czwartek, 13 lutego 2014

Startuje ekstraklasa

Zaledwie dwa miesiące trwała zimowa przerwa dla drużyn ekstraklasy. Dla Górnika Zabrze i Legii Warszawa nawet krócej, bowiem tuż przed świętami czekał ich pojedynek pucharowy. Przez niespełna dwa miesiące ligowcy rozegrają 9 kolejek sezonu zasadniczego, po którym górna połowa stawki będzie walczyć o mistrzostwo i europejskie puchary, a dolna połowa o utrzymanie. żeby było ciekawiej po tych 30 kolejkach dorobek punktowy będzie podzielony na pół co faworyzuje te słabsze zespoły. 7 decydujących kolejek będzie rozgrywanych od 26.04. do 01.06.  Zimowa przerwa nie przyniosła głośnych transferów - kluby obiecują większą aktywność w lecie. Największym gotówkowym transferem było przejście Patryka Małeckiego z Wisły do Pogoni. Najwięcej zarobiła Legia Warszawa na przejściu do ligi francuskiej Dominika Furmana, a i najwięcej wydała na sprowadzeniu napastnika Sa z cypryjskiego AEL Limassol. Fachowcy są zgodni, że na górze tabeli nie nastąpią większe zmiany mistrzostwo raczej obroni Legia, a o pozostałe medale mistrzostw powalczy tercet Lech, Górnik i Wisła.  Ciekawie powinno być jednak podczas walki o awans do grupy mistrzowskiej - do ósmej Jagiellonii dwunasta Korona traci ledwie 3 punkty! O górnej połówce tabeli marzą w obu dolnośląskich klubach. W Śląsku Wrocław jesienią wiele sobie obiecywano zarówno po pucharowych występach jak i po transferze Waldemara Soboty do Brugge. Dokonano zmian własnościowych - właściciela Polsatu zastąpił triumwirat ściśle związany z miastem, ale póki co nie poszło do wraz z przypływem gotówki na transfery. Wręcz przeciwnie - pożegnał się z Wrocławiem Mateusz Cetnarski (jeden z lepiej opłacanych graczy), odszedł Spahić, który mało grał, a i  niechciany w I zespole jest bramkarz Gikiewicz, którego ewentualne przejście zostało zablokowane z powodu wysokości transferu. W zamian o miejsce w bramce ma walczyć Wojciech Pawłowski, który nie zawojował Italii, Anglik Tom Hataley, który najbardziej znany jest z powodu swojego ojca Marka - b.reprezentanta Anglii i Paweł Zieliński z wrocławskiej Ślęzy. Wciąż nie wiadomo kiedy zatwierdzony zostanie Flavio Paixao, który ma problem z odzyskaniem certyfikatu z ostatniego klubu. Bilans strat i zysków jest raczej ujemny, biorąc pod uwagę kontuzje Pawelca podpory defensywy WKS. Marzenia wrocławian o czołowej ósemce opierają się na zaledwie pięciopunktowej stracie do Jagiellonii, z którą mają zresztą niekorzystny bilans obu spotkań (2:3, 1:3), a rozkład jazdy podopieczni Stanisława Levy'ego mają następujący: Lech (w), Ruch (d), Cracovia (w), Legia (d), Zagłębie (w), Górnik (d), Zawisza (w), Podbeskidzie (w), Lechia (d). Na papierze dobrze to nie wygląda, ale jak zwykle wszystko zweryfikuje boisko.
Paweł Oleksy (Zagłębie Lubin) podczas zimowego
ładowania akumulatorów.
Z kolei Zagłębie Lubin, co jest w ich przypadku tradycją, po kiepskiej jesieni znów musi walczyć o utrzymanie wiosną. Orest Lenczyk nie będzie musiał korzystać z usług największych hamulcowych (Jeż, Rakels, Gliwa), którzy ucierpieli w końcówce rundy ze strony chuligańskich wybryków. Udało się zakontraktować ciekawych zmienników: chorwackiego bramkarza Silvio Rodića, portugalskiego pomocnika Manuela Curto (11 lat temu mistrz Europy U-17 i król strzelców mundialu siedemnastolatków w 2003r., ale ostatnio bez klubu), obrońcę Słoweńca Elvedina Dzinića z bułgarskiego Botewu Płowdiw, szwedzkiego pomocnika Johana Bertilsona, Łukasza Janoszkę, któremu skończyła się umowa z Ruchem Chorzów. Te transfery plus potencjał obecnej kadry daje podstawy do wiary na awans w górę tabeli. Lubinianie póki co są na dalekim 14.miejscu ze stratą 12 punktów do ósmej lokaty. Czy 9 spotkań nie będzie zbyt małą liczbą do nadrobienia straty? Zagłębie będzie grać z: Górnikiem (d), Koroną (w), Zawiszą (d), Jagiellonią (w), Śląskiem (d), Widzewem (w), Wisłą (d), Lechią (w) i Legią (d). W Zagłębiu liczą przede wszystkim na skuteczność świdniczanina Arkadiusza Piecha. W Wałbrzychu przypatrywać się będziemy perypetiom byłego juniora wałbrzyskiego klubu Pawła Oleksego, który mimo 13 występom jesienią, nie może rundy zaliczyć do udanych. Mecze towarzyskie zimą pokazały, że trener Lenczyk na pozycji lewego obrońcy stawiał głównie na Serba Dorde Ćotrę, ale wystawiany był również 19-letni Piotr Azikiewicz. Póki co szansą na grę w podstawowym składzie dla Pawła jest uniwersalność Ćotry, który grać może też w pomocy.
Adrian Mrowiec i Łukasz Surma
Jeśli jesteśmy już przy piłkarzach z wałbrzyską przeszłością to nie jest różowo w chorzowskim Ruchu. Jesienią blisko debiutu był Miłosz Trojak a kontuzje zmogły Adriana Mrowca. Adrian zagrał 5 razy, ale po objęciu zespołu przez Słowaka Jana Kociana bilans minutowy wynosi 19 minut w 3 występach. Zimą Trojak i Mrowiec początkowo razem uczestniczyli w przygotowaniach Niebieskich, ale na zgrupowanie do tureckiego pojechał tylko Adrian. Czy wywalczył miejsce w wyjściowej jedenastce? Raczej nie. Trener Kocian cieszył się z pracy wykonanej przez Mrowca, zwłaszcza po absencji spowodowanej kontuzją. Ideą Słowaka jest mieć dwie równorzędne jedenastki, ale w tych pierwszych wyjściowych zestawieniach na środku obrony częściej było widać Piotra Stawarczyka i Marcina Malinowskiego, a po kontuzji wreszcie pełną parą trenuje Maciej Sadlok, jest też solidny Marek Szyndrowski. Konkurencja jest spora, Ruch zajmuje wysokie piąte miejsce.Czy walka o otrzymanie tej nadspodziewanie wysokiej lokaty będzie z udziałem Mrowca? Trojakowi z kolei pozostała walka na trzecioligowych boiskach w zespole rezerw chorzowskiego klubu.
Damian Ałdaś jesienią kapitan
Polkowic, a wiosną gracz Korony
Wśród zimowych transferów blisko ćwierćsetki nowych zawodników, którzy mogą pojawić się na boiskach ekstraklasy to obcokrajowcy. Są również gracze pozyskani z klas niższych. Paradoksalnie do najwyższej klasy rozgrywkowej z grupy zachodniej trafili gracze z zespołu, który wycofał się z drugoligowej rywalizacji.
Damian Ałdaś pochodzi z Głogowa, ale na zapleczu ekstraklasy zagrał w Górniku Polkowice, gdzie grał 4,5 roku. W międzyczasie blisko był angażu w GKS Bełchatów. Po rundzie jesiennej wydawało się, że wróci do rodzinnego Głogowa, ale ostatecznie trafił do kieleckiej Korony, która chętnie sięga po drugoligowców. Kolejnym zawodnikiem, którą zimą przeskoczył o dwie klasy rozgrywkowe jest Ariel Famulski, 23-letni rówieśnik Ałdasia, wychowanek Zagłębia Lubin, który sięgał w macierzystym klubie po mistrzostwo Polski juniorów, Młodej Ekstraklasy. W seniorach zaliczył jeden mecz, ale za to ze zdobytą bramką. Ostatnie półtora sezonu spędził w Polkowicach, a po wycofaniu się tamtejszego KS powrócił do Lubina, gdzie Orest Lenczyk widzi go w kadrze klubowej.
We wiosennych kadrach zespołów T-mobile Ekstraklasy jest (oprócz wspomnianego dolnośląskiego duetu) 31 piłkarzy, którzy mają w swoich biografiach epizody w grupie zachodniej drugiej ligi. Dla przypomnienia:
Maciej Mańka (Górnik Zabrze - GKS Tychy 2011/12),
Mateusz Zachara (Górnik Zabrze - Raków Częstochowa 2008-2010, dziś wicelider klasyfikacji strzelców, w styczniu zadebiutował w reprezentacji A),
Bartłomiej Babiarz w 2.lidze strzelił bramkę Górnikowi
Wałbrzych, w ekstraklasie wciąż czeka na premierowego
gola.
Gerard Bieszczad (Wisła Kraków - Tur Turek 2010/11w - rezerwowy bramkarz Białej Gwiazdy),
Maciej Gostomski (Lech Poznań - Zagłębie Sosnowiec 2008/09, Bałtyk Gdynia 2010/11w, Bytovia Bytów 2011/12-2012/13 - jedna z rewelacji jesieni na pozycji bramkarza),
Bartosz Soliński (Ruch Chorzów - Rozwój Katowice 2012/13, trzeci w hierarchii bramkarz Niebieskich bez większych szans na grę, wciąż bez debiutu w ekstraklasie),
Bartłomiej Babiarz (Ruch Chorzów - GKS Tychy 2009/10 - 2011/12, obecnie podstawowy gracz Ruchu),
Dawid Kudła (Pogoń Szczecin - Zagłębie Sosnowiec 2012/13, wciąż bez debiutu w ekstraklasie),
Maciej Dąbrowski (Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 2008/09w -2010/11, jeden z wyróżniających się obrońców ligi),
Maksymilian Rogalski (Pogoń Szczecin - Raków Częstochowa 2008/09, pomocnik, który w ub.sezonie strzelił dwa gole - oba po pięknych rzutach wolnych),
Krzysztof Baran (Jagiellonia Białystok - Chojniczanka 2010/11, obecnie walczy z Jakubem Słowikiem o pozycję nr 1 w bramce Jagi),
Mateusz Piątkowski (Jagiellonia Białystok - Gawin/Ślęza Wrocław 2008/09w, po znakomitym sezonie w Ząbkach w wieku 29 lat urodzony w Bielawie napastnik wreszcie zadebiutował w ekstraklasie, gdzie 5 razy wpisał się na listę strzelców),
Andrzej Witan (Zawisza Bydgoszcz - w 2.lidze w "Zetce" 2009/10-2010/11, mimo, że z Zawiszą awansował z drugiej ligi do ekstraklasy to w najwyższej klasie rozgrywkowej mecze musi oglądać z perspektywy ławki rezerwowych),
Michał Markowski (Zawisza Bydgoszcz - Chojniczanka 2012/13, obrońca zadebiutował w meczu z Wisłą, kiedy wszedł w doliczonym czasie w meczu z Wisłą i to cały jego dorobek ekstraklasowy),
Piotr Petasz (Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 2008/09w, jesienią błysnął asystami i atomowymi strzałami z lewej nogi, 29 lat, ale dopiero w Zawiszy zadebiutował w ekstraklasie),
Jacek Wójcicki (Zawisza Bydgoszcz - w 2.lidze z Zawiszą 2010/11, dobre recenzje za jesienne występy),
Bartosz Kaniecki (Lechia Gdańsk - Bałtyk Gdynia 2011/12w, w tym sezonie walkę o miejsce w gdańskiej bramce przegrał z Mateuszem Bąkiem),
Mateusz Machaj (Lechia Gdańsk - Polonia Słubice 2008/09w, Tur Turek 2009/10j, brat Bartosza niemniej ponoć utalentowanego pomocnika, który zimą zmienił Chrobrego Głogów na Miedź Legnica, okrzyczany wielkim talentem ostatnio coraz dalej od podstawowego składu),
Patryk Tuszyński (Lechia Gdańsk - Gawin/Ślęza Wrocław 2008/09j, MKS Kluczbork 2008/09w, 2010/11j, z Kluczborkiem awansował i spadł z 1.ligi, w Gdańsku nie może się przełamać i wciąż bez ligowego gola, w zimowych sparingach sporo grał i strzelił 4 gole),
Kornel Osyra (Piast Gliwice - Gryf Wejherowo 2012/13j, obrońca rodem z Brzegu Dolnego, produkt made in Lubin, w ciągu 12 miesięcy gry w Piaście ledwie dwa epizody),
