niedziela, 13 października 2013

Wirtualna wiarygodność

Wałbrzyski Górnik wciąż na podium drugoligowych rozgrywek. Wielu kibiców śledzi z uwagą wydarzenia wokół drużyny, choć prawdę powiedziawszy źródła informacji ich nie rozpieszczają. Owszem jest strona internetowa klubu, są lokalne portale, telewizje, ale w porównaniu z tym co się dzieje w innych miastach kolokwialnie można nazwać, że jest słabo pod względem medialnym. Jeśli chodzi o telewizje to klub nie wykorzystuje potencjału relacji - czy to transmisji meczu (oczywiście po rozegraniu spotkania), czy krótkiej relacji, zapowiedzi, wywiadów itp. To nie tylko info, ale ewentualna reklama sponsorów. Każdy mecz, zgodnie z wytycznymi PZPN, jest nagrywany, więc nie ma problemów z materiałem, a bramki z meczów rozgrywanych w Wałbrzychu możemy oglądnąć, jeśli strona internetowa rywala zrobi relacje (vide - Zagłębie, Chrobry). Jeśli istnieje konflikt z lokalnymi telewizjami to czemu oficjalna strona nie może zorganizować kanału youtube? Oczywiście szczytem marzeń byłaby klubowa telewizja na wzór klubów z ekstraklasy, ale na to trzeba i środków i chętnych do pracy. Dwa miesiące temu był nabór do prowadzenia oficjalnej strony Górnika i dzięki temu widać, że casting wygrała osoba z walbrzyszka.com. Jest może więcej zdjęć i materiałów pomeczowych (choć to samo można zobaczyć na wałbrzyszku), ale terminy aktualizacji pozostają wiele do życzenia. Podobnie jak w walbrzyszku jest przypominanie o urodzinach byłych graczy wałbrzyskiego klubu. Jest to o tyle wygodne, bo wystarczy codziennie sprawdzać na 90minut.pl kto obchodzi urodziny. Szkoda, że wklejanie na wałbrzyskie strony i opisywanie dorobku nie idzie z merytoryczną korektą.  Przykład? Przypomnienie o urodzinach Huberta Łukasika. Nie jest prawdą, że Hubert do Ślęzy Wrocław trafił z macierzystej Kuźni Jawor. W międzyczasie grał bowiem w Karkonoszach Jelenia Góra, w których m.in. strzelił bramkę KP Wałbrzych w niesławnym laniu 0:6. Warto byłoby dodać bilans w Wałbrzychu (1996/97w- 3 mecze, 1997/98 - 25 meczy/3 gole), ale nie ma tego na 90minut, więc autor nie czuł się zobligowany poszukać tych informacji. Poza tym po opuszczeniu Wałbrzycha Łukasik nie trafił bezpośrednio do Polaru tylko poszedł za trenerem Grzegorzem Kowalskim do Śląska Wrocław (o tym akurat pisze 90minut.pl). Bzdurą  jest gra Huberta w Wałbrzychu jesienią 2001. Wówczas po pierwsze zespół z Ratuszowej nie był Górnikiem tylko Górnik/Zagłębie, a Łukasik z powodzeniem grał w drugoligowym Polarze Wrocław, a nie w IV dolnośląskiej, gdzie dogorywał wałbrzyski zespół wycofany przed rundą wiosenną. Później grał w Inkopaksie Wrocław (awans do 3.ligi), Orle Sadków (awans do klasy okręgowej), a później w A klasowym WKS Muchobór Wrocław.
Ktoś złośliwy mógłby pokusić się o nazwanie plagiatem kopiowanie informacji bez podawania źródła. Na naszym podwórku mistrzem kopiowania jest redaktor Bogdan Skiba w swoich relacjach "live". Cudzysłów jak najbardziej wskazany, bowiem z relacją na żywo nie ma wiele wspólnego. Odkąd w sieci mocno pomocny kibicom drugoligowym stał się portal lajfy to pan Skiba żywcem kopiuje kolejne informacje z meczu, wyrzucając nazwiska rywali, coś (bardzo niewiele) dodając od siebie. Nawet jeśli mecz toczy się przy Ratuszowej i Skiba jest spikerem na nim! W meczu z Chrobrym posiłkował się relacją ze strony głogowskiego klubu - stąd np. umknęło mu jedno odłożone napomnienie. W sobotę Górnik rywalizował w Kluczborku, skąd relację przygotowywała strona lajfy. Wg informacji z Kluczborka miejsca w składzie zabrakło dla Marcina Folca a w wyjściowej jedenastce biegał Daniel Zinke. Niestety, fotogaleria z meczu autorstwa Marcina Szecela (patrz zdjęcie poniżej) obnaża fachowość redaktora Skiby. Nie dziwię się dziennikarzom  z Opolszczyzny - oni nie muszą znać wałbrzyskich piłkarzy (Koszyk zamiast Moszyka, czy Wojnarowicz zamiast Wojtarowicza), ale jak ktoś firmuje relację na swojej stronie to powinien podawać raczej wiarygodne informacje. To co "wysmarował" Skiba łatwo porównać z relacją z opolskiego portalu.Składy, asystenci bramek troszkę się różnią.Co ciekawe inne wałbrzyskie portale podają właściwe zestawienia, trochę
Pozdrowienia z ławki w Kluczborku
pogubiła się klubowa witryna, która pisze o absencji Zinke, jednocześnie umieszczając go w podstawowym składzie na koniec relacji z Kluczborka!
Póki co wałbrzyszanie muszą z zazdrością przeglądać strony internetowe innych drużyn. Oczywiście dla każdego co innego jest najważniejsze - czy to layout, czy aktualizacja informacji czy to poziom merytoryczny. Galerie, video, statystyki - póki co tego próżno szukać na oficjalnej witrynie klubowej.
Dużą poprawkę trzeba wziąć na newsy na skibasport.pl nie tylko ze względu na relacje live, ale dotyczącej drużyny - Robert Bubnowicz awizowany jako nowy szkoleniowiec trzecioligowca ze Świdnicy był już chyba w sierpniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz