niedziela, 10 grudnia 2017

Mit młodego Górnika

Gdy piłkarska wizytówka Wałbrzycha, czyli Górnik, opuszczał trzecią ligę pisano i mówiono, że jest to zespół oparty na młodych zawodnikach, którym zabrakło ogrania, doświadczenia. Biorąc pod uwagę, że utrzymały się zespoły w większym stopniu stawiających na młodzieżowców (Falubaz, Ślęza, Lechia) nie licząc rezerw Miedzi Legnica czy Górnika Zabrze, gdzie szkolenie juniorów stoi na nieporównywalnie wyższym poziomie niż pod Chełmcem, to powyższe stwierdzenie nie ma zbytnio potwierdzenia w rzeczywistości. Latem trenerzy Maciej Jaworski i Ryszard Mordak stanęli przed zadaniem budowy nowego zespołu, który wg nich ma walczyć o powrót do 3.ligi, ale w przeciwieństwie do poprzedników nie musieli przejmować się obowiązkiem wystawiania do składu młodzieżowców. Spośród zawodników, którzy w edycji 2017/18 grają jeszcze ze statusem młodzieżowca zabrakło przede wszystkim Kamila Sadowskiego, który udanie zadebiutował wiosną w 3.lidze, a latem poszedł śladem trenerów Bubnowicza i Morawskiego do Strzegomia. 10 bramek w jesiennych meczach grupy zachodniej Sadowskiego wymownie pokazuje, że spokojnie mógłby rozwiązać problemy ze skutecznością wałbrzyszan. Odeszli mający za sobą debiut w 3.lidze Filip Brzeziński i Michał Tytman, a Dominik Woźniak powędrował na kolejne wypożyczenie.
Z młodzieżowców najskuteczniejszym
był Mateusz Sobiesierski
Gdy w lipcu przy Ratuszowej ogłoszono powołanie drużyny rezerw wielu obserwatorów liczyło, że Górnik będzie miał szeroką kadrę, sporo młodzieży w niej, która jeśli nie będzie grała w Sport-Track 4.lidze to utrzymanie rytmu meczowego będzie realizować w B klasie. W ogłoszonej przez klub kadry na rundę jesienną znalazło się 25 nazwisk, wśród których 14 spełnia status młodzieżowca. Akurat w 4.lidze nie ma to większego znaczenia, bowiem nie jest wymagany udział młodzieżowców w meczu.
Jaki jest bilans młodzieży w I zespole? Jeśli chodzi o ligę to zagrało ich 7:
Mateusz Sobiesierski (1997) 14 meczów 6 goli (1 asysta)
Kamil Młodziński (1997)       14 meczów 2 gole (2 asysty)
Damian Bogacz (1998)         14 meczów 1 gol (1 asysta)
Denis Dec (1998)                  12 meczów 2 gole
Miłosz Rodziewicz (2000)      9 meczów
Damian Migalski (1997)         7 meczów 1 gol (1 asysta)
Piotr Rojek (1997)                  3 mecze.
Z tego grona dwaj panowie R, czyli Rodziewicz i Rojek, swoje występy zaliczyli jedynie w roli zmienników. Gdyby nie kontuzja na pewno o wiele lepiej wyglądałby bilans Migalskiego. Na ławce rezerwowych w lidze siedzieli jeszcze Reczulski, Ziobro, Jędras i Malczewski.
W Pucharze Polski z kolei, oprócz wyżej wymienionej siódemki, zagrali:
Bartłomiej Ziobro (1999)  2 mecze
Jakub Jędras (1999)          2 mecze
Mateusz Biskup (2000)     1 mecz -1 gol
Adrian Przybysz (2000)    1 mecz.
Nie dane było wystąpić jesienią dwóm bramkarzom (Malczewskiemu i Reczulskiemu) oraz Michałowi Zarembie (raz w pucharze na ławce).
Tak wygląda bilans w I zespole. W B klasowych rezerwach wreszcie mogli z seniorami zagrać Marcin Malczewski z Kamilem Reczulskim. Co ciekawe ten drugi musiał grać w polu, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu aż 4 goli!
Jak na kapitana przystało Piotr
Rojek rozegrał najwięcej -11
meczów w rezerwach Górnika
[foto:walbrzych24.com]
Drużyna rezerw prowadzi w swojej grupie, ale kadrowo to nie przedstawia się szczególnie stabilnie. W premierowym meczu w Jaworzynie Śląskiej wśród występujących 16 piłkarzy Górnika II najstarszym był 19-letni Denis Dec, ale już 3 tygodnie później Jacek Fojna ma problemy z zebraniem jedenastki, sam musi występować, podobnie jak jeden z prezesów (Grzegorz Michalak), inny trener juniorów (Marcin Domagała) oraz TRZECH (Grzondziel, Reczulski, Ziobro) bramkarzy grających w polu! W 13 spotkaniach wystąpiło aż 41 zawodników. W tym gronie są zawodnicy, którzy nie mogli zagrać w I zespole z powodu kartek (Sobiesierski, Krzymiński, Gawlik, Rytko), bądź wypadli ze składu (Tobiasz, Słapek), ale również grający na co dzień w drużynach juniorów, a więc z roczników 1999-2001. Aż dwudziestu trzech juniorów otrzymało szansę debiutu w rywalizacji seniorów. Ale z tej grupy 9 zagrało więcej niż trzy razy - Mateusz Drążek (9 meczów w B klasie), Marcin Malczewski (9), Bartłomiej Ziobro (7), Wojciech Frączek (6), Miłosz Rodziewicz (5), Jakub Baraniec (4), Mateusz Biskup (4), Piotr Krawczyk (4), Alan Sowik (4). Zapewne więcej byłoby występów młodych zawodników, gdyby nie terminarze rozgrywek juniorów kolidujące z meczami rezerw, bądź też chęć(?), potrzeba (?) gry szkoleniowców zespołów juniorów. Skoro więcej występów niż swoi podopieczni ma Marcin Domagała, to jaką to wartość szkoleniową ma dla przyszłości młodzieży Górnika? Zrozumiała jest obecność w drużynie rezerw Adriana Mrowca czy Grzegorza Michalaka, którzy nie tak dawno walczyli o ligowe punkty w 3 czy 4.lidze, młodzi mogą od nich wiele się nauczyć. Ale z całym szacunkiem dla umiejętności i dorobku piłkarskiego starszego z braci Domagałów - może lepiej skupić się na trenowaniu juniorów niż grze w rezerwach?
 Rezerwy są na potrzeby I drużyny. Praktycznie żaden z zawodników nie przebił się do meczowej kadry 4.ligi, dzięki grze w B klasie. Owszem mieli okazję otrzaskania się z seniorską młócką wszyscy bramkarze w wieku juniora, również grając z potrzeby chwili w polu. Ale prawdę mówiąc, chyba seria zimowych sparingów może zbliżyć któregoś z młodych zawodników do meczowej kadry I zespołu.
Wielokrotnie jesienią grę, a przede wszystkim wyniki w Sport-Track 4.lidze były usprawiedliwiane młodym składem, a przez to niedoświadczeniem. Niestety, trudno się zgodzić z tym argumentem. Co więcej, młody skład Górnika to mit, a raczej pobożne życzenie. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej prowadzi klasyfikację Pro System Junior - drużyna, której zawodnicy młodzieżowi uzyskają największą łączną ilość minut zostanie przez związek nagrodzona. Oczywiście trudno rywalizować z rezerwami Śląska, które są bezkonkurencyjne, ale wałbrzyszanie na tle innych czwartoligowców wypadają co najwyżej średnio. Jeśli weźmiemy pod uwagę grupę wschodnią to Górnik plasuje się na 8.miejscu, tak jak według zdobytych punktów na boisku:
Porównując ilość młodzieżowców i średnią wieku wyjściowych jedenastek to w większości przypadków wałbrzyszanie posiadali starszą wiekowo zespół:
Orzeł Ząbkowice (2:2)-1 (średnia 26 lat), w Górniku - 3 (średnia 27 lat)
Sokół Wielka Lipa (2:1)- 0 (średnia 25 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Sokół Marcinkowice (0:1) - 0 (średnia 28 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Piast Żerniki (4:3) - 2 (średnia 25 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Polonia-Stal Świdnica (2:1) - 4 (średnia 21 lat),w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Karolina Jaworzyna Śl. (4:1) - 1 (średnia 27 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Wiwa Goszcz (2:1) - 5 (średnia 20 lat), w Górniku - 2 (średnia 26 lat)
Śląsk II Wrocław (0:2) - 10 (średnia 20 lat), w Górniku - 2 (średnia 26 lat)
Bielawianka (0:1) - 5 (średnia 23 lata), w Górniku - 3 (średnia 26 lat)
MKP Wołów (4:0) - 2 (średnia 27 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Pogoń Oleśnica (0:3) - 4 (średnia 24 lata), w Górniku - 2 (średnia 25 lat)
Unia Bardo (2:1) - 0 (średnia 29 lat), w Górniku - 3 (średnia 26 lat)
Foto-Higiena Gać (1:2) - 1 (średnia 25 lat), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Nysa Kłodzko (3:5) - 7 (średnia 23 lata), w Górniku - 3 (średnia 25 lat)
Polonia Trzebnica (0:0) - 4 (średnia 25 lat), w Górniku - 3 (średnia 26 lat).
Dlatego ciężko zgodzić się z argumentem, że Maciej Jaworski dysponował młodym, niedoświadczonym zespołem i dlatego zespół zaprezentował się jesienią poniżej oczekiwań. W bieżącym sezonie nie ma obowiązku w 4.lidze wprowadzania młodzieżowców na czym niektóre zespoły korzystają, choćby lider z Gaci. W Górniku Wałbrzych, klubie z dużymi tradycjami, swego czasu słynącego z pracy z juniorami, nie ma powodów do dumy z powodu małej ilości młodzieżowców. W seniorach najczęściej wybiegała czwórka Sobiesierski, Młodziński i na przemian Bogacz z Decem. Sytuacja pewnie się poprawi, gdy wykuruje się na dobre Migalski. Wciąż na odpowiedni poziom nie może wskoczyć Rojek, którego wzrost bardzo by się przydał w defensywie. Juniorzy w Dolnośląskiej Lidze Juniorów zarówno w starszej jak i młodszej kategorii okupują miejsca w dolnej części tabeli, co nie daje optymizmu co do kwestii ewentualnych nazwisk w kontekście późniejszej gry w seniorach.
Największe zmartwienie stanowi obsada bramkarza, za którymi obecnie przemawia jedynie wiek. Ziobro terminował na ławce w 3.lidze, w bieżącym sezonie bronił w pierwszych rundach Pucharu Polski, ale gdy przyszedł prestiżowy mecz w Strzegomiu to do bramki desygnowany został późniejszy bohater konkursu jedenastek Jaroszewski. Inna sprawa, że z Ziobro w bramce Górnik nie uchronił się od straty bramki w meczach w Szczawnie czy Boguszowie Gorcach.Co więcej również w B klasie w większości spotkań rywale cieszyli się ze zdobycia choćby jednej bramki.
W zdecydowanej większości kadrę juniorów Górnika stanowią zawodnicy, którzy pierwsze piłkarskie kroki stawiali w innych klubach, również spoza miasta. Dobrze to świadczy o monitorowaniu tego co się dzieje w futbolu młodzieżowym w podokręgu. Wydaje się, że w chwili obecnej jest to najlepszy kierunek działania klubu. Na efekty pracy z młodzieżą i jej większego udziału w wynikach I zespołu należy jednak cierpliwie poczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz