poniedziałek, 7 lutego 2011

40 lat minęło - Zagłębie trzecim zespołem ekstraklasy ! część 1

W tym roku 40 rocznica największego sukcesu w historii wałbrzyskiego futbolu – trzecie miejsce Zagłębia Wałbrzych w ekstraklasie! Brązowy medal MP sprawił, że zielono-czarni z Ratuszowej jako pierwszy dolnośląski zespół wystąpił w europejskich pucharach. W odradzającym się klubie grającym obecnie na stadionie przy Dąbrowskiego pamiętają o tym wydarzeniu. Czy władze Wałbrzycha będą w czerwcu o tym pamiętać? Ciekawe byłoby spotkanie bohaterów dawnych lat. Przy okazji mini mundialu corocznie rozgrywanego na płycie Stadionu 1000-lecia wspomina się głównie Mariana Szeję, a warto byłoby dotrzeć do żyjących jeszcze innych bohaterów sprzed 40 lat. Skoro np. w Chojnicach hucznie obchodzono rocznicę pucharowego boju z Widzewem Łódź (przegranego w latach 80-tych), to czemu nikt nie wpadnie u nas na pomysł imprezy upamiętniający historyczny sukces wałbrzyskiego futbolu?
Nie wiem czy kiedykolwiek zostanie wydania monografia Zagłębia, w opracowaniach ogólno wałbrzyskich jedynie wspomina się o 3.miejscu. Ja chciałbym wrócić do pięknego sezonu 19070/71 i na podstawie informacji prasowych (Sport, Przegląd Sportowy, Gazeta Robotnicza) przybliżyć walkę o podium.
Sezon 69/70 Zagłębie zakończyło na dalekim 11.miejscu z zaledwie jednym punktem przewagi nad zdegradowaną opolską Odrą. W sezonie 70/71 wałbrzyszanie nie odegrali żadnej roli w Pucharze Polski. W rundzie wstępnej wymęczyli awans we Włocławku (2:1 po dogrywce z Kujawiakiem dzięki samobójczej bramce), a w walce o ćwierćfinał zostali zdeklasowani przez późniejszego finalistę Zagłębie w Sosnowcu 0:3. W tym samym czasie lokalny rywal z Nowego Miasta walczył (z powodzeniem !) w 3.lidze, a w PP odpadł w rundzie wstępnej z ROW-em Rybnik.
Kadrę ligową Antoniego Brzeżańczyka stanowili:
bramkarze: Marian Szeja (1941), Marian Mastel , Ryszard Jochym (1945,przybył z Czarnych Wałbrzych)
gracze z pola: Jan Cieszowiec (1939,kapitan), Edmund Dworniczek (1942), Antoni Galas (1948), Krzysztof Pawlica (1941), Henryk Osuch (1944), Wiesław Kędzia, Joachim Stachuła (1942), Oskar Gawron (1943), Stanisław Paździor (1944), Zygmunt Pietraszewski (1942), Józef Kampa (1941), Marek Skurczyński (1951), Eugeniusz Peterek (1950,przybył z Górnika Słupiec), Zbigniew Szłykowicz (1943), Tadeusz Nowak, Józef Kwiatkowski (1950), Zbigniew Adamski, Stefan Delega (1946), Jerzy Cichosz, Ryszard Zakrzewski (przybył z Czarnych Wałbrzych).
Odszedł: Kasprzyk (Stal Mielec).
Faworytem ligi byli – broniąca tytułu Legia, wicemistrz Ruch Chorzów, trzeci na mecie ligi, zdobywca PP Górnik Zabrze. Beniaminkami byli rybnicki ROW i mielecka Stal.
Zagłębie: Szeja – Dworniczek, Cieszowiec, Galas, Pawlica, Osuch (46 Gawron), Stachuła, Pietraszewski, Szłykowicz, Nowak, Kwiatkowski (46 Cichosz)
Stal Rzeszów: Czajkowski – Skiba, Ostafiński, Janiak, Dowbecki, Karciniak, Kont, Duda, Domarski, Bożek, Tandecki (46 Krajowy)

Inauguracja trzeciego sezonu Thoreza w ekstraklasie zgromadziła na Stadionie 1000-lecia 18 tysięcy ludzi! Przeciwnikiem była rzeszowska Stal, która 2 sezony temu zdobyła Ratuszową 1:0 po golu Jana Domarskiego a w minionym sezonie przegrała 0:1 po złotej bramce Stefana Delegi. Licznie zgromadzona publika liczyła na komplet punktów gospodarzy. Tymczasem oba zespoły pokazały iście  wakacyjną formę. Goście liczyli jedynie na harującego za dwóch Domarskiego, natomiast Zagłębie w niezmienionym w porównaniu z ubiegłym sezonem składzie, grało chaotycznie, bez polotu.  Bohaterem meczu był bezsprzecznie bramkarz Stali Czajkowski, który już w 7’ broni piękny strzał z woleja Szłykowicza. W 31’ dwie groźne akcje w wykonaniu Szłykowicza i Nowaka również padły łupem bramkarza Stali. Nieliczna grupa kibiców Stali przeżyła chwile grozy już nieco wcześniej bo w 24’, ale na ich szczęście z linii bramkowej piłkę wybił kadrowicz Ostafiński.
Druga połowa rozpoczęła się od huraganowych ataków miejscowych, ale defensorzy Stali nie mieli problemów z rozbiciem ataków. Goście dwukrotnie groźnie skontrowali, ale Szeja nie dał się zaskoczyć w 62min. Bożkowi a chwilę później Dudzie. Mimo przyśpieszenia pod koniec gry Czajkowski nie dał się zaskoczyć i wynik nie uległ zmianie.
Sensacją premiery był zaledwie remis Legii u siebie z Polonią (0:0 i niewykorzystany karny Pieszki). Pierwszym liderem Ruch po rozgromieniu u siebie Pogoni aż 6:0. Tuż za nim rewelacyjnie grający beniaminek z Mielca Stal, która wygrała z Wisłą 5:2 gdzie Lato i Kasperczak strzelają po 2 gole. W pozostałych meczach padły remisy: Szombierek z Gwardią, GKS z Górnikiem po 1:1, a ROW 0:0 z Zagłębiem Sosnowiec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz