piątek, 18 października 2013

Po Waldku Adam?

Zgodnie z przewidywaniami Polska przegrała dwa ostatnie spotkania eliminacyjne i Mundial'14 Polacy zobaczą w telewizji. Mecz na Wembley okazał się pożegnaniem z posadą selekcjonera Waldemara Fornalika, który stał się synonimem eliminacyjnej porażki, bohaterem żartów i złośliwości. Czy słusznie? 14-sto miesięczna przygoda z kadrą była raczej z góry skazana na porażkę. Po przegranym EURO Franciszek Smuda mydlił oczy, że zostawia gotowy zespół. Zespół, który nie potrafi wygrywać, unieść presji. WF początkowo swoją kadrę oparł na filarach, którzy tworzyli trzon kadry Smudy, potem przyszła pora na modyfikację. Fornalik nie miał wiele czasu na zgrywanie zespołu, poszczególnych formacji. Niekorzystny terminarz również nie pomagał. Co do personalnych wyborów nie obyło się bez kontrowersji - od konfliktu z Obraniakiem, przez powoływanie ulubieńców mediów bez ich oglądania w akcji, po wyciągnięcie niczym królika z kapelusza Mariusza Lewandowskiego czy Wojtkowiaka. Polska wygrała w eliminacjach tylko z San Marino i u siebie z Mołdawią. Na wyjeździe z klasowym rywalem wygraliśmy jeszcze za kadencji Beenhakkera z Belgią (1:0), a było to 6 lat temu. Po 6 latach Belgowie są rewelacją na skalę światową - Hazard, Lukaku, Kompany i spółka uchodzą już za czarnego konia przyszłorocznego turnieju. A my wciąż staczamy się nie tylko w rankingu FIFA (obecnie 69 lokata), przegrywamy kolejne eliminacje. Fornalik stał się kozłem ofiarnym, ale sami zawodnicy powinni uderzyć się mocno w piersi. W każdym spotkaniu biało-czerwoni mieli okresy dobrej gry, ale najczęściej kończyła się po kilkunastu, kilkudziesięciu minutach. A to nie
Warszawski mecz z Anglią - bodaj najlepszy za kadencji WF
wystarczyło by wygrać z Czarnogórą, Anglią czy choćby zremisować z Ukrainą.
Gdy prześmiewcy skończyli wypominać pensję Fornalika oraz jego niepowodzenia zaczęła się epopeja pt. kto jego następcą. Czy będzie to trener zagraniczny czy krajowy? Prezes Boniek dyplomatycznie dał dwa tygodnie dziennikarzom na dywagacje, choć ponoć sam już dokonał wyboru. Analizując artykuły prasowe, doniesienia fachowców w internecie wydaje się być formalnością ogłoszenie nazwiska nowego selekcjonera. Ma być nim obecny szkoleniowiec Górnika Zabrze Adam Nawałka. Co może dać innego kadrze w przeciwieństwie od Fornalika? Nawałka w przeciwieństwie od Waldemara jako piłkarz zagrał w kadrze, jako trener zdobył mistrzostwo z Wisłą Kraków. Na ławce inaczej przeżywa mecz, często impulsywnie, w zespole lubi żelazną dyscyplinę nie znosząc sprzeciwu, co niektórych piłkarzy w Zabrzu kosztowało koniec przygody w Górniku. Tyle, że Zabrze wciąż pod wodzą Nawałki nie wywalczyło wymiernego sukcesu jakim jest choćby gra w europejskich pucharach, a sukcesy z Wisłą miały miejsce dekadę temu, kiedy krakowianie mieli taki skład, z którego prowadzeniem nie miałoby problemów większość trenerów.
Wśród kandydatur nowych szkoleniowców pojawiają się dziesiątki nazwisk, a wśród nich pojawiło się Marcina Dorny - obecnego szkoleniowca kadry U-21. Nasi młodzieżowcy wciąż mają szansę na grę w turnieju olimpijskim w Brazylii. Sytuację skomplikowała porażka w Turcji 0:1, choć kilka dni wcześniej udało się zrewanżować Szwedom wygrywając 2:0. Ten wynik uzyskany w Krakowie ma niebagatelne znaczenie, bowiem przy porażce 1:3 Polska ma obecnie lepszy bilans bezpośrednich meczów ze Szwecją. Biało-czerwoni mają przed sobą wyjazdowy mecz z Maltą oraz dwumecz z Grecją. Wszystko przed nimi.
B.Pawłowski, M.Kamiński, D.Furman - przyszłość kadry?
Są również tacy zwolennicy Dorny twierdzący, że jedyną szansą na sukces seniorów jest zdecydowane postawienie na młodzież w myśl hasła z 1992 "zmieniamy szyld i jedziemy dalej". Wszołek, Zieliński, Milik, Furman, Kamiński, Żyro, Pawłowski uzupełnieni trójką z Dortmundu, bramkarzem z Premiership i możemy powalczyć z kimś poważniejszym od amatorów z San Marino. Oczywiście są to pobożne życzenia, bo choćby młodzieżowcy z Legii pokazali, że w pucharach niezbyt sobie radzą nawet z cypryjskimi średniakami...
W międzyczasie skompromitowała się kadra U-19 prowadzona przez Marcina Sasala oparta na brązowych medalistach z europejskiego czempionatu siedemnastolatków sprzed dwóch lat. Litwa, Rumunia nie należą do potęg młodzieżowych, a mimo to Polska jako gospodarz eliminacyjnego turnieju nie potrafiła ich pokonać, a kompromitacją skończył się pojedynek z Armenią - 0:1! Nie brał w tych meczach udział Igor Łasicki, którego Sasal w ogóle nie powołał na turniej. Swoją decyzję usprawiedliwiał w Przeglądzie Sportowym: Igor ma problemy z kolanem, poza tym ma zawikłaną sytuację w Napoli. Gra na statusie amatora. Czy gdyby przyjechał, byłby na 100 procent gotowy? Zdrowotnie na pewno nie.
Szansę na reprezentacyjne mecze Michała Bartkowiaka przekreśliła kontuzja. Tymczasem w pierwszym meczu eliminacyjnego turnieju w Macedonii podopieczni Roberta Wójcika pokonali gospodarzy 3:2, choć przegrywali już 0:2. Bohaterem był rezerwowy Artur Siemaszko z Zagłębia Lubin, który dwoma bramkami odwrócił losy meczu. Biorąc pod uwagę fakt, że Michał często sprawdzał się w roli dżokera można spekulować czy jego ewentualna obecność w Skopje nie spowodowała by w roli bohatera meczu nie wystąpił właśnie wałbrzyszanin.

2 komentarze:

  1. "W dniu dzisiejszym przy okazji meczu Górnik - Śląsk pojawiło się wiele spekulacji z Adamem Nawałką w tle. Atmosferę podgrzał komentarz pewnego użytkownika na onecie z 51 minuty mecz, gdzie napisał bardzo trafnie jaki będzie miał dalszy przebieg ten mecz. Słowa, że mecz jest ustawiony pod to aby pokazać, że Nawałka jest mega trenerem i zajebistym taktykiem, powinny dać do myślenia każdemu, kto obiektywnie patrzy na sytuację. Sam mecz wyglądał również strasznie sztucznie, a zachowanie Wrocławian przy stracie 3 bramki to już w ogóle jakieś nie porozumienie. Finał tego wszystkiego zapewne będzie taki, że Nawałka zostanie selekcjonerem, a historia tego meczu zostanie zamieciona pod dywan. Miała być normalność w PZPNie, a jak widać nic się nie zmienia."

    Polski Fanatyk

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak jakby sie sprawdzilo

    OdpowiedzUsuń