piątek, 5 lipca 2019

Awanse, spadki - jak wiodło się wałbrzyszanom w innych klubach

Coraz bliżej rozpoczęcia nowego sezonu 2019/2020, niektóre kluby już trenują, kompletują kadry, inne odpoczywają, a jeszcze inne oczekują ostatecznych decyzji.
Na trzech najwyższych szczeblach rozgrywkowych występowało kilkunastu zawodników wywodzących się, bądź grających w klubach z okręgu wałbrzyskiego.
W Lotto Ektraklasie najwięcej powodów do radości miał świdniczanin Janusz Gol (30 meczów/3 asysty), który z Cracovią sięgnął po 4.miejsce i powoli sposobi się do dwumeczu z FC DAC 1904 Dunajska Streda w ramach eliminacji do Ligi Europy. W minionym sezonie w Europie pokazał się wychowanek Zjednoczonych Żarów i były gracz Lechii Dzierżoniów Patryk Klimala - zagrał 6 minut przeciwko Rio Ave FC, poza tym w lidze w 22 meczach trafił zaledwie raz mając skromny udział w wywalczeniu 5.miejsca w lidze. Lepiej było w Pucharze Polski (3 gole w 6 meczach i finał na Stadionie Narodowym), ale tam obowiązywał obowiązek gry młodzieżowca, który Klimala spełniał w sezonie 2018/19. Swoje małe cegiełki do szóstej lokaty Zagłębia Lubin dorzucili Dawid Pakulski (16/1 gol) i Paweł Żyra (1/0). Ten drugi ponadto ma na koncie kompromitację w PP (1 mecz), grę w trzecioligowych rezerwach (12/2 gole), a wiosnę spędził wypożyczony w 1-ligowej Chojniczance (10.miejsce - 10 meczów/1 asysta). Pakulski w rezerwach zagrał 7 razy i strzelił 2 gole, niedawno przedłużył kontrakt w Lubinie, ale głośno pisze się o ewentualnym wypożyczeniu do Głogowa.
Śląsk Wrocław nie ma powodów do radości,bowiem 12.miejsce to znacznie poniżej oczekiwań. Były piłkarz Zagłębia Wałbrzych w latach 1971-74 Tadeusz Pawłowski prowadził drużynę w 18 meczach i został zwolniony, gdy okupowała ostatnie miejsce w tabeli. Świdniczanin Arkadiusz Piech (liga 24/2gole/3 asysty, PP 3/2 gole) został latem pożegnany przez klub, natomiast wychowanek Nysy Kłodzko Kamil Dankowski (11/0 w lidze, 1/0 w PP) walczy o powrót do formy, którą prezentował rok wcześniej. Obrońca Igor Łasicki utrzymał się z Wisłą Płock (14.miejsce) w ektraklasie (27/1 gol liga, 2/0 PP), ale latem przeniósł się do Pogoni Szczecin. Z kolei w spadkowiczu Miedzi Legnica grali Paweł Zieliński (31/3 gole/2 asysty, 2/0 PP) i Mateusz Piątkowski (14/1 gol, 2/0 PP). Zieliński latem podpisał nową umowę, a Piątkowski już zimą przeniósł się do GKS Tychy - 11/2 gole w 1.lidze.
Rafał Figiel -  4 sezony w Rakowie,
2 awanse, 100 meczów ligowych, 16 bramek
[foto: Norbert Barczyk]
Do ekstraklasy z kolei awansowali: Rafał Figiel (Raków Częstochowa - 10/0 3 asysty) i Kamil Juraszek (ŁKS Łódź - 14/0). Figo jesienią długo leczył kontuzję, a wiosną przegrał rywalizację o miejsce w składzie, niedawny kapitan Medalików w czerwcu przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko-Biała, z którego właśnie odszedł Paweł Oleksy. Wychowanek Skalnika Czarny Bór (20/3 gole) przeszedł do BrukBetu Termaliki Nieciecza, który ma ambicje awansowe. W Puszczy Niepołomice, ćwierćfinaliście Pucharu Polski pewniakami w składzie był wychowanek AKS Strzegom Mateusz Bartków (21 liga, 4/1 gol w PP) i były kapitan Górnika Wałbrzych Marcin Orłowski (31/3 gole, 3/1 gol w PP). Miłosz Trojak jesień spędził w Stomilu Olsztyn, a wiosnę w Odrze Opole - łącznie w 31 meczach strzelił 1 gola. Sensacją rozgrywek był spadek GKS Katowice, gdzie Dominik Bronisławski strzelił 1 bramkę w 12 występach.
W 2.lidze awans wywalczył Bartosz Biel, który strzelił 7 bramek dla GKS Bełchatów. Blisko promocji z Elaną Toruń był duet ekspiłkarzy Górnika Wałbrzych Michała Nowaka (22 mecze - 7 z czystym kontem bramkowym) i Damiana Lenkiewicza (25/0). Kacper Czajkowski (wychowanek Championu Bielawa) zaliczył 12 spotkań w siódmej Stali Stalowa Wola, a były gracz Polonii-Stali Świdnica Daniel Pawlak (3 mecze) po jesieni pożegnał się z Resovią. Spadek zaliczyli Dawid Kubowicz (Siarka - 28/2gole/3 asysty) i Damian Niedojad (Rozwój Katowice -27/3gole/6 asyst), ale obaj nadal będą występować w drugiej lidze - Kubowicz przeszedł do Resovii, a były snajper Lechii Dzierżoniów do Skry Częstochowa.
W 3.lidze największe powody do radości miał Dominik Radziemski, który z Górnikiem Polkowice awansował do drugiej ligi. W 29 meczach trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. W zespole wicemistrza Ślęzy Wrocław trenowanej przez Grzegorza Kowalskiego, jesienią 2 razy wystąpił Kamil Mańkowski i zimą przeszedł do GKS Mirków. W Zagłębiu II Lubin wystąpiło ponad pół setki zawodników, oprócz wspomnianych wyżej Pakulskiego i Żyry grał również 19-letni Dominik Więcek (8/1 gol), 18-letni świdniczanin Damian Kasprzak (7/1 gol). Na 10.miejscu finiszowały rezerwy legnickiej Miedzi - 19-letni kamiennogórzanin Szymon Cukier (2/0) rozpoczął po sezonie treningi z I zespołem, wychowanek Gryfa Świdnica Michał Pojasek w 27 meczach zdobył 2 gole, 18-letni wałbrzyszanin Igor Lewandowski zagrał 14 razy. Zimą z Wałbrzycha do Foto-Higieny Gać (11.miejsce) przeszedł Jan Jakacki, który w 11 meczach strzelił 1 gola. Ogromną niespodzianką jest spadek MKS Kluczbork (13.miejsce), gdzie zimą powrócił 37-letni Bartosz Szepeta, który był jedną z kluczowych postaci zespołu (17/2 gole). Popularni Szepi pojawił się również na pierwszym letnim treningu MKS, więc można podejrzewać, że będzie kontynuował tam karierę. Kłopoty finansowe spadkowicza Rozwoju Katowice dają nadzieję klubowi z Kluczborka, że trzeci z rzędu spadek jednak nie stanie się faktem. Pochodzący z Głuszycy bramkarz Kacper Majchrowski zapisuje sobie po minionym sezonie aż dwie degradacje z 3.ligi, bowiem jesienią bronił w Warcie Gorzów (5 meczów), a wiosną w Lechii Dzierżoniów (13). W gorzowskim zespole wiosną grał wałbrzyski Kaka, czyli Sebastian Surmaj (14/1 gol), jesienią grający w lubuskim czwartoligowcu Carinie Gubin (3.miejsce). Przedostatnie miejsce Lechii Dzierżoniów oznacza nie tylko spadek do 4.ligi, ale i rewolucję kadrową. Już zimą odeszła połowa podstawowego składu, a latem przyszła już kolej na Orzechowskiego i Terpiłowskiego, którzy wypatrzeni zostali przez działaczy z Niecieczy, Majbroda i Trzepacz wracają z wypożyczenia do Piasta Żmigród.
W pierwszej grupie 3.ligi solidnie zaprezentował się Krystian Stolarczyk (Pelikan Łowicz, 9.miejsce 31/3 g), ale już 18-letni Patryk Woźniak (22/2 gole) spadł z MKS Ełk (16.miejsce).
Przemysław Cichocki - kapitan Starowic
w 25 meczach zdobył 5 bramek
[foto:nto.pl]
Na szczeblach regionalnych nie sposób zliczyć wszystkich zawodników, którzy w przeszłości grali, trenowali w zespołach z samego Wałbrzycha, czy okolic. Kilku z nich natomiast miało powody do radości z powodu awansów. Słodko-gorzki sezon zaliczył Michał Bartkowiak - najskuteczniejszy strzelec najlepszego dolnośląskiego czwartoligowca, czyli Śląska II Wrocław. 13 bramek zdobył występując jedynie w rundzie jesiennej. Potem kontuzja i niepewność, bowiem nic nie słychać, by klub podpisał nową umowę z kontuzjogennym, acz błyskotliwym pomocnikiem. Przemysława Cichockiego w Wałbrzychu oglądaliśmy w lutym, gdy gościł z LZS Starowice, a w czerwcu świętował awans do 3.ligi. Co prawda Starowice zajęły drugie miejsce, ale mistrz opolskiej 4.ligi Polonia Głubczyce, zrezygnowały z awansu. Klub byłego obrońcy drugoligowego Górnika Wałbrzych ma wiele do zrobienia w obszarze infrastruktury, mecze zakwalifikowane jako podwyższonego ryzyka, czyli możliwością przyjazdu kibiców gości, będą rozgrywane w Grodkowie.
Dopiero przegrane baraże zadecydowały o braku awansu AKS Strzegom. Zespół trenowany przez Roberta Bubnowicza wiosną wydawało się, że roztrwonił jesienną zaliczkę w postaci zera po stronie porażek i rozgromienia najgroźniejszego rywala Chrobrego II 5:0. W Głogowie gospodarze wzięli rewanż, w pewnym momencie mieli 5 punktów przewagi, a mimo to strzegomianie zdołali odwrócić losy rywalizacji. 13 bramek dorzucił Damian Migalski, 9 Kamil Sadowski, 6 Marcin Morawski, 1 Adrian Zieliński, a wiosną pojawił się jeszcze Marcin Gawlik. Niestety, w dwumeczu ze Śląskiem II (1:3, 1:4) AKS był już bez szans.
Z 4.ligi spadły na tę chwilę aż 3 drużyny z okręgu wałbrzyskiego. Rozczarowaniem była postawa Orła Ząbkowice Śląskie, gdzie występowało sporo młodzieży, również z przeszłością w Wałbrzychu. Radosław Ryl strzelił nawet 2 bramki, Kamilowi Popkowi przypadł rola zmiennika. 13.miejsce na chwilę obecną oznacza spadek, ale w Ząbkowicach Śląskich liczą na kłopoty organizacyjne w Wałbrzychu czy klubach potencjalnych beniaminków z wałbrzyskiej klasy okręgowej. Wiosna na własnym boisku - taki układ gier kapitalnie wykorzystano w Mirkowie czy Bardzie, ale już nie udało się w Żarowie, gdzie za powodzenie misji odpowiadał trener Maciej Jaworski. Najskuteczniejszym strzelcem był próbowany swego czasu przy Ratuszowej Damian Uszczyk z 7 bramkami, a wiosną grali również byli wałbrzyszanie bramkarz Gracjan Błaszczyk i obrońca Szymon Krupczak.
Z klasy okręgowej awans do dolnośląskiej 4.ligi wywalczyły aż 3 zespoły prowadzone przez byłych piłkarzy wałbrzyskich ligowców. Lotnik Jeżów Sudecki prowadzi Artur Milewski, były pierwszoligowiec Górnika, dla którego praca na tym szczeblu nie będzie pierwszyzną,bowiem prowadził z powodzeniem Karkonosze Jelenia Góra czy Chrobrego Nowogrodziec. Pogoń Pieszyce i to w roli beniaminka wprowadził Sebastian Gorząd, który dorzucił jeszcze 2 gole, jego brat bliźniak Sławomir zanotował 14 bramek. Z legnickiej okręgówki awansowała Kuźnia Jawor prowadzona przez Piotra Przerywacza, a jego podopiecznym był 42-letni Rafał Majka, który swego czasu był jego partnerem defensywy w Górniku Wałbrzych. Majka zdobył 3 gole.
Grzegorz Gruszka (Orzeł Lubawka)
[foto:walbrzych24.com]
Z kolei spadek z klasy okręgowej zaliczył Górnik Gorce, który zalicza tym samym drugą degradację z rzędu. Jesienią zespół grał 16-17 letnią młodzieżą, wiosną wrócili do zespołu doświadczeni zawodnicy z Kornelem Dusiem czy Dawidem Marutem na czele. Niestety, nie udało im się nawiązać skutecznej rywalizacji o utrzymanie - wiosną Górnik zdobył zaledwie punkt. Wiosną pasjonującą walkę o utrzymanie stoczył Zdrój Jedlina Zdrój,który w rundzie rewanżowej doznał zaledwie 3 porażek, ustępując w tabeli wiosny tylko Victorii Tuszyn i Pogoni Pieszyce. Nie udała się podobna misja MKS Szczawno Zdrój, która wiosną u siebie straciła najwięcej bramek. Powrót trenera Piotra Borka oraz doświadczonych zawodników, wypożyczenia z Górnika nie przyniosły skutku i Mineralni spadli do A klasy. Tacy piłkarze jak Starczukowski, Tobiasz, Olejnik, Rojek na pewno posiadają potencjał na wyższy niż 6 poziom rozgrywkowy. Ciekawostką jest jeden występ Marcina Wojtarowicza, 41-letniego trenera B klasowych rezerw MKS.
Z A klasy awans uzyskały m.in. zespoły weteranów. W Orle Lubawka mogliśmy oglądać 47-letniego bramkarza Grzegorza Gruszkę, pamiętającego grę Górnika Wałbrzych na stadionie na Nowym Mieście. Partnerem w obronie był Rafał Grzelak były defensor Górnika/Zagłębia czy Białego Orła Mieroszów. Z kolei do wrocławskiej okręgówki awansował dream team Orzeł Marszowice, gdzie gra 3 lata młodszy od Gruszki Jacek Sorbian. Były etatowy kadrowicz reprezentacji juniorów, pomocnik m.in. Ślęzy, Śląska, Górnika Wałbrzych w latach 1997-98, wystąpił we wszystkich ligowych meczach i zdobył 2 bramki. Na tym szczeblu występował również partner Sorbiana z drugoligowego wówczas Górnika Dariusz Filipczak - 45-latek strzelił 13 goli dla wicemistrza gr.II Cukrownika Pszenno.
W B klasie mistrzostwo swojej grupy wywalczył Dominik Grzesiak, gracz najbardziej medialnej ekipy ósmej ligi, czyli KTS Weszło Warszawa. O Dominiku było głośno, po wykluczeniu za przekleństwa po brutalnym faulu przeciwnika, który ukarany pierwotnie został przez MZPN łagodniej niż Grzesiak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz