sobota, 14 grudnia 2019

Jesień 2019 wałbrzyskich stranieri

Wiele lig zagranicznych jeszcze nie zakończyło rywalizacji w 2019 roku. Należy do nich Serie A, gdzie grają najbardziej znani zawodnicy pochodzący z byłego województwa wałbrzyskiego, czyli Krzysztof Piątek (AC Milan) i Piotr Zieliński (SSC Napoli). Ale emocje futbolowe z udziałem Polaków to również rywalizacja w mniej eksponowanych ligach. A jak grali mniej znani koledzy wspomnianych reprezentantów Polski?
We Włoszech występuje również wałbrzyszanin Patryk Parol. Rosły (193 cm wzrostu) 23-letni wychowanek Baszty Wałbrzych od wielu lat występuje na Półwyspie Apenińskim, gdzie grał PGS Concordia Verona, AC Chievo Verona, Novara Calcio, później grał w hiszpańskim CD Eldense i szwajcarskiej AC Bellinzona, by poprzedni sezon spędzić ponownie w Italii w czwartoligowym ASD Vilafranca. Latem przeszedł do CPC San Lazzaro występującego w regionalnej lidze (5.poziom rozgrywkowy) Lombardii. Po 14 meczach zespół Patryka zamyka ligową tabelę zdobywając zaledwie 2 punkty i strzelając 7 bramek. Wśród strzelców próżno jednak szukać nazwisko Polaka...
Za kilka dni 30-te urodziny obchodzić będzie Michał Masłowski. Nieco już zapomniany były reprezentant Polski w podokręgu wałbrzyskim występował przez 2 sezony. O ile pobyt w Zielonych Łagiewniki nie był może zbyt okazały, to dobra gra w Lechii Dzierżoniów w sezonie 2010/11 była przepustką do Zawiszy Bydgoszcz, z którym wywalczył awans do ekstraklasy, a potem Puchar Polski. Mimo zdobycia dubletu z Legią pobyt Michała w Warszawie nie jest dobrze oceniany, a od 2 lat gra w chorwackim HNK Gorica, który po rundzie jesiennej zajmuje 6.miejsce. Masłowski zdobył zaledwie jedną bramkę i to w premierowej kolejce.
W drugiej lidze norweskiej w Hamar z powodzeniem broni 31-letni Łukasz Jarosiński.W 2019 roku bronił w 28 meczach (na 30 możliwe), a jego klub Hamarkameratene finiszował na 10.miejscu. Łukasz ośmiokrotnie zachował czyste konto, przepuścił 44 bramki (średnia 1,6/mecz).
Na Wyspach Owczych swego czasu była spora kolonia wałbrzyskich piłkarzy, bowiem z sukcesami krajowymi oraz występami w europejskich pucharach występowali m.in. Marek Wierzbicki, Andrzej Pacek,bracia Radziemscy,Tomasz Resel,Mirosław Otok, a przede wszystkim Waldemar Nowicki. Ten ostatni osiadł na Wyspach i do dziś czynnie bierze udział w życiu B71 Sandoy,jest członkiem sztabu szkoleniowego I zespołu oraz można go zobaczyć również w okolicznościowych występach oldbojów. W jego ślady poszedł syn Dawid, który w styczniu skończy dopiero 17 lat. B71 obecnie występuje na drugim poziomie rozgrywkowym Wysp Owczych, czyli 1.lidze zwanej po farersku 1.deild.
Na drugim planie bramkarz Dawid Nowicki w swoim
ligowym debiucie w seniorach B71 
Sezon 2019 Sandoy zakończyło na 7.miejscu (na 10 drużyn). W 27 meczach zespół stracił aż 72 gole, gorszą defensywą mógł się pochwalić jedynie outsider rezerwy EB/Streymur - 92. Najwyższą klęską było w ostatnim meczu sezonu 2:10 z drugim zespołem NSI Runavik, a oprócz rekordowego rezultatu mecz był wyjątkowy dla Dawida Nowickiego, dla którego był to premierowy występ w zespole seniorów.
Innego bramkarza z ziemi wałbrzyskiej Dominika Muchę mało kto kojarzy. 22-latek urodzony w Świdnicy treningi rozpoczął w Płomieniu Makowice, a później kontynuował je w Rawie Boleścin. Kolejnymi etapami w Polsce były juniorskie zespoły Śląska Wrocław, rezerwy Miedzi Legnica, Górnik Łęczna, Lublinianka Lublin i Kłos Gmina Chełm, a najwyższym szczeblem rozgrywkowym była 4.liga. Niespodziewanie latem postanowił przygodę z futbolem kontynuować w Niemczech na szóstym poziomie rozgrywkowym. FC Mecklenburg Schwerin po jesieni zajmuje 4.miejsce, a Dominik wystąpił tylko w jednym meczu - zremisowanym 1:1 z FSV Einheit Ueckermuende, gdzie pokonał go ... Polak Hubert Bylicki.
Dominik Mucha w barwach FC Mecklenburg
[foto:fupa.net] 
Michał Protasewicz futbolu uczył się w Holandii i Niemczech, a w ojczyźnie nie potrafił przebić się do ekstraklasy. Największym sukcesem jego to 45 minut w PP w barwach Górnika Zabrze oraz gra w 1.ligowej Flocie Świnoujście. Jesienią 2010 rozegrał 9 meczów w drugoligowym Górniku Wałbrzych, ale oprócz 4 żółtych i 1 czerwonej kartki niczym szczególnym nie wyróżnił się. Od kilku lat, z półroczną przerwą na grę w Świnoujściu, gra w niższych klasach rozgrywkowych za zachodnią granicą. FC Insel Usedom występuje w II Landesklasse, a Protas w 10 występach trzykrotnie wpisał się na listę strzelców.
Czwarty sezon w barwach SpVgg Hankofen-Hailing gra Mateusz Krawiec. Syn byłego napastnika, bądź ofensywnego pomocnika Victorii i Górnika Wałbrzych Grzegorza, w 14 meczach czterokrotnie wpisał się na listę strzelców i dorzucił jedną asystę. Jego zespół w grupie południowej BayernLidze po jesieni zajmuje spadkowe 15.miejsce ze stratą zaledwie punktu do bezpiecznego miejsca. Pierwszy wiosenny występ będzie dla Mateusza setnym ligowym w barwach Hankofen-Hailing.
Na 5.poziomie rozgrywkowym (NOFV Oberliga Sud) gra Kamil Popowicz, w barwach VfL 05 Hohenstein-Ernstthal. Co prawda jego zespół zajmuje dopiero 14.miejsce (barażowe), ale on sam zalicza udaną rundę,bowiem w 14 występach 7-krotnie wpisywał się na listę strzelców
Na ósmym szczeblu rozgrywkowym, Kreisliga Schwaben-Ost, w SV Blau-Weiss Murg odnalazł się inny syn byłego piłkarza Górnika Wałbrzych Mariusza Sobczyka - Adrian. Popularny Sopel ma już 34 lata, jesienią dwukrotnie wchodził z ławki w wygranych wysoko meczach Niebiesko-białych. Jego drużyna po rundzie jesiennej zajmuje drugie miejsce.
Bardzo popularnym kierunkiem dla wałbrzyskich piłkarzy była i jest wciąż Austria. Oczywiście z powodów ekonomicznych, bowiem wciąż można liczyć na większe profity pod Alpami niż grając i trenując w kraju.
Paweł Matuszak od lat gra i strzela bramki w Austrii.
[foto:meinfussball.at]
Na 5.poziomie (2.Landesliga) występuje Paweł Matuszak. 25-latek w 8 meczach trafił pięciokrotnie dla SV Purgstall, który na półmetku po 13 kolejkach przewodzi ligowej stawce
W Gebietslidze (6.poziom) występuje dwójka zawodników z przeszłością w wałbrzyskim Górniku. Napastnik Roman Maciejak w Austrii gra już 3 lata, a latem dołączył do UFC Volksbank Mariazell/St.Sebastian. Jesienią w 9 meczach ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców. Klubowym kolegą Romana jest Michał Oświęcimka, który w 9 spotkaniach zdobył 6 bramek i raz został wykluczony. Na półmetku, po 11 spotkaniach zespół Polaków zajmuje 10.miejsce i dopiero po  ostatnim meczu zespół opuścił ostatnie miejsce. Polacy wysoko znajdują się w klasyfikacji strzelców:Maciejak jest czwarty (strata 4 goli), a Cimek siódmy.
Na 8.poziomie (2.klasse) odnajdziemy więcej nazwisk związanych z futbolem wałbrzyskim. W ASKO Lunz am See już od 4 lat występuje Adrian Moszyk. Wcześniej kamiennogórzanin 7 lat reprezentował barwy Górnika Wałbrzych, z którym awansował z 4 do 2.ligi.W bieżącym sezonie popularny Adek trafił do bramki rywali 11 razy a potrzebował na to komplet 10 występów. Od lipca ponownie klubowym kolegą jest były kapitan Górnika Tomasz Wepa (3 gole), a trzecim Polakiem jest Paweł Garyga (wychowanek Śląska, były gracz m.in. Moto-Jelcza, Polkowic, Odry Opole, Legionovii i Pogoni Siedlce). Drużyna Polaków w swojej grupie zajmuje 5.miejsce ze stratą 8 punktów do lidera. Na 8.miejscu w tej samej grupie jest ASV Kienberg Gaming, gdzie od lat grają Polacy. Tym razem polonię tworzą Łukasz Bieńkowski, który wcześniej grał z Moszykiem w ASKO,a jesienią strzelił 1 bramkę, podobnie jak pochodzący z Głuszycy Łukasz Kalka. Latem oprócz Bieńkowskiego zespół ASKO opuścił inny były gracz pochodzący z Kamiennej Góry Damian Misan, który w austriackim klubie w ciągu w ciągu 6 sezonów strzelił aż 141 bramek! Nie zmienił co prawda poziomu rozgrywkowego tylko region, ale strzelać bramek nie zapomniał. 14 bramek dla Goestling an der Ybbs daje mu pozycję lidera w klasyfikacji najskuteczniejszych, a drużyna zajmuje czwarte miejsce ze stratą 5 punktów do lidera. Wraz z Misanem w zespole występują inni Polacy:Mateusz Szczur, były gracz Polonii/Sparty Świdnica w latach 2008/09-2010/11 (11 meczów/1 gol), Bartosz Sobota wychowanek Górnika Wałbrzych,od lat grający w Austrii (11 meczów/1 gol), pochodzący z Lubania Łukasz Staroń.
W SV Erlauf występuje świdniczanin Roman Pawłowski, który pod Alpami gra już 16 lat.W 9 występach raz wpisał się na listę strzelców, a jego zespół w swojej grupie zajmuje wysokie trzecie miejsce.
Oczywiście nie są to wszyscy byli wałbrzyscy piłkarze, bowiem wielu występuje również w niższych ligach, amatorskich rozgrywkach Irlandii czy Anglii.
Przed nami przerwa zimowa, w której zapewne wielu piłkarzy zmieni barwy klubowe, a być może niektórzy zdecydują się wyjechać za granicę kontynuować swoją przygodę z futbolem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz