niedziela, 5 czerwca 2022

Od ekstraklasy do drugiej ligi - po wałbrzysku

 Na szczeblu centralnym wszystko jest prawie jasne. Prawie, bowiem niewiadomą pozostaje skład drugoligowców - nie skończyły się rozgrywki w trzeciej lidze i nieznane są ostateczne decyzje licencyjne.
Jak w sezonie 2021/22 wyglądały występy zawodników z przeszłością w klubach wałbrzyskiego podokręgu?
Mistrzem Polski został Lech Poznań, który tym samym uświetnił swoje stuletnie urodziny. Do szczęścia zabrakło dubletu, ale w finale Pucharu Polski Kolejorz musiał uznać wyższość Rakowa Częstochowa. Piłkarze spod Jasnej Góry po pucharowej wygranej mieli wszystkie atuty w swoich
Igor Łasicki po 3 latach żegna Pogoń.
[foto: Krzysztof Cichomski/Przegląd Sportowy]
rękach, wystarczyło wszystko wygrać i dublet należałby do nich. Sensacyjny remis z Cracovią u siebie i porażka w Lubinie spowodowała, że przed ostatnią serią spotkań wszystko było już jasne. Trzecie miejsce przypadło szczecińskiej Pogoni, która znakomicie rozpoczęła wiosnę. Czar prysł z chwilą wizyty Lecha, który wygrał aż 3:0 na boisku Portowców. Podopieczni Kosty Runjaića szybko się pozbierali, ale w kwietniu u siebie doznali kosztownych domowych porażek po 1:2 - z Wisłą Płock i Rakowem. Marzenia o mistrzostwie trzeba w Szczecinie odłożyć na co najmniej rok. Brązowy medal za 3.miejsce zawisł na szyi wychowanka Górnika Boguszów-Gorce Igora Łasickiego. Długo dochodził po zerwaniu więzadeł krzyżowych i jego wkład w medalowe miejsce to 5 pełnych spotkań wiosną i 2 żółte kartki. Nie jest tajemnicą, że gdyby kontuzji nie doznali Mariusz Malec, Benedikt Zech czy Kóstas Triantafyllópoulos to 27-letni obrońca zaliczyłby jeszcze mniej minut. Zimą pisano o zainteresowaniu ze strony Jagiellonii Białystok. Po sezonie Pogoń ogłosiła, że w grupie zawodników żegnających się z klubem jest Igor. Być może latem odżyje temat Jagiellonii?
Szóste miejsce w lidze, ale najlepsze wśród drużyn z Mazowsza przypadło Wiśle Płock. W niej premierowy sezon zakończył Radosław Cielemęcki, który w lutym skończył 19 lat. Swego czasu pisano o zainteresowaniu zachodnich klubów, debiutował w ekstraklasie w stołecznej Legii, ale eksplozji talentu nie było. Również trudno ocenić sezon w Płocku jednoznacznie na plus czy na minus. Radek zaledwie 3 razy nie znalazł się w kadrze meczowej. Zanotował 17 występów, ośmiokrotnie rozpoczynając od 1.minuty. W wyjazdowym meczu z Wartą Poznań na boisku w Grodzisku Wielkopolskim wpisał się na listę strzelców. Postawa na ligowych boiskach została doceniona i na przełomie maja i czerwca Cielemęcki wziął udział w zgrupowaniu selekcyjnym reprezentacji Polski do lat 21 (trener Miłosz Stępiński) w Uniejowie, a następnie został powołany na mecz z Włochami.
13.miejsce Zagłębia Lubin jest nieco mylne, bo bardzo długo Miedziowi drżeli o ligowy byt i dopiero w samej końcówce sezonu, dzięki sensacyjnym wygranym w Radomiu (6:1) i u siebie z Rakowem (1:0) zapewnili sobie ligowy byt. W Lubinie mieliśmy najwięcej byłych graczy klubów z byłego województwa wałbrzyskiego. W bramce jesienią pewniakiem był Dominik Hładun, który po tym jak nie przedłużył umowy stracił miejsce w składzie i wiosną bronił Gerard Bieszczad i w ostatnim meczu z Lechem były jego goalkeeper Jasmin Burić. W szerokiej kadrze ekstraklasowej znajdował się również wałbrzyszanin Szymon Weirauch.18-latek jesienią siedmiokrotnie był rezerwowym, ponieważ Bieszczad leczył kontuzję. Dawid Pakulski po powrocie z wypożyczenia w Motorze Lublin jesienią zaliczył 10 występów, dwukrotnie był tylko rezerwowym, ale po przyjściu trenera Piotra Stokowca, podobnie jak w przypadku Weiraucha, pozostała mu gra w trzecioligowych rezerwach. Udane mecze w rezerwach stały się z kolei przepustką do I zespołu dla Rafała Adamskiego. 21-letni, wysoki (195 cm) wychowanek Zielonych Łagiewniki, a potem junior Lechii Dzierżoniów, został zgłoszony do rozgrywek PKO Ekstraklasy dopiero 5 maja, a dzień później w Radomiu (6:1 z Radomiakiem) zanotował ligowy debiut, gdy minutę przed końcem meczu wszedł na boisko.
Jeszcze większym rozczarowaniem niż postawa Zagłębia było dopiero 14.miejsce wrocławskiego Śląska. Na niewiele zdała się zmiana trenera z Jacka Magiery na Piotra Tworka, któremu pomagał Janusz Góra - wychowanek Bielawianki, a ekstraklasowy zawodnik Górnika Wałbrzych, potem również Śląska i reprezentacji Polski. 
Bruk-Bet Termalica Nieciecza po trzyletniej banicji w 1.lidze powrócił do ekstraklasy, ale tylko na sezon. Póki szkoleniowcem był Mariusz Lewandowski, mający doskonałe rozeznanie na Dolnym Śląsku to mieliśmy aż trzech zawodników z przeszłością w klubach podokręgu wałbrzyskiego. Pierwszą bramkę w sezonie dla BBT zdobył 21-letni Ernest Terpiłowski, który zgromadził 11 występów jesienią (tylko jeden w pełnym wymiarze czasowym), ale dorobku bramkowego już nie powiększył. Wiosną grał w łódzkim Widzewie. Paweł Żyra do momentu doznania kontuzji rozegrał 7 meczów (+ 2 razy rezerwowy). Zimą brał udział w przygotowaniach I zespołu, ale ostatecznie wiosną grywał jedynie w czwartoligowych rezerwach. Z kolei rówieśnik Terpiłowskiego, pochodzący ze Świdnicy Michał Orzechowski jesienią nie zdołał uzbierać stu minut w ekstraklasie w swoich 4 występach ligowych. Nic dziwnego, że zimą trafił na wypożyczenie do drugoligowego Znicza Pruszków.
Wśród spadkowiczów jest inny beniaminek Górnik Łęczna, gdzie niekwestionowaną gwiazdą, jak na nasze trochę siermiężne warunki, był Janusz Gol. 37-letni, były reprezentant Polski, wychowanek Polonii Świdnica, zanotował 29 meczów, w których zdobył 4 gole, przy 2 asystował, ale uzbierał aż 12 żółtych kartek i dwukrotnie został wykluczony za ich nadmiar w jednym meczu. W ekstraklasie tylko trzech starszych od Janusza zawodników wpisało się na listę strzelców: kończący karierę Łukasz Trałka, Portugalczyk Flávio Paixão oraz Lukas Podolski. Z kolei jeśli chodzi o kary indywidualne, to jedynie Jakub Rzeźniczak (13) był częściej karany żółtymi kartkami. Po spadku Górnika nie zapadły jeszcze decyzje kadrowe w Łęcznej.
Z Fortuna 1.ligi awans uzyskały bezpośrednio Miedź Legnica i Widzew Łódź. Legniczanom powrót do elity zajął 3 sezony. Skromny udział ma w tym trójka młodych zawodników:
21-letni pomocnik Igor Lewandowski (wychowanek Baszty Wałbrzych) - 5 meczów
24-letni obrońca Michał Pojasek (wychowanek Gryfa Świdnica) - 3 mecze
17-letni bramkarz Alan Madaliński (wychowanek Polonii/Sparty Świdnica) - 1 mecz (debiut w ostatnim meczu w Polkowicach - zmienił w 87.min. Mateusza Abramowicza), tylko Bartosz Bieroński z Podbeskidzia był młodszym wśród występujących w sezonie 21/22.
Widzew z kolei ostatni sezon w ekstraklasie zanotował w 2013/14. Podstawowym obrońcą był Paweł Zieliński, który latem przyszedł z Miedzi. Wychowanek ząbkowickiego Orła zagrał 31 razy zdobywając 1 gola. Przed rundą wiosenną dwuipółroczną umowę z klubem podpisał wychowanek Lechii Dzierżoniów Ernest Terpiłowski, jesienią reprezentujący barwy Bruk-Betu Nieciecza. W 1.lidze Ernest zagrał 13 meczów, w których zdobył 2 gole.
Trzecim zespołem, który świętował powrót do ekstraklasy była kielecka Korona. Ona musiała przebić się przez baraże, a finałowy pojedynek z Chrobrym Głogów (3:2 po dogrywce i golu w 119.minucie) stanowił znakomitą reklamę całej 1.ligi. W głogowskim zespole był zawodnik, o którym śmiało można powiedzieć, że był jedną z gwiazd sezonu. Dominik Piła w maju skończył 21 lat, zanim trafił w 2017 roku do Głogowa 5 lat spędził w świdnickich klubach (Gryf, Polonia-Stal), a mimo to wielu dziennikarzy sportowych błędnie określa go jako wychowanka Chrobrego. W minionym sezonie Piła
Dominik Piła
[foto: Przemysław Karolczuk/interia.pl]
był nie tylko podstawowym młodzieżowcem ekipy Ivana Đurđevića, ale czołowym zawodnikiem całej ligi, nie tylko wśród młodych zawodników. 35 meczów, 5 bramek i 9 asyst - takie liczby na pożegnanie z 1.ligą, bowiem już zimą jego usługi w najbliższym sezonie zaklepała sobie Lechia Gdańsk. W trakcie 3 sezonów w pierwszoligowym Głogowie Dominik zagrał 62 mecze, w których strzelił 7 goli.
Głogowianie do baraży przystępowali z 6.miejsca, miejsce wyżej uplasowała się Odra Opole, która w barażach sromotnie poległa w Kielcach 0:3. Niezwykle udany sezon zanotował Miłosz Trojak - którego chwalili dziennikarze i zebrał sporo znakomitych recenzji. W lidze nikt więcej od niego nie miał podań prostopadłych, kluczowych, w tercję ataku (334), a w 32 meczach zdobył 1 bramkę, a przy 7 asystował. Coraz mniejszą rolę w Odrze odgrywa doświadczony Arkadiusz Piech. 37-letni już były kadrowicz rodem ze Świdnicy zagrał w 24 meczach, zdobył tylko 2 gole, dorzucając 1 asystę.
Na ósmym miejscu finiszował beniaminek z Katowic. W GKS 31-letni już Rafał Figiel, były pomocnik Górnika Wałbrzych, zagrał we wszystkich 34 meczach, zaliczył 2 gole i 5 asyst. Tygodnik Piłka Nożna dwukrotnie wybierała go do Jedenastki Kolejki. Z prezentowaną dyspozycją może być pewny, że klub nie zdecyduje się go pożegnać, zwłaszcza, że przez rok wiąże go kontrakt z Gieksą.
Kibice ŁKS Łódź chcieliby najszybciej zapomnieć o minionym sezonie, bowiem 10.miejsce jest poniżej oczekiwań. Wychowanek Nysy Kłodzko, 27-letni Kamil Dankowski po poważnej kontuzji kolana wrócił do gry dopiero w samej końcówce sezonu notując niewiele ponad 130 minut w 4 spotkaniach.
Resovia Rzeszów zajęła 11.miejsce, gdzie udany sezon zaliczył 34-letni Dawid Kubowicz. 4 trafienia w 27 spotkaniach, w tym 3 uzyskane w maju, w meczach, których rzeszowianie wręcz upokorzyli wyżej notowanych rywali, pretendentów do gry w ekstraklasie (4:1 z Arką, 4:1 z Widzewem i 3:0 z Odrą). Dobra dyspozycja Kuby nie pozostała bez echa, działacze jeszcze przed finiszem sezonu przedłużyli z nim umowę na kolejny sezon.
Podobnie jak w Łodzi, również w Tychach spore rozczarowanie. GKS na 12.miejscu. Wałbrzyszanin Bartosz Biel był jednym z najczęściej zmienianych zawodników w lidze (20 razy), zagrał 27 meczów (2 gole), ale znalazł się w gronie zawodników, z którymi tyski klub żegna się po sezonie.
Miejsce niżej zajął beniaminek Skra Częstochowa, która wszystkie domowe mecze rozgrywał poza Częstochową. Jesienią sześciokrotnie wystąpił wałbrzyszanin Dominik Bronisławski, ale uzbierał zaledwie 50 minut. Zimą przeniósł się dwie klasy rozgrywkowe niżej do Stali Brzeg.
Nieudany sezon również w Sosnowcu, gdzie jednak Zagłębiu udało się utrzymać zajmując ostatnie bezpieczne (15) miejsce. W podobnej sytuacji co Dankowski znalazł się Michał Masłowski. Były kadrowicz wrócił jednak wcześniej po kontuzji i wiosną w 10 meczach zdobył 1 bramkę.
Dolnośląski beniaminek z Polkowic nie zdołał się utrzymać. Projekt nad którym czuwał wrocławski trener Paweł Barylski jesienią całkowicie nie wypalił, bowiem Górnik legitymował się co prawda aż 10 remisami, ale zaledwie jednym zwycięstwem, okupował ostatnią lokatę ze stratą 6 punktów do bezpiecznego miejsca. Szymon Szydełko, nowy szkoleniowiec wiosną wygrał 4 mecze, w tabeli rundy okazał się lepszy od zespołów z Tychów, Bielska-Białej, Jastrzęba i Częstochowy, ale ostatecznie polkowiczanie zajęli przedostatnie, siedemnaste miejsce. Na zapleczu ekstraklasy zaprezentowało się kilku zawodników z byłych wałbrzyskich klubów:
Dominik Radziemski
[foto.gornik.eu]
38-letni napastnik Mateusz Piątkowski (wychowanej Orła Piława Dolna) - bodaj najbardziej rozpoznawalny zawodnik Górnika, 32 mecze, 11 goli, ale i 2 zmarnowane jedenastki, więcej karnych zmarnował od niego Mikita ze Stomilu. Najstarszy, po Rafale Boguskim z Puszczy, strzelec ligi. Po sezonie klub pożegnał Mateusza
30-letni obrońca Dominik Radziemski (wychowanek UKS Baszta Wałbrzych) - w czwartym sezonie gry w Polkowicach Dominik zagrał 27 meczów
21-letni pomocnik Jakub Sypek (były junior Orła Ząbkowice Śląskie) - wypożyczony przed sezonem z Zagłębia II Lubin, jesienią 11 meczów i gol w przegranym meczu w Jastrżebiu (1:3), zimą wrócił do Lubina
20-letni pomocnik Dorian Krakowski (wychowanek LKS Bystrzyca Górna) - pokazał się w trzecioligowej Polonii-Stali Świdnica, wziął udział w testach w Widzewie, a w Polkowicach zagrał 9 meczów bez gola i asysty, ale za to aż 5 żółtych kartek,
22-letni pomocnik Szymon Krocz (wychowanek Orła Ząbkowice Śląskie) - zimą wypożyczony z rezerw Śląska, wiosną zagrał zaledwie połowę meczu w Głogowie, w kolejnym usiadł na ławie, a potem nawet nie załapał się do meczowej kadry
eWinner 2.liga kończyła bez GKS Bełchatów, który z powodów finansowych nie przystąpił wiosną do rozgrywek. Awans wywalczyły zespoły Stali Rzeszów, Chojniczanki Chojnice oraz po barażach beniaminek Ruch Chorzów. Dolnośląski jedynak Śląsk II Wrocław zajął 12.miejsce, cieniem rzuca się forma wiosenna, gdy pod wodzą nowego szkoleniowca Arkadiusza Batora zespół przegrał aż 7 spotkań. Kto z klubów podokręgu wałbrzyskiego pokazał się na tym szczeblu?
Paweł Oleksy (r.1991, Stal Rzeszów, 1.miejsce) - wychowanek Skalnika Czarny Bór, 22 mecze i 1 gol, 2 wykluczenia - najwięcej w 2.lidze,
Mateusz Bartków (r.1991, Garbarnia Kraków, 8.miejsce) - wychowanek AKS Strzegom, 28 meczów i 1 gol, klub przedłużył umowę z Mateuszem o 2 kolejne sezony,
Szymon Krocz (r.2000, Śląsk II Wrocław, 12.miejsce) - b. junior Orła Ząbkowice Śl.,16 meczów i 4 gole, zimą wypożyczony do pierwszoligowego Górnika Polkowice
Hubert Konstanty (r.2003, Śląsk II Wrocław, 12.miejsce) - wychowanek Gryfa Świdnica, 13 meczów i 3 gole
Igor Maruszak (r.2003, Śląsk II Wrocław, 12.miejsce) - wychowanek Lechii Dzierżoniów, 5 meczów
Mateusz Górski (r.2000, KKS 1925 Kalisz, 13.miejsce) - wychowanek Orląt Krosnowice, 9 meczów, zimą przyszedł z Puszczy Niepołomice podpisując umowę do końca sezonu 2022/23,
Michał Orzechowski (r.2001, Wigry Suwałki, 14.miejsce) - wychowanek Gryfu Świdnica,11 meczów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz