niedziela, 25 listopada 2012

Górnik najlepszy jesienią w 2.lidze na Dolnym Śląsku

Przedwcześnie red.Bogdan Skiba nazwał mecz Górnika Wałbrzych z Chrobrym Głogów spotkaniem o miano najlepszej drużyny Dolnego Śląska w drugiej lidze. Nie wziął bowiem pod uwagę wyników KS Polkowice. Spadkowicz z 1.ligi jesienią z dolnośląskimi ekipami grał jedynie poza swoim obiektem i dwukrotnie wygrał zarówno w Oławie jak i w Głogowie, a także wywiózł bezbramkowy remis z Wałbrzycha, gdzie po prawdzie był bliższym zwycięstwa.  Oto komplet wyników regionalnych derbów:
MKS Oława - KS Polkowice 1:3
Chrobry Głogów - KS Polkowice 1:3
Górnik Wałbrzych - KS Polkowice 0:0
Chrobry Głogów - MKS Oława 2:2
Górnik Wałbrzych - MKS Oława 2:0
Górnik Wałbrzych - Chrobry Głogów 3:0
mała tabela:
1. Górnik        3 7 2-1-0 5:0
2. Polkowice  3 7 2-1-0 6:2
3. Oława        3 1 0-1-2 3:7
4. Chrobry     3 1 0-1-2 3:8.
Dla przypomnienia rundę jesieną dolnośląskie drużyny zakończyły następująco:
6.Górnik       17 26 8-2-7 20:15
8.Polkowice  17 26 8-2-7 26:20
14.Chrobry   17 20 5-5-7 16:23
15.Oława      17 17 4-5-8 19:29.
Wałbrzyszanie wyprzedzili ostatecznie w tabeli polkowiczan tylko dzięki temu, że również 26 punktów zdobył MKS Kluczbork, który przegrał w Wałbrzychu, ale pokonał KS Polkowice 5:2. O ostatecznej kolejności decydowała tzw. mała tabelka.
W innych regionach rywalizacja pomiędzy sąsiednimi ekipami ma większy prestiż. Swego czasu katowicki Sport prowadził lokalną klasyfikację pomiędzy śląskimi ekipami nagradzając pucharem najlepszy zespół w ostatecznej tabeli. Dolny Śląsk nie ma jeszcze takich tradycji i nie zanosi się, by w niedalekiej przyszłości było lepiej. W ekstraklasie mamy duet Śląsk Wrocław-Zagłębie Lubin, do którego od ponad dwóch dekad nikt (za wyjątkiem kupującego mecze Górnika Polkowice) nie mógł dołączyć. Na zapleczu mamy jedynaka z Legnicy. Gdzie te czasy, gdzie w starej drugiej lidze były aż trzy zespoły z dawnego województwa wałbrzyskiego? W sezonie 1980/81 oprócz wałbrzyskiego duetu rywalizował na tym szczeblu Kryształ Stronie Śląskie. W latach 90-tych Dolny Śląsk reprezentowany był przez 6 zespołów. Dla przykładu w sezonie 1991/92 jesienią grali Miedź Legnica (wówczas zdobywca PP), Ślęza Wrocław, Zagłębie Wałbrzych, Moto Jelcz Oława, Chrobry Głogów, Górnik Wałbrzych (wycofał się po jesieni). Sześć dolnośląskich zespołów grało również w sezonie w 1993/94: Śląsk i Ślęza z Wrocławia, Miedź Legnica, Chrobry Głogów, Lechia Dzierżoniów i KP Wałbrzych, natomiast w następnym -1994/95- wałbrzyszan wymieniła Pogoń Oleśnica.
Natomiast na trzecim poziomie rozgrywek, czyli dzisiejszej drugiej, a dawniejszej trzeciej lidze było jeszcze więcej dolnośląskich ekip. Grupy , podobnie jak obecnie, były organizowane wg klucza geograficznego i najczęściej grupa 5 była potocznie zwana dolnośląską (potem wrocławską), gdzie oprócz ekip z naszego regionu grały zespoły z Opolszczyzny i niekiedy górnośląskie, które ... nie zmieściły do grupy górnośląskiej.  Od sezonu 1998/99 w 3.lidze były tylko 4 grupy, gdzie dolnośląskie drużyny grały w "zachodniej" wraz z zespołami z Zachodniopomorskiego, Wielkopolskiego i Lubuskiego ZPN. W sezonie 2000/01 trzeci front znów przemodelował swój skład. Górnik/Zagłębie Wałbrzych rywalizował wówczas w 20-to drużynowej gr.3 z ekipami z woj. śląskiego, opolskiego, lubuskiego i oczywiście dolnośląskiego. Wtedy już derbowych pojedynków było mniej, bo grały tylko Miedź, Pogoń Oleśnica, Inkopax Wrocław i Chrobry Głogów. W kolejnym (2001/02) sezonie kolejna reorganizacja, kiedy z 3.ligą żegnało się aż 9 zespołów. Udało się utrzymać jedynie Miedzi Legnica, a gorycz spadku poznała m.in. Bielawianka oparta na wałbrzyskich graczach i trenowana m.in. przez Ryszarda Mordaka.  2002/03 - to derby regionu w 3.lidze pomiędzy Miedzią a Nysą Zgorzelec, która w tabeli wyprzedza tylko Skalnika Gracze. Sezon 2003/04 to już trzy drużyny dolnośląskie, bo do Miedzi doszedł beniaminek z Głogowa i spadkowicz w postaci Śląska Wrocław. W 2004/05 do ww. tria doszedł beniaminek Motobi Kąty Wrocławskie i kolejny spadkowicz z Wrocławia - Polar. 2005/06 - to 4 zespoły: Miedź (awans), Chrobry, Polar (spadł) oraz beniaminek Gawin Królewska Wola. 2006/07 - 3 zespoły: Gawin, Chrobry i beniaminek Zagłębie II Lubin, który po zakończeniu sezonu wycofał się z rozgrywek. Sezon 2007/08 to kolejna reorganizacja rozgrywek, czyli powstanie obecnej drugiej ligi. Z czterech grup 3.ligi powstawały dwie - wschodnia i zachodnia drugiej ligi. Wówczas spadało aż 9 zespołów i degradacja spotkała Chrobrego, utrzymał się Gawin oraz spadkowicz Miedź.
Dolnośląskie derby w drugiej lidze zachodniej mają skromną historię:
2008/09 Gawin/Ślęza - Miedź 2:0, 2:1
2009/10 Miedź - Ślęza 1:3, 2:0
2010/11 Miedź - Górnik 1:0, 2:3
2011/12 Miedź - Górnik 5:0, 0:0, Miedź - Chrobry 1:1, 1:1, Chrobry-Górnik 2:1, 0:0.
Oczywiście po wiosennych zmaganiach mała tabela dolnośląskich drugoligowców może wyglądać zgoła odmiennie. Polkowiczanie 3 spotkania rozegrają na swoim boisku, ale nie oznacza to wcale sukcesów ekipy Adama Buczka, bowiem na 7 porażek aż 5 to przegrane w Polkowicach! Również ostatni mecz rundy z Gryfem Wejherowo mógł, a raczej powinien przynieść komplet punktów co pozwoliłoby zakończyć rundę  przed Górnikiem Wałbrzych na przyzwoitym szóstym miejscu. W ogóle mecz z Gryfem przeszedł do historii ligi. Trwał bowiem aż 20 godzin! Zaczął się w sobotę o 17 a zakończył przed ... 13 w niedzielę!
Ostatni mecz rundy w Polkowicach trwał 2 dni !
Jest to sytuacja bez precedensu w drugiej lidze, rodem z rozgrywek żużlowych (choć praktykuje się również przerwanie zawodów z zaliczeniem rezultatu po kilku wyścigach). W piłce nożnej ta tradycja przyniesiona została z Hiszpanii, a kontynuowana była m.in. we Włoszech (w ub.sezonie Roma na raty grała z Catanią). W Hiszpanii dalszy ciąg meczu potrafi nastąpić nie nazajutrz, tak jak w Polkowicach, tylko po kilku miesiącach!
Wracając do rywalizacji dolnośląskich drugoligowców to na pewno dużym rozczarowaniem jest postawa Chrobrego, którego upatrywano nawet w gronie faworytów całej ligi. Tymczasem Ireneusz Mamrot przegrał ze swoim zespołem więcej meczów u siebie niż na wyjeździe, więcej spodziewano się po ogranych na tym szczeblu Szczepaniaku, Sędziaku, a przede wszystkim Ulatowskim. Nie widać było ogrania na wyższym szczeblu Odrzywolskiego czy młodego Otwinowskiego, brakowało wsparcia skutecznemu Kaliciakowi. Czy zimą dojdzie do kolejnej rewolucji kadrowej? W Oławie z kolei pojawił się kolejny Gancarczyk - Marek, który pokazał w dwóch ostatnich meczach, że może być czołowym graczem ligi i może pociągnąć za sobą ofensywną grę beniaminka. Piętą Achillesową MKS jest również gra u siebie - zaledwie 5 punktów i 6 porażek (na 8 ogółem) w 9 spotkaniach w Oławie.
Z pobieżnej analizy wychodzi, że wśród Dolnoślązaków jedynie wałbrzyszanie jesienią potrafili wykorzystać atut własnego obiektu. Czy to się zmieni wiosną?
        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz