygotowania i wartościowych wzmocnień, a nie uzupełnień kadry. Na to, niestety, kibice biało-niebieskich nie mogli liczyć.

Wałbrzyszanie przygotowywali się na własnych miejscowych obiektach, gdzie dla zarządzających boiskami priorytetem były zespoły goszczące na zgrupowania w kompleksie Aqua Zdrój. Poza tym horrendalnie wysokie ceny za korzystanie z boisk zjadają klubowy budżet w zastraszającym tempie. Z zaplanowanych 8 sparingów doszło do 7, bowiem zamiast meczu z Orłem Ząbkowice Śląskie przyjdzie mierzyć się o ligowe punkty z Polonią-Stalą Świdnica. Świdniczanie byli również pierwszym sparingpartnerem podczas zimowych przygotowań. Oto komplet wyników:

Polonia-Stal Świdnica 2:2 – Daniel Moreno, Marcin Kobylański
AKS Strzegom 1:0 – Marcel Rewers
Polonia Środa Śląska 4:2 – Daniel Moreno, Adam Czornij, Roland Emeka, Marcel Rewers
Korona Piaski 0:2
Prochowiczanka Prochowice 2:2 – Damian Chajewski 2
Karkonosze Jelenia Góra 1:4 – Piotr Krawczyk
Spartak Police nad Metui 5:0 – Adam Niedźwiedzki 2, Marcel Rewers, Daniel Moreno, Piotr Krawczyk.
3 zwycięstwa – 2 remisy – 2 porażki.
Wyniki są co prawda sprawą drugorzędną, ale komplet porażek stanowiłby mocny powód do zmartwień. Bardziej od rezultatów wszystkich kibiców interesowały nowe nazwiska w Górniku, które gwarantowałyby skuteczną walkę o utrzymanie. A tych niestety zabrakło. O to, co wiemy na chwilę obecną o zmianach personalnych w drużynie Marcina Domagały.
Odeszli:
🔻Damian Uszczyk – zniknął już na początku rundy nie mogąc pogodzić regularnych treningów z obowiązkami zawodowymi. Wrócił do Żarowa i wiosną będzie grał w Zjednoczonych, gdzie występuje były napastnik Górnika Mateusz Kopernicki.
🔻Jakub Smutek – spore oczekiwania były jesieniĄ odnośnie blondwłosego zawodnika, który regularnie zawodził kończąc rundę z zaledwie jednym trafieniem. Z tych samych powodów co Uszczyk opuścił Wałbrzych i wiosną będzie grał w grupie zachodniej 4.ligi w Granicie Roztoka.
🔻Hubert Kak – młody defensor nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w obronie Górnika i wraca do Górnika Boguszów-Gorce, skąd był wypożyczony.
🔻Tomasz Czechura – obowiązki zawodowe i wyjazd za granicę spowodowały, że nie zobaczymy go wiosną w Górniku.
🔻Roland Emeka – nominalny napastnik późno dołączył do Górnika jesienią, ale zdołał strzelić 3 gole. Zimą szuka nowego pracodawcy poza Polską. Mimo tego wystąpił w kilku sparingach. Kto wie, czy brak sukcesu w zagranicznym angażu nie spowoduje, że Ronnie wróci do Wałbrzycha.
Nowe twarze:
Marcel Rewers – wychowanek Górnika, który po okresie gry w Miedzi Legnica wraca do Wałbrzycha. Udanie się zaprezentował podczas sparingów będąc najskuteczniejszym strzelcem.
Aldeir – brazylijski pomocnik, który w przeszłości przeżywał piękne chwile przy Ratuszowej. W 2017 w finale Pucharu Polski OZPN Wałbrzych trzecioligowy Górnik Wałbrzych sensacyjnie uległ występującej w klasie okręgowej Victorii Tuszyn 1:2, a jedną z bramek dla triumfatorów zdobył wówczas właśnie Aldeir. Potem wraz z trenerem Victorii Pawłem Sibikiem trafił do Lechii Dzierżoniów, z którą dwukrotnie nieskutecznie walczył o awans do 3.ligi. Kibice Lechii dobrze go wspominają, chwalą podkreślając, że w lepszej grze przeszkodziły mu kontuzje. Rundę jesienną spędził w AKS Strzegom.
2017 - Aldeir (trzeci z prawej) triumfujący z Victorią Tuszyn przy Ratuszowej w finale okręgowego Pucharu Polski.
[foto: Jacek Zych/ www.dziennik.walbrzych.pl]
Obecność 32-letniego Aldeira w składzie nie rozwiązuje problemu, z którym trener Domagała zmagał się w rundzie jesiennej. Górnik ma 3 zawodników spoza Unii Europejskiej, na boisku może występować jednocześnie dwóch, więc ktoś z trójki Kevin, Daniel Moreno, Aldeir będzie musiał rozpoczynać mecz na ławce rezerwowych, a wejść na boisko ewentualnie za któregoś z rodaków.
Po wyleczeniu kontuzji w pełnej dyspozycji są Marcin Kobylański i Piotr Krawczyk, niestety nie można tego napisać o Marcinie Smoczyku, który mógłby pomóc w obronie. Już same zestawienie nazwisk łatwo zauważyć, że Górnik Wałbrzych będzie dysponować węższą niż jesienią kadrą. Należy się spodziewać, że częściej będą występować juniorzy. Zimą najczęściej byli to Oskar Nowak, Konrad Korba, Adam Czornij, raz zagrał Oktawian Greiner.
Na co mogą liczyć kibice Górnika? Przede wszystkim na górniczy charakter, walkę. Wiadomo, że diametralnych zmian w ustawieniu z wiadomych względów nie będzie. Aldeir zapewne będzie miał za zadanie uporządkować grę w środku pola, Rewers dać więcej jakości niż dawał Smutek. Tylko kto wspomoże Chajewskiego w ofensywie?

GDZIE BĘDĄ ROZGRYWANE MECZE W WAŁBRZYCHU?

W poniedziałek, a więc pięć dni przed startem ligi Górnik Wałbrzych został poinformowany przez Aqua Zdrój, że rozpoczęta została renowacja boisk naturalnych i nie będzie możliwości rozgrywania na nich meczów. Czwartoligowe mecze będą więc rozgrywane na płytach ze sztuczną murawą.

W Wałbrzychu, stutysięcznym mieście mamy JEDEN obiekt, gdzie mogą być rozgrywane mecze 4.ligi. Stadion 1000-lecia, będący w jurysdykcji spółki Aqua Zdrój. Nikt nie odkrył przysłowiowej Ameryki, że w marcu ruszają rozgrywki ligowe, więc czemu akurat teraz zaplanowano renowację wszystkich płyt? Nie można było zrobić tego po rundzie jesiennej? Ile ona potrwa? Okaże się, że jedyna płyta z osławionym certyfikatem FIFA QUALITY będzie do dyspozycji seniorów i wszystkich drużyn juniorów Górnika Wałbrzych oraz seniorów Górnika Nowe Miasto. Inna sprawa to horrendalnie wysokie ceny za użytkowanie płyt – treningi juniorów, seniorów, do tego mecze tych wszystkich zespołów. Budżet klubu w większości „zjadają” opłaty właśnie za użytkowanie boisk należących do spółki miejskiej.
Kierownikiem Działu Infrastruktury Sportowej Aqua Zdrój jest Rafał Glapiński. Postać w Wałbrzychu znana, bowiem przez wiele lat był koszykarzem Górnika Wałbrzych. Dziś również radnym, nauczycielem w Zespole Szkół Politechnicznych „Energetyk”, asystentem trenera w zespole seniorów koszykarzy Górnika oraz trenerem zespołu juniorów. Osoba, która powinna czuć sport, ostatnimi czasy kojarzona jest z problemami z nieprzygotowanymi po obfitych opadach śniegu boiskami Aqua Zdrój, czy Radą Sportu, która nie potrafi uhonorować wałbrzyskiego złotego medalisty Mariana Szei. W 2020 roku przy Aqua Zdrój odsłonięto Aleję gwiazd wałbrzyskiego sportu, wśród których nie było żadnego futbolisty, we wrześniu 2022 roku w okrągłą rocznicę zdobycia złotego medalu przez Polskę na olimpiadzie w Monachium’72 była doskonała okazja, by przypomnieć jedynego wałbrzyskiego piłkarskiego olimpijczyka.
Cóż, Rada Sportu aktywna była tylko przy otwarciu Alei…
Pracę radnych w stosunku dla wałbrzyskich klubów, nie tylko piłkarskich opisuje portal dziennik.wałbrzych. Skandalem jest fakt, że zdaniem radnych, działalność klubów w dużo większym, niż dotychczas stopniu, powinni finansować rodzice.
Cóż, nie każdy rodzic ma tyle opłacanych zajęć, co pan radny, kierownik, trener Glapiński…

KIBICE

Jesienią o wałbrzyskich kibicach sporo się pisało, zwłaszcza po przerwanym meczu w Oławie. Być może w pewnych kręgach wydarzenia z 1 października przyniosły im sławę, ale generalnie kosztowały klub, a nie samych zainteresowanych. Ostatecznie Górnik musiał zapłacić 5 tysięcy, tyle ile mniej więcej klub musi zapłacić za tydzień użytkowania boisk. Dodatkowo do końca marca kibice nie mogą oglądać domowych meczów biało-niebieskich. Na tym ucierpieli fani piłki, których nie interesują zgody, kosy, ustawki itp. Szukający oszczędności na każdym kroku wałbrzyscy działacze zbytnio się nie zmartwili zakazem dla kibiców, bowiem już jesienne mecze chcieli organizować na bocznej płycie, ale zapomnieli przy tym, że zgłoszonym do rozgrywek boiskiem była murawa Stadionu 1000-lecia. Droższa cena za użytkowanie, organizacja ochrony, gdzie wspomagano się… juniorami klubu nie były zbilansowane za wpływy z biletów, bowiem te kilka domowych spotkań z widzami tłumów na trybuny nie przyciągnęły. Zimą zresztą Górnik zgłosił do DZPN, że nie będzie przyjmował zorganizowanych grup kibiców gości. Teoretycznie mogli przyjechać fani Baryczy, Moto-Jelcza, Skałek, Zamka i Bielawianki. Za wyjątkiem ekipy ze Stolca, gdzie nie ma zorganizowanej grupy, można było liczyć na wizytę szalikowców niezbyt przyjaźnie nastawionych do sympatyków Górnika. Biorąc pod uwagę, że praktycznie od dawna dla kibiców jest udostępniona połowa stadionu ruch o nieprzyjmowaniu kibiców gości wydaje się jak najbardziej logiczny ze strony działaczy.

Po informacji z Aqua Zdroju o braku możliwości rozgrywania meczów na naturalnych murawach kibicom Górnika pozostaje albo oglądanie meczów zza płotu lub internetowe transmisje. Czy w taki sposób uda się poprawić atmosferę wokół klubu, zachęcić kogokolwiek do aktywnego kibicowania?
Sami kibice biało-niebieskich uaktywnili się w tym tygodniu na meczu koszykarzy, gdzie rozdali ulotki, wywiesili banery zwracające uwagę na brak wsparcia dla piłkarskiego Górnika.
Czy faktycznie władze miasta ignorują z premedytacją piłkarskiego Górnika?
[foto: walbrzych.dlawas.info]
Pytanie czy to jest sprawa, w której głos powinni zabrać jedynie kibice? 
A co z działaczami piłkarskiego Górnika?
W swoich ulotkach kibice biało-niebieskich rzucają następujące pytanie:
A może powinni postawić pytanie zarządowi - co panowie Grzesiak, Michalakowie, Korba zrobili w sprawie zaangażowania się wspomnianych podmiotów w piłkarskiego Górnika? 
Koszykarski Górnik obecnie cieszy się zasłużonym zainteresowaniem, nie tylko sponsorów, kibiców, ale i władz miasta. Ta fala wznosząca popularności nie jest tylko zasługą wyników sportowych, ale długoletniej pracy działaczy, którzy walczyli o przychylność kolejnych sponsorów, nawet poprzez osobę wspomnianego wyżej Rafała Glapińskiego. Czemu podobną drogą nie poszli działacze piłkarskiego Górnika? O koszykarzach pisze większość lokalnych mediów, czemu piłkarzom działacze nie pomogą przebić się do czytelnika, czy widza wałbrzyskich stron czy telewizji?
Odnosi się wrażenie, że jesienią o marketing, informowanie o meczach dbali głównie kibice, którzy sporo pomagali, również finansowo w A klasie i okręgówce. Ale na dłuższą metę się tak nie uda. Również zwracanie uwagi na problemy tylko przez kibiców nie jest dobrym rozwiązaniem. Po jesiennych ekscesach są oni na cenzurowanym i raczej odstraszają, a nie przyciągają potencjalnych sponsorów. W tym prym powinni wieść działacze. To oni powinni dbać o poprawne relacje z miastem, władzami, szukać sponsorów, a nie opierać się jedynie na wspominaniu historii, tradycji i bazować na kibicach. 

Bez wzmocnień, bez kibiców, na bocznym boisku - w takich warunkach wałbrzyski Górnik rozpocznie w sobotę walkę o utrzymanie w 4.lidze.

2 komentarze:

  1. Od zawsze to samo 😂
    Bez zmiany zarządu nikt nic nie ruszy w tym klubie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież drzwi do klubu stoją otworem dla każdego.

    OdpowiedzUsuń