Ołeksij Szlakotin (Korona Kielce - Czarni Żagań 2008/09w, Zagłębie Sosnowiec 2010/11-2011/12w, bramkarz rodem z Ukrainy wychowanek szkółki Dynama Kijów, do ekstraklasy trafił za sprawą Leszka Ojrzyńskiego, który znał go ze współpracy z Sosnowca, nękany przez kontuzję póki co przegrywa rywalizację z Małkowskim),
Kamil Sylwestrzak (Korona Kielce - Chrobry Głogów 2011/12, Chojniczanka 2012/13j, obrońca, który najpierw był jednym z najbardziej krytykowanych graczy, a jesienią podstawowy gracz kielczan),
Artur Lenartowski (Korona Kielce - Raków Częstochowa 2008/09, 2009/10w-2010/11w, trzeci sezon w Kielcach bodaj najwyższy gracz ekstraklasy grający w polu - 192 cm),
Marcin Trojanowski (Korona Kielce - Elana Toruń 2009/10w, Chojniczanka 2010/11-2011/12, urodzony w Zgorzelcu pomocnik, na którym nie poznano się w Śląsku Wrocław, po tułaczce ogólnokrajowej jesienią w Kielcach zadebiutował w ekstraklasie, gdzie zagrał 6 razy),
Miłosz Przybecki (Zagłębie Lubin - Ruch Radzionków 2009/10w, jeden z najszybszych pomocników ekstraklasy o niesamowitym wyskoku, póki co w Lubinie zawodzi jak większość jego partnerów),
Adam Deja gościł na Stadionie 1000-lecia
z MKS Kluczbork (z prawej M.Morawski).
Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin - Gawin/Ślęza Wrocław 2008/09j, właśnie znakomita runda w drugiej lidze (9 goli jesienią) stała się przepustką do łódzkiego Widzewa, ale jak wiadomo Arka talent eksplodował dopiero w Ruchu Chorzów, skąd via Turcja trafił jesienią ponownie na Dolny Śląsk, 4-krotny reprezentant kraju),
Adam Deja (Podbeskidzie Bielsko-Biała - MKS Kluczbork 2011/12-2012/13w, występy w 2.lidze stały się dla Dei przepustką do ekstraklasy, etatowy wykonawca rzutów wolnych może stracić na nie abonament po przyjściu Iwańskiego oraz z powodu zerowego konta bramkowego),
Mateusz Kupczak (Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 2011/12, z Tyskimi awansował do 1.ligi, a w Bielsku Białej jesienią zaliczył 7 epizodów),
Fabian Pawela (Podbeskidzie Bielsko-Biała - Czarni Żagań 2010/11w - 2011/12, podobnie jak Piech świdniczanin rocznik 1985, tyle, że bez tylu bramek i debiutu w kadrze),
Tomasz Kowalski (Widzew Łódź - Tur Turek 2011/12- 2012/13j, wychowanek SMS Łódź, wiosną ub.r. zadebiutował w ekstraklasie w Jagiellonii, a jesienią 6 gier dla outsidera ligi),
Krystian Nowak (Widzew Łódź - Tur Turek 2011/12, pochodzący z Ełku były junior SMS Łódź skąd trafił do Turku, drugi sezon w Widzewie, pomocnik o zapędach ... modela reklamującego męską bieliznę),
Łukasz Staroń (Widzew Łódź - Tur Turek 2011/12 - 2012/13, napastnik z dolnośląskiego Lubania, grał w SMS Łódź, MKS Oława, był na testach w Górniku Wałbrzych, a w debiucie w ekstraklasie strzelił gola przy Łazienkowskiej (Legia-Widzew 5:1), w klubie raczej bez szans na regularną grę, jedną nogą już jest ponoć na wypożyczeniu w Dolkanie Ząbki).
Jeśli chodzi o trenerów to zaledwie dwóch szkoleniowców pracowało w przeszłości w grupie zachodniej: Ryszard Wieczorek (dziś Górnik Zabrze), który w latach 2011-13 pracował w Rybniku, gdzie z ROW-em awansował do 1.ligi i Leszek Ojrzyński (Podbeskidzie) prowadzący Raków (2008-09), Zagłębie Sosnowiec (2010-11).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz