poniedziałek, 5 sierpnia 2024

50 lat od ostatniego meczu Zagłębia Wałbrzych w ekstraklasie

 W tym roku minie pół wieku odkąd Zagłębie Wałbrzych pożegnało najwyższy szczeble rozgrywkowy. Rok 1974 w polskim futbolu był wyjątkowy, piłkarze zrobili furorę na mistrzostwach świata zdobywając trzecie miejsce. Kibice pod Chełmcem w tym czasie byli w niezbyt dobrych humorach, bowiem kończyła się sześcioletnia przygoda z ekstraklasą.

Zagłębie Wałbrzych w pierwszej lidze, dziś zwaną ekstraklasą, grała od jesieni 1968 roku. W ciągu pięciu sezonów w stawce 14 najlepszych w kraju zespołów zajmowało kolejno 10, 11, 3, 8 i ponownie 11.miejsce. Latem 1973 roku PZPN dokonuje reformy rozgrywek powiększając stawkę pierwszoligowców z 14 do 16 zespołów. Ostatnie zespoły na mecie sezonu 1972/73, czyli Polonia Bytom i Odra Opole, swój status zachowały dzięki wygranym barażom z drugoligowcami.
Zagłębie Wałbrzych do sezonu przystępowało pod wodzą trenera Józefa Walczaka, którego asystentem był niedawny bramkarz zielono-czarnych Tadeusz Kobiałko. 
Kadrę tworzyli:
Bramkarze: Marian Szeja (1941), Jan Matysek (1946), Zdzisław Kostrzewa (1955, przybył z Lotnika Wrocław). Obrońcy: Zygmunt Pietraszewski (1942), Andrzej Strzelczyk (1954), Jan Cieszowiec (1939), Stanisław Paździor (1944), Zbigniew Szłykowicz (1943), Roman Klasa (1955), Krzysztof Okoń (1952). Rozgrywający: Joachim Stachuła (1940), Mirosław Hołda (1954), Antoni Galas (1945), Jan Nowak (1947), Marek Skurczyński (1950), Piotr Szula (1949 przybył z Górnika Wałbrzych), Józef Borcoń (1953). Napastnicy: Jerzy Odsterczyl (1944), Tadeusz Pawłowski (1953), Ryszard Martyniuk (1950), Marian Galant (1955), Ryszard Kalinowski (1954), Jarosław Dolina- Sokołowski (1952 przybył z Czarnych Wałbrzych), Wiesław Walczak (1953), Piotr Grobelny (1954).
Odeszli: Krzysztof Pawlica (koniec kariery), Andrzej Głuch (Fablok Chrzanów), Tadeusz Cabała (Stal Chocianów), Bronisław Spychała (Lechia Piechowice).

GKS "Zagłębie" Wałbrzych 1974. W górnym rzędzie od lewej: Marian Szeja, Stanisław Paździor, Marek Skurczyński, Antoni Galas, Tadeusz Kobiałko (asystent trenera), Józef Walczak (trener), Joachim Stachuła, Marian Galant, Zygmunt Pietraszewski, Jan Nowak, Jan Matysek.
W dolnym rzędzie od lewej: Jan Cieszowic, Jerzy Odsterczyl, Zbigniew Szłykowicz, Ryszard Martyniuk, Piotr Szula, Tadeusz Pawłowski.
[foto: pocztówka KAW, P.Gawroński]  

Początek sezonu nie zwiastował problemów Zagłębia w dalszych meczach. W 1.kolejce wałbrzyszanie pokonują na Stadionie Ludowym imiennika z Sosnowca 1:0 po golu Tadeusza Pawłowskiego. Później było nieco gorzej. W Rybniku dublet Henryka Witty przesądził o wygranej ROW 2:0. Pierwszy mecz na Stadionie 1000-lecia to tylko remis z Pogonią Szczecin (1:1, Piotr Szula strzelcem bramki), choć to Portowcy byli bliżsi kompletu punktów. Wyjazdowy mecz w Łodzi z ŁKS to debiut Piotra Grobelnego, ale i porażka z ŁKS 1:2 (samobój Mieczysława Korzeniowskiego). Rezultat domowego meczu z Górnikiem Zabrze (0:3) sugeruje łatwą wygraną gości, ale wszystkie gole padły w ostatnim kwadransie gry, najlepszym na boisku był bramkarz gości Hubert Kostka, a o losach meczu zadecydował pierwszy gol autorstwa Zygfryda Szołtysika, gdy sędzia Polaczek z Łodzi nie uwzględnił sygnalizacji swego asystenta o spalonym.

Remis w stolicy z Gwardią (0:0) zwiastował zwyżkę formy, którą potwierdziła pierwsza wygrana na własnym boisku. Przy Ratuszowej Thorez ogrywa Szombierki Bytom 2:1 po golach Ryszarda Martyniuka i Tadeusza Pawłowskiego.
Po 7 kolejkach Zagłębie zajmowało 12.miejsce z 6 punktami, przedostatni ŁKS miał 5, a ostatnie Zagłębie tylko 3. Liderem był Ruch Chorzów z 12 punktami, jedyny zespół bez porażki.
Później były sukcesy reprezentacji Polski, która w towarzyskim meczu zremisowała w Holandii 1:1, by tydzień później wynik skopiować na londyńskim Wembley, co oznaczało awans na niemiecki mundial.
Po powrocie do rzeczywistości po reprezentacyjnych emocjach Zagłębie pojechało do Bytomia, gdzie miejscową Polonię prowadził twórca największych sukcesów wałbrzyszan Antoni Brzeżańczyk. W bramce Thoreza debiutuje kadrowicz reprezentacji juniorów Zdzisław Kostrzewa. Polonia wygrywa 2:0, a w następnej serii czekały derby Dolnego Śląska we Wrocławiu. Śląsk wygrywa je 1:0 po samobójczym trafieniu Piotra Szuli, czerwoną kartkę ogląda Marian Galant. W 2 kolejnych meczach wałbrzyszanie nie potrafią strzelić bramki. Lech wywozi punkt z Ratuszowej (0:0), a broniąca tytułu mistrzowskiego Stal Mielec wygrywa skromnie 1:0 po golu Grzegorza Laty. 5 goli w 10 meczach to iście tragiczny bilans, gorzej wiodło się futbolistom z Sosnowca (2 gole).
Grzegorz Lato zanim wywalczył koronę króla strzelców MŚ'74 w polskiej lidze w obu meczach sezonu 73/74 pokonał bramkarza Zagłębia Wałbrzych.
[foto: olimpijski.pl]
W 11.kolejce Zagłębie podejmowało wicelidera Wisłę z Krakowa i sprawiło wielką niespodziankę. Trafienia Antoniego Galasa oraz samobójczego jego imiennika w koszulce z białą gwiazdą na piersi Szymanowskiego dało wygraną 2:0. Trzy ostatnie mecze to kolejna seria spotkań bez zdobytego gola: 0:3 w Chorzowie, 0:1 w Opolu i domowe 0:2 z Legią.
Po 15 jesiennych spotkaniach tabelę 1.ligi otwierał chorzowski Ruch (24 punkty, tylko 1 porażka), z przewagą 3 punktów nad Stalą Mielec, 4 nad Wisłą i 5 nad Górnikiem i Legią. Na dole tabeli oba Zagłębia: Wałbrzych  9 pkt (3 zwycięstwa – 3 remisy – 9 porażek, bramki 7:19) i Sosnowiec 6 pkt (1-4-10 3:22).
Wiosna 1974 była podporządkowana reprezentacji Polski. Pierwotnie 2 ostatnie kolejki ligowe, półfinały i finał Pucharu Polski miały zostać rozegrane dopiero po zakończeniu mistrzostw świata. Ostatecznie aż trzy serie spotkań zostały rozegrane dopiero … w lipcu 1974! O rozdziale miejsc pucharowych decydowała tabela po 27 kolejkach.
Ligowy byt dla Zagłębia miał ratować trener Józef Forejt, któremu pomagał Tadeusz Kobiałko. Czeski szkoleniowiec nie był postacią anonimową pod Chełmcem, bowiem to on był szkoleniowcem TJO Sklo Union Teplice, które odpadło w Pucharze UEFA z Zagłębiem po dwóch porażkach 0:1 i 2:3. Zespół opuściła klubowa legenda, czyli Marian Szeja, który wyjechał do Francji. Kibice nie mogli liczyć na spektakularne transfery, wśród nabytków byli jedynie 23-letni Ryszardowie Chaberek z Sprotavii Szprotawa i Madeja ze Śląska Wrocław. Jakże skromnie wyglądało w porównaniu z Zagłebiem Sosnowiec. Outsidera wzmocnili Władysław Grotyński (reaktywowany po zawieszeniu w Legii), Władysław Szaryński (Górnik Zabrze) czy Edward Maleńki (ŁKS Łódź).  W ogóle o postawie sosnowiczan w rundzie wiosennej 1973/74 krążyły legendy, że wszystko robiono, aby ulubiony klub Edwarda Gierka zachował ligowy status. Pierwszy krok nastąpił już w Wałbrzychu. W 16.kolejce w pojedynku dwóch najsłabszych drużyn 1.ligi sosnowiczanie wygrywają 1:0 przy Ratuszowej po golu Edwarda Maleńkiego. Thorez wciąż w tabeli przedostatni, na 15.miejscu, ale przewaga nad Zagłebiem Sosnowiec stopiła się do punktu, a strata do bezpiecznej trójki zespołów (Lech, Odra, Lech) wynosiła już 4 punkty.
17.kolejka to rewanż z ROW Rybnik i pierwsza wygrana pod wodzą trenera Forejta. Co prawda Jana Matyska na początku meczu pokonuje Edward Lorens, późniejszy znakomity trener, ale po przerwie losy meczu dwoma trafieniami odwraca Marian Galant. Tym samym po 467 minutach zakończyła się strzelecka niemoc wałbrzyszan. Thorez wciąż na 15.miejscu, ale strata do 14.Odry wynosi 2 punkty.
18.kolejka wyjazd do Szczecina. Trzeci wiosenny mecz i trzeci bramkarz w bramce Zagłębia. Po Kostrzewie, Matysku szansę otrzymuje Ryszard Madeja. Zachowuje czyste konto, a bezbramkowy remis powoduje nadrobienie do Odry (porażka 1:3 w Sosnowcu) jednego punktu.
19.kolejka do Wałbrzycha przyjeżdża ŁKS, który obok Ruchu i Stali Mielec nie przegrał jeszcze u siebie meczu, ale za to w delegacjach gra bardzo słabo. Nie spełniły się marzenia wałbrzyskich kibiców o zwycięstwie i zrównaniu punktów z Odrą Opole. Łodzianie nie byli wymagającym rywalem, stwarzającym zagrożenie jedynie po rzutach rożnych.  Sposobiący się do udziału w mistrzostwach świata Jan Tomaszewski i Mirosław Bulzacki mieli sporo kłopotów z Tadeuszem Pawłowskim, Marianem Skurczyńskim czy Marianem Galantem, który nieco później zostanie ich klubowym kolegą. Remis 0:0 był sukcesem łodzian.
20.kolejka – po 3 meczach bez porażki Zagłębie pojechało do Zabrza. 70 sekund – tyle czasu potrzebowali zabrzanie by rozstrzygnąć mecz na korzyść swoją. Najpierw Stanisław Gzil otrzymał piłkę od Szołtysika, nieatakowany przez nikogo dwukrotnie podbił piłkę i strzałem z powietrza trafia w samo okienko bramki Madei. Minutę później piłka uderzona z 30 m z rzutu wolnego przez Józefa Kurzeję przeszła przez lukę w murze, pod brzuchem bramkarza i wpadła do siatki. Później zgodnie z niepisaną tradycją zabrzanie przestali grać i spoczęli na laurach, a wynik ustalony w 13.minucie gry nie zmienił się do końca meczu. Zagłębie wciąż piętnaste z punktem straty do Odry Opole i 4 do Szombierek, Lecha i Pogoni.
21.kolejka to przyjazd Gwardii Warszawa, w której zabrakło utalentowanego 19-latka Stanisława Terleckiego i doświadczonego Jerzego Kraski. Liczący na komplet punktów dołujący piłkarze Zagłębia nie byli w stanie zagrozić bramce Pocialika. Wynik 0:0 odzwierciedla bardzo słabe wydarzenia na murawie. Status quo w tabeli zachowane, bowiem trzy ostatnie zespoły solidarnie zremisowały swoje mecze.
Kolejna seria ligowych spotkań rozegrana została po przerwie na mecze reprezentacyjne. Zagłębie w końcu było zwycięskie. Na murawie Stadionu 1000-lecia Thorez pokonuje Śląska Wrocław 3:0 (1:0). Do przerwy, podobnie jak w jesiennym pojedynku obu drużyn, pada gola samobójczy (Leszek Gołkowski). Po zmianie stron dwukrotnie Zbigniewa Długosza pokonuje Marian Galant. Tym samym dopiero po 22 meczach zielono-czarni osiągają pułap 10 trafień w sezonie!
Po remisie Odry Opole z Gwardią Warszawa (0:0) Zagłębie opuszcza strefę spadkową (14.miejsce), a do wyżej sklasyfikowanych rywali (Szombierki, Pogoń) traci tylko punkt.
24 kwietnia 1974 w Bytomiu doszło do kluczowego meczu w kontekście walki o utrzymanie. Szombierki podejmowały Zagłębie, które w pierwszych 10 minutach zdobyło dwa gole, ale wynik brzmiał 1:1. Już w 1.min. prowadzenie dał Pawłowski, ale niefortunna interwencja Chaberka przyniosła remis. W 79.min. błąd Paździora, który wdaje się w niepotrzebny drybling z Białasem, który po przejęciu piłki wystawia ją Grzywaczewskiemu, który nie mógł nie trafić do pustej bramki. 2:1 dla Szombierek, przy równoczesnej wygranej Sosnowca w Rybniku oznacza, że czerwoną latarnię przejmuje Odra Opole (16 pkt) wyprzedzana przez Zagłębie Wałbrzych (16), Zagłębie Sosnowiec (17) i Pogoń Szczecin (18).
Liga mocno przyspiesza przed zbliżającym się startem mundialu. Tym razem wałbrzyszanie pojechali do Poznania. Stadion im. 22 lipca w Poznaniu pękał w szwach, przybyło aż 45 000 kibiców. Lechici nie przegrali od 5 spotkań i wygrali po golu Eugeniusza Olszyny, który przytomnie wykorzystał dośrodkowanie Milewskiego pokonując Zdzisława Kostrzewę. Najlepszą okazję do wyrównania goście mieli w 35.min. Bramkarz gospodarzy, grający jesienią jeszcze w Górniku Wałbrzych, Jan Karwecki minął się po dośrodkowaniu Chaberka, ale nikomu nie było wpakować piłkę do siatki. Poczynania pary Skurczyński – Galas skutecznie kasował najlepszy na boisku kadrowicz Roman Jakóbczak.
Lech Poznań - Zagłębie Wałbrzych 1:0 w obecności 45 tysięcy kibiców.
[foto: cyryl.poznan.pl]
Odra Opole wygrywa na boisku Szombierek Bytom 1:0. Zagłębie Wałbrzych tym samym spada na ostatnie miejsce w tabeli. Do bezpiecznego miejsca traci już 3 punkty do duetu Szombierki – Zagłębie Sosnowiec.
25.kolejka rozegrana została 1 maja. Do Wałbrzycha przyjeżdża ustępujący z tronu mistrz kraju z Mielca. Dobre spotkanie w wykonaniu Zagłębia, ale Zygmunta Kukli nie potrafią pokonać ani Galant ani Sobol. Tymczasem przyszły król strzelców MŚ Grzegorz Lato pokonuje w 63.minucie Kostrzewę, Stal wygrywa 1:0 i sytuacja Zagłębia wygląda coraz bardziej dramatycznie.
26.kolejka – Zagłębie do bezpiecznego miejsca miało już 4 punkty straty, a biorąc pod uwagę, że wygrane wyceniane były 50 lat temu na 2 punkty, to misja utrzymania w lidze stawała się coraz bardziej nierealna. Wizyta w Krakowie, gdzie czekała Wisła, co prawda piąta w tabeli, ale tylko punkt od drugiej Stali. Wynik 2:1 dla Białej Gwiazdy po golach Krzysztofa Kmiecika i Andrzeja Garleja dla miejscowych oraz Piotra Grobelnego dla gości.  Cóż z tego, że Szczęście sprzyjało gorszym – tak po meczu mówili obserwatorzy spotkania. Goście wyjeżdżają spod Wawelu z zerowym kontem. Nawet remis byłby sukcesem... gospodarzy, którzy wyraźnie nie mieli swojego dnia. Nieporadnie grający Wiślacy ustępowali outsiderowi w każdym elemencie sztuki piłkarskiej. Tak słabo grających krakowian dawno nie oglądanoTak słabo grających krakowian dawno nie oglądano.
Dolna część tabeli 1.ligi wyglądała następująco:
13. Szombierki Bytom             26 meczów 22 punkty
14. Zagłębie Sosnowiec          25 meczów 21 punktów
15. Odra Opole                        26 meczów    19 punktów
16. Zagłębie Wałbrzych           26 meczów 16 punktów
Ostatnia seria spotkań przed wyjazdem na mistrzostwa świata nie poprawiła sytuacji Zagłębia. Pod Chełmiec przyjechał lider Ruch Chorzów. Thorez zagrał bardzo ambitnie, ale do przerwy to goście prowadzili, gdy piłka po uderzeniu Joachima Marxa odbiła się od uda któregoś z obrońców i myląc Kostrzewę wpada do bramki. Ambicja miejscowych została nagrodzona po godzinie gry, gdy Jan Sobol głową wyrównał stan meczu (1:1).
13. Zagłębie Sosnowiec         26 meczów 23 punkty
14. Szombierki Bytom            27 meczów 22 punkty
15. Odra Opole                       27 meczów 21 punkty
16. Zagłębie Wałbrzych          27 meczów 17 punkty
Wałbrzyszanom pozostały matematyczne jedynie szanse na utrzymanie. W trzech ostatnich meczach musieliby się sięgnąć po komplet sześciu punktów w meczach z Odrą Opole, Legią Warszawa i Polonią Bytom. Jednocześnie punktować nie mogą ani Szombierki (mecze z ROW, Pogonią i ŁKS), ani Odra (Zagłębie Wałbrzych, Ruch, Wisła Kraków).

Mistrzostwa świata w RFN trwały do lipca, a powrót na ligowe boiska nastąpił 31 lipca 1974. Wiadomo, że trener Józef Forejt nie będzie mógł skorzystać z Jana Cieszowca i Joachmia Stachuły, którzy postanowili zakończył karierę. Spotkanie Zagłębia z Odrą nie miało większego znaczenia dla gospodarzy, bowiem w tym samym czasie Szombierki ograły ROW 3:1, co spowodowało utratę matematycznych szans. Najlepszym na boisku był Marian Galant, w Thorezie debiutują późniejsze ikony drugoligowych zmagań wałbrzyszan 20-letni Jerzy Dryś i o rok starszy Józef Borcoń. Zagłębie w obecności zaledwie 3 000 widzów wygrywa 3:1 po golach Jana Nowaka, Jerzego Drysia i Mariana Galanta. Piszący dla katowickiego Sportu Jerzy Wieczorek nieodżałowany spiker Stadionu 1000-lecia podkreślał w pomeczowej relacji na ilość bramkowych sytuacji. Zagłębie mogło spokojnie zdobyć pięć lub nawet więcej bramek.

Ostatni pierwszoligowy mecz Zagłębie rozegrało w Warszawie przy Łazienkowskiej. Piąta w tabeli Legia miała teoretycznie szansę na podium, bowiem do Górnika Zabrze traciła 2 oczka, a do Stali Mielec i Wisły Kraków punkt. Zdegradowani nie znaczy zrezygnowani – prasowy tytuł pomeczowy mówi sam za siebie. W jaskini lwa drugoligowe Zagłębie zagrało ambitnie i pokazało się z jak najlepszej strony. Już pierwsza akcja wałbrzyszan przyniosła im bramkę. Po dwóch kolejnych rzutach rożnych Galant z ostrego kąta pokonuje Piotra Mowlika. Wojskowi ruszyli do odrabiania strat, a że goście nie rezygnowali z wykorzystania szybkich groźnych kontr – zyskało na tym tylko widowisko. Pierwszoplanową postacią Legii był ... były gracz Zagłębia Tadeusz Nowak, który już w 3 min. mógł wyrównać, ale strzelił niecelnie. W 20 min. akcja medalistów z niemieckiego czempionatu Deyny z Gadochą zakończyła się uderzeniem w poprzeczkę. Wreszcie tuż po przerwie po akcji z Kwapiszem T.Nowak strzałem po ziemi wyrównał.

Tadeusz Nowak (Legia Warszawa), w barwach Zagłębia Wałbrzych grał w latach 1969-70)
[foto: noworudzianin.pl]

Wobec sensacyjnej wygranej Odry Opole nad liderującym Ruchem Chorzów (3:2) Zagłębie straciło szansę na opuszczenie ostatniej lokaty.

7 sierpnia 1974 o godz. 17.00 w obecności 4 000 widzów Zagłębie rozpoczęło swój ostatni ligowy bój w ekstraklasie. To było godne pożegnanie wałbrzyskich piłkarzy z ekstraklasą. Gdyby w trakcie sezonu grali tak jak po przerwie spowodowanej mistrzostwami świata to pierwszoligowy byt byłby zapewniony. Zagłębie bez Pawłowskiego, Cieszowca, Stachuły uzupełnione młodymi Borconiem i Drysiem skutecznie rywalizuje z wyżej sklasyfikowanymi rywalami. W ostatnim pojedynku sezonu Thorez pokonał bytomską Polonię 3:1 i było to zwycięstwo w pełni zasłużone. Gdyby gościom w sukurs nie przyszła poprzeczka po strzałach Pietraszewskiego (71 min.) i Sobola (85 min.) to wygrana byłaby o wiele okazalsza. Akcje rywali najczęściej kończyły się na stoperze Paździorze, a pomysłowe akcje siały popłoch w szeregach gości. Prowadzenie uzyskał 20-letni Dryś strzałem głową po rzucie rożnym. Wychowanek Zagłębia uzyskał drugą bramkę w swoim trzecim występie ligowym!! Kilka chwil później było praktycznie po meczu, gdy Galant ograł Trefonia i przerzucił piłkę nad wybiegającym z bramki Skromnym. Po zmianie stron Polonia rzuciła się do odrabiania strat, ale szybko została skarcona. W 47 min. Górski z najbliższej odległości nie trafia do bramki co zemściło się w następnej minucie, gdy po dalekim przerzucie Galant otrzymał piłkę i z bliska zdobył trzecią bramkę.
Marian Galant najskuteczniejszy strzelec Zagłębia Wałbrzych w sezonie 1973/74 - 8 bramek.
[foto: polska-pilka.pl]
 Wałbrzyszanie zaczęli szanować piłkę i akcje stały się wolniejsze. Dopiero po godzinie gry bytomianie doszli do głosu, a niepotrzebny wybieg Kostrzewy wykorzystał Rochnia, który go przelobował i ustalił wynik na 3:1. Później co prawda były wspomniane okazje Zagłębia, ale wynik nie uległ zmianie.
                           
                               pkt  z r   p   +/-
   1 RUCH CHORZÓW          30  41  14 13  3  53 23
   2 Górnik Zabrze         30  38  16  6  8  43 27
   3 Stal Mielec           30  37  13 11  6  31 24
   4 Legia Warszawa        30  34  12 10  8  38 28
   5 Wisła Kraków          30  34  11 12  7  35 27
   6 ŁKS Łódź              30  29   9 11 10  24 28
   7 ROW Rybnik            30  29   9 11 10  24 28
   8 Pogoń Szczecin        30  29   8 13  9  28 38
   9 Gwardia Warszawa      30  28   7 14  9  26 27
  10 Lech Poznań           30  28   8 12 10  25 26
  11 Zagłębie Sosnowiec    30  27  10  7 13  22 31
  12 Polonia Bytom         30  27   7 13 10  23 34
  13 Śląsk Wrocław         30  27   9  9 12  21 34
  14 Szombierki Bytom      30  26   8 10 12  26 31
s 15 Odra Opole            30  24   6 12 12  25 37
s 16 Zagłębie Wałbrzych    30  22   7  8 15  22 33
Zagłębie po spadku przez wiele lat postrzegane było jako jeden z głównych faworytów do awansu do 1.ligi. 18 sezonów w 2.lidze nie przyniosły jednak sukcesu, choć w 1977 i 1980 zielono-czarni finiszowali na zapleczu ekstraklasy na drugim miejscu. Za pierwszym razem o braku promocji zadecydował gorszy bilans dwumeczu z Zawiszą Bydgoszcz (1:1, 1:2), a w drugim brakowało 3 punktów do Bałtyku Gdynia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz